Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 336/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2014-06-11

Sygn. akt I ACa 336/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 czerwca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Małgorzata Mazurkiewicz-Talaga /spr./

Sędziowie:

SA Piotr Górecki

SO del. Małgorzata Kaźmierczak

Protokolant:

st.sekr.sąd. Ewa Gadomska

po rozpoznaniu w dniu 11 czerwca 2014 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa A. Ł. (1), B. Ł., A. Ł. (2), A. Ł. (3) i M. Ł.

przeciwko (...) SA w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 17 stycznia 2014 r., sygn. akt I C 679/12

1.  oddala obie apelacje;

2.  zasądza od powodów na rzecz pozwanego 900 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego po wzajemnych rozliczeniach.

del .SSO M. Kaźmierczak SSA M. Mazurkiewicz-Talaga SSA P. Górecki

Sygn. akt I ACa 336/14

UZASADNIENIE

A. Ł. (1), M. Ł., A. Ł. (2) oraz małoletni powodowie B. Ł. i A. Ł. (3) reprezentowani przez matkę A. Ł. (1), wnieśli pozew o zasądzenie na ich rzecz od (...) S.A. w W. zadośćuczynienia za śmierć J. G. oraz odszkodowania za znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej wskutek jego śmierci. Z tytułu zadośćuczynienia A. Ł. (1) domagała się zasądzenia 40.000 zł, małoletnia A. Ł. (3) 70.000 zł, zaś pozostali powodowie (M. Ł., A. Ł. (2) oraz B. Ł.) po 50.000 zł. Z kolei z tytułu odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej A. Ł. (1) żądała zasądzenia na jej rzecz 60.000 zł, a M. Ł., A. Ł. (2) i małoletni B. Ł. po 25.000 zł (małoletnia A. Ł. (3) nie wystąpiła z żądaniem odszkodowania). Powodowie domagali się od każdej ze wskazanych kwot odsetek ustawowych począwszy od dnia 19 listopada 2010 r. Zażądali również zwrotu kosztów procesu.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 17 stycznia 2014 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz małoletniej powódki A. Ł. (3) działającej przez matkę A. Ł. (1) kwotę 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 19 listopada 2010 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie powództwo oddalił. Nie obciążył strony powodowej kosztami procesu poza dotychczas poniesionymi. Nieuiszczonymi kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

W dniu 6 sierpnia 2010 r. pomiędzy miejscowościami R.R. doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć na miejscu poniósł J. G.. Sprawcą wypadku był kierujący ciągnikiem rolniczym marki C. o numerze rejestracyjnym (...) wraz z przyczepą. Sprawca był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej na podstawie umowy z pozwanym.

J. G. był ojcem A. Ł. (1). Po rozwodzie z jej matką zerwał kontakt z córką. Po latach kontakt ten został ponownie nawiązany. Zmarły wraz z córką wzajemnie cieszyli się z odzyskanej więzi rodzinnej, darzyli się szacunkiem i miłością. J. G. przywiązał się do rodziny swojej córki, utrzymywał serdeczne stosunki z jej mężem M. Ł., pochwalał ich zaangażowanie w działalność pogotowia rodzinnego oraz decyzję o adopcji małoletniej A. Ł. (3). Kochał swoje wnuki, którym okazjonalnie przywoził drobne prezenty.

Zmarły pracował w Niemczech, do Polski przyjeżdżał tylko na weekendy. Mieszkał wraz ze swoją nową rodziną (drugą żoną i czworgiem dzieci) w G.. Od września 2009 r. pracował w zakładzie mięsnym, gdzie zarabiał średnio 5.500 zł netto. Dochody zmarłego wystarczały na utrzymanie jego rodziny. J. G. był oszczędny i skrupulatnie wydzielał żonie pieniądze na życie. Żeby było taniej, kupował sobie jedzenie w Polsce i zabierał je do Niemiec. Jeśli udało mu się odłożyć jakieś pieniądze z wypłaty, chował je do skrzyneczki, którą trzymał w szafie zamkniętej na klucz. W weekendy siedział z rodziną w domu, czasem jeździł z nią na zakupy, co tydzień lub co dwa odwiedzał swoją matkę mieszkającą w Z..

Z córką i jej rodziną zmarły spotykał się w ich domu w P. lub u siebie w G., albo też u swojej matki mieszkającej wraz z jego siostrą w Z. koło G.. Do spotkań dochodziło kilka razy w roku.

Na wiadomość o śmierci ojca A. Ł. (1) załamała się. Wiadomość ta była dla niej szokiem. Powódka pogrążyła się w żałobie, zaczęła odczuwać lęki, nastroje depresyjne, miała problemy ze snem. Kilka razy korzystała z pomocy psychologa, podjęła też leczenia farmakologiczne lekami antydepresyjnymi. Zaniedbywała swoje obowiązki domowe oraz związane z pogotowiem rodzinnym, wycofała się z życia rodzinnego. Stanem powódki bardzo martwił się M. Ł., który przejął na siebie jej obowiązki i starał się wspierać żonę. Również synowie martwili się o stan matki, która była przygnębiona i często płakała, próbowali się o nią troszczyć i ją wyręczać.

M. Ł. przeżył szok po śmierci teścia. Czuł żal i smutek, brakowało mu zmarłego. Najbardziej dotkliwą konsekwencją śmierci teścia było dla niego załamanie się żony i jej rozpacz oraz wynikająca z tego konieczność przejęcia wszystkich jej obowiązków na siebie. M. Ł. czuł się wyczerpany tym stanem.

A. Ł. (2) miał w chwili śmierci dziadka 15 lat, zaś B. Ł. 11 lat. Obaj lubili spotykać się z nim i mieli z nim serdeczne, ciepłe relacje. Śmierć dziadka bardzo nimi wstrząsnęła, czuli niepokój, silny lęk przed śmiercią, mieli problemy ze snem, stali się nerwowi i przygnębieni. Obawiali się o stan matki, która bardzo rozpaczała. W A. dodatkowo odżyły wspomnienia związane z przeżytym 3 lata wcześniej wypadkiem. Obaj chłopcy panicznie bali się jazdy samochodem, kojarzyła się im ona ze śmiercią.

Małoletnia A. Ł. (3) jest adoptowanym dzieckiem powodów. W chwili śmierci dziadka miała 3 lata. Z racji wieku miała ograniczone doświadczenie straty bliskiej osoby, gdyż jej potrzeby fizyczne i emocjonalne były spełniane przez pierwszoplanowych opiekunów – rodziców.

W żałobie po śmierci J. G. najdłużej pogrążona była jego córka. Wraz z upływem czasu powódka odzyskała równowagę i podjęła na nowo swoją dotychczasową aktywność zawodową i rodzinną. Aktualnie nie potrzebuje pomocy psychologicznej, ani psychiatrycznej. M. Ł. samodzielnie poradził sobie z bólem po stracie teścia, a jego funkcjonowanie po jego śmierci nie zostało zaburzone. Z kolei B. Ł. i A. Ł. (2) musieli korzystać z pomocy psychologa, która miała charakter konsultacyjny. Obecnie nie potrzebują leczenia. A. Ł. (3) najszybciej pogodziła się ze stratą dziadka, bowiem z uwagi na swój wiek w chwili jego śmierci (3 lata) miała ograniczoną świadomość doznanej straty.

Powodowie zwrócili się do pozwanego z żądaniem zadośćuczynienia i odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej w związku ze śmiercią J. G. w dniu 18.10.2010 r. Pozwany uwzględnił jedynie żądanie A. Ł. (1) do kwoty 40.000 zł (z tytułu zadośćuczynienia) oraz roszczenia A. Ł. (2) i B. Ł. o zadośćuczynienie do kwot po 20.000 zł.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Okręgowy stwierdził, że powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

W przedmiotowej sprawie odpowiedzialność sprawcy wypadku za spowodowanie śmierci J. G. nie była kwestionowana przez pozwanego.

Jako podstawę prawną roszczenia powodów wskazał art. 446 § 4 k.c.

Analizując więzi, jakie łączyły powodów z J. G., Sąd uznał, że tylko relacje A. Ł. (1) oraz jej trojga dzieci (biologicznych i adoptowanej córki) uzasadniają zaliczenie ich do kręgu osób najbliższych zmarłemu.

A. Ł. (1) była jedną z dwóch córek J. G., które miał on z żoną z pierwszego małżeństwa. Po rozwodzie ojciec zerwał kontakt z dziećmi. Jednakże na kilka lat przed śmiercią J. G. relacje zostały między nim a powódką ponownie nawiązane, a ponieważ oboje mieli poczucie straconego czasu, dążyli do jak najgłębszego zacieśnienia swoich więzów. Sąd Okręgowy miał jednak na względzie, że z uwagi na założenie przez zmarłego po rozwodzie z pierwszą żoną nowej rodziny, w której urodziło się czworo dzieci, J. G. nie był w stanie zintensyfikować swoich kontaktów z córką w taki sposób, jak przedstawiała to powódka. Zmarły pracował w Niemczech na utrzymanie własnej rodziny i to z nią spędzał gównie czas, przyjeżdżając na weekendy do domu. Z powódką i jej rodziną spotykał się jedynie kilka razy do roku. Nawet gdyby przyjąć za prawdziwe twierdzenie powódki, iż spotkania te odbywały się raz na miesiąc lub półtora miesiąca, to średnia intensywność osobistych kontaktów nie przekraczałaby co do zasady 10 spotkań w roku. Wzajemne relacje powódki z ojcem były życzliwe, ciepłe, oparte na wzajemnym zaufaniu i szacunku. Co do zasady nie odbiegały one zatem od typowych, przeciętnych relacji dorosłych, usamodzielnionych dzieci, które pozakładały własne rodziny, z ich rodzicami. Pozwalało to z jednej strony na przyjęcie, że powódka należała do kręgu osób najbliższych zmarłemu jako jego dorosła córka utrzymująca z ojcem standardowo intensywne i zażyłe kontakty, z drugiej zaś nie uzasadniało ustalenia, by rodzaj więzi łączący powódkę ze zmarłym miał ponadprzeciętny i tak wyjątkowo bliski charakter, że śmierć J. G. mogłaby wywołać w życiu powódki większą krzywdę, aniżeli zwykle odczuwane ból i cierpienie dorosłych dzieci po stracie rodziców.

Miarkując wysokość należnego A. Ł. (1) zadośćuczynienia, Sąd pierwszej instancji kierował się rozmiarem krzywdy powódki wyrządzonej jej śmiercią ojca. Miał na względzie, że powódka tak silnie przeżyła śmierć J. G., iż doznała załamania nerwowego i stanów depresyjnych. Wyłączyła się z obowiązków rodzinnych oraz związanych z prowadzeniem pogotowia rodzinnego, koncentrując się na swoim żalu i bólu po stracie ojca. Potrzebowała pomocy farmakologicznej i psychoterapeutycznej, żeby poradzić sobie z przeżytą traumą i powrócić do normalnego funkcjonowania. Powódka odzyskała równowagę po kilku miesiącach żałoby.

Sąd Okręgowy zważył, że sposób i czas przeżywania żałoby przez A. Ł. (1) (załamanie się, głęboki smutek i wycofanie się z dotychczasowych obowiązków) mieściły się w granicach standardowego, typowego przeżywania śmierci rodzica przez dorosłe, usamodzielnione dziecko. Powódka nie wykazała przy tym, by śmierć ojca odcisnęła trwałe piętno na jej zdrowiu fizycznym lub psychicznym lub też pozbawiła ją lub trwale upośledziła jej dotychczasową zdolności funkcjonowania w rodzinie i społeczeństwie. Przeżywana przez nią trauma miała charakter przejściowy. Po okresie silnego rozpamiętywania zdarzeń związanych ze śmiercią ojca powódka powróciła do poprzedniej aktywności, stała się na powrót kobietą zaangażowaną w życie rodzinne i obowiązki zawodowe. Życie A. Ł. (1) nie uległo zatem drastycznej zmianie, śmierć ojca nie wpłynęła zasadniczo na styl i sposób jej życia, ani też nie uczyniła jej osobą samotną, pozostawioną z poczuciem opuszczenia przez osobę jej najbliższą. Należy podkreślić, że powódka miała w chwili śmierci ojca ułożone życie osobiste, które zaspokajało jej potrzeby emocjonalne: była usatysfakcjonowana ze związku małżeńskiego i zadowolona ze swoich dzieci. W tych okolicznościach Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw, aby uznać, że wypłacone przez pozwanego zadośćuczynienie za śmierć ojca w kwocie 40.000 zł było zaniżone. W ocenie Sądu pierwszej instancji, kwota ta w pełni rekompensuje A. Ł. (1) ból i cierpienie po stracie rodzica, którego śmierć spowodowała nagłe załamanie się jej codziennego życia na kilka miesięcy, jednakże nie pozbawiła jej tego, co nadawało sens jej życiu, wyznaczało jego rytm i było źródłem motywacji do codziennego przezwyciężania trudności. Zasady doświadczenia życiowego wskazują bowiem, że w przypadku osoby dorosłej spełnionej w swoim małżeństwie i rodzicielstwie sens życia koncentruje się właśnie na tej najbliższej, tzw. „małej” rodzinie. Strata innych jej członków (rodziców, dziadków, rodzeństwa), choćby najboleśniejsza, zasadniczo nie pozbawia tej osoby centralnego punktu odniesienia w życiu, jakim jest najbliższa rodzina składająca się ze współmałżonka i dzieci.

Przechodząc do oceny zasadności roszczenia o zadośćuczynienie M. Ł. Sąd Okręgowy stwierdził, że zięcia zmarłego nie można zaliczyć do kręgu legitymowanych czynnie w tym procesie „najbliższych członków rodziny” zmarłego. Jak już wskazano powyżej, kryterium bliskości należy oceniać poprzez faktycznie istniejące więzi pomiędzy zmarłym a powodem. Orzecznictwo nie rozstrzyga, czy członkiem najbliższej rodziny jest dla teścia jego zięć, bowiem zależy to wyłącznie od indywidualnych okoliczności konkretnego przypadku. Biorąc pod uwagę typowe ukształtowanie stosunków pomiędzy rodzicem dorosłego, usamodzielnionego dziecka a współmałżonkiem tego dziecka należy stwierdzić, że charakterystyczne dla nich jest istnienie więzi opartej na wzajemnym szacunku, przywiązaniu, nierzadko miłości, jednakże pozbawione są one cech typowych dla stosunków panujących pomiędzy najbliższymi członkami rodziny (naturalności podyktowanej więzami krwi, spontaniczności w okazywaniu uczuć, bezinteresownej miłości, bezkrytycznej akceptacji, bezwzględnego zaufania). Stosunki te zwykle są zależne od relacji istniejącej pomiędzy rodzicem a dzieckiem, bowiem rodzic z jednej strony nawiązuje relację z zięciem (synową) przez wzgląd na swe dziecko, z kolei zięć (synowa) utrzymują stosunki z teściami przez wzgląd na swego małżonka. Ich charakter nie spełnia zatem kryterium największego stopnia bliskości, który charakteryzuje stosunki przykładowo pomiędzy rodzicami a dziećmi, współmałżonkami czy rodzeństwem. Nie można oczywiście wykluczyć, że więź pomiędzy teściem a zięciem (synową) stanie się z czasem tak zażyła, że zrównuje się faktycznie z relacjami istniejącymi pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że dla takiego zacieśnienia relacji konieczny jest upływ znacznego czasu, zdobycia wzajemnego zaufania, doznania wspólnych, łączących ludzi doświadczeń. M. Ł. znał tymczasem teścia zaledwie kilka lat, spotykał się z nim kilka razy do roku podczas wzajemnych odwiedzin, utrzymywał z nim kontakt telefoniczny, lecz poza tym z teściem nie łączyło go nic szczególnego. Powód nie potrafił nawet wyjaśnić, dlaczego brakowało mu J. G., koncentrując się na tym, że wskutek jego śmierci życie jego rodziny uległo dezorganizacji z uwagi na rozpacz powódki.

Sąd Okręgowy zważył, że nawet gdyby uznać M. Ł. za osobę należącą do kręgu osób uprawnionych z art. 446 § 4 k.c., to i tak nie należało mu się zadośćuczynienie za śmierć teścia. Należy zauważyć, że przyznanie zadośćuczynienia za śmierć pozostaje kompetencją, a nie obowiązkiem sądu. W przeciwieństwie do roszczeń z art. 446 § 1 i 2 k.c. (zwrot kosztów leczenia i pogrzebu oraz renta alimentacyjna), zasądzenie zadośćuczynienia, (a także odszkodowania określonego w § 3) zależy od uznania sądu, na co wskazuje redakcja tych przepisów „sąd może”. Oznacza to, że samo ustalenie przez sąd istnienia przesłanek zasądzenia tych świadczeń pieniężnych nie przesądza jeszcze o obowiązku sądu uwzględnienia powództwa. Na podstawie całokształtu okoliczności sąd musi uznać zasądzenie tych świadczeń za stosowne i uzasadnione w konkretnym przypadku.

Odnośnie M. Ł. Sąd pierwszej instancji zważył, że po śmierci teścia czuł ból i smutek, jednakże rozmiar tych doznań był stonowany. Powód nie wycofał się z życia, wręcz przeciwnie, jeszcze intensywniej pracował zawodowo i w domu, przejmując obowiązki żony. Śmierć J. G. nie spowodowała u niego poczucia osamotnienia, gdyż powód koncentrował się na życiu swojej najbliższej rodziny. Sam M. Ł. w toku zeznań wskazywał, że destrukcyjne skutki śmierci teścia wiązały się dla niego głównie z rozpaczą żony, zamartwieniem się o nią i koniecznością przejęcia przez niego jej obowiązków domowych. Powód czuł się przeciążony, wyczerpany, przytłoczony dezorganizacją życia rodzinnego i właśnie te doznania stanowiły dla niego najbardziej dotkliwy skutek śmierci teścia. Wobec powyższego, Sąd Okręgowy uznał, że krzywda M. Ł. nie uzasadniała przyznania mu zadośćuczynienia.

Rozważając zasadność roszczeń o zadośćuczynienie wnuków zmarłego, Sąd pierwszej instancji stwierdził, że wszyscy troje małoletni powodowie należą do kręgu członków najbliższej rodziny zmarłego. Nie ma przy tym znaczenia, że małoletnia A. Ł. (3) nie była biologiczną wnuczką J. G.. Zmarły nie czynił bowiem rozróżnienia między swymi wnukami z uwagi na więzy krwi, wszystkich traktował jednakowo. Relacje ukształtowane pomiędzy wnukami i dziadkiem różniły się wyłącznie z uwagi na wiek dzieci i wynikającą z niego potrzebę pogłębiania więzi z innymi członkami rodziny poza pierwszoplanowymi opiekunami. Małoletnia powódka w chwili śmierci dziadka miała zaledwie 3 lata. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że dziecko w tym wieku jest związane przede wszystkim z rodzicami, a jeśli prawidłowo zaspokajają oni jego potrzeby fizyczne i emocjonalne, dziecko nie doznaje poczucia opuszczenia i osamotnienia z powodu śmierci innej bliskiej mu osoby. Również opinia biegłego psychologa potwierdzała, że małoletnia nie miała z uwagi na wiek pełnego rozeznania straty, nie uświadamiała sobie jej nieodwracalności i nie przeżywała żałoby typowej dla dorosłych i dzieci w starszym wieku. Z pewnością doznawała smutku z powodu śmierci dziadka, jednakże nie pogrążyła się w rozpaczy i w żaden sposób smutek ten nie odbijał się na jej codziennym funkcjonowaniu.

Rozważając wysokość zadośćuczynienia należnego małoletniej A. Ł. (3) Sąd Okręgowy uznał, że należy jej się 20.000 zł. Taka wysokość zadośćuczynienia rekompensuje smutek i rozczarowanie dziecka, uwzględniając przy tym krótkotrwałość tych doznań, ich ograniczoną intensywność, jak również niepełny stopień rozeznania dziewczynki w doznanej przez nią stracie. Uwzględnia przy tym słusznie podnoszony przez powodów argument, że powódka już w wieku 3-lat straciła dziadka, a zatem została pozbawiona możliwości kontynuowania zażyłej relacji z nim, korzystania z jego mądrości i doświadczenia życiowego na prawie cały okres dzieciństwa.

Odnosząc się do roszczeń o zadośćuczynienie A. Ł. (2) i małoletniego B. Ł., Sąd pierwszej instancji uznał, że również im należało się tytułem zadośćuczynienia po 20.000 zł. Wnukowie zmarłego silnie odczuli przygnębienie po śmierci dziadka, stali się nerwowi, mieli lęki, koszmary i problemy ze snem, musieli korzystać z pomocy psychologa. Sąd Okręgowy miał jednakże na względzie, że przygnębienie i lęki chłopców wynikały nie tylko z samego faktu nieodwracalnego przerwania ich relacji z dziadkiem, lecz z powodu zetknięcia się przez nich z nagłą, nieoczekiwaną śmiercią bliskiej osoby. Jak podkreślił biegły psycholog, takie doświadczenie dla kilkunastoletnich dzieci jest szczególnie traumatyczne, gdyż uświadamia im nieodzowność śmierci, możliwość śmierci nieoczekiwanej oraz napawa lękiem o życie własne i życie rodziców. Te doświadczenia powodów nie były związane tyle z samym faktem utraty dziadka, co z lękiem przed śmiercią w ogóle, który to lęk wyzwolił się właśnie pod wpływem tragicznej śmierci J. G.. Wobec powyższego, Sąd pierwszej instancji przyjął, że świadczenie wypłacone przez pozwanego w wysokości po 20.000 zł dla każdego z powodów wyczerpywało w całości należną im kwotę zadośćuczynienia. W tej sytuacji powództwo A. Ł. (2) i małoletniego B. Ł. o zadośćuczynienie należało oddalić w całości.

Co do roszczeń powodów o odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej na podstawie art. 446 § 3 k.c. Sąd Okręgowy ocenił je jako niezasadne.

Roszczenie M. Ł. należało oddalić już z tej przyczyny, że nie był on legitymowany czynnie do występowania w niniejszym procesie. Z kolei żądania wszystkich pozostałych powodów należało oddalić z tej przyczyny, że nie wykazali oni, by wskutek śmierci J. G. ich sytuacja życiowa rzeczywiście się pogorszyła.

Sąd Okręgowy zauważył, że zmarły miał na utrzymaniu liczną rodzinę: żonę i czworo dzieci. Jego obowiązek alimentacyjny względem nie pracującej żony i małoletnich dzieci miał pierwszeństwo przed jakimikolwiek zobowiązaniami względem rodziny powodów. Sąd ustalił, że zarobki zmarłego wystarczały zaledwie na utrzymanie jego najbliższej rodziny. Nie był przy tym osobą szczodrą, hojną, która chętnie funduje prezenty swoim najbliższym, przeciwnie, jeśli cokolwiek pozostawało mu z zarobionych pieniędzy, skrupulatnie chował to w skrzyneczce przechowywanej w szafie zamykanej na klucz. Powodowie nie udowodnili, by zmarły dostarczał im regularnie środków na ich utrzymanie. Sporadyczne, okazjonalne prezenty w postaci zabawek czy wyrobów wędliniarskich nie stanowiły bynajmniej odczuwalnego przez powodów wsparcia ekonomicznego, tym bardziej, że nie borykali się oni z problemami finansowymi. Sąd ustalił, że małżonkowie Ł. zarabiali 5.500 zł i na swoim utrzymaniu mieli troje dzieci, a zatem ich sytuacja materialna była nie gorsza od sytuacji zmarłego, który miał na swoim wyłącznym utrzymaniu żonę i czworo dzieci, a dodatkowo musiał pokrywać koszty swojego utrzymania za granicą.

Z powyższych względów powództwo o odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej należało oddalić w całości.

O roszczeniu odsetkowym Sąd rozstrzygnął w oparciu o art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), (Dz. U. z 2003 r., nr 124, poz. 1152 ze zm.). Ponieważ powodowie zgłosili szkodę pozwanemu w dniu 18 października 2010 r., 30-dniowy termin spełnienia świadczenia z tytułu ubezpieczenia minął w dniu 18 listopada 2010 r. W tej sytuacji zasadnym było domaganie się od pozwanego odsetek ustawowych od 19 listopada 2010 r.

Rozstrzygając o kosztach procesu Sąd Okręgowy, że pozwany wygrał sprawę prawie w całości. Powodowie domagali się łącznie 395.000, Sąd uwzględnił ich żądanie jedynie w niespełna 5%. Mając na uwadze charakter zasądzonego świadczenia pieniężnego (zadośćuczynienie za śmierć) Sąd uznał za nieuzasadnione obciążanie powodów kosztami zastępstwa procesowego strony przeciwnej. Należy zauważyć, że ich pokrycie oznaczałoby dla powodów konieczność przeznaczenia istotnej jego części na koszty zastępstwa procesowego przeciwnika. Sąd miał przy tym na względzie to, że decyzja pozwanego o odmowie wypłacenia zadośćuczynienia małoletniej A. była niezrozumiała w świetle okoliczności sprawy, skoro pozwany uwzględnił częściowo roszczenia jej rodzeństwa, wypłacając jej braciom po 20.000 zł.

Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony apelacją powodów w części oddalającej powództwo w pkt 2 ponad zasądzoną na rzecz powódki A. Ł. (3) kwotę 20.000 zł.

Skarżący podniósł zarzuty:

- naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwą ocenę oraz brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, skutkującego oddaleniem roszczeń powodów z tytułu zadośćuczynienia oraz odszkodowania;

- naruszenia art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że kwota przyznana na rzecz powódki A. Ł. (1) stanowi odpowiednie zadośćuczynienie za krzywdę w związku ze śmiercią ojca;

- naruszenia art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że M. Ł. nie należy do kręgu najbliższych członków rodziny zmarłego;

- naruszenia art. 446 § 3 k.c. poprzez jego błędną wykładnię skutkującą stwierdzeniem, że nie nastąpiło znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej powodów warunkujące przyznanie odszkodowania z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej, podczas gdy prawidłowa wykładnie tego przepisu prowadzi do wniosku, że odszkodowanie winno mieć charakter kompensacji uszczerbku, którego elementy nie są precyzyjnie wymierne i wymagają uwzględnienia całokształtu okoliczności wpływających na znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej osób bliskich w zakresie ekonomicznym i pozaekonomicznym.

Powołując się na powyższe zarzuty powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki A. Ł. (1) kwoty 20.000 zł tyłem zadośćuczynienia; kwoty 15.000 zł tytułem znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki po śmierci poszkodowanego z ustawowymi odsetkami od dnia 19 listopada 2010 r. do dnia zapłaty; zasądzenie od powoda na rzecz M. Ł. kwoty 20.000 zł tyłem zadośćuczynienia; kwoty 15.000 zł tytułem znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki po śmierci poszkodowanego z ustawowymi odsetkami od dnia 19 listopada 2010 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od każdego z powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony również apelacją pozwanego w części, tj w pkt 1 w zakresie zasądzającym kwotę 20.000 zł wraz z odsetkami i w pkt 3 w części nie obciążającej powoda kosztami procesu poza dotychczas poniesionymi.

Skarżący podniósł zarzuty:

- naruszenia art. 446 § 4 k.p.c. wskutek przyjęcie, że zostały spełnione wszystkie przesłanki przyznania małoletniej powódce A. zadośćuczynienia w zasądzonej kwocie wraz z odsetkami ustawowymi, pomimo iż małoletnia w chwili śmierci dziadka miała 4 lata, była dzieckiem adoptowanym i nie miała z nim kontaktu od urodzenia, mieszkała oddzielenie, a zmarły pracował i przebywał na terenie Niemiec i posiadał liczną rodzinę z którą utrzymywał stały kontakt i brak więzi potwierdził biegły;

- naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd pierwszej instancji granic swobodnej oceny dowodów wskutek uznania za udowodniony fakt, że wskutek śmierci dziadka małoletnia A. Ł. (3) doznała krzywdy wymagającej rekompensaty finansowej w zaskarżonej wysokości;

- naruszenia art. 102 k.p.c. poprzez przyjęcie, że zaistniały szczególne warunki do nieobciążenia kosztami powodów, mimo iż przegrali oni sprawę w znacznej części.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa małoletniej powódki A. Ł. (3) oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu za obydwie instancje według norm przepisanych. Ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem drugiej instancji według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obu stron nie zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i na ich podstawie wywiódł trafne wnioski, a ustalenia te Sąd Apelacyjny na podstawie art. 382kpc w całości przyjmuje jako własne.

Wbrew podniesionym w obu apelacjach zarzutom naruszenia art.233 § 1kpc brak jest podstaw do uznania ich zasadności.

Aby można mówić o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. należy wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjęta przez Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i o ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd.

Zasada swobodnej oceny dowodów określona tym przepisem wyraża się w jej ocenie według własnego przekonania Sądu, opartego na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Jej istotną cechą jest bezstronność, brak arbitralności i dowolności, przestrzeganie zasad logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego w wyciąganiu wniosków.

Wszechstronne rozważenie zebranego materiału oznacza natomiast uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy dowodowej i wiarygodności.

Wszystkim wskazanym wyżej kryteriom odpowiada - zdaniem Sądu Apelacyjnego - ocena dokonana przez Sąd I instancji. Ocena dowodów dokonana została w sposób obiektywny, rzetelny i wszechstronny. Wszystkie przeprowadzone dowody zostały przez Sąd Okręgowy przywołane i omówione. Nie można więc zarzucić, by Sąd I instancji na tle przeprowadzonych dowodów budował wnioski, które z nich nie wynikają. Nie sposób, zatem podzielić zarzutu naruszenia powyższego przepisu w sposób i w okolicznościach zarzucanych przez skarżących.

Fakt, że sąd I instancji uznał , iż dowody zaoferowane przez powodów nie pozwalają na poczynienie ustaleń w zakresie zarówno zasadności jak i wysokości żądania , nie mogą stanowić samodzielnej podstawy do uznania, że dokonana przez ten sąd ocena jest sprzeczna z powołanymi w apelacji przepisami prawa procesowego. Sąd Apelacyjny w całości podziela stanowisko sądu I instancji, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje żadnych podstaw do uznania, że powodowie wykazali zasadność i wysokość zgłaszanych na podstawie art.446 § 3kc żądań z tytułu odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia się ich sytuacji życiowej na skutek śmierci J. G.. Sąd Okręgowy trafnie uznał, oceniając sytuację materialną powodów oraz zmarłego ojca powódki A. Ł. (1) , że brak jest racjonalnych podstaw do uznania, że J. G. po nawiązaniu na nowo kontaktów z córką z pierwszego małżeństwa , a mając już nową rodzinę , w której miał czworo dzieci i niepracującą żonę ,posiadał środki finansowe, którymi wspierałby materialnie córkę. Tym bardziej nieuzasadnione są twierdzenia powódki i jej męża, że wskutek śmierci ojca i teścia zaistniały okoliczności , które uprawdapadabniałyby tezę o znacznym pogorszeniu ich sytuacji życiowej, którą w apelacji określili na kwotę 30.000zł. Mimo niewątpliwych ustaleń co do tego, że między rodziną powódki , a jej zmarłym ojcem nawiązane zostały bliskie kontakty i więzi rodzinne , to nie uzasadnia to jeszcze twierdzenia o tym, że uzyskiwali oni w związku z tym istotne przysporzenia majątkowe. Jak logicznie wyjaśnił i uzasadnił sąd I instancji, obdarowywanie członków rodziny drobnymi upominkami jest zwyczajowo przyjęte tym bardziej, że spotkania te miały charakter okazjonalny. Nie daje to jednak podstaw do twierdzenia, że zmarły wspierał finansowo rodzinę powódki. Ponadto jak wynika z niekwestionowanych ustaleń sądu , sytuacja materialna powodów była lepsza niż sytuacja rodziny pozwanego. Zmarły pracował w Niemczech tylko 10 miesięcy i miał zapewnioną pracę tylko na czas trwania kontraktu. Jego ewentualne późniejsze zarobki nie były znane, a te które osiągał przed wypadkiem (ok. 5.500zł) musiały wystarczyć na utrzymanie 6-osobowej rodziny oraz na jego własne utrzymanie na terenie Niemiec. Dochód przypadający na członka rodziny powodów był wyższy niż dochód rodziny zmarłego. W tej sytuacji brak jest racjonalnych podstaw do uznania, że wskutek śmierci J. G. nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji materialnej powodów, albowiem powodowie nie wykazali w żadnym stopniu na czym miałoby polegać to znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej oceniane w apelacji na 30.000zł . Z tytułu utraty więzi rodzinnych powodowie dochodzili zadośćuczynienia i z tego tytułu osobom uprawnionym sąd przyznał stosowne kwoty. Jak wynika z utrwalonego już stanowiska judykatury roszczenie o zadośćuczynienie ma wprawdzie majątkowy charakter, ale jego źródłem jest szkoda niemajątkowa. Nie służy więc wyrównywaniu strat poniesionych przez członków najbliższej rodziny zmarłego, lecz ma pomóc dostosować się do nowej rzeczywistości oraz złagodzić cierpienia wywołane utratą osoby bliskiej. Spełnia funkcję kompensacyjną, czyli winno łagodzić negatywne doznania psychiczne i fizyczne wynikające z naruszenia prawnie chronionej sfery dóbr osobistych osób pośrednio poszkodowanych. Zadośćuczynienie ma więc stanowić jedynie rolę surogatu odszkodowania w klasycznym, cywilistycznym tego słowa znaczeniu, gdyż nie da się zrównoważyć w pełni uszczerbku niemajątkowego przy pomocy majątkowego środka ochrony, jakimi są pieniądze.

Ustalenie wysokości zadośćuczynienia ustawodawca pozostawił uznaniu sędziowskiemu, które oczywiście nie może być dowolne, lecz stanowić rezultat analizy okoliczności konkretnej sprawy. Wprowadzenie tzw. "luzu decyzyjnego" odnośnie wysokości zadośćuczynienia oznacza jednocześnie, że ingerencja sądu odwoławczego w przyznane zadośćuczynienie jest możliwa, o ile sąd orzekający o zadośćuczynieniu w sposób rażący naruszył przyjęte zasady jego ustalania, a więc wtedy, gdy jest nadmiernie wygórowane lub zdecydowanie zbyt niskie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, LEX nr 146356, wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 29 listopada 2012 r. w sprawie I ACa 351/12, LEX Nr 1280976, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 sierpnia 2006 r., I ACa 161/06, LEX 278433). Zatem jedynie rażąca dysproporcja świadczeń albo pominięcie przy orzekaniu o zadośćuczynieniu istotnych okoliczności, które powinny być uwzględnione przez sąd jako wpływające na wysokość zadośćuczynienia przy założeniu, że musi ono spełniać funkcję kompensacyjną, ale nie może być jednocześnie źródłem nieuzasadnionego wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej, uprawniają do ingerencji w zasądzone zadośćuczynienie. W ocenie Sądu Apelacyjnego taka sytuacja nie ma miejsca w niniejszej sprawie.

Jak trafnie zauważył Sąd I instancji, kryteria określenia wysokości zadośćuczynienia zostały wypracowane przez orzecznictwo. Wszystkie te kryteria Sąd Okręgowy zastosował, zaś z pisemnych motywów zaskarżonego rozstrzygnięcia wynika, że analizował wnikliwie wszelkie aspekty krzywdy powodów i ważył wysokość zadośćuczynienia przy ich uwzględnieniu. W ocenie Sądu Apelacyjnego zadośćuczynienie przyznane powódce w postępowaniu likwidacyjnym w kwocie 40.000 zł jest w istocie kwotą, która rekompensuje w możliwie wystarczający sposób następstwa psychiczne wypadku, w którym powódka straciła ojca, z którym stosunkowo niedawno nawiązała na nowo więzi rodzinne. Bezspornie nie ma możliwości zrekompensowania w pełni świadczeniem pieniężnym śmierci osoby bliskiej, żadna bowiem kwota nie może ukoić bólu związanego z utratą najbliższych. Jak przyjmuje się jednak w judykaturze, przyznana kwota musi być odpowiednia do stopnia odczuwanej krzywdy, zważywszy, że brak jest uniwersalnego miernika, który pozwala na ocenę czy wysokość przyznanego zadośćuczynienia jest odpowiednia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wypłaconego powódce w postępowaniu przesądowym zadośćuczynienia posiada w jej przypadku walor "odpowiedniości".

Odwoływanie się w apelacji do "głębokiego poczucia krzywdy" nie może skutkować zmianą rozstrzygnięcia. Jest to pojęcie nieostre. Nie sposób zanegować, że powódka bardzo silnie i boleśnie odczuła nagłą śmierć ojca , brak jest jednak podstaw do uznania, że fakt ten spowodował istotną destrukcję jej dotychczasowego życia. Powódka mogła liczyć na wsparcie męża i pozostałych członków rodziny, którzy nadal tworzą krąg najbliższych jej osób . Za pozbawione uzasadnionych podstaw należało natomiast ocenić, tak jak uczynił to sąd I instancji żądanie zadośćuczynienia przez zięcia zmarłego- M. Ł. , który nie posiada legitymacji czynnej do wystąpienia z tego rodzaju roszczeniem, albowiem nie posiada przymiotu członka najbliższej rodziny. Ponadto jak trafnie wskazał sąd I instancji przyznanie zadośćuczynienia ma charakter fakultatywny i zależy od oceny bliskości więzi oraz poczucia krzywdy spowodowanej utratą osoby bliskiej. Z okoliczności faktycznych ustalonych w niniejszej sprawie wynika niewątpliwie , że po śmierci teścia, z którym powód miał kontakty okazjonalne odczuwał wprawdzie poczucie straty , co jest zjawiskiem naturalnym , tym niemniej nie uzasadnia to uznania, że poniósł szkodę niematerialną uzasadniającą przyznanie zadośćuczynienia w rozumieniu dyspozycji przepisu art. 446 § 4kc .Bez znaczenia dla oceny zasadności żądania jest powoływany w apelacji powodów fakt, że powód wcześniej znał J. G.( przed zawarciem związku małżeńskiego z A. Ł. (1) ), gdyż nie uzasadnia to twierdzenia, że nawiązały się między nim a zmarłym tego rodzaju więzi, które uzasadniałyby przyznanie mu zadośćuczynienia gdy został jego zięciem.

Mając na uwadze powyższe apelację powodów jako pozbawioną uzasadnionych podstaw , w myśl art. 385kpc należało oddalić.

Nie zasługiwała na uwzględnienie również apelacja pozwanego, kwestionująca zasadność zastosowania art. 446 § 4kc w odniesieniu do roszczenia o zadośćuczynienie z tytułu śmierci dziadka na rzecz małoletniej A. Ł. (3). Na wstępie zaznaczyć należy, że fakt iż małoletnia powódka jest dzieckiem adoptowanym pozostaje bez wpływu na jej uprawnienie do domagania się zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4kc. W pozostałym zakresie należy podzielić stanowisko sądu I instancji, że przyznana jej kwota ma na celu rekompensatę smutku i żalu po stracie dziadka, którego kojarzyła jako bliską i serdeczną osobę , a przede wszystkim tego, że w wieku 3 lat pozbawiona została możliwości kontynuowania nawiązanej z nim więzi oraz korzystania z jego mądrości i doświadczenia życiowego. Wywody apelującego kwestionującego zdolność zrozumienia straty wywołanej śmiercią dziadka przez 3 letnie dziecko mają charakter wyłącznie polemiczny, dlatego nie mogły stanowić podstawy dla dokonania odmiennej oceny zasadności przysługującego małoletniej odpowiedniego zadośćuczynienia. Z powyższych względów również apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie, co skutkowało jej oddaleniem na podstawie art., 385kpc.

Z uwagi na to, że apelacje obu stron podlegały oddaleniu, zaś wartość przedmiotu zaskarżenia w apelacji powodów była wyższa (wynosiła 70.000zł) niż w apelacji pozwanego, która wynosiła 20.000zł Sąd Apelacyjny na podstawie art. 100kpc dokonał wzajemnego rozliczenia kosztów i na tej podstawie zasądził od powodów na rzecz pozwanego 900zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA P. Górecki SSA M. Mazurkiewicz-Talaga del .SSO M. Kaźmierczak

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Danuta Wągrowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Mazurkiewicz-Talaga,  Piotr Górecki ,  Małgorzata Kaźmierczak
Data wytworzenia informacji: