III AUa 204/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2014-11-18
Sygn. akt III AUa 204/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 listopada 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Zofia Rybicka - Szkibiel |
Sędziowie: |
SSA Jolanta Hawryszko (spr.) SSO del. Małgorzata Czerwińska |
Protokolant: |
St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak |
po rozpoznaniu w dniu 18 listopada 2014 r. w Szczecinie
sprawy T. B.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K.
przy udziale zainteresowanego K. B. (1)
o objęcie ubezpieczeniem społecznym
na skutek apelacji ubezpieczonego i osoby zainteresowanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 12 grudnia 2013 r. sygn. akt IV U 1012/13
oddala apelację.
SSO del. Małgorzata Czerwińska SSA Zofia Rybicka - Szkibiel SSA Jolanta Hawryszko
Sygn. akt III AUa 204/14
UZASADNIENIE
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. decyzją z 28 stycznia 2013 r. stwierdził, że T. B. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik u płatnika składek K. B. (2) F. od 24 stycznia 2012 r. W uzasadnieniu wskazał, że ponieważ płatnik składek nie przedstawił wiarygodnych dowodów na okoliczność świadczenia pracy przez ubezpieczonego, a podleganie ubezpieczeniom społecznym wynika z faktu zatrudnienia i nawiązania stosunku pracy, nie zaś z faktu sporządzenia umowy o pracę. Przy czym dokumenty zgłoszeniowe w ZUS i umowa o pracę nie były wystarczającą podstawą do uznania, że stosunek pracy był faktycznie realizowany.
Odwołujący się od decyzji T. B. i zainteresowany K. B. (1) nie zgodzili się z decyzją wydaną przez organ rentowy. Wnieśli o jej zmianę poprzez objęcie T. B. pracowniczym ubezpieczeniem społecznym. Zaskarżonej decyzji zarzucili błędne ustalenie, że umowa o pracę zawarta pomiędzy ubezpieczonym a zainteresowanym została zawarta jedynie dla pozoru. W szczególności wskazali, że ubezpieczony faktycznie podjął pracę i ją wykonywał, zaś pobyt ubezpieczonego w szpitalu miał charakter przypadkowego zdarzenia i nie był przez strony planowany.
W odpowiedzi organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania.
Wyrokiem z 12 grudnia 2013 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie.
Sąd Okręgowy ustalił, że T. B. prowadził działalność gospodarczą polegającą na przetwórstwie ryb od 1989 r., która zakończyła się upadłością firmy we wrześniu 2011 r. Przez kolejny okres ubezpieczony pracował z syndykiem, zaś od 27.12.2011 r. do 19.10.2012 r. korzystał ze zwolnienia lekarskiego. Kolejne zwolnienia lekarskie przedstawiał Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, ale nie korzystał z zasiłku chorobowego, bowiem ze względu na nieuiszczanie składek został wyłączony z ubezpieczenia społecznego. K. B. (1), syn ubezpieczonego, działalność gospodarczą na własny rachunek w branży rybnej rozpoczął w 2010 r., kiedy firma ojca przeżywała kryzys. K. B. (1) zatrudniał jednego pracownika, I. M., od listopada 2011 r. do kwietnia 2012 r., która przygotowywała sałatki rybne. Wcześniej przez około pięć lat osobę tę zatrudniał T. B.. W styczniu 2012 r. T. B. i K. B. (1) podpisali umowę o pracę. Trzy dni po tym fakcie stan zdrowia ubezpieczonego znacznie się pogorszył; udał się lekarza i ostatecznie od 31.01.2012 r. znalazł się w szpitalu, gdzie przebywał do 17.02.2012 r. T. B. otrzymał pozytywne zaświadczenie lekarza medycyny pracy o braku przeciwwskazań zdrowotnych do pracy.
Sąd okręgowy nie uwzględnił odwołania. Rozważył, że T. B. i K. B. (1) niewątpliwie formalnie zawarli umowę o pracę w sposób formalny; zainteresowany na okoliczność wykonywania pracy przez ubezpieczonego przedłożył podpisane przez niego listy płac i zaświadczenie lekarskie o braku przeciwskazań do podjęcia pracy. Jednak nie nawiązali stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 Kodeksu pracy. Decydujące znaczenie miała bowiem wola i zamiar stron, przede wszystkim co do świadczenia umówionej pracy , która w ocenie sądu okręgowego była zupełnie inna. Wspomniane dokumenty miały stwarzać pozór umowy o pracę w celu jej uwiarygodnienia przed organami ubezpieczeniowymi. Organ ubezpieczeń społecznych nawet po uzyskaniu na piśmie zawartej umowy o pracę jest uprawniony do badania, czy umowa taka faktycznie była wykonywana w warunkach w niej wymienionych, a także czy nie została zawarta dla pozoru lub w celu obejścia prawa. W ocenie sądu pierwszej instancji, intencją stron umowy było uzyskanie świadczenia z ubezpieczenia społecznego w związku z chorobą T. B.. Sąd okręgowy podkreślił, że zainteresowany był nieprzerwanie chory od 27.12.2011 r. do 19.10.2012 r. T. B. wprawdzie przedstawił zaświadczenie lekarz medycyny pracy o zdolności do pracy, ale to nie zmieniało faktu, że w tym czasie był chory w stopniu uniemożliwiającym świadczenie pracy. Słuchana w charakterze świadka J. W. wyjaśniła, że ubezpieczony był jej pacjentem od wielu lat. W latach 2011 - 2012 jego stan zdrowia uległ znacznemu pogorszeniu i dlatego nie mógł świadczyć pracy, o czym stwierdziła wypisując kolejne zwolnienia lekarskie. Natomiast świadek A. R., który potwierdził zdolność ubezpieczonego do wykonywania pracy zeznał, że nie był zorientowany w stanie jego zdrowia, a w szczególności nie wiedział, iż korzysta z zaświadczenia lekarskiego. Zaświadczenie wydał jedynie na podstawie wywiadu, w trakcie którego ubezpieczony nie poinformował go o swoich dolegliwościach zdrowotnych.
Sąd okręgowy uznał za oczywiste, że T. B. nie mógł skutecznie nawiązać stosunku pracy w rozumieniu art. 22 Kodeksu pracy, skoro w tym czasie był chory i niezdolny do pracy. Zatem umowa o pracę zwarta 24.01.2012 r. pomiędzy K. B. (1) a T. B. była pozorną czynnością prawną. O pozorności umowy świadczyła niezgodność pomiędzy aktem woli a jej przejawem na zewnątrz, bowiem strony miały świadomość, że umowa nie będzie realizowana ze względu na ciężki stan zdrowia T. B.. Zarówno ubezpieczony jak i zainteresowany doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Czynności podjęte in fraudem legis zawierają jedynie pozór zgodności z prawem i jako takie nie mogły znaleźć aprobaty społecznej i prawnej. Stąd z mocy art. 83 k.c. w związku z art. 300 k.p. umowa o pracę była dotknięta nieważnością, co jednocześnie wyłączało T. B. z systemu ubezpieczenia społecznego w spornym okresie. Sąd okręgowy rozważył, że zawarcie fikcyjnej (pozornej) umowy o pracę, która miała oparcie wyłącznie w formalnie wyrażonej woli stron określającej ją jako zobowiązanie pracownicze, którym w rzeczywistości nie było, jako działanie zmierzające do uzyskania nienależnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie stanowi uprawnionego tytułu podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym osób wykonujących pracę (art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 9 ust. 2 in fine ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 11, poz. 74 ze zm.).
Apelację od wyroku złożył T. B. i zainteresowany K. B. (1) zarzucając obrazę przepisów prawa materialnego: art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. przez jego zastosowanie pomimo braku przesłanek do uznania, iż umowa o pracę zawarta była pozorna; art. 22 k.p. przez jego niezastosowanie wobec istnienia okoliczności potwierdzających nawiązanie stosunku pracy zgodnie z dyspozycją wskazanego przepisu; art. 6 ust. 1 pkt 1 w zw. z art. 11 ust. 1 oraz w zw. z art. 12 ust. 1 ustawy z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez jego niezastosowanie; obrazę prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. poprzez całkowicie dowolną ocenę materiału dowodowego, pozbawioną uzasadnienia w zasadach logiki, racjonalnego rozumowania oraz zasad doświadczenia życiowego oraz poprzez brak wszechstronnego rozważenia całokształtu materiału dowodowego co skutkowało jedynie jego fragmentarycznym uwzględnieniem; art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego pulmonologa, co uniemożliwiło ustalenie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy - na uchybienie to pełnomocnik ubezpieczonego zwrócił uwagę wnosząc w trybie art. 162 k.p.c. zastrzeżenie do protokołu; art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania w treści uzasadnienia wyroku przyczyn, dla których Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej dowodom w postaci zeznań świadków: K. B. (3), I. M., A. W. oraz zeznań samego ubezpieczonego T. B.; błąd w ustaleniach polegający na przyjęciu, że strony umowy o pracę nie miały zamiaru wykonywania zatrudnienia, ubezpieczony nie wykonywał faktycznie pracy na rzecz zainteresowanego, strony w dacie zawierania umowy o pracę miały świadomość tego, że stan zdrowia ubezpieczonego jest ciężki. Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania ubezpieczonego i objęcie ubezpieczonego T. B. pracowniczym ubezpieczeniem społecznym od 24.01. 2012 r.
Sąd apelacyjny rozważył apelację i uznał, że jest nieuzasadniona.
W ocenie sądu apelacyjnego, sąd I instancji dokonał w sprawie trafnych ustaleń, popartych racjonalnym doświadczeniem życiowym oraz wszechstronnie rozważonym materiałem dowodowym, przeanalizowanym zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, które to ustalenia sąd apelacyjnym w całości aprobuje. Sąd okręgowy dokonał też prawidłowej subsumcji i sformułował trafną ocenę prawną nie naruszając przy tym norm zawartych w prawie materialnym. Zarzuty skarżących, deprecjonujące motywy rozstrzygnięcia sądu I instancji, są bezpodstawne i oparte na wybiórczej analizie okoliczności sprawy, jak też na fragmentarycznej analizie przepisów procedury cywilnej, nie mającej jednak znaczenia prawnego dla rozstrzygnięcia.
Zdaniem sądu apelacyjnego, okoliczności sprawy i zgromadzone dowody pozwalają na wniosek, że K. B. (1) w istocie przejął upadającą działalność ojca - K. B. (1) podjął działalność w okresie złej koniunktury, i w efekcie upadłości firmy ojca, na majątku należącym do firmy ojca (jak zeznał w charakterze świadka syndyk masy upadłości odwołującego się) i przejął jego pracownicę. Uzasadnionym życiowo jest, że ojciec pomagał mu w tym przedsięwzięciu, jak też w prowadzeniu firmy, co wynika wprost z zeznań K. B. (1) i T. B. oraz syndyka masy upadłości odwołującego się. Faktu tego nie należało jednak utożsamiać z pracą na warunkach umowy o pracę w rozumieniu art. 22 K.p. Zamiennym było, że w okresie, kiedy rozwijała się działalność firmy (...), T. B. korzystał z długotrwałego zwolnienia lekarskiego – co wynikało z zeznań lekarza pierwszego kontaktu, J. W. - jednak równolegle pomagał w prowadzeniu firmy syna (zeznania w charakterze świadka syndyka masy upadłości odwołującego się). Natomiast dopiero po stwierdzeniu, że mimo przedłużającej się niezdolności do pracy nie miał prawa do zasiłku chorobowego, ponieważ nie był ubezpieczony, podjął z synem decyzję o zawarciu umowy o pracę. Odwołujący się wprawdzie powołują okoliczność uzyskania zaświadczenia o zdolności do pracy, jednak fakt ten nie mógł mieć decydującego znaczenia procesowego, już chociażby z uwagi na zeznania lekarza wystawiającego zaświadczenie, które stawiają odwołującego się w niekorzystnej sytuacji procesowej zważywszy, że świadek stwierdził, że zaświadczenie wystawił jedynie na podstawie wywiadu, zaś T. B. zataił przed nim problemy zdrowotne, jak też to, że przebywał w tymże czasie na zwolnieniu lekarskim. Co więcej, twierdzenie odwołującego się T. B., jakoby 27 lutego uległ wypadkowi w trakcie pracy na rynku i z tej przyczyny stał się niezdolny do pracy było nie do zaakceptowania wobec braku jakichkolwiek miarodajnych dowodów tej okoliczności. W sprawie istotne było to, że T. B. nieprzerwanie był chory i korzystał ze zwolnienia lekarskiego od 27.12.2011 r. do 19.10.2012 r., jednocześnie doraźnie i nieprzerwanie pomagał synowi w prowadzeniu jego firmy od momentu jej powstania, po czym dopiero 24 stycznia podpisał z synem umowę o pracę i po 4 dniach rzekomej pracy przedstawił zaświadczenie lekarskie o niezdolności do pracy. W ocenie sądu apelacyjnego płatnik K. B. (1), jako syn T. B. z pewnością posiadał wiedzę o stanie zdrowia ojca, również o tym, że w momencie podpisywania umowy o pracę przebywał na zwolnieniu lekarskim.
Wobec wskazanych okoliczności ocena sądu okręgowego co do pozorności umowy o pracę była jedyną logiczną konsekwencją prowadzonego postępowania i jako taka, była jak najbardziej prawidłowa. Również dla sądu apelacyjnego oczywistym jest, że zamiarem stron nie było nawiązanie stosunku pracy i jego realizacja, lecz stworzenie tytułu do ubezpieczenia społecznego, po to by T. B. mógł korzystać ze środków publicznych gwarantowanych na wypadek choroby. Sąd apelacyjny miał przy tym na uwadze, że odwołujący się miał świadomość swojego złego stanu zdrowia już od grudnia 2011 r. W tym okresie czterokrotnie był u lekarza rodzinnego w związku z utrzymującymi się dolegliwościami – kaszel i bóle łuku żebrowego, wykonano rtg klatki piersiowej, lecz dopiero badanie przeprowadzone 31.01.2012 r. potwierdziło pogorszenie stanu zdrowia kwalifikujące do szpitala (historia choroby lekarza rodzinnego).
Zarzut apelacji, jakoby sąd okręgowy dokonał ustaleń sprzecznych z dowodami zgromadzonymi w sprawie jest nie do zaaprobowania w świetle wskazanych okoliczności. Skarżący opierają ten zarzut na dowodach z zeznań osób oczywiście zainteresowanych rozstrzygnięciem korzystnym dla skarżących, które to zeznania, nie poparte żadnymi innymi okolicznościami nie mogły stanowić wiarygodnej podstawy ustaleń. Zdaniem sądu apelacyjnego, sąd I instancji nie dopuścił się istotnych uchybień proceduralnych zarzucanych w treści apelacji. Sąd okręgowy jednoznacznie wskazał, że ustaleń dokonał na podstawie zeznań świadków K. B. (3), I. M., A. W. oraz zeznań ubezpieczonego T. B.. Jakkolwiek nie ustosunkował się do twierdzeń świadków, że T. B. faktycznie wykonywał czynności pracownicze na rzecz firmy syna, to już tylko na tej podstawie nie można było wnioskować, że ustalenia sądu są sprzeczne z dowodami i jako takie błędne. Należało bowiem mieć na uwadze, że na okoliczność faktycznego wykonywania pracy zeznawały jedynie żona T. B., która oczywiście jest zainteresowana rozstrzygnięciem korzystnym dla męża i syna, oraz wieloletnia pracownica T. B., a aktualnie K. B. (1), uzależniona zawodowo od skarżących, a zatem zainteresowana jak najkorzystniejszym przedstawieniem sytuacji skarżących. Żadna z tych osób nie jest wiarygodnym świadkiem okoliczności faktycznego wykonywania pracy przez T. B. i słusznie sąd okręgowy nie uwzględnił tych twierdzeń jako miarodajnego dowodu w sprawie. Zatem szeroka analiza treści twierdzeń tych świadków co do faktu wykonywania pracy była zbędna, jak również analiza zeznań T. B., który oczywiście nie zeznawałby przeciwko sobie. Ponadto należało mieć na uwadze, że K. B. (1) zeznał, że ojciec cały czas pomagał mu w prowadzeniu firmy – nie można więc było wykluczyć, że obecność T. B. w firmie syna w ciągu tych czterech dni, gdy to rzekomo fizycznie mógł wykonywać pracę była związana z doraźną pomocą udzielaną synowi, co jak wskazano wyżej nie było tożsame z zatrudnieniem pracowniczym. Wniosek ten ma również uzasadnienie w fakcie, że w okresie poprzedzającym podpisanie umowy o pracy T. B. mimo, że był chory przebywał w firmie syna udzielając mu doraźnej pomocy (wg zeznań odwołujących się). Należy podkreślić, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd zasad określonych w art. 233 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, czego skarżący nie uczynił, a co zarzuca. Nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął to sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 8.04.2009 r. II PK 261/08, LEX 707877). Należy też dodać, że w rozpoznawanej sprawie to przekonanie nie było niczym uzasadnione, poza zeznaniami zainteresowanych wynikiem sprawy.
W ocenie sądu apelacyjnego równie chybiony był zarzut dotyczący oddalenia przez sąd okręgowy wniosku o przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego pulmonologa. W tej kwestii sąd okręgowy zajął prawidłowe stanowisko. Nie można się zgodzić ze skarżącymi, że brak opinii biegłego uniemożliwił ustalenie istotnej okoliczności jaką był stan zdrowia T. B.; fakt ten został przekonująco ustalony w oparciu o wiarygodne zeznania lekarzy: J. W. i A. R., którzy wystawiali T. B. zaświadczenia. Istotne przy tym było, że dla oceny charakteru prawnego spornej umowy o pracę należało ustalić kwestie dotyczące stanu zdrowia odwołującego się za okres obejmujący datę podpisania umowy, a na tę okoliczność najbardziej wiarygodnym dowodem była właśnie wiedza jaką dysponowali lekarze badający w tamtym okresie T. B.. Natomiast opinia biegłego lekarza specjalisty nie miałaby już tak miarodajnego charakteru, z uwagi na upływ czasu.
Reasumując, w sprawie należało przyjąć, że umowa o pracę zawarta między T. B. i płatnikiem K. B. (1) była czynnością pozorną, zatem nie było podstaw faktycznych do oceny, że T. B. podlegał ubezpieczeniom społecznym na podstawie ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.
W konsekwencji sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.
SSO del. Małgorzata Czerwińska SSA Zofia Rybicka-Szkibiel SSA Jolanta Hawryszko
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Zofia Rybicka-Szkibiel, Małgorzata Czerwińska
Data wytworzenia informacji: