Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 1134/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2014-09-01

Sygn. akt I C 1134/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

17 czerwca 2014 roku

Sąd Okręgowy we Wrocławiu I. Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Rafał Cieszyński

Protokolant Ewelina Kiałka

po rozpoznaniu na rozprawie 05 czerwca 2014 roku we Wrocławiu

sprawy z powództwa W. K.

przeciwko P. M. i K. M.

o rozwiązanie umowy o dożywocie i wydanie

I.  oddala powództwo;

II.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu pozwanym kosztów procesu;

III.  obciąża Skarb Państwa kosztami opłaty sądowej od pozwu od obowiązku uiszczenia której powódka została zwolniona.

Sygn. akt I C 1134/13

UZASADNIENIE

Pozwem z 01 sierpnia 2013 roku powódka W. K.wniosła o rozwiązanie umowy dożywocia zawartej pomiędzy nią a pozwanymi P. M.i K. M.04 lipca 2011 roku w Kancelarii Notarialnej w S.(Repertorium A numer (...)) i wydanie powódce nieruchomości położonej w miejscowości G., gmina T., powiat (...), województwo (...), obejmującej działkę numer (...), dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...). W uzasadnieniu pozwu wskazała, że 04 kwietnia 2011 zawarła z pozwanymi umowę o dożywocie, na mocy której przeniosła na rzecz pozwanych własność nieruchomości położonej w miejscowości G., gmina T., stanowiącej działkę numer (...), w zamian za dożywotnie utrzymanie, polegające na przyjęciu powódki jako domownika z prawem użytkowania całego budynku mieszkalnego, dostarczeniu wyżywienia, ubrania, mieszkania, zapewnieniu odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawieniu własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego miejscowym zwyczajom. Powódka wyjaśniała, że decyzję o zawarciu powyższej umowy podjęła po śmierci swojego męża, licząc na pomoc i wsparcie ze strony swojej siostrzenicy – pozwanej i jej męża. Po dwuletnim okresie zamieszkiwania z pozwanymi i ich dwójką dzieci powódka stwierdziła jednak, iż relacje pomiędzy stronami nie układają się poprawnie. Powódka podkreślała, że dzieci pozwanych są nastawiane przeciwko niej, źle się do niej odnoszą. W domu powódka czuje się jak niepotrzebny intruz, nikt się do niej nie odzywa, co niekorzystnie wpływa na jej psychikę. Powódka wskazywała, że w związku z zachowaniem siostrzenicy, jej męża oraz dzieci, polegającym na ignorowaniu jej osoby, czuje się poniżana. Zarzucała również, że pozwani nie wywiązują się względem niej ze swoich obowiązków oraz krzywdzą ją. Pomimo, że w umowie dożywocia zostało zaznaczone, że powódka ma prawo korzystać z całego domu, to faktycznie korzysta tylko z jednego pokoju, mając utrudniony dostęp do kuchni, gdzie często pozwani przyjmują znajomych, uniemożliwiając w tym czasie powódce przygotowanie posiłków. Powódka wyjaśniała, że strony prowadzą odrębne gospodarstwa domowe. Powódka sama przygotowuje sobie posiłki, ma własną żywność oraz finansuje ze swojej emerytury dwa razy do roku zakup opału, który wynosi jednorazowo 800 zł. Ze względu na stan zdrowia powódka korzysta z regularnych (co dwa miesiące) wizyt u lekarza kardiologa i endokrynologa, których koszt wynosi 150 zł za każdą wizytę. Koszty dojazdu do lekarzy wynoszą jednorazowo 50-60 zł. Ponadto powódka wskazała, że ponosi sama opłaty za telefon w kwocie 35-45 zł miesięcznie, na wyżywienie wydaje około 400-500 zł miesięcznie, na energię elektryczną 200 zł miesięcznie, na zakup odzieży i środków czystości około 150-200 zł. Powódka podnosiła, że na wizyty do lekarzy musi dojeżdżać sama, gdyż pozwana nigdy jej nie zaproponowała, że ją podwiezie do lekarza. W ubiegłym roku, kiedy powódka zachorowała, siostrzenica pojechała do przychodni samochodem, natomiast powódka musiała udać się tam rowerem. W. K.twierdziła ponadto, że nie ma w domu spokoju i prywatności, pozwana podczas jej nieobecności przeszukuje jej rzeczy celem uzyskania informacji, czy posiada jakieś oszczędności w banku. W związku z tą sytuacją powódka zamyka swój pokój na klucz. Dalej powódka wskazywała, że pozwani formułują wobec niej ciągłe żądania finansowe, między innymi za remont pokoju zażądali kwoty 4.000 zł. Powódka podnosiła, że w opisanej sytuacji, w jej ocenie, nie jest możliwe dalsze przebywanie pod jednym dachem razem z pozwanymi i ich dziećmi.

W odpowiedzi na pozew pozwani wnieśli o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na ich rzecz od powódki kosztów procesu według norm przepisanych. Uzasadniając swoje stanowisko pozwani wskazywali, że wszelkie postanowienia umowne wynikające z łączącej ich z powódką umowy o dożywocie są przez nich bezwzględnie wypełniane, powódka ma bowiem zapewnione wyżywienie, mieszkanie, ubranie, możliwość użytkowania całego budynku mieszkalnego. Otoczona jest także pomocą w czasie swojej choroby, w tym pozwana K. M. osobiście lub z pomocą swoich rodziców zapewnia powódce dojazdy na wizyty lekarskie. Nadto pozwani podkreślali, że przez cały czas, w miarę swych możliwości finansowych, podnoszą standard nieruchomości, stwarzając również powódce lepsze warunki do zamieszkania. W ocenie pozwanych aktualne stanowisko wyrażone przez powódkę w pozwie nie jest jej oceną sytuacji, lecz innych osób, które buntują powódkę, widząc, jak nieruchomość dzięki ich staraniom stale podnosi swój standard i funkcjonalność. Pozwani zaprzeczyli, aby ich poczynania wpłynęły na pogorszenie stanu zdrowia powódki, jak również, by swoimi działaniami mieli ograniczać jej swobodne korzystanie z nieruchomości. O tym, że powódka może bez ograniczeń korzystać z domu świadczy zdaniem pozwanych fakt, iż w dalszym ciągu powódka przyjmuje w nieruchomości klientów, na rzecz których świadczy usługi krawieckie. Pozwani nie potwierdzili nadto zarzutów powódki, jakoby to ona miała ponosić koszty związane z bieżącymi opłatami za dom. Wskazywali, że wszelkie wydatki związane z utrzymaniem domu, a także zakupem wyżywienia, zarówno dla siebie jak i powódki, ponoszą oni. Powódka natomiast we własnym zakresie finansuje wyżywienie, na które ma ochotę. Pozwani wskazywali także, że finansują ogrzewanie wszystkich pomieszczeń domu, w tym również pokoju zajmowanego przez powódkę. W świetle powyższych faktów, zdaniem pozwanych, nie zachodzą przesłanki do rozwiązania umowy dożywocia.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny, istotny dla rozstrzygnięcia sprawy:

Powódka W. K.jest ciocią pozwanej K. M.. Powódka i matka pozwanej są siostrami. W. K.od najmłodszych lat zamieszkiwała w domu jednorodzinnym, położonym w miejscowości G.przy ulicy (...), posadowionym na działce numer (...), dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...). Dom ten powódka zajmowała początkowo wraz z rodzicami i dwiema siostrami, a następnie, po wyprowadzce sióstr, mieszkała tam z mężem, opiekując się schorowanymi rodzicami. W zamian za sprawowanie opieki nad rodzicami, siostry powódki zrzekły się na jej rzecz spadku po rodzicach, w skład którego wchodziła opisana wyżej nieruchomość w G..

(dowód: zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30,

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

W styczniu 2011 roku zmarł mąż powódki. Po śmierci męża, W. K., obawiając się, że nie będzie w stanie samodzielnie utrzymać nieruchomości w G., postanowiła ją sprzedać i za uzyskane ze sprzedaży środki nabyć mniejsze mieszkanie dla siebie. Dowiedziawszy się o planach powódki, matka pozwanej M. W., zaproponowała W. K., by przyjęła pod swój dach pozwaną wraz z jej mężem i dziećmi, którzy zaopiekowaliby się powódką oraz pomogliby jej w utrzymaniu domu. Po rozmowach z pozwaną i jej matką oraz poczynieniu wzajemnych uzgodnień, powódka wyraziła zgodę na wspólne zamieszkiwanie z siostrzenicą i jej rodziną.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

częściowo zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30,

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18).

W nieruchomości położonej w G. przy ulicy (...) znajduje się pięć pokoi mieszkalnych, kuchnia i łazienka. Na parterze domu usytuowane są dwa oddzielne pokoje, łazienka oraz kuchnia połączona z pokojem przechodnim, natomiast na pierwszym piętrze budynku znajdują się dwa pokoje. Przed wprowadzeniem się pozwanych do domu powódki, między stronami były prowadzone rozmowy odnośnie sposobu korzystania z przedmiotowej nieruchomości, w tym rozlokowania poszczególnych członków rodziny. Powódka zaproponowała wówczas, że może zająć większy pokój na poddaszu, natomiast w pokoju obok miał zamieszkać starszy syn powodów, M.. Dwa pokoje na dole zajęli pozwani oraz ich małoletnia córka P.. Do wspólnego korzystania pozostawały łazienka oraz kuchnia wraz z przylegającym do niej pokojem, który zgodnie z ustaleniami stron, miał stanowić ogólnodostępny pokój gościnny.

(dowód: zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

Celem dostosowania nieruchomości powódki do zamieszkiwania w niej pięcioosobowej rodziny, pozwani wykonali remont dachu oraz pomieszczeń usytuowanych na pierwszym piętrze budynku. Ponadto sfinansowali zakup nowego pieca centralnego ogrzewania oraz wymienili meble w kuchni. Z uwagi na to, iż P. M. ma problemy z poruszaniem się, pozwani wyremontowali również łazienkę, dostosowując ją do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Koszty remontu łazienki w przeważającym zakresie zostały pokryte z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). W późniejszym okresie wspólnego zamieszkiwania wymienione zostały nadto schody prowadzące na poddasze budynku.

(dowód: protokół odbioru prac likwidujących bariery funkcjonalne k.30,

orzeczenie o stopniu niepełnosprawności z 06 marca 2013 r. k. 31,

zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

zeznania świadka E. F. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:52:31 do 03:09:14,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30,

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

W czerwcu 2011 roku pozwani K. M. i P. M. wprowadzili się wraz z dziećmi do domu powódki przy ulicy (...) w G.. W związku z trwającymi wówczas pracami na poddaszu domu, W. K. tymczasowo zajęła jeden z pokoi położonych na parterze, w którym zamieszkała z synem pozwanych. Z uwagi na przeciągające się prace remontowe i niedogodności we wspólnym zamieszkiwaniu, powódka przekazała pozwanym kwotę 4.000 zł na dokończenie remontu, obejmującego wykończenie jej pokoju na piętrze.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30)

W trakcie prac remontowych w domu powódki, które w większości sfinansowane zostały przez pozwanych, strony zaczęły prowadzić rozmowy odnośnie dalszych losów nieruchomości położonej w G. oraz ewentualnego przeniesienia jej własności przez powódkę na pozwanych.

Po dokonaniu wzajemnych uzgodnień, 04 kwietnia 2011 roku w Kancelarii Notarialnej w S., przed notariuszem J. L., strony zawarły umowę o dożywocie (akt notarialny Repertorium A numer (...)). Na mocy tejże umowy W. K. przeniosła na rzecz pozwanych P. i K. małżonków M. prawo własności zabudowanej nieruchomości położonej w miejscowości G., gmina T., stanowiącej działkę numer (...) o obszarze 0,1300 ha, objętą księgą wieczystą numer (...). W zamian za powyższe pozwani zobowiązali się zapewnić powódce dożywotnie utrzymanie, polegające na przyjęciu jej na domownika (z prawem użytkowania całego budynku mieszkalnego), dostarczeniu wyżywienia, ubrania, mieszkania, zapewnieniu odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawieniu własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego miejscowym zwyczajom.

(dowód: umowa o dożywocie z 04 kwietnia 2011 r. (akt notarialny Repertorium A numer (...)) k. 77-78,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30,

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

Przez okres pierwszych kilku miesięcy wspólnego zamieszkiwania pozwanych z powódką, między stronami panowały zgodne, przyjazne relacje. Powódka W. K. wspierała finansowo pozwanych, przekazując im comiesięcznie kwotę 400 zł na zakup żywności i pokrycie części opłat związanych z utrzymaniem domu. Powódka sfinansowała również zakup tony węgla na zimę, którego koszt jednorazowo wyniósł kwotę 800 zł. Strony w początkowym okresie wspólnie spożywały posiłki, które najczęściej przygotowywała pozwana. Zgodnie z dotychczasowymi zwyczajami pozwanych, obiady podawane były najczęściej około godziny 17.00, kiedy P. M. wracał z pracy. W czasie, kiedy pozwana wykonywała różnego rodzaju prace domowe, powódka często opiekowała się małoletnią córką pozwanych, P.. W. K. angażowała się również w prace porządkowe w domu, pomagając pozwanej w praniu, prasowaniu, sprzątaniu kuchni oraz pokoju gościnnego.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

zeznania świadka K. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. 02:36:13 do 02:52:00,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

Po wprowadzeniu się pozwanych do powódki, W. K. przekazała do dyspozycji małżonków samochód S., który miał służyć całej rodzinie, w tym również powódce, w razie konieczności dowiezienia jej do lekarza, na zakupy, czy do kościoła. Samochód ten stanowił niegdyś własność męża powódki, zaś po jego śmierci, stał się własnością brata zmarłego. Na prośbę powódki brat jej małżonka darował pozwanym przedmiotowy pojazd.

W ciągu pierwszego roku od momentu wspólnego zamieszkania stron, pozwana woziła powódkę samochodem na wizyty lekarskie, na targ, czy do pobliskiego sklepu. Strony wspólnie jeździły również w niedzielę do K..

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

zeznania świadka K. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. 02:36:13 do 02:52:00,

zeznania świadka E. F. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:52:31 do 03:09:14,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30,

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18,

przesłuchanie pozwanego P. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 02:40:46 do 02:48:48)

W lipcu 2011 roku powódka miała zawał. Pozwana K. M. zawiozła wówczas ciocię do szpitala, a następnie odwiedzała powódkę w trakcie jej hospitalizacji. Po powrocie W. K. ze szpitala, pozwana wykupiła powódce potrzebne leki oraz zawiozła ją do ośrodka zdrowia na wizytę kontrolną. W dojazdach do lekarzy powódce pomagał również ojciec pozwanej, K. W., który kilkakrotnie zawiózł W. K. do przychodni lekarskiej oraz do sanatorium.

(dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego z 19 września 2011 r. k. 11,

zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03

zeznania świadka K. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. 02:36:13 do 02:52:00

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

Wprowadzając się do nieruchomości powódki, pozwani stopniowo adaptowali przydzielone im pomieszczenia mieszkalne, zmieniając w nich dotychczasowy wystrój i meble. Większość spośród mebli należących do powódki została, bez wcześniejszego z nią uzgodnienia, usunięta z domu, a następnie złożona w szopie oraz garażu. Stary, rozkładany fotel do spania, z którego niegdyś korzystała powódka, został pocięty i wyrzucony.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

Po upływie kilku miesięcy od czasu wprowadzenia się pozwanych do powódki, wzajemne relacje między stronami zaczęły ulegać stopniowemu pogorszeniu. Pozwana podjęła wówczas pracę w sklepie, a jej córka poszła do przedszkola. Powódka większość czasu spędzała sama w domu, zapraszając od czasu do czasu sąsiadki i znajome. W trakcie składanych powódce wizyt, zdarzało się, że w domu panował nieporządek, a w przylegającym do kuchni pokoju gościnnym porozrzucane były dziecięce zabawki. Goszczące u powódki osoby najczęściej przebywały w jej pokoju, aby nie przeszkadzać pozostałym domownikom. Pomiędzy powódką a pozwaną niejednokrotnie dochodziło do codziennych sprzeczek, związanych z nieporządkiem w domu, czy korzystaniem z jego części wspólnych. Zdarzały się sytuacje, w których powódka dopiero późnym wieczorem miała możliwość skorzystania z łazienki, która zajęta była kolejno przez wszystkich członków rodziny pozwanych. Do konfliktowych sytuacji dochodziło również na tle przyrządzania wspólnych posiłków. Powódce nie odpowiadały bowiem pory posiłków serwowanych przez pozwaną, ponadto niektóre z potraw jej nie smakowały, lub też nie uwzględniały jej diety. Z powyższych względów, powódka po pewnym czasie zrezygnowała z jedzenia obiadów z pozwanymi i zaczęła gotować je we własnym zakresie, korzystając z kuchni w czasie, kiedy pozwana była w pracy. Powódka zaczęła również kupować własną żywność, którą trzymała na specjalnie wydzielonej półce w lodówce. W związku z zaprzestaniem jedzenia posiłków z pozwanymi, powódka zmniejszyła do 200 zł kwotę, którą co miesiąc przekazywała pozwanej na koszty jej utrzymania. Poza wyżywieniem, powódka zakupywała również z własnych pieniędzy oddzielne środki czystości oraz kosmetyczne.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

W trakcie wspólnego zamieszkiwania stron zdarzało się, że pozwana zwracała powódce uwagę na to, że zużywa zbyt dużo wody oraz, że nie potrafi prawidłowo rozwiesić prania, czy wyprasować jej ubrań. Powódka odbierała powyższe uwagi jako przykre i po pewnym czasie wycofała się z udzielania pomocy pozwanej w codziennych pracach. Od czasu zainstalowania w budynku nowego pieca centralnego ogrzewania, pozwani niejednokrotnie zarzucali powódce, że nieprawidłowo pali w piecu, zużywając zbyt dużo opału. Małżonkom nie podobało się również to, że powódka rozpala w piecu od wczesnych godzin porannych, kiedy jest sama w domu. Uwzględniając krytyczne uwagi pozwanych, powódka na kolejną zimę zakupiła z własnych środków dodatkową tonę węgla. W początkowym okresie zamieszkiwania z powódką, pozwana kupowała wraz z ciocią potrzebną jej odzież. Od momentu jednak, kiedy pozwana zaproponowała powódce kupno przez Internet używanego płaszcza, powódka sama wybierała sobie ubrania i finansowała ich zakup.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

W początkowym okresie zamieszkiwania stron w nieruchomości w G., wszystkie pomieszczenia domu, w tym pokój powódki, były otwarte i dostępne do korzystania. Po pewnym czasie jednak W. K. zorientowała się, że podczas jej nieobecności w domu, pozostali domownicy bywają w jej pokoju, przeglądając jej dokumenty i osobiste pamiątki. Od tego momentu powódka, wychodząc z domu, zaczęła zamykać swój pokój na klucz.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30)

Z uwagi na istniejące między stronami napięcia związane ze wspólnym zamieszkiwaniem, zdarzały się sytuacje, że powódka wychodziła z domu, nie informując członków rodziny o tym, gdzie idzie i kiedy zamierza wrócić. Na kierowane do niej pytania ze strony pozwanych, W. K. odpowiadała najczęściej, że nie jest dzieckiem, i nikomu nie musi się tłumaczyć. W tej sytuacji również pozwali zaprzestali informowania powódki o planowanych wyjazdach do rodziny, czy znajomych. W trakcie jednego z wyjazdów pozwanych do rodziny w M., o którym powódka nie została uprzedzona, zdarzyła się sytuacja, w której W. K. zapomniała kluczy i nie mogła się dostać do domu. Poinformowana o powyższym zdarzeniu matka pozwanej, M. W., poprosiła telefonicznie sąsiadkę powódki, by ta przenocowała jej siostrę, wskazując, że nikt nie będzie specjalnie jechał do G., aby otworzyć powódce drzwi. Ostatecznie, powiadomieni o zaistniałej sytuacji pozwani przerwali wizytę w M., jednakże po dojechaniu do G. okazało się, że powódce udało się wcześniej dostać do domu. Po opisanym zdarzeniu pomiędzy stronami wytworzyła się sytuacja konfliktowa. Powódka powiedziała wówczas pozwanym, że „pożałują swojego zachowania”.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18

przesłuchanie pozwanego P. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 02:40:46 do 02:48:48)

W związku z licznymi nieporozumieniami, do jakich dochodziło między powódką a pozwaną, po około roku czasu wspólnego zamieszkiwania, strony ograniczyły wzajemne kontakty i przestały ze sobą rozmawiać. W. K. udała się wówczas do adwokata, celem uzyskania porady odnośnie charakteru prawnego łączącej ją z pozwanymi umowy. Na prośbę powódki, ustanowiony przez nią pełnomocnik przesłał do K. i P. małżonków M. pismo wzywające ich do wypełniania obowiązków wynikających z umowy o dożywocie, w tym do zapewnienia jej opieki i utrzymania. Po otrzymaniu powyższego pisma, konflikt między stronami jeszcze bardziej się zaostrzył. Powódka w tym czasie przestała płacić pozwanym jakiekolwiek środki na utrzymanie, uważając, iż to na siostrzenicy i jej mężu ciąży obowiązek zaspokojenia jej podstawowych potrzeb.

(dowód: zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

zeznania świadka A. S. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 01:25:30 do 01:59:16,

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

zeznania świadka E. F. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:52:31 do 03:09:14,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30)

Zamieszkując wspólnie z pozwanymi, powódka miała ograniczony dostęp do kuchni, albowiem niejednokrotnie przebywały w niej pozwana, lub jej matka, która codziennie przyjeżdżała do pozwanych około godziny 13.00 i przygotowywała posiłki dla ich dzieci. W dni powszednie powódka korzystała z kuchni najczęściej w godzinach przedpołudniowych, kiedy pozwana była w pracy. W soboty starała się natomiast gotować obiady na dwa dni, albowiem pozwani często przyjmowali gości w pokoju gościnnym lub w kuchni i przyrządzenie w tym czasie posiłków przez powódkę było utrudnione.

Z uwagi na utrudnienia związane z dostępem do części wspólnych domu, powódka kilkakrotnie prosiła pozwaną, by oddała jej do wyłącznego korzystania kuchnię wraz z przylegającym do niej pokojem gościnnym oraz, by pozwani wybudowali sobie własną kuchnię w innej części domu. Pozwana odmówiła jednak, tłumacząc powódce, że nieruchomość została gruntownie wyremontowana i wydzielenie odrębnej kuchni wiązałoby się z koniecznością dalszych remontów, na które małżonków nie stać. Pozwana zwracała również powódce uwagę na to, że w zajmowanej przez strony nieruchomości nie ma wystarczająco dużej powierzchni, pozwalającej na wydzielenie dodatkowego pomieszczenia. W trakcie jednej z rozmów z K. M. powódka zasugerowała siostrzenicy, aby rozwiązały umowę o dożywocie, gdyż z uwagi na różnicę charakterów, nie potrafią się porozumieć. Powódka proponowała również pozwanym, aby dali jej pieniądze na zakup kawalerki, a wówczas wyprowadzi się z nieruchomości w G.. Na powyższe propozycje pozwani nie wyrazili jednak zgody.

(dowód: zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40,

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

zeznania świadka E. F. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:52:31 do 03:09:14,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18)

Od około dwóch lat strony są skonfliktowane i nie rozmawiają ze sobą. Powódka nie uczestniczy w uroczystościach rodzinnych i świętach, odmówiła również udziału w przyjęciu komunijnym syna pozwanych, które organizowane było w restauracji. Powódka nie informuje pozwanych o planowanych wizytach lekarskich, jak również o potrzebach związanych z zakupem lekarstw. Na konsultacje lekarskie do pobliskiej przychodni powódka dojeżdża rowerem bądź autobusem, natomiast na wizyty do endokrynologa we W. zawozi ją najczęściej kuzynka. Święta Bożego Narodzenia oraz wielkanocne powódka spędza u siostry w M., bądź u kuzynki J. D. (1). Powódka z własnych środków zakupuje żywność, odzież i środki czystości. Sama finansuje również swoje leczenie. Na co dzień strony nie podejmują ze sobą rozmów, dotyczących zaistniałego między nimi konfliktu i sposobów jego rozwiązania.

Powódka ma 66 lat. W 2007 roku wykonano u niej zabieg wszczepienia endoprotezy lewego biodra. W 2011 roku W. K. przebyła zawał serca. Od tamtego czasu powódka jest pod stałą opieką kardiologa, który zalecił jej leczenie farmakologiczne, oszczędzający tryb życia oraz aktywność fizyczną. Powódka zażywa również leki na nadciśnienie. Orzeczeniem (...) do spraw Orzekania o Niepełnosprawności z 08 listopada 2012 roku W. K. została zaliczona do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. Powódka utrzymuje się z emerytury wynoszącej miesięcznie około 1.400 zł. Miesięcznie powódka wydaje kwotę około 320 zł na zakup lekarstw.

(dowód: decyzja o waloryzacji emerytury z 14 marca 2013 r. k. 9,

karta informacyjna leczenia na Oddziale Urazowo-Ortopedycznych z 31 lipca 2007 r. k. 10,

orzeczenie o stopniu niepełnosprawności z 08 października 2012 r. k. 14,

zaświadczenie lekarskie z 08 stycznia 2013 r. k. 15,

kserokopie rachunków k. 16,

zeznania świadka H. D. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:04:24 do 00:38:40

zeznania świadka J. D. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 00:39:40 do 01:24:05,

zeznania świadka M. W. elektroniczny protokół rozprawy z 22 maja 2014 r. od 02:02:08 do 02:35:03,

przesłuchanie powódki W. K. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 00:03:39 do 01:31:30,

przesłuchanie pozwanej K. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 01:32:11 do 02:40:18,

przesłuchanie pozwanego P. M. elektroniczny protokół rozprawy z 05 czerwca 2014 r. od 02:40:46 do 02:48:48)

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

W niniejszej sprawie powódka W. K. domagała się rozwiązania umowy o dożywocie, zawartej 04 lipca 2011 roku, w formie aktu notarialnego Repertorium A numer (...) pomiędzy nią a pozwanymi – P. i K. małżonkami M.. Uzasadniając swoje żądanie wskazywała, że pozwani nie wypełniają wynikających z przedmiotowej umowy obowiązków w zakresie udzielania jej opieki oraz wsparcia, dostarczania wyżywienia, odzieży, opału i bieżącej pomocy w życiu codziennym. Powódka zarzucała, że w domu, stanowiącym niegdyś jej własność czuje się jak „intruz”, nie ma swobodnego dostępu do kuchni, czy łazienki, stale musi ustępować pozwanym, którzy nie okazują jej należytego szacunku i uwagi.

Pozwani K. M. i P. M. w toku procesu wnosili o oddalenie powództwa, kwestionując istnienie podstaw do rozwiązania spornej umowy. Pozwani zaprzeczali, by w czasie wspólnego zamieszkiwania z powódką mieli zaniedbywać swoje obowiązki wynikające z umowy dożywocia. Twierdzili jedynie, że to powódka z własnej inicjatywy zaczęła prowadzić odrębne gospodarstwo domowe, nie życząc sobie żadnej opieki i wsparcia z ich strony. Podkreślali, że powódka przestała z nimi rozmawiać oraz informować ich o swoich problemach i potrzebach. Wedle pozwanych, w dalszym ciągu istnieje jednak możliwość naprawienia relacji z powódką i kontynuowania zawartej między stronami umowy.

Opierając się na całokształcie przeprowadzonych dowodów, Sąd stanął na stanowisku, że w realiach przedmiotowej sprawy nie zaktualizowały się przesłanki do rozwiązania umowy o dożywocie zawartej przez strony 04 lipca 2011 roku.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że zgodnie z treścią art. 908 k.c. przez umowę o dożywocie właściciel nieruchomości zobowiązuje się przenieść jej własność na nabywcę, nabywca zaś zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie. W braku odpowiednich postanowień umownych, nabywca nieruchomości zobowiązany jest do świadczeń wymienionych w powołanym przepisie, a więc powinien on: przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym. Zgodnie z art. 910 § 1 k.c., przeniesienie własności nieruchomości na podstawie umowy o dożywocie następuje z jednoczesnym obciążeniem nieruchomości prawem dożywocia. Do takiego obciążenia stosuje się odpowiednio przepisy o ograniczonych prawach rzeczowych.

Przepis art. 913 k.c. przewiduje możliwość zmiany uprawnień w ramach umowy dożywocia bądź jej rozwiązanie. W myśl § 1 powołanego artykułu, jeżeli z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, Sąd na żądanie jednej z nich zamieni wszystkie lub niektóre uprawnienia objęte treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tych uprawnień. W wypadkach wyjątkowych Sąd może, na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie (art. 913 § 2 k.c.).

Jak wynika z treści przytoczonej regulacji, żądanie rozwiązania umowy dożywocia stanowi najdalej idącą formę ingerencji Sądu w zawiązany przez strony stosunek zobowiązaniowy. Zasadniczą przesłanką rozwiązania umowy dożywocia jest, podobnie jak przy żądaniu zamiany świadczeń objętych prawem dożywocia na rentę, niewłaściwy układ stosunków, uniemożliwiający bezpośrednią styczność stron. Chodzi tu zatem o poważne pogorszenie się stosunków między stronami, które osiąga taki stan, że nie można już od stron wymagać, aby pozostawały ze sobą w bezpośredniej styczności. Art. 913 § 2 k.c. zawiera ponadto dodatkowe zastrzeżenie, że rozwiązanie umowy o dożywocie może nastąpić tylko „w wypadkach wyjątkowych”. Ocena tego, czy zachodzi wyjątkowość przewidziana w tym przepisie, należy zawsze do sądu rozpoznającego sprawę o rozwiązanie dożywocia, który każdorazowo musi brać pod uwagę interesy (w tym także ekonomiczne) obu stron.

„Wyjątkowość sytuacji” wyraża się przede wszystkim w tym, że zamiana dożywocia na rentę nie prowadzi do należytego rezultatu, a więc w okolicznościach konkretnego przypadku zamiana taka nie jest celowa. Oprócz tego, o istnieniu stanu „wyjątkowości” każdorazowo przesądza poważne naruszenie zasad współżycia społecznego przez zobowiązanego. Cechą wspólną bowiem wszystkich przypadków prowadzących do rozwiązania umowy dożywocia jest krzywdzenie dożywotnika, czy też agresja i zła wola jednej ze stron umowy wobec drugiej ( vide wyrok Sądu Najwyższego z 09 kwietnia 1997 r., sygn. akt III CKN 50/97, OSNC z 1997 roku, numer 9, poz. 133).

W orzecznictwie podkreśla się, że wyjątkowy charakter przesłanki, o jakiej mowa w art. 913 § 2 k.c. wyłącza rozwiązanie umowy dożywocia, gdy przyczyna złych stosunków między stronami, manifestujących się całkowitym zerwaniem więzi osobistej z dożywotnikiem, leży w dużej części po stronie dożywotnika. Podkreślenia wymaga także, że do rozwiązania umowy dożywocia nie wystarczy samo stwierdzenie niewywiązywania się z obowiązków względem dożywotnika, czy negatywnego psychicznie nastawienia do niego. Z określoną w tym przepisie „wyjątkowością” mamy do czynienia wtedy, gdy zachowanie się zobowiązanego wobec dożywotnika jest szczególnie naganne, przy czym naganność tę należy oceniać w kontekście ukształtowanych i zaakceptowanych relacji łączących strony ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 21 lutego 2014 r., sygn. akt V ACa 910/13, LEX numer 1466771).

W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, że strony łączyła klasyczna umowa o dożywocie, zawarta w formie aktu notarialnego 04 lipca 2011 roku. Na mocy tejże umowy powódka przeniosła na pozwanych własność zabudowanej działki numer (...), położonej przy ulicy (...) w G. wraz z posadowionym na niej budynkiem mieszkalnym, zaś pozwani zobowiązali się w zamian za to zapewnić W. K. dożywotnie utrzymanie, polegające na przyjęciu jej na domownika (z prawem użytkowania całego budynku mieszkalnego), dostarczeniu wyżywienia, ubrania, mieszkania, zapewnieniu odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawieniu własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym.

Ustalając przyczyny zaistniałego między stronami konfliktu, który wedle powódki miał uzasadniać rozwiązanie umowy o dożywocie, Sąd oparł się w szczególności na dowodzie z przesłuchania stron, które przedstawiły wiarygodny obraz wzajemnych relacji, począwszy od momentu zawarcia spornej umowy do chwili obecnej. Częściowo tylko przydatne dla ustalenia stanu faktycznego okazały się natomiast zeznania zawnioskowanych przez strony świadków, w tym w szczególności: H. D., J. D. (1), A. S., M. W. i K. W., albowiem opisywane przez świadków sytuacje i zdarzenia najczęściej znane im były wyłącznie z relacji jednej ze stron postępowania, co w pewnym stopniu ograniczało obiektywizm i wiarygodność świadków przy formułowaniu określonych spostrzeżeń.

Opierając się na zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym Sąd ustalił, że do zawarcia spornej umowy o dożywocie doszło na skutek obopólnej zgody stron, między którymi panowały wówczas zgodne, przyjazne relacje, oparte na wzajemnym zaufaniu, wynikającym z więzi rodzinnych. Jak wynikało z przesłuchania zarówno powódki, jak i pozwanej K. M., decyzja o wspólnym zamieszkaniu stron zapadła w związku ze śmiercią męża powódki oraz trudną sytuacją materialną i osobistą W. K., która nie była w stanie samodzielnie utrzymać przedmiotowej nieruchomości. Powódka wprawdzie początkowo planowała sprzedaż domu i zakup mniejszego mieszkania, jednakże za namową członków rodziny, w tym matki pozwanej, M. W., przystała na propozycję zamieszkania z pozwanymi, którzy mieli pomóc jej w utrzymaniu domu oraz zapewnić jej opiekę.

Analizując podłoże zaistniałego między stronami konfliktu, na wstępie wypada zaznaczyć, co zgodnie potwierdzają same strony niniejszego sporu, że w początkowym okresie wspólnego zamieszkiwania, między powódką a pozwanymi oraz ich dziećmi panowały serdeczne relacje. Pozwani, a w szczególności K. M., która jest siostrzenicą powódki, udzielali W. K. pomocy w codziennych sprawach, podwożąc ją do kościoła, do przychodni lekarskiej, czy na zakupy. Pozwana kupowała również cioci potrzebną odzież lub pomagała w jej wyborze. Strony wspólnie spożywały posiłki przygotowywane przez pozwaną oraz uczestniczyły w uroczystościach rodzinnych i świętach. W tym czasie również pozwani mogli liczyć na pomoc ze strony powódki, która chętnie pomagała małżonkom w sprzątaniu, praniu, prasowaniu, czy w opiece nad ich dwojgiem małoletnich dzieci.

Przedstawiony wyżej opis wzajemnych relacji stron, jakie panowały przez pierwszych kilka miesięcy ich wspólnego zamieszkiwania, zdaniem Sądu pozwala uznać, iż początkowo pozwani K. i P. małżonkowie M. wywiązywali się względem powódki z obowiązków, jakie ciążyły na nich w ramach zawartej z W. K. umowy o dożywocie. Powyższa ocena znajduje odzwierciedlenie w zeznaniach świadków M. W., K. W., H. D. oraz J. D. (1), którzy zgodnie wskazywali, iż W. K. w początkowym okresie miała zapewnioną ze strony pozwanych należytą pomoc i wsparcie. W tym zakresie Sąd nie dał zatem wiary zeznaniom świadka A. S., która twierdziła, iż konflikt między stronami zaczął się już w momencie zawarcia spornej umowy, kiedy to pozwani stali się właścicielami nieruchomości w G.. Powyższe twierdzenia pozostawały bowiem w sprzeczności z zeznaniami wymienionych wyżej świadków, jak i relacją samej powódki, która przyznała, że tuż po wprowadzeniu się pozwanych do domu przy ulicy (...) w G., relacje między nią a pozwanymi były poprawne i mogła ona liczyć na pomoc małżonków w codziennych sprawach.

Powyższej oceny, odnośnie wywiązywania się pozwanych z obowiązków, wynikających z zawartej umowy o dożywocie, zdaniem Sądu nie zmienia okoliczność, iż w analizowanym okresie, pozwani przyjmowali od powódki kwotę 400 zł miesięcznie na pokrycie kosztów jej utrzymania. Jak wynika bowiem z przesłuchania powódki i pozwanej K. M., a także z zeznań świadków J. D. (1) oraz M. W., powyższą kwotę W. K. przekazywała małżonkom dobrowolnie, kierując się chęcią udzielenia im pomocy materialnej, tym bardziej, że K. M. wówczas nie pracowała i pozwani nie mieli stabilnej sytuacji finansowej. Z tych samych względów, powódka darowała pozwanym kwotę 4.000 zł na pokrycie kosztów remontu pomieszczeń usytuowanych w piętrze budynku (w tym jej pokoju) oraz zakupiła na zimę opał o wartości 800 zł.

Opierając się na całokształcie zgromadzonych w sprawie dowodów Sąd doszedł do przekonania, że zaistniały między stronami konflikt powstał głównie na tle różnic pokoleniowych, jak również miał związek z odmiennymi oczekiwaniami każdej ze stron co do sposobu realizacji spornej umowy. Powyższa konstatacja znajduje potwierdzenie w zeznaniach zarówno powódki, jak i pozwanej, które w trakcie przesłuchania przed Sądem przywoływały szereg sytuacji konfliktowych, powstałych między nimi w związku ze wspólnym zamieszkiwaniem. Przysłuchując się twierdzeniom powódki, zdaniem Sądu można odnieść wrażenie, że wprowadzenie się pozwanych wraz z dwojgiem małoletnich dzieci do stanowiącego dotąd jej własność domu, było dla niej nowym, dość trudnym doświadczeniem, albowiem wiązało się z całkowitą zmianą jej dotychczasowego, spokojnego trybu życia. Jakkolwiek powódka początkowo była otwarta na towarzystwo pozwanych oraz godziła się na wprowadzanie zmian związanych chociażby z wykonaniem remontu nieruchomości, wymianą mebli kuchennych, czy zamianą pokoi, to jednak w miarę upływu czasu, zmiany te zaczęły jej przeszkadzać i były odbierane jako próba ingerencji w jej dotychczasowy ład i porządek.

Jak wynikało z przesłuchania powódki, istotnym dla niej problemem, będącym źródłem wielu wzajemnych nieporozumień z pozwanymi, było korzystanie z pomieszczeń wspólnych w budynku, w tym w szczególności z kuchni. W początkowym okresie wspólnego zamieszkiwania, kiedy strony razem jadały posiłki przygotowywane przez pozwaną, utrudnienia związane z dostępem do kuchni, nie były jeszcze tak bardzo odczuwalne dla domowników. Z czasem jednak, kiedy powódka zdecydowała się na gotowanie dla siebie oddzielnych posiłków, między nią a pozwaną często dochodziło do sytuacji konfliktowych, albowiem jednoczesne przygotowywanie przez każdą z nich obiadów było znacznie utrudnione. Z tych względów, powódka musiała ograniczyć swoją obecność w kuchni w godzinach, kiedy pozwana była w domu i gotowała dla swojej rodziny. W związku z istniejącymi między stronami napięciami na tle korzystania z kuchni, powódka zgłaszała kilkakrotnie siostrzenicy i jej mężowi prośby dotyczące wydzielenia w budynku drugiej kuchni, która pozostawałaby do wyłącznej dyspozycji pozwanych. Z relacji pozwanej wynikało jednak, że odmówiła wyrażenia zgody na powyższe, tłumacząc się brakiem środków pieniężnych na wykonanie kolejnego remontu oraz brakiem miejsca w budynku, pozwalającym na wyodrębnienie dodatkowego pomieszczenia.

Odnosząc się do istotnego dla powódki, problemu ze swobodnym dostępem do kuchni, zdaniem Sądu uznać należy, iż podnoszone przez nią pretensje, wynikają częściowo z nierealnych oczekiwań powódki co do wspólnego zamieszkiwania z pozwanymi. Podkreślić bowiem należy, że z istoty wspólnego zamieszkiwania pięcioosobowej rodziny w jednym domu, wynikają pewne ograniczenia i utrudnienia w dostępie do pomieszczeń wspólnych. W analizowanym przypadku ograniczenia te stały się dla stron uciążliwe, między innymi w związku z faktem, iż powódka zaprzestała spożywania wspólnych posiłków z pozwanymi i zaczęła gotować dla siebie oddzielne obiady, które spożywała o innych porach, niż pozwani. Zaznaczyć w tym miejscu wypada, że przyjęty przez powódkę sposób korzystania z kuchni, odbiegał od pierwotnie uzgodnionego przez strony modelu, zakładającego wspólne gotowanie i spożywanie posiłków przez wszystkich domowników. Jak wyjaśniała na rozprawie pozwana K. M., to właśnie względy związane ze wspólnym żywieniem całej rodziny zadecydowały, przy wprowadzaniu się pozwanych do powódki, o utrzymaniu jednej kuchni w spornej nieruchomości, dostępnej dla wszystkich zamieszkałych w niej osób. Późniejsza decyzja powódki o przygotowywaniu oddzielnych obiadów, ze swej istoty wiązała się zatem z koniecznością wzajemnych ustępstw i ograniczenia w czasie pobytu w kuchni, celem udostępnienia jej innym osobom. Zgłaszane przez powódkę utrudnienia w dostępie do kuchni, jakkolwiek z jej punktu widzenia zrozumiałe, uznać należy za naturalną konsekwencję faktu, iż w przedmiotowej nieruchomości zamieszkuje pięć osób o odmiennych przyzwyczajeniach żywieniowych, które strony wzajemnie winny uszanować.

Przy tej okazji warto nadmienić, iż większość nieporozumień, jakie powstały na tle korzystania z kuchni, niewątpliwe ma swoje podłoże w braku komunikacji między stronami, w tym także ze strony powódki, która otwarcie nie informowała pozwanych o swoich potrzebach związanych z dostępem do kuchni oraz o oczekiwaniach w tym zakresie. W ocenie Sądu, również ze strony pozwanych, we wzajemnych relacjach z powódką, zabrakło pewnej troski i zainteresowania odnośnie jej potrzeb. Pozwani bowiem, mając świadomość, iż narzucony przez nich sposób podawania posiłków (ich rodzaj, godziny serwowania) nie odpowiada powódce, nie podjęli z W. K. rozmów, mających na celu wypracowanie pewnego kompromisu w tym zakresie. Sama pozwana przyznała na rozprawie, że wobec zgłaszanych przez powódkę uwag odnośnie smaku przygotowywanych przez nią potraw, stanęła przed wyborem, „czy ma gotować dla jednej osoby, czy dla czterech”. Z tych względów, jak wyjaśniała, kontynuowała dotychczasowe zwyczaje związane z podawaniem posiłków, godząc się na to, by powódka sama gotowała sobie obiady.

Omówiony powyżej problem związany z dostępem do pomieszczeń wspólnych, wedle Sądu ujawnia odmienne wyobrażenia W. K. odnośnie wspólnego zamieszkiwania z pozwanymi oraz sposobu realizacji przez nich spornej umowy. Z relacji samej powódki, a także zawnioskowanych przez nią świadków: H. D., J. D. (2) czy A. S. wynikało bowiem, że powódce przeszkadzał hałas w domu, związany ze słuchaniem głośnej muzyki przez starszego syna pozwanych, jak również istniejący we wspólnym pokoju gościnnym nieporządek (porozrzucane zabawki dziecięce). Powódka skarżyła się także na utrudniony dostęp do łazienki, która zajmowana była kolejno przez wszystkich członków rodziny pozwanych. Nie kwestionując okoliczności, iż zgłaszane przez W. K. problemy w codziennym funkcjonowaniu z pozwanymi, były dla niej jako osoby starszej, o spokojnym usposobieniu, odbierane jako sytuacje uciążliwe, to jednak zdaniem Sądu nie wykraczały one poza typowe utrudnienia, wynikające ze wspólnego zamieszkiwania pięcioosobowej rodziny. Sytuacje te wymagają przede wszystkim podjęcia przez strony rozmów w kierunku wprowadzenia określonych zasad dotyczących sprzątania, czy korzystania z określonych pomieszczeń w nieruchomości, w żadnej mierze nie uzasadniają jednak rozwiązania łączącej strony umowy.

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat strony unikają wzajemnych kontaktów oraz w ogóle nie rozmawiają ze sobą. Powódka prowadzi odrębne gospodarstwo domowe, finansując koszty swojego wyżywienia, zakupu odzieży oraz lekarstw. W. K. nie uczestniczy w uroczystościach rodzinnych z udziałem pozwanych, sama dojeżdża na wizyty lekarskie oraz do kościoła. Powódka nie informuje pozwanych o swoich potrzebach, nie korzysta z oferowanego przez nich wyżywienia, czy środków czystości.

Zaistniały między stronami układ stosunków, jak się wydaje, jest wynikiem szeregu drobnych nieporozumień, związanych z codziennym funkcjonowaniem. Jako przykłady takich nieporozumień powódka wymieniała na rozprawie czynione jej przez pozwaną uwagi odnośnie nieprawidłowego rozwieszenia prania, czy sposobu prasowania jej ubrań. Pozwana natomiast wyjaśniała, że to powódka w sposób nadmiernie wrażliwy reaguje na określonej jej zachowania, doszukując się po jej stronie złej woli lub chęci zrobienia jej przykrości. Przysłuchując się przesłuchaniu powódki Sąd dostrzegł, iż w większości opisywanych przez W. K. sytuacji konfliktowych, powstałych na tle wykonywania codziennych czynności (sprzątania, opieki nad dziećmi pozwanych), powódka wycofywała się bez uprzedniego poinformowania pozwanych o swoich odczuciach, czy oczekiwaniach, co utrudniało wzajemną komunikację między stronami, prowadząc do wielu niepotrzebnych nieporozumień.

Jako jedną ze szczególnie przykrych sytuacji związanych z niewłaściwym zachowaniem pozwanych, powódka opisywała na rozprawie zdarzenie, kiedy to zapomniała kluczy i pod nieobecność pozwanych nie mogła dostać się do domu. Powódka wyjaśniała, że pomimo poinformowania matki pozwanej, a za jej pośrednictwem samych pozwanych, P. M. i K. M. nie wyrazili wówczas chęci udzielenia jej pomocy poprzez przywiezienie jej klucza. Powyższe okoliczności potwierdziła w swoich zeznaniach świadek H. D., sąsiadka powódki, która wyjaśniała, iż w rozmowie telefonicznej z matką pozwanej zasugerowano jej, by przenocowała powódkę, gdyż nikt nie będzie specjalnie jechał, by otworzyć jej drzwi do domu. Opisane zdarzenie, w tym zachowanie samych pozwanych, niewątpliwie należy ocenić krytycznie, jako wyraz braku zainteresowania i troski o powódkę. Z drugiej jednak strony nie sposób pominąć w tym zakresie okoliczności podnoszonych przez pozwanych, którzy podkreślali na rozprawie, że powódka nigdy nie informowała ich o tym, kiedy i dokąd wychodzi, przez co również oni zaprzestali powiadamiania cioci o planowanych wyjazdach. Z tych przyczyn, pozwani niejednokrotnie nie zdawali sobie sprawy z tego, że powódki nie ma w domu i że w danej sytuacji mogłaby potrzebować ich pomocy. Dodatkowo nadmienić wypada, iż w dacie przedmiotowego zdarzenia pozwani ostatecznie przerwali zaplanowaną wizytę w M. i wrócili do domu, aby otworzyć powódce drzwi.

Analizując zachowanie pozwanych wobec powódki na przestrzeni ostatnich dwóch lat ich wspólnego zamieszkiwania w nieruchomości w G., zdaniem Sądu niewątpliwie może nasunąć się wniosek, iż K. i P. małżonkowie M. nie wywiązują się w należyty sposób z obowiązków, wynikających z zawartej z W. K. umowy o dożywocie. O powyższym świadczy między innymi fakt, że pozwani nie nawiązują żadnych rozmów z powódką, nie interesują się tym, czy powódka ma zapewnione wszystkie potrzeby oraz, czy nie wymaga ich pomocy i wsparcia. Jak już wspomniano powyżej, większość podstawowych potrzeb powódki, związanych z jej wyżywieniem, zakupem odzieży, czy lekarstw, których obowiązek zaspokojenia ciąży na pozwanych, W. K. realizuje we własnym zakresie. Stan ten, wbrew stanowisku pozwanych, nie jest jednak spowodowany wyłącznie określoną postawą powódki, która nie życzy sobie jakiejkolwiek pomocy z ich strony. Przyczyna zerwania wzajemnych kontaktów leży bowiem po obu stronach, a częściowo ma związek z niewłaściwym zachowaniem pozwanych wobec powódki.

Opierając się na zeznaniach świadków H. D., J. D. (1) oraz przesłuchaniu powódki, Sąd ustalił, że pozwani, a szczególnie K. M., w relacjach z powódką bywała często nerwowa, zwracając się do powódki w sposób niegrzeczny. Sąd dał wiarę twierdzeniom powódki, iż pozwana kilkakrotnie odmówiła jej podwiezienia do przychodni, czy kościoła, sugerując, że powódka nie płaci za paliwo. Pozwani upominali również powódkę, że nieprawidłowo pali w piecu, zużywając zbyt dużo opału. Takie uwagi, w kontekście faktu, iż powódka sama, z własnej inicjatywy kilkakrotnie zakupiła węgiel na opał, były w ocenie Sądu niestosowne, nawet przy przyjęciu, że rzeczywiście sposób palenia przez powódkę w piecu, był mało wydajny. Krytycznie należy również ocenić zachowanie pozwanych związane z usunięciem mebli należących do powódki. Jakkolwiek sama wymiana dotychczasowych mebli na nowe, była jak najbardziej zrozumiała i uprawniona, jednak wedle Sądu rację ma powódka, że powodowie winni uprzedzić ją o swoich zamiarach oraz zapytać ją, gdzie mają wstawić należące do niej meble, a w szczególności, czy mogą być one zniszczone. Nie sposób uznać za przekonujące w tym zakresie wyjaśnienia pozwanej, która twierdziła, iż ciocia nie wykazywała zainteresowania spornymi meblami, nie zgłaszając żadnych postulatów co do sposobu ich przechowywania. Niewątpliwym jest, że to pozwani, jako osoby młodsze, wprowadzające się do domu będącego niegdyś własnością powódki, powinni zainicjować taką rozmowę z powódką, nie zaś oczekiwać na jej reakcję. Niezależnie od stanu technicznego wspomnianych sprzętów i ich przydatności w spornej nieruchomości, pozwani powinni mieć na względzie okoliczność, iż były to meble należące do powódki, a zatem miała ona prawo zdecydować o ich losie.

Za niedopuszczalne wedle Sądu uznać należy nadto zachowanie pozwanych, polegające na ich przebywaniu w pokoju powódki w czasie jej nieobecności i przeglądaniu jej osobistych rzeczy oraz dokumentów. Zachowanie to, w realiach rozpoznawanej sprawy, ograniczyło zaufanie powódki wobec pozwanych i zapoczątkowało nienaturalną wśród członków rodziny praktykę zamykania przez powódkę drzwi swojego pokoju na klucz.

Wymienione powyżej, jedynie przykładowo, sytuacje konfliktowe między stronami, spowodowane niewłaściwym zachowaniem pozwanych, przyczyniły się do pogorszenia wzajemnych relacji z powódką, która zaczęła stopniowo izolować się od domowników, spędzając większość czasu we własnym pokoju lub poza domem. Pomimo, że w aktualnym stanie powódka nie zgłasza wobec pozwanych żadnych oczekiwań, dotyczących udzielenia jej pomocy czy wsparcia, zdaniem Sądu nie wystarcza to do przyjęcia, że na K. i P. małżonkach M. nie ciążą obowiązki wynikające z zawartej z powódką umowy o dożywocie. O dalszym kształcie tych obowiązków oraz wzajemnych oczekiwaniach, strony winny szczerze ze sobą porozmawiać, zastanawiając się nad możliwością naprawy istniejących między nimi stosunków.

Niezależnie od powyższego zdaniem Sądu uznać należy, że ustalone przyczyny zaistniałego między stronami konfliktu oraz zachowanie samych pozwanych względem powódki, jakkolwiek wielu przypadkach nieodpowiednie, nie wpisuje się jednak w sytuacje objęte normą art. 913 § 2 k.c. Jak już wskazano powyżej, zastosowanie powołanego przepisu wymaga zaistnienia „wyjątkowych wypadków”, związanych ze szczególnie nagannym zachowaniem zobowiązanego względem dożywotnika, polegającym na świadomym krzywdzeniu go oraz naruszaniu ogólnie przyjętych norm społecznych. O „wyjątkowości”, jakiej wymaga przepis art. 913 § 2 k.c. nie sposób zatem mówić w sytuacji, z jaką mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie, a więc zaistnienia konfliktu wywołanego sporami na tle różnic pokoleniowych oraz związanego z trudnościami w codziennym funkcjonowaniu pięcioosobowej rodziny, zamieszkującej w jednej nieruchomości. Działaniom pozwanych, zdaniem Sądu, nie można przypisać cechy nagannego, nacechowanego złą wolą, chęcią wyrządzenia powódce przykrości, czy krzywdy. Podkreślić zarazem należy, że sam fakt, iż powódka inaczej wyobrażała sobie wspólne zamieszkiwanie z pozwanymi i aktualnie, wobec narastających miedzy stronami konfliktów „rozmyśliła się” i nie chce już kontynuować przedmiotowej umowy, nie może stanowić wystarczającej podstawy do jej rozwiązania, w oparciu o normę art. 913 § 2 k.c. Zainicjowane przez powódkę postępowanie, niewątpliwie doprowadziło do ustalenia, że zachodzą po stronie pozwanych pewne nieprawidłowości w realizacji ciążących na nich obowiązków, wynikających z umowy o dożywocie. Ustalenia te, wedle Sądu, winny być dla pozwanych sygnałem, mobilizującym ich do zmiany zachowania względem powódki lub podjęcia z nią rozmów dotyczących ewentualnego przeredagowania obowiązków, jakie zostały na nich nałożone w treści zawartej umowy. W zaistniałej sytuacji, w której strony zaprzestały wzajemnych kontaktów, można by było ewentualnie rozważać zamianę świadczeń dożywotnika na rentę, przy spełnieniu przesłanek z art. 913 § 1 k.c. Zaznaczyć bowiem należy, że wytworzenie się między stronami umowy dożywocia stosunków wyłączających pozostawanie w bezpośredniej ze sobą styczności, daje możliwość każdej z nich i to niezależnie od powodów takiego stanu rzeczy, wystąpienia z żądaniem zmiany treści umowy i zastąpienie wynikających z niej dla dożywotnika uprawnień dożywotnią rentą. O zmianie takiej – która nie była przedmiotem żądania – w razie uznania bezzasadności żądania rozwiązania umowy, sąd nie może jednak orzec z urzędu ( vide wyrok Sądu Najwyższego z 15 lipca 2010 r., sygn. akt IV CSK 32/10, LEX numer 885022).

W świetle całokształtu poczynionych rozważań, uwzględniając treść zgłoszonego w pozwie żądania, Sąd stanął na stanowisku, iż w niniejszej sprawie nie zaktualizowały się przesłanki, uzasadniające rozwiązanie zawartej przez strony 04 lipca 2011 roku umowy o dożywocie (Repertorium A numer (...)). Z tych względów powództwo podlegało oddaleniu, o czym Sąd orzekł w punkcie I. sentencji wyroku.

W punkcie II. wyroku Sąd, kierując się normą art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążenia powódki obowiązkiem zwrotu pozwanym kosztów procesu. W ocenie Sądu po stronie powódki zachodziły szczególne okoliczności, o których mowa w treści powołanego przepisu, mające związek z charakterem poddanego pod rozstrzygnięcie Sądu roszczenia oraz jej subiektywnym przekonaniem o zasadności swych racji. Jednocześnie Sąd miał na względzie sytuację materialną i osobistą powódki, która jest osobą starszą, schorowaną, a jedynym źródłem dochodu jest emerytura w kwocie 1.400 zł.

Z uwagi na to, iż w niniejszej sprawie powódka była zwolniona od kosztów sądowych w całości, zaś ze względu na wynik sporu, brak było podstaw do obciążenia pozwanych brakującymi kosztami opłaty od pozwu, koszty te, stosownie do art. 113 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2010 r., Nr 90, poz. 594 z późn. zm.) ponosi Skarb Państwa, o czym orzeczono w punkcie III. sentencji wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Gertrudziak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Rafał Cieszyński
Data wytworzenia informacji: