Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 736/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2014-07-11

Sygnatura akt II Ca 736/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lipca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Ewa Krakowiak

Sędziowie:

SO Bogdan Popielarczyk

SR del. Jarosław Tyrpa (sprawozdawca)

Protokolant:

sekretarz sądowy Sebastian Kurdziel

po rozpoznaniu w dniu 11 lipca 2014 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko M. D.

o wydanie nieruchomości

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieliczce

z dnia 11 października 2013 r., sygnatura akt I C 1051/12

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Wieliczce do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

Wyroku z dnia 11 lipca 2014 roku

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 11 października 2013 roku Sąd Rejonowy w Wieliczce nakazał pozwanej M. D., aby wydała powódce M. W. po opróżnieniu ze swych rzeczy i rzeczy małoletniego syna nieruchomość gruntową zabudowaną domem mieszkalnym przy ul. (...) w N. a stanowiącą działkę nr (...), objętą księgą wieczystą (...) prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Wieliczce zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych z siedzibą w N. (pkt 1), ustalił, że pozwanej M. D. nie przysługuje uprawnienie do lokalu socjalnego (pkt 2) oraz rozstrzygnął o kosztach procesu (pkt 3 i 4).

Sąd Rejonowy za bezsporne przyjął to, że nieruchomości położona w N., a stanowiąca działkę (...), o powierzchni (...)ha, dla której prowadzona jest księga wieczysta o numerze (...) stanowi współwłasność powódki M. W. w 3/4 częściach i J. U. w 1/4 części. Nieruchomość zabudowana jest domem mieszkalnym przy ul. (...) w N.. Pozwana zamieszkuje w opisanym domu do chwili obecnej.

Ponadto Sąd Rejonowy ustalił, że w listopadzie 2011 roku J. U., bez poinformowania powódki, ustnie zezwolił pozwanej na zamieszkanie w domu położonym przy ul. (...) w N.. Nie miał on również zgody powódki na działanie w jej imieniu w zakresie dotyczącym wspólnej nieruchomości. J. U. nie dysponując kluczami do domu przewiercił zamki i pomógł pozwanej w przeprowadzce do domu. W dniu 16 stycznia 2012 r. pozwana złożyła wniosek o zameldowanie siebie i małoletniego syna na pobyt stały w tym budynku. J. U., gdy dowiedział się, iż pozwana złożyła wniosek o zameldowanie cofnął jej zgodę na zamieszkiwanie w domu i zażądał wyprowadzenia się. Powódka dowiedziała się o zamieszkaniu pozwanej w domu położonym na nieruchomości, której jest współwłaścicielem dopiero, gdy pozwana złożyła wniosek o zameldowanie.

Uwzględniając powództwo Sąd Rejonowy jako podstawę rozstrzygnięcia wskazał art. 222 § 1 k.c. i uznał, że pozwana nigdy nie posiadała ważnego tytułu prawnego do zamieszkania w budynku będącym własnością J. U. i pozwanej. Wprawdzie J. U. zawarł z pozwaną ustną umowę użyczenia, jednak umowa ta była nieważna. Czynność ta przekraczała zakres zwykłego zarządu i wymagała zgody powódki, która jej nie udzieliła i zaraz po powzięciu wiadomości o zamieszkaniu powódki podjęła kroki prawne, aby pozwana opuściła nieruchomość. Pozwana nie wykazała, aby pomiędzy nią a powódką doszło do zawarcia umowy użyczenia. Z przedłożonej przez pozwaną treści korespondencji mailowej nie wynika, aby powódka wyrażała zgodę na zamieszkiwanie w jej domu.

Za nietrafny Sąd Rejonowy uznał zarzut braku umocowania powódki do wystąpienia z powództwem w niniejszej sprawie, bowiem zgodnie z art. 209 k.c. czynności zachowawcze mogą być dokonywane przez każdego ze współwłaścicieli. Również za nieuzasadniony uznał zarzut nieopłacenia w całości pozwu wskazując, że żądanie windykacyjne mieści w sobie żądanie opróżnienia nieruchomości z rzeczy należących do osoby zajmującej nieruchomość bez podstawy prawnej.

Ponadto Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że w świetle art. 2 pkt 1 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego pozwana nie jest lokatorem, bo brak podstaw do przyjęcia, aby istniał jakikolwiek tytuł prawny po stronie pozwanej uprawniający do zajmowania nieruchomości. Pozwana nie jest zatem objęta ochroną tej ustawy.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana zaskarżając go w punktach 1 i 2, wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie na wypadek nieuwzględniania tego wniosku o zmianę punktu 2 poprzez ustalenie, że pozwanej i jej małoletniemu synowi przysługuje uprawnienie do otrzymania lokalu socjalnego. Ponadto wniosła o zasądzenie kosztów postępowania.

Wyrokowi temu zarzuciła:

a) naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na wynik sprawy, a to:

- art. 233 k.p.c. poprzez nieprawidłowe zinterpretowanie przez Sąd znaczenia wiadomości mailowej pomiędzy pozwaną i powódką, a w konsekwencji przyjęcie, iż powódka nie przystąpiła konkludentnie do umowy użyczenia nieruchomości z pozwaną;

- art. 233 k.p.c. poprzez bezpodstawne przyjęcie, że powódka dowiedziała się o zamieszkaniu w nieruchomości przez pozwaną dopiero po złożeniu wniosku o zameldowanie, podczas gdy powódka wiedziała o tym u akceptowała to już w momencie otrzymania od pozwanej korespondencji mailowej;

b) naruszenie prawa materialnego, a to:

- art. 199 k.c. w zw. z art. 710 w zw. z art. 60 k.c. poprzez ich niezastosowanie a w konsekwencji przyjęcie, że do zawarcia umowy użyczenia nie mogło dojść pomiędzy pozwaną a J. U. oraz powódką, bowiem zawarcie umowy użyczenia jest czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu, a powódka w ocenie Sądu pierwszej instancji konkludentnie nie przystąpiła do umowy użyczenia pomiędzy pozwaną a J. U., mimo, iż treść materiału dowodowego stanowi o czymś zgoła innym;

- art. 209 k.c. poprzez jego niezastosowanie, a tym samym przyjęcie, iż zawarcie umowy użyczenia (nawet przyjmując, że miało miejsce przez samego J. U.) nie zmierzało w ustalonym stanie faktycznym do zachowania wspólnego prawa, co w konsekwencji skutkowało ustaleniem, iż umowa użyczenia nie mogła zostać zawarta, a tym samym sama pozwana nie ma tytułu prawnego do spornej nieruchomości;

- art. 2 pkt 1 w związku z art. 14 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego poprzez nieprzyznanie pozwanej i jej małoletniemu synowi prawa do lokalu socjalnego mimo, iż obowiązek taki w stosunku do małoletniego syna pozwanej w razie nakazania opuszczenia lokalu wynika wprost z art. 14 wspomnianej ustawy, a także poprzez nieprzyznanie przez Sąd statusu lokatora pozwanej i jej synowi.

Apelująca kwestionuje brak wiedzy powódki o jej zamieszkiwaniu wskazując na istnienie pomiędzy nią i obojgiem współwłaścicieli ważnej umowy użyczenia, która daje jej skuteczny tytuł do władania nieruchomością. Ponadto zarzuca, że w okolicznościach niniejszej sprawy zawartą przez J. U. umowę użyczenia należy traktować jako czynność zmierzającą do zachowania wspólnego prawa, skoro współwłaściciele z budynku nie korzystają, a pozwana mieszkając w domu sprawowała nad nim opiekę. Wskazała, że J. U. jako współwłaściciel ¼ części ma prawo do posiadania tej nieruchomości w zakresie, jaki wynika z jego prawa własności. W takim zakresie może to posiadanie przenieść na inną osobę. Sąd Rejonowy – zdaniem skarżącej – uznając, że doszło do wypowiedzenia umowy użyczenia winien ustalić, iż pozwanej oraz jej małoletniemu synowi, z którym mieszka przysługuje prawo do lokalu socjalnego.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania odwoławczego. Wskazała, że wyrok Sadu pierwszej instancji został wydany w oparciu o prawidłowo ustalony stan faktyczny i przy prawidłowej wykładni i zastosowaniu przepisów prawa materialnego i procesowego. Zaprzeczając istnieniu umowy użyczenia pomiędzy powódką i pozwaną oraz wiedzy powódki o zamieszkiwaniu pozwanej w lokalu zarzuciła, że okoliczność i sposób wprowadzenia pozwanej przez J. U. do budynku mógłby co najwyżej pozwolić na przyjęcie, że J. U. chcąc uwolnić się od zamieszkiwania z pozwaną we własnym domu udzielił jej krótkotrwałej gościny.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

1. Apelacja jest uzasadniona w zakresie w jakim zarzuca Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 roku o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (tekst jednolity – Dz. U. 2014, poz. 150) i błędne przyjęcie, iż pozwana nie posiada statusu lokatora w rozumieniu przepisów tej ustawy, który to zarzut ostatecznie skutkował uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy Sądowi Rejonowemu w Wieliczce do ponownego rozpoznania, o czym w dalszej części rozważań. Na wstępie bowiem odnieść należy się do tych zarzutów apelacji, które kwestionują zasadność żądania windykacyjnego. Zarzuty te w ocenie Sądu Okręgowego nie są zasadne.

2. Zebrany w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji materiał dowodowy wbrew twierdzeniom apelacji nie pozwala na czynienie ustaleń, iż pomiędzy powódką a pozwaną doszło do zawarcia umowy użyczenia, jak również co do tego, że powódka posiadała wiedzę o zamieszkiwaniu pozwanej w lokalu, zanim jeszcze pozwana złożyła wniosek o zameldowanie i dorozumienie wyraziła zgodę na jej zamieszkanie. Zarówno bowiem z zeznań świadka J. U. jak i powódki wynika, iż nie była ona informowana przez J. U. o zezwoleniu na zamieszkiwanie powódki w spornej nieruchomości. Wbrew temu co twierdzi pozwana o posiadaniu takiej wiedzy nie świadczy treść korespondencji mailowej, bowiem w żadnym jej fragmencie nie ma mowy o zamieszkiwaniu. To, że powódka miała wiedzę o tym, że J. U. i pozwana mają dostęp do nieruchomości (co właśnie wynika z treści tej korespondencji) nie oznacza jeszcze, że jest to wystarczająca podstawa do czynienia ustaleń, iż wiedziała ona o zamieszkiwaniu tam pozwanej. Sam bowiem dostęp do nieruchomości nie jest jednoznaczny z zamieszkiwaniem w niej, a sama wiedza powódki o dostępie pozwanej do nieruchomości nie prowadzi też do wniosku, że dorozumianie wyraziła ona zgodę na zamieszkanie w tej nieruchomości przez pozwaną na zasadzie użyczenia. Zresztą, co wynika z zeznań zarówno powódki jak i pozwanej, wspólnie z J. U. zawarły one porozumienie w przedmiocie działu spadku po ojcu pozwanej i J. U. oraz bracie powódki, który był właścicielem spornej nieruchomości. Powódka zatem uznawała prawa pozwanej do tej nieruchomości jako spadkobierczyni, jakkolwiek faktycznie pozwana taką spadkobierczynią nie była. Również z tego względu uzyskanie przez pozwaną dostępu do nieruchomości wcale nie musiało oznaczać dla powódki, że pozwana tam mieszka, a jedynie to, że wyraża zainteresowanie nieruchomością. Dostęp taki posiadał również J. U., który w budynku niewątpliwie nie zamieszkał.

Niewątpliwie zatem za Sądem Rejonowym należy przyjąć, że wiedzę o zamieszkiwaniu pozwanej w nieruchomości powódka uzyskała od J. U. dopiero po tym, jak pozwana złożyła wniosek o zameldowanie, co wynika zarówno z zeznań pozwanej jak i świadka J. U.. Zresztą, jak przyznaje sama pozwana w swoich zeznaniach (k.78/2), J. U. powiedział jej tuż przed udostępnieniem domu, że ma 1/4 udziałów, więc może o jej zamieszkaniu decydować, co potwierdza to, że powódka wiedzy w tym przedmiocie nie posiadała. Co zaś się tyczy korespondencji mailowej pozwana głównie wskazywała w niej na kwestie programatora do ogrzewania, konieczność jego naprawy i potrzebnej na to kwoty, co nie jest tożsame z przekazaniem informacji o zamieszkiwaniu w budynku przez pozwaną. W każdym razie pozwana okoliczności tej nie wykazała w sposób pozwalający na czynienie niewadliwych ustaleń w tym względzie, wbrew ciążącemu na niej obowiązkowi (art. 6 k.c.).

Nie sposób zatem podzielić zarzutu, z którego pozwana wywodzi dla siebie skuteczne względem powódki prawo do władania nieruchomością (art. 222 § 1 k.c. in fine). Udostępnienie nieruchomości pozwanej przez J. U. nie miało charakteru czynności zachowawczej w rozumieniu art. 209 k.c., która odniosłaby skutek względem powódki. Czynność zachowawczą charakteryzują dwie podstawowe cechy: po pierwsze, celem jej jest ochrona prawa przed możliwym niebezpieczeństwem, po drugie zaś ochrona ta musi odnosić się do wspólnego prawa, a więc chronić interesy wszystkich współwłaścicieli. Fakt niezamieszkiwania w budynku nie oznacza, że budynkowi temu grozi niebezpieczeństwo, które wymaga zamieszkania w nim innej osoby, zwłaszcza, że klucze do tego budynku były w dyspozycji osoby, która posiadała kontakt z powódką i sprawowała nad nim pieczę. Trudno też przyjąć, by udostępnienie lokalu innej osobie było czynnością podjętą w interesie wszystkich współwłaścicieli, skoro miało to być korzystanie nieodpłatne. Należy opowiedzieć się raczej, jak wskazał to w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy, że udostępnienie budynku przez J. U. pozwanej należy oceniać w kontekście czynności z zakresu zarządu nieruchomością wspólną i to takiej, która zakres zwykłego zarządu przekracza. To zaś prowadzi do wniosku, że podjęte przez J. U. decyzje w przedmiocie udostępnienia nieruchomości pozwanej do zamieszkania nie mogą odnieść takiego skutku względem powódki, który zniweczyłby możliwość wystąpienia przez nią z powództwem windykacyjnym (art. 222 § 1 k.c. in fine).

3. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy, przyjmując brak po stronie pozwanej statusu lokatora w rozumieniu ustawy o ochronie praw lokatorów, nie uzasadnił szczegółowo swojego stanowiska, poprzestając na ogólnym stwierdzeniu, że pozwana zajmuje nieruchomość bez tytułu prawnego, co oznacza, że nie jest lokatorem. Nawiasem mówiąc prezentując taki pogląd Sąd Rejonowy w ogóle nie powinien był orzekać w przedmiocie lokalu socjalnego (pozytywnie czy negatywnie), bo taka jest konsekwencja przyjęcia braku zastosowania przepisów ustawy o ochronie praw lokatorów. Zamieszczenie w punkcie II sentencji wyroku orzeczenia o braku uprawnienia pozwanej do lokalu socjalnego niewątpliwie nie jest wynikiem uznania przez Sąd, iż w sprawie znajdują zastosowanie przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów, co wprost wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy podziela stanowisko apelacji co do tego, że okoliczności niniejszej sprawie pozwalają na przyjęcie, iż pozwana jest lokatorem w rozumieniu ustawy o ochronie praw lokatorów. Ustawowa definicja lokatora została zawarta w art. 2 ust. 1 pkt 1 tej ustawy, zgodnie z którym, lokatorem jest najemca lokalu lub osoba używająca lokal na podstawie innego tytułu prawnego niż prawo własności. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przejawiła się tendencja do szerokiej interpretacji pojęcia „lokator”. W szczególności eksponowana jest funkcja ochronna ustawy, znajdująca wyraz przede wszystkim w art. 14 oraz art. 24 ustawy. Wskazuje się, że uprawnienie do korzystania z lokalu, a tym samym status lokatora, może stanowić pochodną od prawa najemcy. Chodzi w szczególności o domowników oraz osoby, którym najemca użyczył lokalu, a więc osoby, które nie objęły lokalu w posiadanie samowolnie, lecz do zamieszkania doszło za wiedzą i zgodą najemcy, a więc w sposób skuteczny także wobec wynajmującego (zob. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 1959 r., 1 CO 1/59, OSN 1959, nr 4, poz. 95 oraz uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2001 r., III CZP 28/01, OSNC 2002, nr 2, poz. 17, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2005 r., II CK 655/04, "Monitor Prawniczy" 2005, nr 10, s. 479). Przyjmuje się również, że „inny tytuł prawny” mieć oparcie w różnych stosunkach prawnych, w tym również w stosunkach prawno rodzinnych (np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia z dnia 21 marca 2006 roku, sygn. V CSK 185/05, OSNC 2006/12/208; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 roku, II CSK 484/07, LEX nr 496377).

Przeprowadzone przez Sąd Rejonowy postępowanie dowodowe w postaci zeznań świadka J. U. oraz przesłuchania stron wskazuje niewątpliwie na to, że zamieszkanie pozwanej w budynku mieszkalnym przy ul. (...) w N. nastąpiło za zgodą jej brata J. U., który wspólnie z powódką jest współwłaścicielem tej nieruchomości, a jego udział wynosi 1/4 część we współwłasności, przy udziale powódki wynoszącym 3/4 części. Pozwana wcześniej mieszkała w innym budynku należącym do brata, a konieczność przeprowadzki wyniknęła z zamiaru zamieszkania w tym innym budynku J. U., po opuszczeniu przez niego zakładu karnego ze swoją konkubiną. Ponieważ dom w N. od wielu lat stał niezamieszkały, a pozwana nie mała możliwości zamieszkania w innym lokalu, J. U. jako współwłaściciel zezwolił powódce na zamieszkanie w tym budynku. Faktem jest, że nie poinformował o tym powódki i nie uzyskał jej zgody, czego konsekwencją jest - jak już wskazano - możliwość domagania się eksmisji, niemniej czym innym jest tytuł skuteczny względem właściciela, który czyni powództwo windykacyjne bezzasadnym (art. 222 § 1 k.c. in fine), a czym innym uprawnienie ( nota bene nie istniejące już w chwili orzekania skoro dochodzi do eksmisji) do korzystania z lokalu, pozwalające na stwierdzenie, że zajmujący lokal mieszkalny jest lokatorem w rozumieniu ustawy o ochronie praw lokatorów. Opowiadając się zatem za szeroką interpretacją pojęcia „lokator” i funkcją ochronną ustawy o ochronie praw lokatorów Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że pozwana zamieszkując za zezwoleniem brata w niezamieszkałym przez żadnego ze współwłaścicieli budynku, który zresztą stanowił w przeszłości własność jej ojca, jest lokatorem w rozumieniu ustawy. W istocie bowiem jej tytuł do zajmowania tego budynku pochodził od współwłaściciela, który bez wątpienia był uprawniony z niego korzystać (art. 206 k.c.) i sam z uprawnienia tego nie korzystając niejako ustąpił z niego na rzecz pozwanej. Nie można w szczególności przyjmować, że pozwana budynek samowolnie zajęła, bo wyraźnie zezwolił jej na to brat, który zresztą podobną pomoc świadczył jej wcześniej w innym należącym do niego budynku. Na samowolność zajmowania lokalu, jako przyczynie braku uznania takiej osoby za lokatora w rozumieniu ustawy, wskazuje Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 maja 2005 roku, III CZP 6/05 (OSNC 2006/1/1). Argumentem przemawiającym za przyznaniem pozwanej statusu lokatora jest również i to, że uprawienie do korzystania z lokalu przez współwłaściciela stanowi niewątpliwie „silniejszy” tytuł niż uprawniający do tego tytuł najemcy, bowiem oparte jest ono na prawie własności, które korzysta również z ochrony konstytucyjnej. Jeżeli zaś w orzecznictwie przyjmuje się, że osoba, która zamieszkała w lokalu za zgodą najemcy jest lokatorem, to brak jest przekonywujących argumentów, które przemawiałyby za odmową przyznania takiego statusu osobie, której na zamieszkanie zezwolił współwłaściciel, sam nierealizujący tego uprawnienia przy jednoczesnym braku korzystania z nieruchomości przez drugiego współwłaściciela. Zauważyć również należy, że także powódka zdaje się w odpowiedzi na apelację dostrzegać wynikające z tego tytułu uprawnienie pozwanej określając je jako prekarium.

Uprawienie pozwanej do korzystania z budynku za zgodą brata niekoniecznie wyczerpywało essentalia negotti stosunku użyczenia ale raczej innego rodzaju stosunku do niego podobnego, w którym istotną rolę odgrywały też więzi rodzinne i wynikające z nich zobowiązania. Taki zaś tytuł należy uznać za „inny tytuł prawny”, o którym mowa w art. w art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy o ochronie praw lokatorów, co pozwala na przyjęcie, że pozwana, jakkolwiek zobowiązana do opuszczenia i opróżnienia budynku, jako nie dysponująca tytułem, o którym mowa w art. 222 § 1 k.c. in fine, to jednak posiada status lokatora w jej rozumieniu ustawy.

4. Stwierdzenie, że pozwana jest lokatorem w rozumieniu ustawy o ochronie praw lokatorów ma istotne konsekwencje dla rozpoznania niniejszej sprawy, w której, odmiennie niż przyjął to Sąd Rejonowy, znajdują zastosowanie przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów. Oznacza to bowiem nie tylko konieczność orzeczenia o uprawnieniu do otrzymania lokalu socjalnego pozwanej, które wymaga przeprowadzenia na tę okoliczność postępowania dowodowego, którego Sąd Rejonowy w ogóle nie prowadził ale również wezwania do udziału w sprawie w charakterze pozwanego syna pozwanej, który wspólnie z nią zamieszkuje oraz przeprowadzenia postępowania dowodowego w kierunku jego uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego. Wymaga to również zawiadomienia o toczącym się postępowaniu właściwej gminy (art. 15 ustawy). To zaś skutkować musi uchyleniem wyroku i przekazaniem sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. W sprawie o eksmisję z lokalu mieszkalnego, a taki charakter ma zajmowany przez pozwaną budynek, w której zastosowanie znajdują przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów do istoty sprawy należy orzeczenie o żądaniu pozwu z zachowaniem postanowień tej ustawy tj. wobec wszystkich osób zajmujących lokal, ze zbadaniem ich uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego i zawiadomieniem właściwej gminy. Sąd Rejonowy przyjmując, że w sprawie nie znajdują zastosowania przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów tak rozumianej istoty sprawy nie rozpoznał, zaniechując też w zupełności przeprowadzenia postępowania dowodowego w kierunku orzeczenia o uprawnieniu do lokalu socjalnego.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy nie mógł wydać innego wyroku jak uchylający zaskarżony wyrok i przekazujący sprawę do ponownego rozpoznania także z tego powodu, że w postępowaniu apelacyjnym nie są dopuszczalne przekształcenia podmiotowe (art. 391 § 1 k.p.c.), a nadto wezwanie do udziału w sprawie w postępowaniu apelacyjnym w charakterze pozwanego syna pozwanej w istocie spowodowałoby pozbawienie go prawa do jednej instancji choćby w zakresie uprawnienia co do lokalu socjalnego. Trzeba także zauważyć, że wyrok Sądu Rejonowego dotykał praw małoletniego, nakazując opróżnienie budynku z jego rzeczy, bez zagwarantowania mu prawa do uczestnictwa w procesie, co należy uznać za niedopuszczalne. Nie ma przy tym znaczenia to, że pozwana jest przedstawicielem ustawowym małoletniego, bowiem sam ten fakt nie niweczy jego zdolności sądowej.

Z powyższych przyczyn orzeczono jak w sentencji wyroku na podstawie art. 386 § 4 k.p.c., uznając, że nie doszło do rozpoznania istoty sprawy we wskazanym wcześniej rozumieniu oraz, że zachodzi konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości co do uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego. Jakkolwiek pozwana zaskarżyła wyrok Sądu Rejonowego w punktach I i II to jednak podlega on uchyleniu w całości. Pozostałe punkty dotyczą bowiem kosztów, których charakter jest ściśle związany z orzeczeniem co do istoty sprawy i musi dzielić jego los.

5. Rozpoznając ponownie sprawę Sąd Rejonowy przy przyjęciu, że powódka skutecznie może domagać się eksmisji pozwanej wezwie do udziału w sprawie w charakterze pozwanego zamieszkującego wspólnie z nią syna, zawiadomi o toczącym się postępowaniu właściwą gminę, pouczając ją o możliwości przystąpienia do udziału w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego po stronie powódki i po przeprowadzeniu postępowania dowodowego w kierunku lokalu socjalnego orzeknie o zgłoszonym przez powódkę żądaniu w stosunku do zamieszkujących w budynku oraz o uprawnieniu tych osób (bądź jego braku) co do lokalu socjalnego. Orzekając o tym uprawnieniu Sąd Rejonowy winien mieć na względzie, że w sprawie nie znajdzie zastosowania art. 14 ust. 4 ustawy, obligujący Sąd do przyznania uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego wymienionych w nim osób, albowiem pozwana wraz z synem zamieszkała w lokalu po 1 stycznia 2005 roku, zaś lokal, z którego następuje eksmisja nie wchodzi w skład gminnego zasobu mieszkaniowego, a zatem przyznanie uprawniania do lokalu socjalnego może nastąpić jedynie na zasadach ogólnych (art. 14. ust. 3 ustawy). Rolą Sądu Rejonowego orzekającego w tym względzie będzie również zbadanie podniesionych na rozprawie apelacyjnej przez powódkę zarzutów, co do uzyskania przez pozwaną środków finansowych, które zostały zasądzone na jej rzecz wyrokami, których kopie do akt sprawy złożyła powódka, a co może mieć istotne znaczenie w kontekście orzeczenia o uprawieniu do otrzymania lokalu socjalnego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Gabriela Wolak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Ewa Krakowiak,  Bogdan Popielarczyk
Data wytworzenia informacji: