Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 328/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2016-04-12

Sygn. akt VI ACa 328/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 kwietnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA Ryszard Sarnowicz

Sędziowie: SA Krzysztof Tucharz

SO del. Beata Janiszewska (spr.)

Protokolant: Izabela Nowak

po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2016 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa J. K.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 23 czerwca 2014 r.

sygn. akt XXV C 303/12

oddala apelację.

Sygn. akt VI ACa 328/15

UZASADNIENIE

Ostatecznie precyzując powództwo, powód J. K. wystąpił przeciwko pozwanemu Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W., jako następcy prawnemu (...) Spółce Akcyjnej w W., z żądaniami zasądzenia odszkodowania, zadośćuczynienia i renty w związku ze szkodą na osobie doznaną przez powoda w następstwie wypadku komunikacyjnego, który miał miejsce w dniu 21 kwietnia 2005 roku. Za skutki tego zdarzenia pozwana ponosiła odpowiedzialność z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody.

Żądania powoda obejmowały zasądzenie (wraz z bliżej określonymi odsetkami ustawowymi) sumy 200.000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz licznych, przekraczających łącznie 500 000 złotych kwot obejmujących odszkodowanie za utracone zarobki i poniesione koszty leczenia związane z udzielanymi mu w Polsce świadczeniami zdrowotnymi. Powód wniósł także o zasądzenie renty w kwocie 6.358,00 złotych, należnej w związku ze zmniejszeniem się jego widoków powodzenia na przyszłość, oraz zwiększonych potrzeb oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki mogące powstać w przyszłości w związku z dalszym pogorszeniem się stanu zdrowia powoda.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości, powołując się na fakt pozasądowego dokonania pełnej likwidacji szkody.

Wyrokiem z dnia 23 czerwca 2014 r. (k. 760-762) Sąd Okręgowy zasądził od (...) SA w W. na rzecz J. K. tytułem zadośćuczynienia kwotę 50 000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 14 czerwca 2016 r. do dnia zapłaty, a tytułem odszkodowania kwoty (z odsetkami ustawowymi od bliżej określonych kwot cząstkowych) 256 172, 50 złotych (jako równowartość utraconych zarobków) i 45 331, 50 złotych, jako zwrot poniesionych przez powoda kosztów leczenia. Żądanie zasądzenia renty zostało uwzględnione w kwocie 2046,30 złotych, płatnej począwszy od 1 stycznia 2014 roku do 15-tego dnia każdego miesiąca, z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi płatności poszczególnych kwot. Ustalona została również odpowiedzialność pozwanej za możliwe przyszłe skutki wypadku, związane z pogorszeniem się stanu zdrowia powoda. W części uznanej za niezasadną, powództwo zostało oddalone.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych sprawy (uzasadnienie wyroku, k. 786-803).

W dniu 21 kwietnia 2005 roku, około godziny 02:30, na drodze krajowej nr (...) w gminie K. kierujący pojazdem F. (...), S. K., w wyniku nieprawidłowego wyprzedzania zjechał na przeciwny pas ruchu, w wyniku czego zderzył się czołowo z pojazdem S. (...), prowadzonym przez J. K.. W wyniku wypadku doznał on ciężkich i licznych obrażeń ciała, w związku z czym został przewieziony na Oddział (...) Szpitala (...) w D.. Podczas badania stwierdzono u J. K. wstrząs pourazowy, mnogie obrażenia ciała, stłuczenie płuca lewego, otwarte złamanie nasady dalszej kości udowej lewej, złamanie trzonu prawej kości udowej, stłuczenie głowy, stłuczenie jamy brzusznej i złamanie obu trzonów przedramienia lewego z przemieszczeniem odłamów.

W związku ze złym stanem zdrowia, jeszcze w dniu 21 kwietnia 2005 roku J. K. został przeniesiony na Oddział (...) w Szpitalu (...) w D., gdzie ustalono dodatkowe obrażenia w postaci złamania palucha prawego oraz odmę opłucną lewostronną i ostrą niewydolność oddechową. Z powodu konieczności dalszego specjalistycznego leczenia, J. K. tego samego dnia został przetransportowany do Szpitala Wojewódzkiego w K. na Oddział (...), gdzie dodatkowo stwierdzono u niego złamanie XII żebra lewego, złamania kręgosłupa szyjnego C-2 oraz pourazowy obrzęk mózgu. Ze względu na ciężki stan zdrowia powoda, poszkodowany został przewieziony transportem lotniczym do Centrum (...) w S., w którym pozostał do 10 czerwca 2005 roku.

Sąd Okręgowy ustalił, że po przeprowadzeniu badania u J. K. ponownie stwierdzono ciężkie i mnogie obrażenia ciała, w tym złamanie łuków C-2 i C-3 niestabilne, złamanie otwarte lewej kości udowej, złamanie zamknięte prawej kości udowej, złamanie lewej kości promiennej, złamanie XII żebra lewego z odmą opłucną i stłuczeniem płuca lewego, pourazowy obrzęk mózgu, stłuczenie pnia mózgu oraz pourazowe wodogłowie wewnętrzne wymagające zaopatrzenia zastawką komorowo-otrzewną. W okresie od 10 czerwca 2005 roku do 22 lipca 2005 roku poszkodowany przebywał na Oddziale (...) Szpitala (...) w B. w celu rehabilitacji pourazowej. Po wypisaniu ze szpitala poruszał się na wózku inwalidzkim.

W następstwie wypadku komunikacyjnego J. K. w okresie od 21 kwietnia do 22 lipca 2005 roku wielokrotnie przechodził zabiegi operacyjne i reoperacyjne, w szczególności stabilizację tylną C0-C-4, stabilizację obu złamanych kości udowych, stabilizację kości promiennej lewego przedramienia, tracheotomię, założenie zastawki komorowo–otrzewnej modo P., usunięcie tejże zastawki i drenaż zewnętrzny komorowy, ponowne założenie zastawki komorowo–otrzewnej typu modo H., usunięcie gwoździ śródszpilkowych z obu kości udowych, usunięcie zespolenia oraz torbieli pajęczynówki brzusznej części rdzenia kręgowego.

W związku z urazami doznanymi w wypadku J. K. wielokrotnie i długotrwale przebywał w zakładach leczniczych: od 22 sierpnia do 3 września 2005 roku w (...) w S., od 20 lutego do 6 marca 2006 roku, od 22 września do 6 października 2006 roku i od 28 lipca do 12 sierpnia 2007 roku w Obwodowym Szpitalu w K., w dniu 16 października 2005 roku oraz od 23 listopada do 4 grudnia 2006 roku, w dniu 26 marca 2007 roku oraz 5 września 2007 roku w (...) Publicznym Szpitalu (...) w S., a także w okresach od 4 marca do 10 marca 2008 roku, od 10 maja do 21 maja 2008 roku i od 17 czerwca do 26 czerwca 2008 roku w (...) Szpitalu (...).

Sąd Okręgowy ustalił, że od dnia wypadku życie J. K. uległo istotnej zmianie. Przed wypadkiem pracował on w firmie transportowej, w której był kierowcą, otrzymywał dobre wynagrodzenie. W czasie zdarzenia był 29-letnim, pozostającym w związku, lecz bezdzietnym mężczyzną. Mieszkał w K., prowadził aktywny tryb życia, biegał, uprawiał turystykę, sporty zimowe, prowadził bogate życie towarzyskie. Natomiast wskutek wypadku komunikacyjnego J. K. stał się inwalidą z orzeczoną w 2009 roku II grupą inwalidzką. Nadal stale odczuwa ból fizyczny związany z doznanymi licznie urazami, w tym silne bóle głowy i kręgosłupa, bóle w kończynach. Na skutek uszkodzenia kolana ma trudności z poruszaniem się, ma spowolnioną motorykę, a także uszkodzony słuch i wzrok oraz uszkodzony układ moczowy i wydalniczy. Po wypadku odeszła od niego żona.

Powypadkowy stan J. K. spowodował konieczność udzielania mu pomocy przez inne osoby (żonę, potem siostrę). Nie był on bowiem w stanie wykonywać samodzielnie wielu czynności związanych z życiem codziennym: zakupów, sprzątania, podnoszenia ciężkich rzeczy. Ze względu na zły stan zdrowia i konieczność rehabilitacji musiał zrezygnować z aktywnego trybu życia. Od czasu wypadku nie mógł wykonywać pracy zarobkowej, w związku z czym nie pobierał uzyskiwanych uprzednio zarobków w wysokości 42.000 rubli miesięcznie, z czego zgodnie z umową o pracę około ¼ przeznaczana była na koszty eksploatacji samochodu służbowego i zakup benzyny.

Z wykonywanej po wypadku pracy dorywczej w firmie, w której wcześniej pracował jako kierowca, J. K. uzyskuje obecnie miesięcznie 2.500,00 rubli, a w związku z orzeczeniem II grupy inwalidzkiej - rentę w wysokości ok. 5.713,16 rubli miesięcznie. Dochody te nie wystarczały na pokrycie kosztów rehabilitacji i koniecznego leczenia. Wykluczało to wykupienie wszystkich przepisanych leków oraz korzystanie z usług profesjonalnego rehabilitanta, mimo że J. K. potrzebował masaży i stałej rehabilitacji, usprawniającej poszczególne partie ciała, a w związku z pompą w głowie regulującą ciśnienie w czaszce musiał dwa razy w roku poddawać się cyklowi 10-15 zabiegów. J. K. sam pokrywał część wydatków związanych z leczeniem, wykorzystując na ten cel środki finansowe uzyskane z wypłaty zadośćuczynienia przez ubezpieczyciela, z pomocy rodziny i pożyczek od znajomych.

Stosownie do ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy, w związku z cierpieniami fizycznymi oraz obecnym stanem zdrowia J. K. odczuwał problemy psychiczne i emocjonalne. Na skutek wypadku był przez wiele miesięcy hospitalizowany w różnych zakładach opieki zdrowotnej, z dala od swojej rodziny i domu w K.. Lęk spowodowany obawą śmierci na skutek obrzęku pnia mózgu negatywnie wpłynął na jego stan emocjonalny. J. K. z trudem zaakceptował swój obecny stan i brak możliwości powrotu do aktywnego życia sprzed wypadku. Spowodowało to obniżone poczucie własnej wartości i odczuwanie lęku o przyszłość. Dolegliwości zdrowotne J. K. powodują niemożność skoncentrowania się dłuższy czas na jakiejkolwiek czynności i uzależnienie od pomocy osób trzecich. Cierpienia psychiczne wynikają z faktu, że stał się on inwalidą bez możliwości powrotu do stanu zdrowia sprzed wypadku. Cierpienia te są nasilone, długotrwałe oraz powodują uciążliwe konsekwencje w życiu zawodowym, osobistym i społecznym.

W zakresie uszkodzeń chirurgicznych doznany przez J. K. uszczerbek na zdrowiu ma charakter stały i wynosi 13%. W sferze dolegliwości ortopedycznych stały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu wyniósł łącznie 86%, z czego 35% - stan po usztywnieniu potyliczno-szyjnym kręgosłupa, 10% - stan po leczeniu operacyjnym złamania kości promieniowej lewej, 20% - stan po złamaniu i leczeniu kości udowej obustronnie, 10 % - niestabilność stawów kolanowych, 10% - stan po leczeniu XII żebra z odmą opłucną lewostronną, 1% - złamanie paluch prawego. W zakresie szkód neurologicznych uszczerbek na zdrowiu J. K. wynosi 40%, w tym 30% jest związane z encefalopatią pourazową o niewielkim nasileniu, a 10% z częściowym uszkodzeniem lewego nerwu łokciowego na wysokości stawu łokciowego. Rokowanie co do skutków neurologicznych jest niepewne i nie można wykluczyć pogłębienia się niektórych objawów neurologicznych pochodzenia ośrodkowego. Ten stan zdrowia powoduje częściową niezdolność do pracy spowodowaną w/w wypadkiem komunikacyjnym.

Z zakresie zaburzeń neurologicznych i psychicznych uszczerbek na zdrowiu J. K. wynosi 15%. Nadal występują zaburzenia pamięci i koncentracji, które pojawiły się u niego po wypadku. Nie pojawiają się natomiast wskaźniki formalnych zaburzeń procesów myślenia lub zachowania niedostosowane. Wypadek komunikacyjny z dnia 21 kwietnia 2005 roku stanowił wydarzenie o potencjale traumatycznym. Doznane przez poszkodowanego ciężkie urazy, powodujące bezpośrednie zagrożenie życia, a także złożony proces leczenia i związane z tym zabiegi chirurgiczne były dla niego czynnikami powodującymi silny, przewlekły stres. Pod jego wpływem nie rozwinęły się jednak objawy dezorganizacji funkcjonowania, a jedynie reakcje lękowe na bodźce związane z wypadkiem oraz objawy dysfunkcji poznawczych. Są to bezpośrednie konsekwencje doznanych urazów (jak w przypadku dysfunkcji poznawczych utrzymujących się po urazie czaszkowo-mózgowym) oraz pośrednie emocjonalne konsekwencje doznanego stresu i trwałe ograniczenia w funkcjonowaniu, spowodowane urazami.

Dolegliwości chorobowe, które pojawiły się u J. K. w związku z przebytym wypadkiem komunikacyjnym, stanowiły zagrożenie dla jego życia, a cierpienia przez niego odczuwane były najcięższe w okresie od wypadku do ustabilizowania stanu ogólnego powoda przed przekazaniem go do dalszego leczenia usprawniającego. Cierpienia te stopniowo zmniejszały się. Co dotyczy natomiast dolegliwości chorobowych, doszło m.in. do znacznego stopnia ograniczenia ruchomości kręgosłupa po operacji usztywnienia potyliczno-szyjnego odcinka kręgosłupa oraz niestabilności stawów kolanowych. Stopień sprawności fizyczno-ruchowej pozwala na wykonywanie pracy dorywczej.

Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że w dniu 24 czerwca 2005 roku J. K. zgłosił ubezpieczycielowi szkodę, wnosząc o wypłatę kwoty 120 000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Dnia 22 marca 2006 roku ubezpieczyciel potwierdził istnienie swego obowiązku wypłaty kwoty 20.000,00 złotych jako zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Uznając, że suma ta jest niewspółmierna do doznanych cierpień, J. K. w dniu 14 czerwca 2006 roku zgłosił ubezpieczycielowi żądanie zapłaty dodatkowo 180 000 złotych zadośćuczynienia za krzywdę i 107 460,50 złotych z tytułu zwrotu kosztów leczenia. W piśmie z 19 kwietnia 2007 roku ubezpieczyciel stwierdził podstawy do wypłaty dodatkowo 30.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę oraz kwoty 101 976,50 jako zwrotu kosztów leczenia w Polsce.

W kolejnych pismach (od kwietnia do lipca 2007 roku) J. K. zgłosił ponadto ubezpieczycielowi dalsze roszczenia o zapłatę kwot: 10.000,00 złotych (z tytułu zwrotu kosztów pobytu i leczenia w (...) Publicznym Szpitalu (...) w S.), 108 964,80 złotych (z tytułu utraconych zarobków), renty z tytułu utraconej zdolności do pracy i zwiększonych potrzeb (w wysokości 6 000 złotych miesięcznie, płatnej do 15 dnia każdego miesiąca, począwszy od czerwca 2007 roku) oraz 7 765,60 złotych tytułem zwrotu kosztów zabiegów medycznych wykonanych w Samodzielnym Niepublicznym Szpitalu (...) w S..

W dniu 27 października 2007 roku ubezpieczyciel poinformował J. K. o zakończeniu postępowania likwidacyjnego dotyczącego skutków wypadku komunikacyjnego, odmawiając spełnienia wszystkich zgłoszonych przezeń, a niezaspokojonych wcześniej roszczeń.

W ocenie Sądu Okręgowego, powyższe ustalenia faktyczne uzasadniały częściowe uwzględnienie powództwa (uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego, k. 786-803). W określeniu kwoty należnego zadośćuczynienia Sąd ten wziął pod uwagę krzywdę wynikłą z doznania znacznego uszczerbku na zdrowiu, stopień natężenia cierpień fizycznych i psychicznych, nasilenie bólu, a także relatywnie młody wiek poszkodowanego oraz perspektywy poprawy jego sprawności fizycznej i komfortu życia dzięki zastosowaniu odpowiedniej rehabilitacji. Sąd rozważył także czynniki trwałości i nieodwracalności uszczerbków na zdrowiu określonych przez biegłych ortopedę, chirurga, neurologa i psychologa. W konsekwencji natomiast uznał, że doznana przez powoda krzywda przyjmuje postać przebytych po wypadku cierpień fizycznych i psychicznych związanych z niemożnością powrotu do dawnej sprawności, w tym konieczność rezygnacji z normalnej pracy, utratę życia osobistego, możliwości uprawiania sportów oraz uzależnienie od pomocy i opieki bliskiej rodziny.

Kwota zadośćuczynienia wypłacona powodowi w postępowaniu likwidacyjnym (łącznie 50.000 złotych) uznana więc została za zbyt niską i uzasadniającą zasądzenie ponadto sumy kolejnych 50.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 14 czerwca 2006 r. do dnia zapłaty. Zasądzeniu odsetek od tej daty, jako odpowiadającej zgłoszonemu w sprawie żądaniu, towarzyszyło wskazanie Sądu Okręgowego, że powód żądanie zadośćuczynienia w wyższej kwocie zgłosił (co wynika z akt szkody) już w dniu 24 czerwca 2005 roku. W pozostałym zakresie żądanie zasądzenia zadośćuczynienia zostało oddalone jako nieuzasadnione i zbyt wygórowane w stosunku do udowodnionych niematerialnych następstw wypadku.

Częściowo uwzględnione zostało także żądanie zasądzenia odszkodowania z tytułu zwrotu kosztów leczenia i utraconych od dnia wypadku zarobków. Kwota określona przez powoda jako równowartość (pomniejszonych o podatek) zarobków za 103 miesiące została przy tym przez Sąd pomniejszona o kwoty ponoszonych kosztów utrzymania samochodu oscylujących w granicach ¼ wysokości wynagrodzenia. Zeznania powoda w tym zakresie Sąd uznał za wystarczające do poczynienia ustaleń stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. W całości natomiast uwzględnione zostały koszty leczenia poniesione w związku z wypadkiem, jako udowodnione złożonymi fakturami wystawionymi przez szpitale w Polsce.

W ocenie Sądu Okręgowego, żądanie zasądzenia renty zasługiwało na jedynie częściowe uwzględnienie. Powód udowodnił w toku postępowania, że jego możliwości zarobkowe uległy zmniejszeniu, wykazał bowiem fakt wykonywania pracy przed wypadkiem i wysokość osiąganych z tego tytułu dochodów. Obecnie powód jest inwalidą II grupy z poważnym, opisanym uprzednio trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Wysokość należnej mu renty została określona z uwzględnieniem treści art. 322 k.p.c., jako (przeliczona z rubli na złotówki) kwota wcześniej uzyskiwanych zarobków, pomniejszona o podatek (13%) i o wspomniane uprzednio wydatki, zgodnie z umową o pracę ponoszone przez powoda w związku z utrzymaniem samochodu, jak również o otrzymywane świadczenia rentowe i zarobki z tytułu pracy wykonywanej obecnie na część etatu. Ostatecznie kwota renty płatnej od dnia 1 stycznia 2014 r. wyniosła 2046 złotych miesięcznie. Nie zostało natomiast uwzględnione, z uwagi na niewykazanie jego podstaw, żądanie zasądzenia renty z powodu zwiększonych potrzeb.

Częściowe uwzględnienie żądań strony powodowej przemawiało, zdaniem Sądu Okręgowego, za rozstrzygnięciem o kosztach procesu zgodnie z art. 100 i 102 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosły (bliżej w określonych zakresach) obie strony.

Apelacja powoda (k. 808-810) została prawomocnie odrzucona (postanowienie Sądu Okręgowego z dnia 8 września 2014 r., k. 852 i postanowienie Sądu Apelacyjnego z dnia 6 lutego 2015 r., k. 886 i nast.).

Pozwana natomiast zaskarżyła wyrok Sądu I instancji w części: w zakresie odsetek od kwoty zasądzonego zadośćuczynienia, odszkodowania zasądzonego tytułem utraconych zarobków i zwrotu kosztów leczenia, a także zasądzonej renty (apelacja pozwanej, k. 826-836).

Co dotyczy naruszenia przepisów postępowania cywilnego, skarżąca podniosła zarzut niedostatecznego wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku faktycznej i prawnej podstawy rozstrzygnięcia (art. 328 § 2 k.p.c.), a także zarzut błędnej oceny materiału dowodowego (art. 233 § 1 k.p.c.). W ocenie skarżącej, wyrazem przekroczenia przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów było uznanie przez Sąd przedłożonych przez powoda dowodów za wystarczające do dokonania ustaleń uzasadniających zasądzenie odszkodowania i renty. Skarżąca powołała się także na niedostateczne rozważenie przez Sąd I instancji treści umowy o pracę powoda, z której wynikało zagwarantowanie przez pracodawcę „ubezpieczenia Pracownika w systemie obowiązkowego ubezpieczenia socjalnego”, obejmującego m.in. „opłatę wydatków medycznych związanych z udzieleniem ubezpieczonemu pomocy medycznej”. W efekcie doszło do niezasadnego, zdaniem skarżącej, zasądzenia zwrotu kosztów leczenia, podczas gdy powinno być ono prowadzone na terenie Federacji Rosyjskiej.

W ramach zarzutów naruszenia prawa materialnego skarżąca powołała się na naruszenie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), a także art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c., w wyniku czego wadliwie zostały określone odsetki od kwoty zasądzonego zadośćuczynienia. Zdaniem skarżącej, ustalenie zadośćuczynienia „według cen z daty orzekania za okres poprzedzający tę datę” uzasadniało zasądzenie odsetek dopiero po dacie wyrokowania. Podnosząc zarzut naruszenia art. 361 § 1 k.c., skarżąca za bezpodstawne uznała zasądzenie kosztów leczenia powoda w Polsce oraz odszkodowania za utracone zarobki. Powód bowiem (co stosownie do wywodów apelacji miało świadczyć o naruszeniu przez Sąd normy wynikającej z art. 6 k.c.) nie wykazał przesłanek odpowiedzialności pozwanej w tym zakresie.

Z przedstawionych tu powodów skarżąca wniosła o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Powód wniósł o oddalenie apelacji pozwanego (k. 908).

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego oraz dokonaną przez ten Sąd ocenę dowodów, w związku z czym nie zachodzi potrzeba powtórzenia poczynionych już ustaleń (postanowienie SN z 26.04.2007 r., II CSK 18/07, Lex 966804).

Wbrew wywodom apelacji, uzasadnienie wyroku czyni zadość wymaganiom określonym w art. 328 § 2 k.p.c., w szczególności natomiast przedstawia faktyczne i prawne osnowy rozstrzygnięcia w sposób pozwalający na dokonanie kontroli instancyjnej. Zarzut naruszenia powołanego wyżej przepisu jest zatem niezasadny. Nietrafne są także zarzuty naruszenia przepisów postępowania cywilnego. Przeprowadzone w sprawie dowody zostały ocenione zgodnie z dyrektywami unormowanymi w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu I instancji, że materiał sprawy dawał podstawy do ustalenia (z uwzględnieniem normy wywodzonej z art. 322 k.p.c.) zarówno wysokości utraconych zarobków, jak i należnej powodowi renty. W szczególności, wbrew stanowisku skarżącej, analiza treści umowy powoda o pracę nie podważała trafności stanowiska Sądu I instancji o podstawach zasądzenia kosztów leczenia (art. 444 § 1 k.c.) powoda poniesionych w Polsce.

Po pierwsze bowiem, umowa o pracę wygasła już w niedługim okresie po wypadku. Natomiast rachunki za leczenie powoda wykonywane w Polsce, którego zasadność kwestionowała skarżąca, dotyczą świadczeń udzielanych powodowi w późniejszym okresie. Treści umowy zawartej z powodem po wypadku (w związku z podjęciem pracy na część etatu) nie wykazano, nie jest zatem udowodnione, że również w kolejnej umowie zawarte było takie samo postanowienie.

Po drugie, zbyt daleko idąca jest teza skarżącej, że przytoczone uprzednio postanowienie umowy o pracę gwarantowało powodowi pokrycie wydatków związanych ze skutkami wypadku doznanego w Polsce w kwietniu 2005 roku. Treść umowy o pracę może być w tym punkcie różnie rozumiana. Interpretacja postanowień tej umowy nie stwarza więc gwarancji, że mowa o szkodzie na osobie doznanej w każdych okolicznościach i o pomocy medycznej udzielanej w każdym miejscu, w tym także wówczas, gdy za skutki zdarzenia szkodzącego odpowiedzialność ponosi inny podmiot. Tak daleko idące wnioski nie mogą być wywodzone wobec braku dodatkowych podstaw do interpretacji umowy we wskazywanym przez pozwaną kierunku.

Po trzecie, trafnie Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska pozwanej, że „leczenie powoda winno odbywać się w ramach obowiązkowego ubezpieczenia socjalnego powoda na terenie Federacji Rosyjskiej”. Wobec bardzo poważnych skutków zdarzenia komunikacyjnego, w którym ucierpiał powód, oczywista była konieczność udzielania mu bezpośrednio po wypadku pomocy medycznej na terenie Polski. Całkowicie przekonujące są jednak również motywy, którymi kierował się J. K., kiedy jako miejsce niektórych spośród potrzebnych mu świadczeń zdrowotnych wybierał szpitale, w których uprzednio, krótko po wypadku, wykonywano względem niego czynności lecznicze. Było to bowiem uzasadnione związkiem tych czynności (reoperacji) ze świadczeniami udzielanymi po wypadku, posiadaniem przez szpitale pełnej dokumentacji medycznej powoda sporządzonej w języku polskim, a nade wszystko - jakością usług medycznych, które pozwoliły powodowi, mimo doznania bardzo ciężkich obrażeń ciała, wrócić do (możliwie dobrego w tych uwarunkowaniach) stanu zdrowia. Zwrócił na to uwagę biegły ortopeda (k. 604), który stwierdził w opinii, że powód porusza się samodzielnie „dzięki kompleksowemu wysokospecjalistycznemu leczeniu, rehabilitacji i opiece w wyżej wymienionych ośrodkach (…)”.

Za przyjętym przez Sąd Okręgowy kierunkiem zastosowania art. 444 § 1 k.c. przemawia treść tego unormowania, w którym – w odniesieniu do skutków uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia - mowa o „wszelkich wynikłych z tego powodu kosztach”. Takie ujęcie przepisu przemawia za elastycznym określeniem, mającym na uwadze szczególną dotkliwość szkód na osobie, zakresu „wszelkich (…) kosztów” jako podlegających zwrotowi przez podmiot obowiązany do naprawienia szkody. Zasądzenie kosztów leczenia kontynuowanego (w odniesieniu do niektórych jedynie działań medycznych) w Polsce należy zatem uznać za uzasadnione w świetle art. 444 § 1 k.c.

Po czwarte, do odmiennych wniosków nie prowadzi argumentacja skarżącej odwołująca się do obciążającego powoda obowiązku minimalizacji szkody. W przypadku szkód na osobie powinność takiej minimalizacji należy ujmować w sposób szczególnie wyważony. Podstawowe bowiem znaczenie ma dążenie do tego, aby możliwymi metodami dążyć do niepowiększania doznanych przez osobę poszkodowaną skutków zdarzenia szkodzącego, cechujących się dynamiką charakterystyczną dla szkód na osobie. Prawidłowo zatem rozumiane dążenie do niepowiększania zakresu szkody zostało przez powoda zrealizowane. Polegało ono na podjęciu takich działań, które pozwoliły na odtworzenie zdolności powoda do samodzielnego życia oraz na powrót – w możliwym do osiągnięcia zakresie – do aktywności zawodowej.

Powód, mimo braku obowiązku prawnego, poddał się wszak wielu bolesnym i ryzykownym świadczeniom zdrowotnym, dążąc, nawet kosztem bólu, licznych osobistych ograniczeń i ryzyka niepowodzenia medycznego, do ograniczenia skutków wypadku komunikacyjnego w postaci ciężkich i mnogich, jak wskazano w dokumentacji medycznej, obrażeń ciała. J. K. niewątpliwie zatem zadośćuczynił dążeniu do minimalizacji szkody na osobie. Wydatkowane natomiast na ten cel środki były celowe i uzasadnione okolicznościami. Pozostawały zatem w granicach obowiązku odszkodowawczego pozwanej. Podkreślenia wymaga przy tym, że niezasadne byłoby takie postrzeganie minimalizacji szkody, w którym podstawowe znaczenie przypisywano by niepowiększaniu zakresu finansowego obciążenia podmiotu obowiązanego do naprawienia szkody na osobie. Bezpodstawne byłoby w szczególności oczekiwanie, że w dążeniu do pomniejszenia zakresu dalszych skutków zdarzenia szkodzącego, związanych z finansowaniem świadczeń zdrowotnych, poszkodowany powinien wybierać rozwiązania możliwie niedrogie, nawet jeśli nie zapewniają mu one odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa osobistego, są niedostatecznie skuteczne czy nadmiernie ryzykowne.

Jako nietrafny należało także ocenić zgłoszony w apelacji zarzut naruszenia art. 481 §1 k.c., ze skutkiem zasądzenia odsetek od sumy zadośćuczynienia od 14 czerwca 2006 r., a nie od daty wyrokowania. Żądanie zapłaty zostało już na etapie przedsądowym zgłoszone w kwocie wyższej niż ostatecznie wypłacona. Analiza dowodów zgromadzonych w aktach szkody prowadzi do wniosku, że materiał, którym w czasie zgłoszenia żądania dysponowała pozwana, już wówczas pozwalał na ustalenie wysokości sumy odpowiedniej w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. W piśmie datowanym na 20 maja 2005 r. (k. 4 akt szkodowych) podano bowiem dokładny opis stanu powoda po wypadku i zestawienie podjętych względem niego interwencji leczniczych. W czerwcu 2005 roku przedłożono natomiast skrócony odpis historii choroby (z początku maja 2005 r., a następnie z początku czerwca tego roku), który był miarodajnym źródłem istotnych informacji medycznych (k. 6 akt j.w.).

Krzywda ma niewątpliwie wymiar indywidualny, jednak w pewnym zakresie możliwa jest do oceny także na podstawie obiektywnych czynników, związanych z opisem doznanych obrażeń, liczbą i charakterem podejmowanych względem pacjenta czynności medycznych itd. Zakres skutków zdrowotnych, które dotknęły powoda w następstwie wypadku komunikacyjnego, był tak rozległy, że suma 100 000 złotych tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę była sumą odpowiednią, a nawet zdecydowanie wyważoną, już wówczas, gdy żądanie zapłaty zostało skierowane do pozwanej. Nie zachodzą zatem podstawy do uznania, że odsetki powinny być zasądzone od daty późniejszej, a tym bardziej, że powinny być zasądzone od daty wyrokowania. Nie znajduje bowiem oparcia w materiale sprawy zawarte w apelacji twierdzenie, że „mimo zachowania zasad należytej staranności pozwany nie miał możliwości wcześniejszego niż data wydania wyroku, ustalenia okoliczności niezbędnych do wydania decyzji w przedmiocie wyliczenia wysokości należnego powodowi świadczenia (zadośćuczynienia – dop.) ponad wypłaconą w toku postępowania likwidacyjnego kwotę” (k. 834).

Nietrafne jest także odwołanie się, w odniesieniu do zasądzenia odsetek od sumy zadośćuczynienia, do „cen z daty orzekania za okres poprzedzający tę datę”. Art. 363 § 2 k.c., odnoszący się do ustalania wysokości odszkodowania, w dążeniu do realizacji zasady kompensacji szkody uwzględnia dynamiczny charakter zaistniałych uszczerbków i konieczność odpowiedniego dostosowania do tej dynamiki wysokości należnego odszkodowania. W przypadku jednak zadośćuczynienia należy uwzględnić, że raz doznana krzywda, nawet w razie ustania bólu i cierpienia wskutek upływu czasu, nie przestaje mieć znaczenia prawnego. W odróżnieniu zatem od szkody majątkowej, stwierdzenie na datę zamknięcia rozprawy, że ból i cierpienie ustały, nie uzasadnia przyjęcia, iż nie istnieje podstawa do kompensacji doznanej uprzednio krzywdy.

Jeśli więc zakres już uszczerbku niemajątkowego jest na tyle znaczny, że w chwili wezwania do zapłaty żądanie należy uznać za usprawiedliwione, adekwatne kwotowo do rozmiaru szkody niemajątkowej, termin spełnienia świadczenia powinien być liczony stosownie do daty wezwania. Dalsze cierpienia, uzasadniające zasądzenie zadośćuczynienia w wyższej kwocie, mogłyby natomiast stanowić podstawę do wezwania osoby obowiązanej do naprawienia szkody do zapłaty stosownie wyższej kwoty – z odpowiednim ukształtowaniem się terminu spełnienia świadczenia oraz odsetek za opóźnienie w razie niespełnienia świadczenia w terminie. Nieusprawiedliwione jest przy tym wskazanie na „ceny (z daty orzekania)”, skoro niewątpliwie w odniesieniu do zasądzanego świadczenia nie sposób w ogóle mówić o „cenach”. Krzywda jest wszak niewymierna, a zadośćuczynienie jako majątkowy środek kompensacji krzywdy nie może być odnoszone do jakiejkolwiek „ceny”.

Odnosząc te uwagi ogólne do okoliczności niniejszej sprawy, trzeba więc podkreślić, że żądanie zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 100 000 złotych należało uznać za zasadne już w czasie zgłoszenia tego żądania powódce w 2005 roku. Odmawiając zapłaty kwoty 100 000 złotych, pozwana przyjmowała na siebie ryzyko popadnięcia w opóźnienie, a w konsekwencji także ryzyko obowiązku zapłaty nie tylko należności głównej, lecz także odsetek. Fakt doznania przez powoda w okresie późniejszym dalszych, znacznie mniejszych jednak, dolegliwości nie podważa zatem zasadności stanowiska Sądu I instancji. Zapatrywanie Sądu znajduje również potwierdzenie w treści opinii biegłego ortopedy, który na podstawie analizy doznanych przez powoda obrażeń oraz podejmowanych względem niego czynności medycznych stwierdził, że cierpienia powoda były najgorsze w okresie od wypadku do ustabilizowania stanu ogólnego (k. 602). Oznacza to, że nie zachodziły podstawy do zasądzenia odsetek od daty wydania wyroku.

Nie doszło także, wbrew odmiennym wywodom apelacji, do naruszenia normy wynikającej z art. 361 § 1 k.c. Trafne i znajdujące oparcie w materiale sprawy jest stanowisko Sądu I instancji w kwestii podstaw zasądzenia oraz wysokości świadczeń z tytułu szkody wynikłej z kosztów leczenia oraz utraconych zarobków, jak również renty z tytułu częściowej utraty zdolności do pracy. Zarówno charakter prawny zasądzonych sum, jak i ich wysokość, mieszczą się w unormowanych w prawie polskim instrumentach naprawienia szkody.

Co dotyczy odszkodowania obejmującego równowartość nieosiągniętych przez powoda zarobków, wywody pozwanej należy uznać za nietrafne. Wbrew prezentowanemu przez skarżącą poglądowi, zasadność żądania utraconych korzyści nie wymaga wykazania „tak dużego prawdopodobieństwa osiągnięcia korzyści majątkowej przez poszkodowanego, że rozsądnie rzecz oceniając można stwierdzić, iż poszkodowany na pewno uzyskałby korzyść, gdyby nie wystąpiło zdarzenie, w związku z którym ten skutek był niemożliwy” (k. 831). Wystarczające jest wykazanie wysokiego prawdopodobieństwa osiągnięcia korzyści w hipotetycznym (z uwagi na specyfikę tej postaci szkody) przebiegu sytuacji dotyczącej danego poszkodowanego (w tej kwestii M. Kaliński, Szkoda na mieniu i jej naprawienie, Warszawa 2014, s. 482-483). W okolicznościach sprawy kryterium to zostało spełnione, należało bowiem uznać za wysoce prawdopodobne, że – gdyby nie skutki wypadku komunikacyjnego - powód nadal pracowałby zawodowo i uzyskiwał co najmniej otrzymywane wcześniej wynagrodzenie. W konsekwencji dalszą, opartą na wadliwych założeniach, argumentację pozwanej należało uznać za niezasadną (k. 831).

Ciężar dowodu przesłanek odpowiedzialności pozwanej spoczywał niewątpliwie na powodzie. Jego zatem obarczał tzw. dowód główny prawdziwości twierdzeń o faktach, z których powód wywodził skutki prawne (art. 6 k.c.). Sąd I instancji dokonał w tym zakresie trafnej oceny przedstawionego mu materiału sprawy, nie wykraczając poza granice wyznaczone normą art. 233 § 1 k.p.c. Nie mogą być zatem podzielone zarzuty pozwanej, odwołujące się do zeznań powoda o wysokości stopy podatku (35%), skoro z materiału sprawy, w tym dokumentującego wypłatę uposażenia powoda, wynika, że stopa ta wynosiła 13%, a jednocześnie nie zostały przedstawione żadne odmienne, miarodajne dane, świadczące o innej stopie podatku pobieranego od powoda. Zasadności stanowiska wyrażonego w motywach wyroku nie podważają również twierdzenia pozwanej o możliwych zmianach koniunktury w branży transportowej (k. 832), skoro pozostają w sferze stawianych przez pozwaną hipotez, niepopartych żadnymi dowodami (ocenianymi oczywiście w kontekście dowodu przeciwnego, a nie dowodu głównego czy przeciwieństwa).

Ponadto, wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd Okręgowy stopę podatku jako czynnik pomniejszający świadczenia odszkodowawcze brał pod uwagę zarówno w przypadku obliczania kwoty renty, jak i należnego powodowi odszkodowania za utracone zarobki (w którym to przypadku podatek był uwzględniony w obliczeniach przedstawionych przez powoda, k. 700 i nast., a następnie skorygowanych przez Sąd I instancji o ¼ żądanej kwoty). Zasadnie przy tym przyjęto, mimo możliwości oparcia się w tym punkcie jedynie na zeznaniach powoda, że wypłacane mu wynagrodzenie rzeczywiście uwzględniało pewną część (1/4) jako równowartość wydatków ponoszonych przez kierowcę w związku z utrzymaniem samochodu. Wobec bowiem takich zeznań powoda, nie byłoby uzasadnione zasądzenie na jego rzecz odszkodowania i renty obliczonych według pełnej, w żaden sposób niepomniejszonej kwoty uzyskiwanego wcześniej wynagrodzenia.

Jako nietrafny należy także ocenić sformułowany w apelacji zarzut naruszenia normy wynikającej z art. 6 k.c. Powołanie w/w przepisu nie jest spójne z uzasadnieniem omawianego obecnie zarzutu. Sąd I instancji określił bowiem w sposób prawidłowy rozkład ciężaru dowodu przesłanek odpowiedzialności, trafnie uznając, że ciężar ten spoczywa na powodzie. Tymczasem jedynie błędu w tej kwestii mógłby dotyczyć zarzut naruszenia art. 6 k.c. Kwestionowanie natomiast podstaw uwzględnienia żądań pozwu, oparte na twierdzeniach, że nie zostały one należycie udowodnione, nie mogłoby następować ze wskazaniem na naruszenie art. 6 k.c.

Z przedstawionych wyżej przyczyn apelacja została oceniona jako niezasadna i z tej przyczyny podlegająca oddaleniu stosownie do art. 385 k.p.c.

Z uwagi na powyższe Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Hydzik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Ryszard Sarnowicz,  Krzysztof Tucharz
Data wytworzenia informacji: