Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 1721/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2016-02-16

Sygn. akt I C 1721/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lutego 2016 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział I Cywilny
w składzie:

Przewodniczący: SSO Aneta Fiałkowska – Sobczyk

Protokolant: Piotr Józwik

po rozpoznaniu w dniu 2 lutego 2016 r. we Wrocławiu

sprawy z powództwa P. G.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  zasądza od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. G. kwotę 40 000 zł (czterdzieści tysięcy zł) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 listopada 2009 r. do dnia zapłaty;

II.  w pozostałej części powództwo oddala;

III.  nie obciąża powoda kosztami procesu za II instancję;

IV.  nakazuje stronie pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. uiścić na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego we Wrocławiu) kwotę 3 211 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych od przegranej części powództwa.

Sygn. akt IC 1721/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 11 września 2012 r. powód P. G. wniósł o zasądzenie od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 115 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 27 listopada 2009 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 25 000 zł tytułem stosownego odszkodowania z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 27 listopada 2009 r. do dnia zapłaty.

Uzasadniając swoje żądanie powód wskazał, że w dniu (...) r. doszło do wypadku przy pracy, w wyniku którego śmierć poniósł Z. G. (1). Zmarły był zatrudniony w Przedsiębiorstwie (...) sp. z o.o. na stanowisku specjalisty ds. produkcji. Do jego obowiązków należało m.in. organizowanie i nadzorowanie prac polowych i naprawczych sprzętu rolniczego. Z. G. (1) zlecił podległym pracownikom dokonanie naprawy uszkodzonego zespołu rolniczego składającego się z ciągnika marki F. o nr rej. (...), pługa i packomatu. Po wykonaniu prac naprawczych kierowca pojazdu wyjechał na plac przed halą aby sprawdzić działanie sprzętu. W tym celu w pierwszej kolejności musiał złożyć zestaw do położenia transportowego. Następnie operator uniósł urządzenie, zaczął obracać zestaw, w chwili gdy packomat był nad pługiem cały zestaw obrócił się i opadł na posadzkę. Packomat opadając uderzył w tył głowy Z. G. (1), co doprowadziło ostatecznie do jego zgonu.

Przyczyną opadnięcia zestawu był brak oleju w tłoku po jego naprawie. Siłownik nie spełniał swojej funkcji i nie utrzymywał urządzenia gdy znajdowało się ono w górnym położeniu.

Przy czym zdarzenie miało miejsce w związku z ruchem zespołu pojazdów rolniczych. Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A., w związku z czym, zgodnie z dyspozycją art. 435 k.c. w zw. 436 k.c., pozwany ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka za przedmiotową szkodę.

Z. G. (1) był mężczyzną w sile wieku, pracował aktywnie zawodowo i wspierał syna finansowo oraz stanowił dla niego moralne oparcie. Śmierć ojca wywołała u powoda poczucie osamotnienia, osłabiła energię życiową. Przed wypadkiem rodzina wiodła spokojne i szczęśliwe życie. Z. G. (1) dużo czasu poświęcał powodowi. Rodzina była ze sobą bardzo zżyta, wszyscy razem spędzali święta, wzajemnie się wspierali i pomagali.

Przed wypadkiem powód mieszkał razem z ojcem i w chwili wypadku ojca miał 26 lat. Od tego czasu powód musiał pomagać matce i zająć się sprawami, którymi zajmował się zmarły ojciec. Musiał radzić sobie z własnymi emocjami, a także przejmował się złym stanem psychicznym matki, która szczególnie mocno przeżyła śmierć męża i wymagała znacznego wsparcia i pomocy. Z czasem te negatywne emocje zmalały, ale do dziś powód odczuwa ogromny ból i cierpienia po stracie ojca. Do dziś go wspomina - ich wspólne rozmowy, spotkania, wyjazdy, jego rady i podpowiedzi dotyczące ważnych spraw życiowych, codziennych problemów. Powodowi brakuje ojca każdego dnia. Żal, apatia, pesymizm, pustka długo nie pozwalały mu powrócić do normalnego trybu życia. Wypadek spowodował duże poczucie bólu, krzywdy i osamotnienia.

Powód stracił zupełnie motywację do życia i jakiejkolwiek aktywności, zamknął się w sobie. W wyniku tego tragicznego zdarzenia powód przeżył ogromny wstrząs psychiczny, który swoje konsekwencje wywiera do dziś, powodując poczucie wielkiego smutku i żalu po utracie ukochanego ojca, sprawiając, iż jest on ciągle podenerwowany, rozkojarzony i apatyczny. P. G. prawie codziennie odwiedza grób zmarłego ojca. W wyniku przedmiotowego zdarzenia powód nie może już liczyć na pomoc ojca. To on w trudnych chwilach był dla niego źródłem oparcia i pomocy. To nagłe zdarzenie zburzyło szczęśliwe życie rodzinne, pozbawiło wspólnych planów na przyszłość.

Pozwane towarzystwo ubezpieczeń odmówiło jednak zapłaty zadośćuczynienia wskazując, że Z. G. (1) był osobą, która odpowiedzialna była za sprawowanie nadzoru nad pracownikami i organizacją pracy.

Powód dochodził zadośćuczynienia w wysokości 115 000 zł, która jego zdaniem jest utrzymana w rozsądnych granicach i stanowi „odpowiednia sumę" w rozumieniu art. 446 § 4 k.c.

Stosownie do treści art. 817 § 1 k.c. zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni licząc od daty zawiadomienia o wypadku. Powód zgłosili pozwanemu roszczenie w dniu 26 października 2009 r. Zatem powód dochodzi odsetek od dnia 27 listopada 2009 r., bowiem pozwany winien spełnić świadczenie najpóźniej do dnia
26 listopada 2009 r.

Przedmiotowe zdarzenie wywołało ujemne następstwa w sytuacji majątkowej powoda. Śmierć Z. G. (1) była wstrząsem gospodarczym, co negatywnie wpłynęło na sytuację życiową i stworzyło konieczność podejmowania wzmożonych wysiłków, w szczególności u dzieci, które muszą teraz same zapewnić byt i utrzymanie dla siebie. Sytuacja życiowa powoda uległa znacznemu pogorszeniu, ponieważ nastąpiła śmierć ojca Z. G. (1), na którego pomoc powód mógł liczyć w przyszłości. To ojciec wspomagał finansowo syna. Zapewniał mu stabilność finansową, umożliwiał rozwój naukowy i zawodowy.

Pozwany odmówił jednak wypłaty odszkodowania przewidzianego w art. 446 § 3 k.c., stąd tez powód dochodzi kwoty 25 000 zł tytułem stosownego odszkodowania, na podstawie art. 446 § 3 k.c.

W odpowiedzi na pozewstrona pozwana (...) S.A. w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości.

Uzasadniając swoje stanowisko w sprawie strona pozwana przyznała, że powód zwrócił się do niej z wnioskiem o wypłatę na jego rzecz zadośćuczynienia oraz odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej twierdząc, że pozwane Towarzystwo ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę powstałą w następstwie zdarzenia z dnia
(...) r. Strona pozwana odmówiła jednak przyjęcia swojej odpowiedzialności odszkodowawczej co do zasady i tym samym odmówiła również wypłaty na rzecz powoda żądanych przez niego kwot.

Strona pozwana w pierwszej kolejności podniosła, że brak jest przesłanek, które pozwalałyby na przypisanie je odpowiedzialności za szkodę po stronie powoda. Wskazać bowiem należy, że zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu, której następstwem jest m. in. śmierć. Odpowiedzialność niniejsza - zgodnie z art. 37 ust. 1 ww. ustawy - została rozciągnięta również na sytuacje, gdy szkoda wyrządzona została przez ruch zespołu pojazdów mechanicznych.

W ocenie pozwanego nie ulega wątpliwości, że stan faktyczny przedmiotowej sprawy nie realizuje wskazanych powyżej przesłanek pozwalających na przypisanie odpowiedzialności odszkodowawczej stronie pozwanej, bowiem do powstania przedmiotowej szkody nie doszło w związku z ruchem pojazdu mechanicznego (ciągnika marki F. o nr rej. (...)). Nie ulega bowiem wątpliwości, że - w świetle art. 47 § 2 k.c. - zamontowany tymczasowo do ww. ciągnika pług z packomatem nie stanowi jego części składowej. Jest to jedynie urządzenie tymczasowo zamontowane przy ww. ciągniku. Dlatego też nie jest możliwe przypisanie stronie pozwanej odpowiedzialności odszkodowawczej za szkodę powstałą po stronie powoda jedynie na podstawie art. 34 ust. 1 ust. o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Na marginesie strona pozwana wskazała, że nieistotne w tym kontekście jest, czy przedmiotowe urządzenie tymczasowo zamontowane do ww. ciągnika było napędzane dodatkowo przez jego silnik, czy też nie. Prawo polskie nie zna pojęcia zespołu rolniczego rozumianego jako połączenie ciągnika rolniczego oraz dodatkowego - montowanego tymczasowo przy lub na ciągniku rolniczym - urządzenia do prac polowych. Dlatego też pośrednie odwołanie się przez powoda do dyspozycji art. 37 ust. 1 ww. ustawy nie pozwala na przypisanie odpowiedzialności odszkodowawczej stronie pozwanej. Przepis niniejszy odnosi się bowiem do sytuacji, w której szkoda została wyrządzona w związku z ruchem zespołu pojazdów lub w następstwie odłączenia się przyczepy od ciągnącego ją pojazdu silnikowego (również ciągnika rolniczego). Opierając się na wykładni literalnej ust. 1 art. 37 ww. ustawy uzasadnione jest przyjęcie, że ustawodawca przez sformułowanie „zespół pojazdów" rozumie pojazd silnikowy oraz połączone z nim przyczepy. Takie rozumienie tego sformułowania uzasadnia również brzmienie art. 2 pkt 49 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, w którym wskazano, że zespół pojazdów, to pojazdy złączone ze sobą w celu poruszania się po drodze jako całość (nie dotyczy to pojazdów złączonych w celu holowania). Stwierdzić zatem należy, że o uznaniu pojazdu silnikowego i przyłączonych do niego przyczep za zespół pojazdów decyduje przeznaczenie (cel) jakiemu mają one służyć. Zatem o zespole pojazdów można mówić jedynie w sytuacji, gdy pojazd silnikowy został połączony z przyczepami w celu poruszania się po drodze. Stąd wniosek, że ciągnik rolniczy połączony tymczasowo z pługiem z packomatem - ze względu na swoją podstawową funkcję (cel), tj. wykonywanie prac polowych - nie może zostać uznany za zespół pojazdów, o którym jest mowa w art. 37 ust. 1 ust. o ubezp. obowiązkowych. Dlatego też również na tej podstawie nie można przypisać stronie pozwanej odpowiedzialności odszkodowawczej za szkodę powstałą po stronie powoda.

PO drugie, w pozwie z dnia 11 września 2012r. powód powołując się na brzmienie art. 435 k.c. w zw. z art. 436 k.c. stwierdził, że strona pozwana ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę powstałą po jego stronie na zasadzie ryzyka. Mając jednakże na uwadze stan faktyczny niniejszej sprawy strona pozwana - powołując się na przesłankę egzoneracyjną w postaci wyłącznej winy osoby lub osób trzecich – stoi na stanowisku, że nie ponosi ona odpowiedzialności odszkodowawczej za przedmiotową szkodę. Jest to już druga podstawa uzasadniająca oddalenie roszczeń powoda.

Jak wynika z protokołu kontroli pracodawcy z dnia 30 września 2009 r. naprawa tłoka uszczelnień (wymiana tłoka i uszczelnienia) w siłowniku sprzętu do prac polowych, tj. (...), przeprowadzana była przez K. B. (1), W. R., K. M. (1) oraz P. F.. Pracownik Okręgowego Inspektoratu Pracy - składając zeznania w dniu 18 listopada 2009 r. - wskazał, że naprawy wykonywane przez ww. miały charakter obowiązków rutynowych. Dlatego też zdziwienie strony pozwanej budzi fakt, że doświadczeni pracownicy - po dokonaną naprawie - wiedząc, że w przedmiotowym tłoku nie ma oleju, zdecydowali się na sprawdzenie funkcjonowania sprzętu. Zdaniem strony pozwanej takie zachowanie pozwala na postawienie osobom naprawiającym ww. tłok uszczelnień zarzutu rażącego niedbalstwa.

Podkreślenia wymaga fakt, że ustawodawca nie rozróżnia jaka postać winy osoby/osób trzecich stanowi przesłankę egzoneracyjną, co pozwala na przyjęcie, że taką przesłankę stanowi również wina nieumyślana w postaci rażącego niedbalstwa, które jest niedbalstwem o dużym ciężarze gatunkowym. Jak wynika z cytowanego protokołu kontroli pracodawcy z dnia 30 września 2009r. pracownicy, którzy dokonywali przedmiotowego tłoka uszczelnień regularnie zajmowali się naprawami tego typu sprzętu, więcej, przy naprawie przedmiotowego tłoka uszczelnień posiłkowali się instrukcją naprawy pługa z packomatem sporządzoną przez jego producenta. Powyższe pozwala na stwierdzenie, że powinni oni wiedzieć o tym, że w trakcie naprawy usunięty został olej i że po zakończeniu naprawy należy go znowu nalać. A jednak - z niewiadomych przyczyn - czynności takiej nie przeprowadzili.

Zdaniem strony pozwanej osoby naprawiające przedmiotowy tłok swoim zachowaniem naruszyły szereg norm prawnych oraz zasad bezpieczeństwa bezpodstawnie licząc na to, że przedmiotowy siłownik - po dokonanej naprawie, po której nie sprawdzono czy w tłoku uszczelnienia znajduje się olej - będzie działał tak jak powinien i nie wyrządzi tym samym szkody zarówno im samym, jak i innym osobom.

Należy zwrócić uwagę na fakt, że zaniechania osób trzecich naprawiających przedmiotowy tłok uszczelnienia groziły powstaniem nie tylko szkody majątkowej, ale też bezpośrednio zagrażały życiu i zdrowiu osób znajdujących się w pobliżu. Zdaniem strony pozwanej te właśnie zaniedbania doprowadziły do śmierci Z. G. (1). Nie ulega zatem wątpliwości, że do powstania przedmiotowej szkody doszło w następstwie zaniedbań ze strony osób trzecich, wobec których można sformułować zarzut rażącego niedbalstwa polegający na naruszeniu obowiązku dokładnej kontroli po-naprawczej przedmiotowego tłoka uszczelnienia, co skutkowało nienalaniem do niego oleju, a to z kolei sprawiło, że siłownik pługa z packomatem nie spełniał swojej funkcji.

Mając na uwadze powyższe rozważania strona pozwana stanęła na stanowisku, że wyłączną winą za powstanie szkody po stronie powoda obarczyć należy osoby, które przeprowadzały naprawę uszkodzonego tłoka uszczelnienia. Podkreślić jednak trzeba, że strona pozwana nie ponosi odpowiedzialności odszkodowawczej za ich działania.

Ponadto strona pozwana - na wypadek nieuwzględnienia przez Sąd jej stanowiska co do braku odpowiedzialności odszkodowawczej co do zasady - wskazuje, że stan faktyczny niniejszej sprawy pozwala na przyjęcie, iż przy ocenie wysokości roszczeń dochodzonych przez powoda w niniejszej sprawie bardzo duże znaczenie mieć będzie fakt, że zmarły Z. G. (1) swoim zachowaniem mógł przyczynić się do powstania przedmiotowej szkody.

Jak wynika z ustaleń poczynionych w toku postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Trzebnicy (sygn. akt Ds. 1503/09/S) bezpośrednią przyczyną zdarzę z dnia (...) r. było opadnięcie pługa z packomatem, które było spowodowane brakiem oleju w tłoku (który w trakcie naprawy został opróżniony). Z. G. (1) - przechodząc obok miejsca, w którym testowany był naprawiony zestaw został uderzony opadającym pługiem z packomatem w następstwie czego poniósł śmierć. Zatem do wypadku doszło w następstwie umyślnego lub podyktowanego rażącym niedbalstwem naruszenia przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia przez Z. G. (1), który przechodząc obok testowanego zestawu, nie mógł nie zauważyć tego procesu ze względu na wielkość urządzeń (obracanie zestawu nie było na tyle szybkie, że mogłoby zmarłego zaskoczyć. Strona pozwana podkreśliła również, że Z. G. (1) - jako osoba sprawująca nadzór nad pracą i bezpieczeństwem pracowników - powinien był brać pod uwagę ewentualne zagrożenia oraz przewidywać możliwe skutki przebywania w strefie niebezpiecznej, w której się znalazł.

Świadek P. F. w ten sposób opisał wydarzenia mające miejsce w momencie testowania naprawionego pługa z packomatem: „(...) Nie wiem co chciał wtedy zrobić pan Z., wyglądało to tak jakby chciał przejść obok tego pługa w kierunku hali i kabiny ciągnika (...) ". Powyższe pozwala na stwierdzenie, że zmarły znajdował się w zbyt bliskiej odległości od testowanego sprzętu, z którego ewentualnej niesprawności mógł sobie zdawać sprawę, chociażby bazując na własnym doświadczeniu życiowym i zawodowym.

Mając na uwadze powyższe stwierdzić można, iż nieprawidłowe zachowanie Z. G. (1) miało wpływ na powstanie przedmiotowej szkody. W ocenie pozwanego Towarzystwa od 57-letniego mężczyzny - wieloletniego pracownika przedmiotowego przedsiębiorstwa, osoby odpowiedzialnej za organizację pracy i bezpieczeństwo innych pracowników - można wymagać chociaż gruntownej dbałości o własne zdrowie oraz bezpieczeństwo. Zdaniem strony pozwanej nic nie uzasadnia zachowania Z. G. (1), który umyślnie lub w skutek rażącego niedbalstwa naruszył przepisy BHP w zakresie ochrony życia i zdrowia. Nie ulega wątpliwości, że w tym zakresie zmarłemu z całą pewnością można postawić zarzut nieroztropności oraz naruszenia w znacznym stopniu reguł bezpieczeństwa. Zestawiając zatem ze sobą odpowiedzialność sprawcy zdarzenia oraz zawinione przyczynienie się zmarłego do powstania szkody strona pozwana wskazała, że pomniejszenie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego Towarzystwa za powstałą szkodę powinno nastąpić co najmniej w 50%, w oparciu o art. 362 k.c.

Ponadto strona pozwana z daleko posuniętej ostrożności procesowej - na wypadek nieuwzględnienia stanowiska strony pozwanej co do braku jej odpowiedzialności odszkodowawczej co do zasady - wskazała, że kwestionuje również żądanie powoda wywiedzione zgodnie z dyspozycją zawartą w art. 446 § 4 k.c. co do wysokości. Nie ulega wątpliwości, iż śmierć ojca była dla powoda szokiem niemniej jednak szacując rozmiar krzywdy powoda trzeba brać pod uwagę inne kryteria. Praktyka orzecznicza wykształciła pewne zasady dotyczące określenia wysokości zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Są to i m.in.: długotrwałość i stopień cierpień po utracie osoby najbliższej, konsekwencje dla sfery psychicznej - łącznie ze skutkami, które wywierają dla aktywności życiowej pokrzywdzonego, wiek uprawnionego oraz wiek zmarłego, stopień pokrewieństwa, charakter relacji rodzinnych, intensywność kontaktów, fakt wspólnego zamieszkiwania, strach przed samotnością na starość, przeżywanie żałoby.

Powód - syn zmarłego, argumentując dochodzone pozwem roszczenie, nie przedstawił żadnych nowych okoliczności, które uzasadniałyby przyznanie na jego rzecz zadośćuczynienia i to w takiej wysokości, jak wnosi. Bezsprzecznie nieoczekiwana śmierć Z. G. (1) zachwiała w jakiś sposób dotychczasowym życiem rodziny. Strona pozwana mając pełne zrozumienie dla tragedii, jaka spotkała powoda zwraca jednak uwagę na fakt, iż żałoba wprawdzie jest stanem emocjonalnym, w którym to osoba doświadczająca śmierci bliskiego przystosowuje się do nowej sytuacji, to jednak oczywistym jest, że proces ten, będący zjawiskiem naturalnym, ma charakter okresowy i po pewnym czasie przemija. Za przyjęciem takiego stanowiska przemawia dodatkowo fakt, że powód w okresie od śmierci ojca aż do dnia wniesienia przedmiotowego powództwa nie korzystał z pomocy specjalistów z zakresu psychologii lub psychiatrii, co pozwala na przyjęcie, że stan zdrowia psychicznego powoda - wbrew twierdzeniom zawartym w pozwie - nie wymagał interwencji specjalistycznej. Z tego względu strona pozwana wniosła o oddalenie wniosku powoda o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu psychologii uznając wniosek ten za nieuzasadniony. Zmarły Z. G. (1) w momencie śmierci miał 57 lat, zaś powód - jego syn - 26 lat. Zatem powód jako dorosły mężczyzna niewątpliwie rozpoczynał samodzielne życie. Nie ulega wątpliwości, iż rozluźnienie relacji rodzinnych w miarę jak poszczególni jej członkowie usamodzielniają się i zakładają własne rodziny stanowi naturalną kolej rzeczy mającą miejsce w każdej, nawet najbardziej zżytej ze sobą rodzinie. Powód nie został sam ze swoimi problemami, jest otoczony kochającą rodziną, dzięki której nie musi obawiać się o swoją przyszłość, gdyż osoby te będą stanowiły dla niego wsparcie.

W ocenie strony pozwanej powód w żaden sposób nie udowodnił istnienia krzywdy - a także jej rozmiaru - będących następstwem śmierci Z. G. (1). Nie ulega przy tym wątpliwości, że to na powodzie - zgonie z art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. - ciąży obowiązek w tym zakresie. Jednocześnie strona pozwana wskazuje, że wszelkie późniejsze wnioski dowodowe powoda w tym zakresie winny ulec oddaleniu zgodnie z art. 207 § 6 k.p.c.

Odnosząc się do żądania w zakresie odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej strona pozwana wskazała, że roszczenie powoda o zasądzenie na jego rzecz kwoty 25 000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej w ocenie pozwanego nie znajduje żadnego uzasadnienia w okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy. Strona pozwana wskazała, iż nie sposób jest ustalić dochodów rodziny powoda prze śmiercią jego ojca, gdyż nie przedłożył on w tym zakresie żadnych dokumentów. Powód ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że w związku ze śmiercią ojca rodzina była zmuszona do podejmowania „wzmożonych wysiłków, w szczególności u dzieci, które same muszą zapewnić byt i utrzymanie i siebie". Strona pozwana wskazała, że powód w momencie śmierci ojca miał lat 26 - obecnie ma 30 lat – a więc powinien sam zadbać o swój status materialny. Skoro powód w żaden sposób nie wykazał, jaki jest stan majątkowy jego rodziny, prowadzenie rozważań, jaki był rzeczywisty udział zmarłego w utrzymaniu rodzin powoda jest bezcelowe. W przekonaniu strony pozwanej zasądzenie na rzecz powoda odszkodowania w żądanej przez niego kwocie byłoby świadczeniem niewspółmiernym do aktualnych realiów życia gospodarczego w Polsce.

Odnosząc się do żądań pozwu w zakresie odsetek strona pozwana wskazała, że odsetki od kwoty zadośćuczynienia oraz odszkodowania powinny być zasądź od dnia wyrokowania.

Wyrokiem z dnia 17 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu I Wydział Cywilny w sprawie I C 1385/12 oddalił w punkcie I w całości powództwo P. G. o zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia i odszkodowania z tytułu śmierci ojca.

Dokonując oceny zgromadzonego w sprawie stanu faktycznego uznał Sąd Okręgowy, że do wypadku, na skutek którego zginął ojciec powoda doszło z wyłącznej winy Z. G. (1), a wobec tego strona pozwana zgodnie z art. 435 § 1 k.c. w związku z art. 436 § 1 k.c. nie ponosi odpowiedzialności na zasadzie ryzyka za szkodę związaną z ruchem pojazdu mechanicznego.

W punkcie II sentencji wyroku Sąd stosownie do treści art. 102 k.p.c. nie obciążył powoda kosztami procesu (za I instancję).

Apelację od tego wyroku złożył powód skarżąc wyrok w części oddalającej powództwo w punkcie I wyroku w zakresie zadośćuczynienia co do kwoty 50 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 27 listopada 2009 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z 19 sierpnia 2015 r. w sprawie I ACa 671/15 uchylił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego i sprawę przekazał Sądowi I instancji do ponownego pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego. W ocenie Sądu Apelacyjnego w zaskarżonym wyroku Sąd I Instancji w ogóle nie odniósł się do podstaw odpowiedzialności po stronie pozwanej. Strona pozwana podnosiła bowiem, że do powstania szkody nie doszło w związku z ruchem pojazdu mechanicznego, z którym wiąże się odpowiedzialność odszkodowawcza strony pozwanej wskazując, że pług z packomatem nie stanowi części składowej ciągnika i jest to jedynie urządzenie tymczasowo zamontowane do ciągnika. Sąd Apelacyjny uznał za konieczne wyjaśnienie w pierwszej kolejności podstawy odpowiedzialności strony pozwanej odnosząc się do zgłoszonych przez stronę pozwaną zarzutów. Dopiero przy uznaniu, że taka odpowedzialnośc zachodzi należałoby rozważyć czy zachodzą przesłanki egzoneracyjne wyłączające tę odpowiedzialność. I tu Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że w stanie faktycznym sprawy można przyjąć zaistnienie przesłanki egzoneracyjnej polegającej na wyłącznej winie poszkodowanego - ojca powoda za spowodowanie i skutki wypadku. Zatem po wykluczeniu wyłącznej winy Z. G. (1) za spowodowanie wypadku i przy przyjęciu odpowiedzialności strony pozwanej co do zasady rzeczą sądu będzie rozważenie stopnia przyczynienia się samego poszkodowanego do powstania szkody, co bezpośrednio rzutuje na zasadność dochodzonych przez jego syna roszczeń co do wysokości.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy został zobligowany do dokonania oceny roszczeń powoda w świetle przepisów art. 446 § 4 k.c.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Z. G. (1) był zatrudniony w (...) Spółce z o.o. na stanowisku specjalisty do spraw produkcji. Z wykształcenia był technikiem mechanizacji rolnictwa. Do jego obowiązków należało między innymi organizowanie i nadzorowanie prac polowych i prac w warsztacie

W dniu (...) r Z. G. rozpoczął pracę o godz. 07.00. Od godz. 07:10 do godz. 07:30 przeprowadził odprawę z pracownikami dotyczącą prac, jakie mają być wykonane w tym dniu wydając stosowne dyspozycje. W czasie tej odprawy wydał polecenie naprawy siłownika obracającego pług z packomatem przy ciągniku użytkowanym przez traktorzystę P. F.. Po zatankowaniu ciągnika i codziennej obsłudze technicznej około godz. 09:00 P. F. wjechał z całym zestawem roboczym (pług z packomatem) na halę warsztatową. Mechanik K. B. (1) i pracownik K. M. (1) rozpoczęli prace naprawcze. Właściwą naprawą zajmował się K. B. (1), pozostałe osoby znajdujące się na hali warsztatowej to traktorzyści i spawacz, ich udział w naprawie ograniczał się do prostych czynności jak przytrzymanie elementu, podanie narzędzi.

W tłoku siłownika (...) nie ma oleju. Przed demontażem i naprawą uszczelniacza tłoka należy z cylindra siłownika spuścić olej hydrauliczny. Po naprawie uszczelniacza tłoka nie ma potrzeby ani możliwości wlewania do cylindra oleju hydraulicznego. Po podłączeniu przewodów do instalacji hydraulicznej ciągnika obwód zostaje napełniony olejem przez pracującą pompę hydrauliczną ciągnika rolniczego.

Po zakończeniu naprawy i zamontowaniu należało sprawdzić poprawność działania naprawionego siłownika, które polegało na podniesieniu całego zestawu do góry i obrócenie go na lewą a potem na prawą stronę. Po uniesieniu i obróceniu zestawu opada on na dół grawitacyjnie dlatego nie należy przebywać pod urządzeniem zawieszonym na tylnym trzypunktowym układzie zawieszenia ciągnika rolniczego i w obrębie jego pracy.

W toku przeprowadzania czynności sprawdzających po naprawie traktorzysta P. F. podniósł packomat, w tym czasie mechanik K. B. stał przy tylnym kole po prawej stronie ciągnika obserwując całą operację i czekał na wycofanie ciągnika z hali. Po złożeniu packomatu, P. F. zaczął podnosić pług do góry. Po uniesieniu i obróceniu pług z packomatem przechylił się i opadł na lewą stronę. Było to normalne działanie urządzenia, wskazujące na to, że cylinder siłownika wypełnił się olejem hydraulicznym. W przypadku braku oleju w układzie nie byłoby możliwe uniesienie i obrócenie lemieszy. Opadający packomat uderzył w tył głowy Z. G. (1), który znalazł się w obrębie pracy urządzenia, powodując jego śmierć.

( dowód: protokół ustalenia przyczyn wypadku przy pracy Nr (...), k. 116-117, opinia biegłego sądowego A. H., k. 155-165, protokół kontroli pracodawcy przez Państwową Inspekcję Pracy nr rej. (...)- (...) z dnia 30 września 2009 r. - w aktach Ds. 1503/09, uzupełniająca opinia biegłego sądowego A. H., k. 202-210 i k. 241-245, ustna uzupełniająca opinia biegłego A. H., protokół rozprawy z dnia 17 października 2014 r.);

Postanowieniem z dnia 09.02.2011 r. Prokuratura Rejonowa w T. umorzyła śledztwo w sprawie Ds. 1503/09 dotyczącej nieumyślnego spowodowania śmierci Z. G. (1).

(dowód: akta Ds. 1503/09);

Powód był blisko związany z ojcem Z. G. (1). W okresie gdy doszło do wypadku mieszkał z rodzicami i pozostawał na utrzymaniu ojca, chociaż w chwili samego zdarzenia przebywał od około 2 miesięcy w S.. Powód dzielił z ojcem wspólne zainteresowania, w szczególności modelarstwo. Po wypadku powód podjął pracę, którą łączył ze studiami. Przez około rok po śmierci ojca zamieszkiwał z matką i pomagał jej w codziennym funkcjonowaniu. Później powód zaciągnął kredyt mieszkaniowy i wyprowadził się z domu rodzinnego.

(dowód: zeznania świadka M. G. – protokół rozprawy z dnia 27.02.2013 r., przesłuchanie powoda, protokół rozprawy z dnia 8 maja 2013 r.).

Sąd zważył co następuje:

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy powód ostatecznie domagał się od strony pozwanej zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 50 000 zł w związku ze śmiercią osoby bliskiej – jego ojca Z. G. (1) w wypadku w dniu (...) r.

Strona pozwana odmówiła przyjęcia swojej odpowiedzialności odszkodowawczej co do zasady wskazując, po pierwsze, że do powstania przedmiotowej szkody nie doszło w związku z ruchem pojazdu mechanicznego ciągnika marki F. o nr rej. (...), z którym wiąże się odpowiedzialność odszkodowawcza strony pozwanej. W ocenie pozwanej zamontowany tymczasowo do ww. ciągnika pług z packomatem nie stanowi jego części składowej.

Po drugie, nawet gdyby taką odpowiedzialność stronie pozwanej za zdarzenie z dnia (...) r. można byłoby przypisać, to również brak jest podstaw do zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia, bowiem zaistniała jedna z przesłanek egzoneracyjnych.

Przy tak ostatecznie sformułowanych zarzutach oraz mając na uwadze zalecenia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, którymi Sąd rozpoznający ponownie sprawę jest związany, w pierwszej kolejności należało rozważyć podstawę prawną odpowiedzialności strony pozwanej, co wprost wiąże się z jej legitymacją bierną w niniejszym procesie.

Przy czym, w ocenie Sądu, kwestię odpowiedzialności cywilnej strony pozwanej (jako pośredniej odpowiedzialności właściciela pojazdu na podstawie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej właścicieli pojazdów mechanicznych) oceniać należy, tak jak wskazywał powód, w świetle art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c.

Zgodnie z powołanymi powyżej przepisami samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu. Wskazać w tym miejscu również należy, że zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu, której następstwem jest m. in. śmierć. Odpowiedzialność niniejsza - zgodnie z art. 37 ust. 1 ww. ustawy - została rozciągnięta również na sytuacje, gdy szkoda wyrządzona została przez ruch zespołu pojazdów mechanicznych. Tym samym dla przesądzenia słuszności roszczeń odszkodowawczych powoda, co do zasady odpowiedzialności, kluczowe znaczenie ma zatem ustalenie, czy ciągnik wraz z podłączoną do niego maszyną stanowił mechaniczny środek komunikacji, o jakim mowa w art. 436 k.c., i czy szkoda powoda została wyrządzona przez ruch pojazdu.

Zdaniem Sądu ciągnik i zespoloną z nim pług z packomatem należy potraktować jako jeden mechaniczny środek komunikacji, wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody. Ciągnik rolniczy ze swej istoty jest przeznaczony do napędzania różnego rodzaju maszyn, z kolei urządzenie w postaci pługu z packomatem, z którego udziałem doszło do tragicznego zdarzenia, nie posiada własnego napędu i jest wprawiane w ruch za pomocą silnika ciągnika. Urządzenie to w czasie wypadku, w którym śmierć poniósł ojciec powoda, było podłączone do ciągnika, który umożliwiał przemieszczanie się maszyny oraz swym silnikiem uruchamiał jego pracę. Błędne jest twierdzenie strony pozwanej, iż zamontowany tymczasowo do ww. ciągnika pług z packomatem nie stanowi jego części składowej, a szkoda powstała wyłącznie wskutek działania maszyny dołączonej do ciągnika, co wyklucza odpowiedzialność właściciela pojazdu na podstawie art. 436 § 1 k.c. Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem doktryny i judykatury ciągnik rolniczy należy uznać za środek komunikacji w myśl powołanego przepisu, niezależnie od tego czy służy do transportu, czy do przemieszczania maszyny rolniczej. Za środek komunikacji, o którym mowa w powyższym przepisie należy uznać również ciągnik rolniczy i zespoloną z nim maszynę. Wypadek spowodowany działaniem maszyny złączonej z ciągnikiem należy zatem traktować jako spowodowany ruchem pojazdu mechanicznego. Nie ma przy tym znaczenia, że okoliczności wypadku związane były wyłącznie z pracą maszyny, a nie z ciągnikiem napędzającym maszynę, bowiem jak już wyżej wskazano środkiem komunikacji, o którym mowa w art. 436 § 1 k.c. jest ciągnik rolniczy wraz ze sprzężoną z nim maszyną. Stanowisko takie zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 13.06.2002 r., (V CKN 1051/00, niepubl. i Sąd rozpoznający niniejszą sprawę w pełni stanowisko to akceptuje.

Skoro zatem w rozpoznawanej sprawie zostało ustalone, że ojciec powoda uległ wypadkowi wskutek działania maszyny zespolonej z ciągnikiem i wprawianej w ruch za pomocą silnika ciągnika, to tym samym należało przyjąć, że zachodzą przesłanki do ustalenia odpowiedzialności posiadacza pojazdu za skutki wypadku na podstawie art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. oraz odpowiedzialności strony pozwanej, jako ubezpieczyciela, na podstawie art. 822 § 1 k.c.

Jako regułę w art. 436 § 1 k.c. wskazano, że obowiązek naprawienia szkody obciąża na zasadzie ryzyka posiadacza pojazdu, który może zwolnić się z odpowiedzialności wyłącznie przez wykazanie okoliczności egzoneracyjnej, spośród określonych w art. 435 § 1 k.c. - siła wyższa albo wyłączna wina poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności Dla przyjęcia odpowiedzialności z ww przepisu wystarczy, że pokrzywdzony udowodni związek przyczynowy między określonym zdarzeniem uzasadniającym odpowiedzialność na zasadzie ryzyka a powstaniem szkody oraz wysokość szkody. Inne obowiązki dowodowe na poszkodowanym nie ciążą. Tak przyjętą odpowiedzialność wyłączyć mogą jedynie wskazane wyżej przesłanki egzonreacyjne. Przy takim ukształtowaniu odpowiedzialności, to na stronie pozwanej, której odpowiedzialność na zasadzie art. 822 k.c. jest wyznaczona granicami odpowiedzialności posiadacza pojazdu, spoczywa ciężar udowodnienia jednej z przesłanek egznoneracyjnych.

W rozpoznawanej sprawie pozwany ostatecznie powoływał się na wyłączną winę samego poszkodowanego jako przesłankę egzoneracyjną. Stanowisko to podzielił Sąd I instancji w wyroku z 17.12.2014r. ( IC 1385/12) oddalając powództwo w całości. Sąd Apelacyjny natomiast, na skutek złożonej apelacji przez powoda w sprawie IACa 671/15 wskazał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że w stanie faktycznym sprawy można przyjąć zaistnienie przesłanki egzoneracyjnej polegającej na wyłącznej winie poszkodowanego. Takimi wskazania Sądu Apelacyjnego Sąd w niniejszym postępowaniu jest związany (art. 365§1 k.p.c.)

Powtórzyć zatem tylko należy, że aby wyłączyć obowiązek odszkodowawczy posiadacza pojazdu zachowanie się poszkodowanego musi być zawinione, a ponadto jawić się w danym stanie faktycznym jako jedyna przyczyna uszczerbku w rozumieniu teorii adekwatnego związku przyczynowego. Jeżeli natomiast szkoda stanowi w danym przypadku normalny efekt kumulacji dwóch lub więcej czynników kauzalnych, przy czym jednym z nich jest postępowanie poszkodowanego noszące znamiona winy, zaś innym (innymi) jakikolwiek czynnik kauzalny niezaliczony do okoliczności egzoneracyjnych, o uchyleniu odpowiedzialności z art. 436 § 1 k.c. nie może być mowy. Do odrzucenia wyłącznej winy poszkodowanego wystarczy więc nie tylko stwierdzenie, iż do wypadku doszło z winy kierowcy (posiadacza pojazdu), lecz już tylko stwierdzenie, iż jedną z przyczyn wypadku jest jakiekolwiek inne zdarzenie nie mogące być przypisane ani poszkodowanemu, ani osobie trzeciej, za którą samoistny posiadacz pojazdu nie odpowiada (tak SN w wyrok z dnia 7.03.1969 r., II PR 576/68, OSNC 1970/4/60).

Zarówno doktryna jak i orzecznictwo generalnie stawia – w zakresie rozważanej przesłanki egzoneracyjnej - niezwykle wysokie wymagania. Przytoczyć w tym miejscu można wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2012 r. w sprawie III PK 78/11, w którym Sąd ten wskazał, że „do odpowiedzialności na zasadzie ryzyka z art. 435 § 1 k.c. nie jest wymagana jakakolwiek nieprawidłowość działania podmiotu zobowiązanego, a wystarczającą przesłanką jego odpowiedzialności jest wyrządzenie szkody przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu. W przypadku winy poszkodowanego podmiot zobowiązany jest wolny od odpowiedzialności tylko wtedy, gdy wina jest wyłączna przyczyną szkody; w pozostałych przypadkach może być podstawą zmniejszenia odszkodowania na podstawie art. 362 k.c.”.

W świetle powyższych rozważań, nie sposób przyjąć, że do nieszczęśliwego wypadku w wyniku którego śmierć poniósł ojciec powoda doszło z wyłącznej winy Z. G. (1),

Takie wnioski co prawda wypływają z przedstawionej przed Sądem I instancji opinii biegłego A. H., który przyjął, że Z. G. (1) podejmując decyzję co do przejścia i przebywania w obrębie pracy urządzenia jest wyłącznie winny tragicznego zdarzenia ale z takim stanowiskiem jednak zgodzić się nie można. Sąd Apelacyjny w nieniejszej sprawie podkreślił, że dowód z opinii biegłego, jak każdy inny dowód przeprowadzony w sprawie, podlega ocenie sądu (art. 233 § 1 k.p.c.). Opinia biegłego przy tym powinna być wyczerpująca, a zatem odnosić się do wszystkich kwestii zawartych w tezie dowodowej postanowienia sądu (por. wyrok SN z dnia 19.05.1998 r., II UKN 55/98, OSNAPiUS 1999, nr 10, poz. 351), zawierać uzasadnienie sformułowane w sposób przystępny i zrozumiały także dla osób nie posiadających wiadomości specjalnych. Tymczasem dokonując analizy opinii biegłego sądowego A. H. nie można nie dostrzec, że choć prezentuje on w niej wnioski, z których wynika, że Z. G. (1) nie uległby wypadkowi gdyby przestrzegał przepisów i zasad bezpieczeństwa i obsługi maszyn, a to bezwarunkowego zakazu wchodzenia pod zawieszone na ciągnikach rolniczych maszyny i urządzenia oraz przebywania w zasięgu ich ruchu, to jednocześnie udzielając odpowiedzi na pytanie pełnomocnika powoda wskazywał, że operator ciągnika przed uruchomieniem pługa i rozpoczęciem jazdy powinien sprawdzić, czy w obrębie działania zestawu nie ma osób i zwierząt, dla których zestaw stanowi zagrożenie. W przypadku obecności ludzi lub zwierząt w pobliżu pracującego zestawu powinien zachować szczególną ostrożność i sygnałem dźwiękowym poinformować o rozpoczęciu jazdy lub podnoszeniu zestawu. Dalej biegły wskazywał, że po wymianie uszczelnień siłownika hydraulicznego pługa z packomatem operator ciągnika miał obowiązek sprawdzenia prawidłowości zawieszenia zestawu na trzypunktowym układzie hydraulicznym ciągnika oraz prawidłowości połączeń przewodów hydraulicznych. Należy też zwrócić uwagę na treść zeznań świadków P. F., K. M. (2) i K. B. (1). Wskazywali oni, że nie mieli dostatecznej wiedzy na temat działania urządzenia. W zeznaniach tych świadków pojawiało się ciągle twierdzenie o braku oleju i nieprawidłowym opadnięciu z tego powodu pługa i packomatu po uniesieniu siłownika, co jednocześnie opisywali jako niespodziewane. Skoro materiał dowodowy wskazuje, że osoby obsługujące urządzanie nie do końca wiedziały jak ono działa, uważały że opadnięcie pługa z packomatem nastąpiło na skutek braku oleju, czemu zdecydowanie przeczy opinia biegłego, to w takich okolicznościach nie do przyjęcia jest stanowisko, że to Z. G. (1) jest wyłącznie winny swojej śmierci, bo nie powinien się znaleźć w obrębie działania maszyny. O tej wyłącznej winie nie może też świadczyć fakt, na który zwraca uwagę biegły w opinii, że wypadkowi uległa osoba sprawująca nadzór nad warunkami pracy i odpowiedzialna za przestrzeganie przez pracowników przepisów i zasad bhp. Te okoliczności są istotne ale z punku widzenia stopnia przyczynienia się samego poszkodowanego do wypadku.

W konsekwencji, dokonując oceny zachowania samego poszkodowanego w okolicznościach zaistniałego wypadku, mając na względzie przedstawiony materiał dowodowy oraz wiążące tut. Sąd stanowisko Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w sprawie IACa 671/15, możemy mówić co najwyżej o obniżeniu wysokości odszkodowania z uwagi na przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody

Zgodnie z treścią art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Przyczynienie poszkodowanego ma miejsce wówczas gdy szkoda jest skutkiem nie tylko zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego. Przepis art. 362 k.c. stanowi przypadek tzw. ius moderandi. W doktrynie podkreśla się, że pojęcie przyczynienia się poszkodowanego nie zostało wyjaśnione w sposób normatywny, co sprawia, że zachodzi możliwość różnego rozumienia jego sensu prawnego. Zgodnie z dominującym poglądem, wykładni art. 362 k.c. nie można dokonywać w oderwaniu od innych przepisów obowiązującego prawa. Wychodząc z tego założenia należy dojść do wniosku, że określenie przyczynienia się poszkodowanego nie kształtuje się jednolicie i że uzależnione jest ono od podstawy prawnej, z jakiej wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. W przypadku odpowiedzialności na zasadzie ryzyka do zastosowania art. 362 k.c. obok wymagania adekwatnego związku przyczynowego wystarczy obiektywna nieprawidłowość zachowania się poszkodowanego. W wyroku z dnia 15 kwietnia 1999 r. I CKN 1012/97, OSP 2001/1/2) Sąd Najwyższy wskazał, że zgodnie z art. 362 k.c. obowiązek naprawienia szkody ulega zmniejszenia „stosownie do okoliczności”, a stopień winy stron może mieścić się w możliwym zespole tych okoliczności jedynie wówczas, gdy sprawca szkody ponosi za nią odpowiedzialność na zasadzie winy. Wtedy tylko możliwe jest porównywalne rozważanie również „stopnia winy obu stron”, a tym samym, czy zachowanie się poszkodowanego było zawinione.

Przypomnieć tylko należy, że do wypadku doszło w związku z naprawą i następnie sprawdzeniem poprawności działania zespołu rolniczego złożonego z ciągnika oraz pługa wraz z packomatem. Jeśli chodzi o ustalenie okoliczności samego wypadku Sąd I instancji w postępowaniu I C 1385/12 dopuścił dowód z opinii biegłego A. H.. Pisemna opinia biegłego i opinie uzupełniające wyjaśniły wiele aspektów technicznych związanych z funkcjonowaniem maszyny, przebiegiem naprawy i zachowaniem osób uczestniczących w zdarzeniu z dnia (...) r. w związku z naprawą i sprawdzeniem poprawności działania sprzętu. Według niekwestionowanych w tym zakresie ustaleń biegłego sądowego (specjalisty z zakresu budowy i funkcjonowania maszyn rolniczych oraz w pewnym zakresie zasad bezpieczeństwa pracy przy obsłudze i w obrębie działania takich maszyn) opadnięcie zestawu nie było wynikiem jego nieprawidłowego funkcjonowania po naprawie („brak oleju”) ale normalnym działaniem zestawu unoszonego przez siłownik i opadającego grawitacyjnie.

Zauważyć tylko należy, że wnioski te różnią się od ustaleń dokonanych w toku śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Trzebnicy w sprawie Ds. 1503/09, gdzie ustalono, że w chwili zdarzenia zestaw pług i packomat zadziałał „nieprawidłowo” . Niezależnie jednak od tego stwierdzić trzeba, że Z. G. (1) nie miał prawa znaleźć się w obszarze pracy urządzenia w toku jego sprawdzania po naprawie, bez względu na to czy działało ono prawidłowo czy wadliwie. Nawet bowiem gdyby rozważać wariant taki, że Z. G. (1) „liczył” na to, że maszyna zadziała „prawidłowo” i w związku z tym poruszał się w obszarze jej pracy przechodząc pod pługiem z packomatem (co sugerował biegły) i z jakiś przyczyn maszyna zadziałała niezgodnie z jego przewidywaniami i zestaw opadł, to nie można oczyścić go z zarzutu współprzyczynienia się do wypadku. Tym bardziej jest to zasadne w okolicznościach wypadku przyjętych w tej sprawie przez biegłego sądowego, które zdaniem Sądu są przekonywujące. W opinii tej biegły przyjął, że zestaw w toku sprawdzania zadziałał prawidłowo – uniósł się, a zatem w siłowniku był olej, a następnie obrócił się i opadł grawitacyjnie, bo tak został zaprojektowany. W tym wariancie przebiegu wydarzeń Z. G. (1) musiał znaleźć się w obszarze pracy urządzenia przez nieuwagę, złą ocenę odległości, brawurę. Poszkodowany Z. G. (1) wiedział o wycieku oleju, sam zlecił dokonanie naprawy, wiedział niewątpliwie, że pracownicy wyjechali przed halę ciągnikiem w celu sprawdzenia poprawności działania zestawu. Sprawdzenie musiało polegać na uniesieniu zestawu przez siłownik. Biegły oceniając przyczyny wypadku, w sporządzonej opinii wykluczył złe funkcjonowanie urządzenia po naprawie i jednocześnie wskazał, że „nigdy nie wolno przebywać pod zawieszonym urządzeniem na tylnym hydraulicznym trzypunktowym układzie zawieszenia ciągnika rolniczego i w obrębie jego pracy bez odpowiedniego zabezpieczenia (podpory)”. Zasady bezpieczeństwa pracy zawarte w Kodeksie pracy, Polskich Normach, Rozporządzeniu w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy a także instrukcjach działania konkretnego urządzenia. Nie ulega jednak wątpliwości, że należy zachować szczególną ostrożność w trakcie podnoszenia dowolnej maszyny rolniczej zamontowanej na podnośniku ze względu na możliwość przechylenia się maszyny oraz ryzyko doznania obrażeń od wystających części. Zachowania ostrożności w takim wypadku można oczekiwać od każdej osoby, ponad wszelką wątpliwość szczególną ostrożność powinna zachować osoba posiadająca wykształcenie i doświadczenie zawodowe w tym zakresie jak i wiedzę o awarii i naprawie tej konkretnej maszyny.

W kontekście tych okoliczności Sąd doszedł do wniosku, że poszkodowany, który znalazł się w strefie pracy urządzenia przyczynił się do wypadku w 60 % . Przy czym Sąd uwzględnił również to, że Z. G. (1) był zatrudniony na kierowniczym stanowisku specjalisty do spraw produkcji i w istocie sam kierował pracą przedsiębiorstwa, co zwiększa jego przyczynienie się do wypadku. Pokrzywdzony, będąc osobą sprawującą nadzór nad pracownikami i organizującą jednocześnie pracę powinien brać pod uwagę sytuację zagrożeń i przewidywać możliwe skutki przebywania w strefie niebezpiecznej. Te ostatnie sformułowania zostały w całości potwierdzone w postępowaniu i są w istocie bezsporne. Poszkodowany był specjalistą mechanizacji rolnictwa, pełnił funkcję kierowniczą i sam zlecił naprawę siłownika, miał więc (lub powinien mieć) pełną wiedzę jak działa urządzenie, jakie czynności wykonują akurat pracownicy a mimo to znalazł się pod opadającym zestawem. Z. G. (1) sam podjął taką - tragiczną dla niego w skutkach - decyzję, pomimo posiadanego wykształcenia, doświadczenia zawodowego i zajmowanego stanowiska.

Reasumując tą część rozważań dojść należy do wniosku, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, pozwala uznać roszczenie powoda oparte na przepisie art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. za usprawiedliwione co do zasady.

Dalszą podstawę prawną roszczenia powoda o zadośćuczynienie za śmierć osoby najbliższej stanowi art. 446§4 k.c. Stosownie do tego przepisu sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie jest dodatkowym roszczeniem, którego osoby uprawnione mogą żądać obok odszkodowania. Stanowi ono formę rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej, krzywdy wynikającej w szczególności z cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Podkreślenia wymaga że zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, jego wysokość nie może być określona w wysokości symbolicznej, lecz winna przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość. Zadośćuczynienie winno być także stosowne do doznanej krzywdy oraz uwzględniać wszystkie zachodzące okoliczności. W szczególności winny być wzięte pod uwagę takie okoliczności jak nasilenie cierpień, ich długotrwałość, a także skutki śmierci osoby najbliższej na obecne i przyszłe życie pozostałych członków rodziny.

Sąd w niniejszej sprawie miał przede wszystkim na względzie fakt, że w wyniku wypadku powód stracił członka najbliższej rodziny – swojego ojca, z którym łączyły go szczególne uczucia. Bardzo mocno przeżył jego przedwczesną i nagłą, tragiczną śmierć. Powód w chwili śmierci ojca miał 26 lat. Ojciec był dla niego najbliższa osobą, dawał mu wsparcie, powód był z nim w bardzo dobrych stosunkach. Z. G. (1) dużo czasu poświęcał powodowi, dzielili wspólne zainteresowania, w szczególności modelarstwo. Z. G. (1) był mężczyzną w sile wieku, miał 56 lat, pracował aktywnie zawodowo i wspierał syna finansowo oraz stanowił dla niego moralne oparcie. Rodzina była ze sobą bardzo zżyta, wszyscy razem spędzali święta, wzajemnie się wspierali i pomagali. W okresie gdy doszło do wypadku powód mieszkał z rodzicami i pozostawał na utrzymaniu ojca, chociaż w chwili samego zdarzenia przebywał od około 2 miesięcy w S.. Od chwili wypadku powód musiał pomagać matce i zająć się sprawami, którymi zajmował się zmarły ojciec. Musiał radzić sobie z własnymi emocjami, a także przejmował się złym stanem psychicznym matki, która szczególnie mocno przeżyła śmierć męża i wymagała znacznego wsparcia i pomocy. Utrata ojca, który pomagał i troszczył się o syna, a także doświadczoną radą stanowił dla niego istotną podporę byłą znaczącą krzywdą. W wyniku tego tragicznego zdarzenia powód przeżył ogromny wstrząs psychiczny, który swoje konsekwencje wywiera do dziś, powodując poczucie wielkiego smutku i żalu po utracie ukochanego ojca. Po wypadku powód podjął pracę, którą łączył ze studiami. Przez około rok po śmierci ojca zamieszkiwał z matką i pomagał jej w codziennym funkcjonowaniu, później wyprowadził się. Oczywiście, z czasem te negatywne emocje nieco zmalały, ale do dziś odczuwa on ból i cierpienie po stracie ojca.

Sąd mając na względzie wszystkie te okoliczności uznał, że kwota 100 000 zł zadośćuczynienia byłaby odpowiednią rekompensatą za doznaną przez powoda krzywdę spowodowaną utratą bliskiej dla niego osoby.

Jednak Sąd ustalając należne powodowi zadośćuczynienie uwzględnił przyczynienie się samego poszkodowanego do wypadku i obniżył zadośćuczynienie o 60 %. Tym samym zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 40 000 zł w punkcie I sentencji wyroku, w pozostałej części oddalając powództwo jako wygórowane w punkcie II sentencji wyroku.

Orzeczenie w przedmiocie odsetek od zasądzonej kwoty znajduje uzasadnienie w treści art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych, zgodnie z którym zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni licząc od daty zawiadomienia o wypadku.

Z akt szkodnych wynika, że powód zgłosił pozwanemu roszczenie w dniu
26 października 2009 r., pozwany winien zatem spełnić świadczenie najpóźniej do dnia 26 listopada 2009 r. Stąd powód zasadnie dochodzi odsetek od dnia 27 listopada 2009 r.

O kosztach procesu (w realiach niniejszej sprawy o kosztach postepowania w drugiej instancji, bowiem co do kosztów procesu za I instancje prawomocne jest orzeczenie o kosztach zawarte w punkcie II sentencji wyroku z dnia 17.12.2014 r.), w punkcie III sentencji wyroku, Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. mając na uwadze, że wysokość zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia w znacznej mierze zależała od uznania Sądu.

Ponieważ powód w niniejszej sprawie był w całości zwolniony od kosztów sądowych, a w części wygrał niniejszą sprawę (40%), orzeczenie o kosztach sądowych w punkcie IV sentencji wyroku uzasadnia treść art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Gertrudziak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Aneta Fiałkowska – Sobczyk
Data wytworzenia informacji: