Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 859/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2016-01-28

Sygn. akt I ACa 859/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 stycznia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Ewa Staniszewska /spr./

Sędziowie: SA Mikołaj Tomaszewski

SA Bogdan Wysocki

Protokolant: st.sekr.sąd. Sylwia Stefańska

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2016 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w P.

przeciwko M. M.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 22 kwietnia 2015 r. sygn. akt XII C 590/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego 2.700 zl tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Mikołaj Tomaszewski Ewa Staniszewska Bogdan Wysocki

Sygn. akt I ACa 859/15

UZASADNIENIE

Powód – Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) – wniósł o wydanie przeciwko pozwanemu M. M. nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym, na podstawie którego pozwany zostanie zobowiązany do zapłaty na jego rzecz kwoty 153.609,74 zł wraz z odsetkami oraz kosztami postępowania sądowego. Uzasadniając tak sformułowane żądania powód podniósł, że zawarł z R. A. prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą (...) dnia 1 września 2009 r. umowy nr (...), których przedmiotem była modernizacja izolacji stropu garażoparkingu oraz remont budynków na osiedlu (...) w P.. Na załączniki do umów składały się harmonogram realizacji prac, projekt budowlany oraz ekspertyza. Powód wskazał, iż pozwany, pełniący w okresie od 1 marca 2007 r. do dnia 2 listopada 2011 r. funkcję prezesa zarządu powoda, podjął samodzielnie decyzję o wypłacie całości wynagrodzenia za zawarte z wykonawcą robót umowy, pomimo tego, iż umowy te nie zostały w całości wykonane. Wysokość poniesionej szkody powód wyliczył opierając się o kosztorys niewykonanych prac.

Nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym w dniu 10 lutego 2012 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu uwzględnił w całości żądanie powoda.

Pozwany wniósł sprzeciw od nakazu zapłaty, wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu. Pozwany podniósł, iż zatwierdzając wypłatę wynagrodzenia w pełnej wysokości nie ponosił winy. Czynności tych dokonywał bowiem na podstawie zatwierdzonych przez wiceprezesa zarządu powoda oraz Inspektora Nadzoru Inwestorskiego protokołów odbioru robót. Wskazał także, iż w momencie zatwierdzania wypłaty wynagrodzenia nie posiadał wiedzy o nieprawidłowościach związanych z realizacją przedmiotu umów.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo oraz orzekł o kosztach postępowania. Podstawą powyższego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne.

Pozwany M. M. pełnił funkcję prezesa zarządu powodowej Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w P. w okresie od 1.03.2007 r. do 2.11.2011 r. W styczniu 2008 r. powód podjął decyzję o przeprowadzeniu modernizacji izolacji płyty garażoparkingu oraz robót remontowych budynków znajdujących się na os. (...) w P.. Zlecił sporządzenie projektu technicznego modernizacji izolacji płyty garażoparkingu, a następnie rozesłał zapytania ofertowe, celem znalezienia wykonawcy modernizacji. Za najkorzystniejszą uznano ofertę A., który załączył kosztorys ofertowy, zawierający szczegółowe wyliczenie części składowych ostatecznej ceny wykonania modernizacji. Z tym też podmiotem zostały zawarte dwie umowy o wykonanie robót budowlanych, ze względów księgowych – część usług objęta była niższą stawką VAT, a zawarcie oddzielnych umów ułatwiło rozliczenia księgowe.

W umowie nr (...) wskazano, iż wynagrodzenie za wykonanie zadania wynosi 723.588,84 zł, płatne w dwóch transzach: pierwsza po wykonaniu połowy zakresu zadania, tj. modernizacji izolacji oraz wykonania nawierzchni garażoparkingu przy bud. (...), (...) druga po wykonaniu pozostałej części zadania przy budynku (...), (...)Wynagrodzenie nie uwzględniało podatku VAT, który wykonawca doliczył do faktury, w wysokości wynikającej z obowiązujących przepisów (§ 6). Nadto w umowie tej zawarto postanowienie, zgodnie z którym roboty dodatkowe i zamienne konieczne do wykonania w celu realizacji umowy, których nie można było wcześniej przewidzieć, wykonawca zrealizuje na podstawie zatwierdzonego przez zamawiającego protokołu konieczności. Wynagrodzenie za wykonanie robót dodatkowych lub zmieniających miało być ustalone kosztorysem powykonawczym z zachowaniem tych samych norm, standardów i parametrów jak zamówienie przedmiotowe oraz bieżących cen materiałów przyjmując koszty: robocizna = 12 zł, koszty pośrednie = 73 %, zysk = 15 %, przy czym są to wartości netto, do których należy doliczyć odpowiedni podatek VAT (§ 7). W umowie nr (...) przyjęto takie same zasady wynagrodzenia, z tą różnicą, że jako wynagrodzenie przyjęto kwotę 199.872 zł (§ 6 i 7).

W zarządzie strony powodowej przyjęty został podział kompetencji pomiędzy członkami zarządu w ramach czynności związanych z przebiegiem procesu budowlanego: do prezesa należał ogólny nadzór, natomiast bieżący nadzór pod względem technicznym sprawował zastępca prezesa, posiadający stosowne wykształcenie w tym zakresie.

K. M. (1) wraz z Inspektorem Nadzoru Inwestorskiego – L. S. (1) uczestniczyli w czynnościach związanych z przebiegiem procesu budowlanego na placu budowy, podejmowali oni decyzje, zatwierdzali proponowane przez wykonawcę zmiany w ramach wykonywanych prac, dokonywali wpisów w dzienniku budowy, dokonywali odbiorów prac. Pozwany nie nadzorował osobiście sposobu wykonania inwestycji, opierał się na sprawozdaniach zdawanych mu przez wiceprezesa zarządu powoda oraz Inspektora Nadzoru Inwestorskiego. Osoby te nie informowały pozwanego o żadnych nieprawidłowościach. W dzienniku budowy brak było wpisów dotyczących jakichkolwiek nieprawidłowości, dokonano wszystkich odbiorów robót, bez zastrzeżeń co do zakresu prac. W dniu 16.12.2009 r. dokonano ostatniego odbioru prac, który został podpisany przez K. M. (1). W tej dacie dokonano również wpisu w dzienniku budowy, z którego wynikało zakończenie robót, co również pokwitował K. M. (1).

W toku prowadzonych prac budowlanych, wykonawca robót wskazał, iż pewne założenia projektu technicznego stworzonego na polecenie powoda byłyby zbędne, niekorzystne dla nieruchomości lub niezgodne z zasadami sztuki budowlanej. Inspektor Nadzoru Inwestorskiego oraz wiceprezes zarządu powoda zgodzili się z argumentacją wykonawcy, w związku z czym postanowiono zrezygnować z części prac, wyjściowo przewidzianych w projekcie technicznym. W szczególności zrezygnowano więc z wykonania izolacji płyty styropianem, rozbiórki murków oporowych oraz zamontowania w miejscu murów oporowych balustrad. Wszystkie uzgodnienia dotyczące rzeczonych zmian poczyniono w formie ustnej, nie zawarto żadnych aneksów do umów.

Wykonawca modernizacji wystawiał pięć faktur VAT na łączną kwotę 923.460,84 zł netto (tj.1.096.641,42 zł brutto). Trzy faktury wystawione zostały na poczet umowy nr (...), zaś dwie na poczet umowy nr (...). Do faktur załączone były każdorazowo protokoły odbioru prac podpisane przez Inspektora Nadzoru Inwestorskiego oraz wiceprezesa zarządu powoda. Faktury te były zatwierdzane każdorazowo przez głównego księgowego oraz przez pozwanego. Na tej podstawie uregulowane zostały należności wynikające z faktur, z zatrzymaniem zabezpieczenia w wysokości 5%. Łączna kwota wypłaconego wynagrodzenia wynosiła więc 1.050.468,38 zł brutto.

W dniach 20.04.2010 r. i 20.06.2010 r. sporządzone zostały trzy kosztorysy powykonawcze na okoliczność zakresu wykonanych robót oraz ich wartości. Wskutek zawiadomienia przez wiceprezesa zarządu ds. technicznych - K. M. (1) skierowanego do rady nadzorczej powodowej Spółdzielni w dniu 30 września 2011 r. wszczęte zostało przez radę nadzorczą postępowanie wyjaśniające w sprawie nieprawidłowości w ramach realizacji przedmiotowej inwestycji. W trakcie trwania procesu budowlanego członkowie rady nadzorczej nie byli informowani o żadnych nieprawidłowościach.

Bez dokonania robót odkrywkowych nie jest możliwe ustalenie zakresu wykonanych prac zaplanowanych oraz zamiennych.

Wobec powyższych ustaleń Sąd Okręgowy uznał za niezasadne. Wskazał, że podstawę dochodzonego roszczenia stanowił przepis art. 58 ustawy z dnia 16 września 1982 r. - Prawo spółdzielcze (Dz. U. z 2013 r. Nr 0, poz. 1443 ze zm.) zgodnie z którym członek zarządu, rady oraz likwidator odpowiada wobec spółdzielni za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami statutu spółdzielni, chyba że nie ponosi winy. Przepis ten uzależnia zatem zaistnienie odpowiedzialności odszkodowawczej wskazanych podmiotów od trzech przesłanek: zawinionego działania lub zaniechania sprzecznego z prawem lub postanowieniami statutu spółdzielni, wystąpienia szkody oraz związku przyczynowo-skutkowego między nimi. Tymczasem w ocenie Sądu I instancji brak jest po stronie pozwanego zawinionego działania lub zaniechania sprzecznego z prawem, bowiem powód nie wskazał naruszenia jakiego przepisu prawa upatruje w zachowaniu pozwanego. Nie została w także wykazana ewentualna sprzeczności tego zachowania z postanowieniami statutu, bowiem Spółdzielnia nie przedłożyła statutu, zaś regulamin nie może stanowić jego substytutu.

Sąd I instancji wskazał, że powodową Spółdzielnię i wykonawcę łączyły umowy o roboty budowlane, do których zastosowanie per analogiam znajdują przepisy dotyczące wynagrodzenia w umowie o dzieło w tym art. 632 k.c. stanowiący o wynagrodzeniu ryczałtowym. Zgodnie z poglądem ugruntowanym w doktrynie i orzecznictwie wynagrodzenie ryczałtowe zostało ukształtowane przez ustawodawcę, jako świadczenie niepodlegające zmianie, co przejawia się w wykluczeniu co do zasady roszczenia wykonawcy o podwyższenie wartości tego świadczenia. W zawartych umowach strony z góry określiły wysokość wynagrodzeń na konkretne kwoty, płatne w określonych transzach, uzależniając ich wymagalność jedynie od postępu prac, potwierdzonego protokołami odbioru. Dodatkowo zawarły klauzulę, zgodnie z którą ewentualne prace zamienne lub dodatkowe podlegają dodatkowemu wynagrodzeniu. Żadna z umów nie zawiera natomiast klauzuli przewidującej możliwość redukcji wynagrodzenia w razie ograniczenia prac podstawowych, ani zastrzeżenia ustalenia wynagrodzenia za przedmiot umowy w kosztorysie powykonawczym. Co więcej, kosztorys taki nie został sporządzony bezpośrednio po zakończeniu prac, lecz niemal pięć miesięcy później, zaś jego celem było zestawienie robót planowanych początkowo i wykonanych ostatecznie. W sprawie bezsporne jest, że zaniechanie dokonania części prac podstawowych zostało uzgodnione między wykonawcą a Spółdzielnią – reprezentowaną w tym zakresie przez K. M. (1). W tym kontekście należy wskazać, iż brak było podstaw do odmowy zapłaty wynagrodzenia w jakiejkolwiek części. Niewykonanie części zaplanowanych robót stanowiło bowiem wynik uzgodnień stron, zatem nie może być traktowany, jako nieprawidłowe wykonanie zobowiązania, uprawniające do skorzystania z uprawnień wynikających z instytucji rękojmi, w tym żądania obniżenia wynagrodzenia. Podkreślenia wymaga przy tym okoliczność, iż reprezentujący powodową Spółdzielnię w (...) oraz Inspektor Nadzoru Inwestorskiego dokonywali odbiorów poszczególnych etapów robót, w tym odbioru końcowego w dniu 16.12.2009 r., bez żadnych zastrzeżeń. Łącznie wypłacona kwota odpowiadała przewidzianej wysokości wynagrodzenia.

Niezależnie od powyższego Sąd wskazał, że w zarządzie powodowej Spółdzielni dokonano podziału kompetencji członków zarządu w zakresie nadzoru inwestycji w ten sposób, że pozwany odpowiadał za ogólny nadzór, zaś K. M. (1) sprawował nadzór bieżący nad procesem budowlanym. Nie można twierdzić, że taki podział kompetencji nie ma żadnego wpływu na odpowiedzialność poszczególnych osób. Pokreślenia wymaga, że osoba pełniąca funkcję prezesa zarządu w sposób oczywisty musi posługiwać się przy wykonywaniu poszczególnych czynności innymi osobami. Kwestię ewentualnego zawinienia należy wówczas odnosić do staranności w wyborze tych osób.

Sąd Okręgowy wskazał, że ustanowiony został także Inspektor Nadzoru Inwestycyjnego, posiadający stosowne uprawnienia. Ponadto bieżący nadzór nad przebiegiem procesu budowlanego powierzono zastępcy prezesa zarządu, posiadającego wykształcenie w zakresie budownictwa. W toku wykonywania inwestycji osoby te nie informowały pozwanego o żadnych nieprawidłowościach. W dzienniku budowlanym nie dokonywano żadnych zapisów odnośnie nieprawidłowości. Zarówno odbiorów częściowych robót, jak i odbioru końcowego dokonano bez żadnych zastrzeżeń. W konsekwencji należy przyjąć, iż pozwany dochował należytej staranności, wymaganej w okolicznościach niniejszej sprawy powierzając nadzór bieżący nad przebiegiem procesu budowlanego wskazanym wyżej osobom. Miał zatem prawo działać w zaufaniu do ich kompetencji. Skoro zaś nie otrzymywał żadnych informacji, co do nieprawidłowości w przebiegu prac, lecz przeciwnie, otrzymywał podpisane bez zastrzeżeń protokoły odbioru, to nie miał podstaw do wstrzymywania wypłaty wynagrodzenia.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

Powód zaskarżył wyrok Sądu I instancji w całości. Apelujący zarzucił:

-błędne przyjęcie, że w związku z ustaleniami pomiędzy stronami procesu inwestycyjnego (w ramach umów z dnia (...) i (...)) nie doszło do powstania po stronie Spółdzielni szkody majątkowej w postaci wypłaty na rzecz firmy (...) części wynagrodzenia za niezrealizowane prace, będące przedmiotem umowy nr (...) (k. 51-56), które to wynagrodzenie pozwany polecił wypłacić, a nadto poprzez błędne przyjęcie, że zachowanie pozwanego nie było zawinione, mimo iż zostały przez niego naruszone przepisy prawa spółdzielczego i postanowienia Regulaminu Zarządu,

-błędne przyjęcie, że okolicznością bezsporną pomiędzy stronami umów inwestycyjnych był fakt uzgodnienia przez Spółdzielnię i firmę (...) zmian zakresu robót objętych umowami z dnia 1 września 2009 r. o numerach: (...) i (...) poczynionych w formie ustnej,

-naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania ocenę: dowodu z dokumentów tj. umów z dnia 1 września 2009 r. o numerach (...) i (...) poprzez przyjęcie, że wynagrodzenie w umowie miało charakter ryczałtowy; dowodu z dziennika budowy poprzez przyjęcie, że brak było w nim wpisów dotyczących jakichkolwiek nieprawidłowości; dowodu z zeznań świadka R. M., E. P., zeznań K. M. (1) oraz dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa poprzez jej wybiórczą ocenę; pominięcie dowodu z Regulaminu Zarządu i jego oceny,

- naruszenie art. 58 ustawy z dnia 16 września 1982 r. Prawo Spółdzielcze poprzez błędne przyjęcie, że powód miał obowiązek wskazania konkretnego przepisu prawa lub postanowienia Statutu, podczas gdy ustawa nie nakłada na niego takiego obowiązku.

Wobec powyższego apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania w obu instancjach.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Wbrew zarzutom skarżącego ustalenia faktyczne Sądu I instancji zostały poczynione na podstawie zgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenie całokształtu materiału dowodowego, bez przekroczenia granic dopuszczalnej w art.233 par.1 k.p.c. swobody.

Nieuprawnione treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku jest twierdzenie powódki jakoby Sąd I instancji przyjął, że nie poniosła ona szkody wyrażającej się w różnicy między wysokością wypłaconego wykonawcy wynagrodzenia przewidzianego dla całości pierwotnie umówionych robót a wartością rzeczywiście wykonanych robót. Sąd I instancji wskazał w ustaleniach, że w wyniku uzgodnień wykonawcy z przedstawicielami pozwanej na budowie, zrezygnowano z wykonania części prac, wyjściowo przewidzianych w projekcie technicznym. Sąd jedynie podniósł, że wobec braku zgody powódki na dokonanie robót odkrywkowych nie było możliwe ustalenie zakresu robót rzeczywiście wykonanych z pierwotnie przewidzianych i robót zamiennych. Dodać od razu też należy, że Sąd I instancji nie oddalił powództwa z tej przyczyny, że po stronie powódki nie wystąpiła tak rozumiana szkoda , ale z innych, wskazanych w dalszej części tego uzasadnienia powodów.

W zestawieniu z zeznaniami chociażby św. inspektora nadzoru inwestorskiego L. S. (1), który podał, że nigdzie nie odnotował uzgodnienia z wykonawcą co do rezygnacji z położenia warstwy termicznej styropianu czy montażu metalowych balustrad - prawidłowe było ustalenie Sądu, że odpowiednie uzgodnienia stron umowy odbyły się również ustnie. To odmienne wywody skarżącego w tym względzie, jako oderwane od dowodów, są całkowicie dowolne.

Podobnie, dowolne są twierdzenia skarżącej jakoby wstrzymanie robót w dniu 22.09.2009r. wynikło z wadliwości prowadzonych robót. Przedstawiana w apelacji wersja nie znajduje potwierdzenia ani w treści wpisu do dziennika ( w którym nie wskazano przecież na żadne nieprawidłowości wykonawcy), ani w zeznaniach świadków. Jeżeli zaś przy okazji tego zarzutu skarżący wywodzi, że rola zastępcy Prezesa K. M. (1) sprowadzała się do ogólnego zainteresowania przebiegiem poszczególnych etapów inwestycji, to wskazać należy, że kłóci się to logicznie już z faktem, że był autorem przywołanego wyżej wpisu. Nadto, jako przedstawiciel inwestora występował we wszystkich udokumentowanych na piśmie czynnościach procesu budowlanego jak : przekazanie palcu budowy, uzgadnianie z wykonawcą zakresu robót, protokolarne odbieranie częściowe i końcowe robót. To, że był osobą „ delegowaną” przez prezesa zarządu, obok inspektora nadzoru, do sprawowania kontroli nad przebiegiem inwestycji i podejmowania w tym przedmiocie decyzji wynika także nie tylko z zeznań pozwanego, ale nade wszystko osób zaangażowanych bezpośrednio w jej realizację np. świadków L. S., F. K., M. P..
W konsekwencji słusznie Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne zeznania K. M. w części, w której bagatelizował swoją rolę przedstawiciela powódki w procesie inwestycyjnym, jako sprzeczne z dowodami z dokumentów i zeznań, a przy tym sprzeczne z logiką i zasadami doświadczenia życiowego.
Nie ma też żadnych przekonywujących podstaw do podważania zasadności argumentów Sądu I instancji przywołanych na uzasadnienie oceny zeznań św. E. P. czy R. M. w sytuacji, gdy nie uczestniczyli oni osobiście w trakcie budowy w uzgodnieniach z wykonawcą czy w odbiorach robót.

Nie sposób w końcu odmówić też racji Sądowi I instancji w zakresie oceny przydatności opinii biegłego sądowego dla rozstrzygnięcia sporu skoro sam biegły podał, że dla wydania miarodajnej opinii o zakresie rzeczywiście wykonanych robót i co za tym idzie ich wartości, konieczne byłoby dokonanie odkrywki.

Polemika skarżącej z ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji sprowadza się w istocie do obstawania przy własnej wersji oderwanej od całokształtu materiału dowodowego.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji, czyniąc je integralną częścią swoich dalszych rozważań.

Pozostałe zarzuty skarżącej, w tym przywołane na poparcie zarzutu naruszenia art.233 par.1 k.p.c. ,dotyczą prawidłowości subsumcji ustaleń faktycznych pod przepisy prawa materialnego

Zgodzić się można z powódką, że dokonana przez Sąd Okręgowy ocena charakteru umówionego wynagrodzenia jako ryczałtowego nie jest w pełni uzasadniona. Chociaż w paragrafie 6 ust.1 strony umowy określiły kwotowo wynagrodzenie na 199.872 zł., to jednak nie mogło pozostać obojętne, że wprost wskazały, że jest to wynagrodzenie za wykonanie przez wykonawcę zadania określonego w paragrafie 1, w którym ustalono przedmiot umowy w odwołaniu się m.in. do zakresu rzeczowego ( !) i finansowego z załączonego do umowy kosztorysu. Jednocześnie w paragrafie 7 umowy, strony przewidziały roboty dodatkowe i zamienne za wynagrodzeniem rozliczanym kosztorysem powykonawczym według stawek tożsamych z przyjętymi w kosztorysie będącym podstawą ustalenia wynagrodzenia w kwocie 199.872 zł. Jest jasne ( już z faktu uczynienia kosztorysu integralna częścią umowy), że w przypadku wykonania robót zamiennych w miejsce pierwotnie przewidzianych, odpowiedniemu umniejszeniu podlegałaby kwota 199.872 zł., tak aby wynagrodzenie odpowiadało rzeczowemu zakresowi rzeczywiście wykonanych robót i przyjętym kryteriom określania ich wartości. Powołane postanowienia umowy dowodzą, że strony przewidziały wynagrodzenie za rzeczywiście wykonane roboty ( roboty podstawowe w zakresie rzeczowym z kosztorysu, oddzielnie rozliczane roboty dodatkowe i zamienne). Wynagrodzenie to miało w rzeczywistości charakter mieszany, ryczałtowy w przypadku wykonania robót w zakresie ustalonym w paragrafie pierwszym, kosztorysowy według stawek ustalonych w odniesieniu do robót umówionych ale niewykonanych bądź wykonanych zamiennych, kosztorysowy w odniesieniu do robót dodatkowych.

Powyższa ocena Sądu Apelacyjnego nie mogła mieć jednak przesądzającego znaczenia, ponieważ rozstrzygnięcie Sądu I instancji odpowiadało prawu z dalszych przyczyn wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Trafnie bowiem Sąd ten ocenił, że w okolicznościach faktycznych sprawy nie zachodziły przesłanki z art.58 ustawy z dnia 16 września 1982r. Prawo spółdzielcze.

W świetle jasnej treści tego przepisu, całkowicie chybione jest odwoływanie się przez skarżącą do treści regulaminu Spółdzielni. Prawdą jest, że co do zasady, strona nie ma obowiązku wskazania podstawy prawnej swych żądań. Jeżeli jednak dla oceny zgłoszonego żądania istotne znaczenie mają postanowienia statutu osoby prawnej, a więc postanowienia wewnętrzne a nie przepisy powszechnie obowiązujące, to jest oczywiste, że strona powinna co najmniej taki dokument przedłożyć na dowód swoich twierdzeń. Powódka nie przedłożyła statutu, uniemożliwiając tym samym poczynienie istotnych dla rozstrzygnięcia sporu ustaleń faktycznych a dotyczących wynikającego z niego zakresu obowiązków pozwanego.

Przyjmując nawet z największą korzyścią dla powódki, że postanowienia regulaminu odzwierciedlają postanowienia statutu, na podzielenie przez Sąd Apelacyjny zasługiwało także stanowisko Sądu I instancji o braku podstaw do przypisania pozwanemu winy.

Dochował on staranności w wykonywaniu swoich obowiązków w związku z przedmiotową inwestycją. Wiedząc , że sam nie posiada odpowiednich kwalifikacji do oceny robót, zawarł umowę ze specjalistą z dziedziny budownictwa w przedmiocie nadzoru inwestorskiego. Dodatkowo, zlecił reprezentowanie interesów Spółdzielni posiadającemu wykształcenie z dziedziny budownictwa zastępcy prezesa p. K. M. (1). Płatności dokonywał w oparciu o przewidziane umową podstawy w postaci protokołów odbioru, w których treści brak było jakichkolwiek zastrzeżeń tak co do jakości robót jak ich zakresu oraz w postaci faktur po ich uprzedniej księgowej weryfikacji pod kątem prawidłowości zastosowanych stawek. Wydając polecenia zapłaty miał wiedzę tylko o tych odstępstwach od pierwotnie zaplanowanych prac, które zostały, według uzyskanych przez niego informacji, skompensowane nierozliczonymi oddzielnie przez wykonawcę pracami zamiennymi ( opierzenie murków zamiast balustrad). Z szerokich wywodów apelacji nie sposób nawet dociec, jakie konkretnie inne czynności miałby wykonać pozwany. Skarżąca podała jedynie, że winien być bardziej dociekliwy przed podjęciem decyzji o wypłacie wynagrodzenia. Rzecz jednak w tym, że według obiektywnych kryteriów ocen, pozwany działając w usprawiedliwionym fachowymi kompetencjami osób, którym powierzył nadzór nad inwestycją zaufaniu, nie miał żadnych podstaw do podejmowania szczególnych czynności. Apelująca zdaje się nie dostrzegać, że to właśnie do osób sprawujących nadzór nad budową i kwitujących wykonawcę protokołami odbioru z wykonanych robót, należał w pierwszej kolejności obowiązek zawarcia w nich treści pozwalających na ich podstawie na ocenę, czy roboty zostały wykonane zgodnie z umową, a co najmniej w zakresie odpowiadającym ustalonej wysokości wynagrodzenia. Tymczasem K. M., pracujący przecież wspólnie z pozwanym, poinformował go ustnie o swoich istotnych zastrzeżeniach dopiero po wypłacie wynagrodzenia.

Dodać więc już tylko można, że z braku możliwości oceny wartości robót wykonanych, nie wykazana została przez powódkę zasadność jej żądania w wysokości dochodzonej.

Z przyczyn wyżej przedstawionych, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. apelacje oddalił. O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 108 par.1 k.p.c. i art. 98 par.1 i 3 k.p.c. w zw. z par.6 pkt.6 i par.12 ust.1 pkt.2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Mikołaj Tomaszewski Ewa Staniszewska Bogdan Wysocki

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Danuta Wągrowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Ewa Staniszewska,  Mikołaj Tomaszewski ,  Bogdan Wysocki
Data wytworzenia informacji: