Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II K 767/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2016-02-03

Sygn. akt II K 767/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lutego 2016 roku

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Rafał Nalepa

Protokolant: sekr. sądowy Joanna Kotala

przy udziale Prokuratora: Piotra Grochulskiego

po rozpoznaniu w dniach 11 marca 2015 r., 6 maja 2015 r., 19 sierpnia 2015 r., 19 listopada 2015 r., 20 stycznia 2016 r. roku sprawy

P. K. (1)

s. S. i B. z domu P.

ur. (...) w P. (...)

oskarżonego o to, że:

I.  w okresie czasu od 10 października 2006 r. do 09 grudnia 2010 r. będąc przewodniczącym Zarządu (...) Związku Zawodowego (...) Aresztu Śledczego w P. (...). i z tego tytułu będąc zobowiązanym do zarządzania majątkiem związku i uprawnionym do dysponowania środkami finansowymi i materialnymi Związku, w tym pobierania środków finansowych z konta Związku oraz do zakupów na rzecz Związku, przywłaszczył powierzone mu mienie w ten sposób, że wypłacał nienależne mu kwoty z kasy Związku za przedstawione faktury na zakup paliwa i części do samochodów stanowiących jego prywatną własność w wysokości 21 290,47 zł, pobranie w dniu 27 kwietnia 2009 r. kwoty 1000 zł z konta bankowego Związku, pobranie kwoty w wysokości 48 820,43 zł z tytułu zakupu towarów w placówkach handlowych Związku oraz przywłaszczenia środków trwałych Związku w postaci: notebooka T. (...), szybkowara, telefonu komórkowego(...), telefonu komórkowego N. (...), prostownika, kompletu filiżanek, ceramiki ozdobnej, armatury łazienkowej, uszczelek, płytek ceramicznych i fug, artykułów elektrycznych, artykułów malarskich wartości 6 726,73 zł, wszystkiego o łącznej wartości 77 837,63 zł,

tj. o czyn z art. 284§2 kk w zw.z art. 12 kk

II.  w okresie czasu od 23 października 2009 r. do dnia 09 grudnia 2010 r. będąc przewodniczącym Zarządu (...) Związku Zawodowego (...) Aresztu Śledczego w P. (...) nie dopełnił wynikającego ze statutu Związku oraz z art. 4 ust. 5 ustawy „O rachunkowości” obowiązku rzetelnego, bezbłędnego, sprawdzalnego i bieżącego prowadzenia ksiąg rachunkowych w ten sposób, że ujęcia wpłat i wypłat środków finansowych oraz dokonywanego obrotu detalicznego i gastronomii nie następowały w dniu ich dokonania a tym samym nie odzwierciedlały stanu faktycznego, co naruszyło zasady określone w art. 24 ust. 5 pkt 3 ustawy „O rachunkowości”,

tj. o czyn z art. 77 ust. 1 ustawy „O rachunkowości”

orzeka:

1.  oskarżonego P. K. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu punkcie I aktu oskarżenia z następującymi zmianami:

-eliminuje z opisu czynu zarzucanego oskarżonemu sformułowania „pobieranie” i przyjmuje w to miejsce sformułowanie „pobrał” oraz eliminuje sformułowanie „z tytułu zakupu towarów w placówkach handlowych Związku”,

-ustala, iż oskarżony działał z góry powziętym zamiarem i w krótkich odstępach czasu,

-ustala, iż oskarżony przywłaszczył gotówkę na zakup paliwa i części do swojego samochodu marki M. o nr rej (...) oraz samochodu marki F. o nr rej (...) należącego do G. J. (1) w łącznej kwocie 21.359,43 złotych;

-ustala łączną wartość przywłaszczonego przez oskarżonego mienia i gotówki na kwotę 77.906,59 złotych na szkodę Niezależnego (...) Związku Zawodowego (...) w Areszcie Śledczym w P. i za tak opisany czyn wyczerpujący dyspozycję art. 284 § 2 kk w zw z art. 12 kk i art. 4 § 1 kk na podstawie art. 284 § 2 kk i art. 33 § 2 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 100 (stu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

2.  oskarżonego P. K. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie II aktu oskarżenia wyczerpującego dyspozycję art. 77 pkt 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz.U. z 2013 r., poz 330) i za to na podstawie art. 77 pkt 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz.U. z 2013 r., poz 330) wymierza mu karę 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

3.  na podstawie art. 85 kk, art. 86 § 1 kk orzeczone wyżej za zbiegające się przestępstwa kary grzywny łączy i wymierza oskarżonemu karę łączną 100 (stu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

4.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby 2 (dwóch) lat;

5.  na podstawie art. 46 § 1 kk zasądza od oskarżonego P. K. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego Niezależnego (...) Związku Zawodowego (...) w Areszcie Śledczym w P. kwotę 75.906,59 (siedemdziesięciu pięciu tysięcy, dziewięciuset sześciu złotych, pięćdziesięciu dziewięciu groszy) tytułem częściowego naprawienia szkody w związku ze skazaniem za czyn opisany w punkcie 1 wyroku;

6.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 27.892,69 (dwudziestu siedmiu tysięcy ośmiuset dziewięćdziesięciu dwóch złotych, sześćdziesięciu dziewięciu groszy) tytułem zwrotu wydatków, zwalnia go od opłat.

UZASADNIENIE

We wrześniu 2006 r. wyłoniono władze Niezależnego (...) Związku Zawodowego (...) w Areszcie Śledczym w P. (zwanego dalej związkiem) będącego terenowym oddziałem ogólnopolskiego (...) Związku Zawodowego (...). Przewodniczącym Zarządu wybrany został oskarżony P. K. (1), członkami zarządu: A. P. (1) (jako wiceprzewodniczący), M. B. (1) (jako wiceprzewodniczący) i A. K. (1), któremu powierzono funkcję skarbnika związku oraz J. C. (1) (zrezygnował z członkostwa z powodów osobistych w 2007 r.). Związek działał na podstawie statutu. Zrzeszał funkcjonariuszy Służby Więziennej a celem jego działania było reprezentowanie ich w sporach z pracodawcą, ochrona ich praw a także działalność socjalna polegająca na udzielaniu zapomóg, zakupie paczek, finansowaniu imprez okolicznościowych dla członków oraz ich rodzin (wycieczek, zawodów sportowych itp. na podstawie art. 6 statutu). Do zadań zarządu należało między innymi zarządzanie majątkiem związku (art. 39 statutu).

Siedziba związku mieściła się w pomieszczeniach biurowych wynajmowanych od Aresztu Śledczego w P. (...) przy ul. (...) (zwanego dalej aresztem). Po wyborze w 2006 roku zarząd związku podjął decyzję o prowadzeniu działalności gospodarczej z której dodatkowe dochody miały być przeznaczone na finansowanie celów statutowych. Wcześniej związek utrzymywał się jedynie ze składek członkowskich. Inicjatorem tego był oskarżony P. K. (1). Po dokonaniu zmian w rejestrach i założeniu rachunku bankowego dla obsługi działalności gospodarczej związek rozpoczął działalność gospodarczą polegającą na prowadzeniu dwóch punktów gastronomicznych w pomieszczeniach wynajmowanych od aresztu: stołówki dla funkcjonariuszy Służby Więziennej na terenie aresztu, punktu poczęstunku dla osób odwiedzających osadzonych oraz sklepu realizującego tzw „wypiski” w którym osadzeni w areszcie zapatrywali się w żywność, papierosy oraz artykuły przemysłowe. Posiłki w stołówce i kantynie były przygotowywane w kuchni znajdującej się na terenie aresztu prowadzonej przez związek. Faktycznie prowadzeniem działalności gospodarczej zajmował się tylko i wyłącznie oskarżony. P. K. (1) był wówczas uważany za osobę rzutką i dobrego organizatora, mającą dobre kontakty z członkami innych oddziałów terenowych związku w kraju. Jako pomysłodawca sam podjął się realizacji tego zadania nie prosząc o pomoc innych członków zarządu. Pozostali członkowie zarządu oraz członkowie związku nie brali w tym udziału. A. P. (1) pomagał jedynie w złożeniu dokumentów w sądzie rejestrowym w Ł. podczas rozruchu działalności zarobkowej związku. W późniejszym okresie nie angażował się w prowadzeniu działalności gastronomicznej związku. Tylko oskarżony dysponował dostępem do rachunków bankowych związku, wypłacał z nich gotówkę na cele statutowe jak i na cele związane z działalnością gospodarczą (zakupy towarów, artykułów przemysłowych, opłaty), pobierał też utarg z kas fiskalnych księgujących zakupy w stołówce kantynie i „wypisce”.

Z chwilą rozpoczęcia prowadzenia działalności zarobkowej zarząd zawarł umowę z biurem (...) A. S. (1) z siedzibą w P. (...) przy ul. (...) na prowadzenie księgowości: rozliczanie związku z fiskusem oraz wypełnianie ksiąg rachunkowych związku (przychodów i kosztów związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, ewidencji niezbędnych do ustalenia wysokości podatku VAT, ewidencji środków trwałych) sporządzanie bilansów i sprawozdań finansowe. Z biurem rachunkowym kontaktował się przede wszystkim oskarżony, który zawoził do biura dokumentację księgową – faktury, rachunki, protokoły inwetaryzacyjne. Większość tej dokumentacji dotyczyła działalności gospodarczej związku. Prowadzeniem księgowości związku zajmowała się wyznaczona księgowa – G. D. (1). W razie potrzeby dostarczenia brakującej dokumentacji biuro rachunkowe kontaktowało się telefonicznie z P. K. (1). Oskarżony wspólnie z księgową dokonywał - przelewem - wpłat za zakupy i usługi świadczone związkowi.

(wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) – k. 905v-907, zeznania świadków: A. P. (1)– k. 813-815v, 128-129, 617v, A. K. (1) – k. 816v-817v, 132, 619-619v, M. B. (1) – k. 130-131, 614-615, A. S. (2) –k. 817v-819, 151-152, G. D. (1) –k. 847v- 849v, statut – k. 51, 52, 131-17, wydruk z KRS – k. 161- 162, 312-315, umowa z biurem rachunkowym– k. 292- 295, umowa najmu – k. 296-311, uchwały zarządu - k. 287-291)

W związku z prowadzeniem działalności gospodarczej zarząd zatrudnił w 2006 r, pracowników: D. B. (1) (prowadziła sprzedaż w punkcie dla odwiedzających, sporadycznie pomagała w kuchni), A. K. (2) ( jako kucharkę) oraz G. J. (1) - siostrę oskarżonego P. K. (1) (prowadziła zaopatrzenie, dowoziła paczki do oddziałów aresztu w G. i S., pomagała w kuchni, prowadziła kasę fiskalną w stołówce). Wszyscy zatrudnieni uważali oskarżonego za „kierownika”, który zajmuje się działalnością gospodarczą związku. Tylko z nim kontaktowali w sprawach z nią związanych, tylko oskarżony wydawał im polecenia wyznaczał im zadania i nadzorował ich pracę.

Sprzedaż posiłków dla odwiedzających i w stołówce była z reguły rejestrowana na kasach fiskalnych bezpośrednio przy zakupie. Kucharka A. K. (2) wydająca posiłki nie potrafiła obsługiwać kasy fiskalnej rejestrującej sprzedaż w stołówce. Decyzją oskarżonego sprzedaż była nabijana na kasę przez G. J. (1) a w razie jej nieobecności w pracy lub podróży służbowej z artykułami zamówionymi do oddziałów aresztu poza P. (...) kasę obsługiwała D. B. (2). A. K. (2) wydawała posiłek, przyjmowała gotówkę ale nie rejestrowała sprzedaży na bieżąco zaraz po wydaniu dania. Zapisywała na kartce ilość wydanych posiłków i zainkasowaną gotówkę. Sprzedaż była wprowadzana na kasę nie na bieżąco tylko na koniec pracy w danym dniu zbiorczo na podstawie zapisków A. K. (2) przez G. J. (1).

Sprzedaż towarów dla osadzonych w areszcie odbywała się w ten sposób, iż funkcjonariusze działu ochrony aresztu zbierali od nich zamówienia na dane przedmioty (głownie tytoń, prasę i artykuły chemiczne) i po sprawdzeniu czy mogą zostać zakupione przez pensjonariuszy, dokonywano „blokady” na rachunku sum depozytowych aresztu środków zgromadzonych przez osadzonych. Po wydaniu towaru związek wystawiał zbiorczą fakturę aresztowi, który przelewał na rachunek bankowy związku cenę za sprzedane towary ze środków zgromadzonych przez skazanych. Zyskiem związku była w tym przypadku narzucona marża.

Większość zaopatrzenia dla sklepu (...), gdzie realizowano grupowe zamówienia towarów dla kilkudziesięciu osadzonych była dowożona do siedziby aresztu transportem hurtowni w której związek zamawiał towar a następnie dzielona na paczki wg. zamówień osadzonych. Każdy z osadzonych otrzymywał od aresztu „paragon” na którym wyszczególniona była kwota do dyspozycji, ilość i rodzaj zakupionych towarów i cena. Zaopatrzenie w artykuły spożywcze (gotowe i do przetworzenia) było robione co do zasady raz w tygodniu w poniedziałek, na podstawie szacunków kucharki A. K. (2), która przygotowała zamówienie przekazywane oskarżonemu lub G. J. (1). Do 30 maja 2008 r. związek nie dysponował własnym pojazdem. Po artykuły spożywcze i przemysłowe, jeśli zaszła potrzeba dokupienia ponad to co dostarczyła hurtownia, jeździła własnym samochodem osobowym marki F. (...) o nr rej (...) G. J. (1) wraz z członkiem związku (...) lub pracownikiem związku (...). Towar był zakupowany na faktury z odroczonym terminem płatności. W 2006 r. i 2007r. średnio w tygodniu zdarzały się jeden - dwa kursy do hurtowni na terenie P. (...)– na ul. (...). Trzy razy w miesiącu zawożono paczki zamówione przez pensjonariuszy oddziałów aresztu w S. i G.. Sporadycznie pod towar jeździł oskarżony P. K. (1) swoim samochodem marki M. o nr rej (...). Był wówczas zatrudniony na stanowisku dowódcy zmiany w areszcie. W jednym przypadku z uwagi na awarię swojego samochodu marki F., G. J. (1) skorzystała z M. oskarżonego, aby zrobić zaopatrzenie.

(wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) – k. 905v-907, zeznania świadków: D. B. (2) – k. 849 - 851, A. K. (2) – k. 851-852v, G. J. (1) – k. 852v-854, K. R. – k. 902v-903, A. P. (1)– k. 813-815v, 128-129, 617v, A. K. (1) – k. 816v-817v, 132, 619-619v, M. B. (1) – k. 130-131, 614-615, A. S. (3) – k. 819-820, P. B. – k. 888-888v faktura - k. 76-80 v)

Członkowie zarządu – A. P., A. K. i M. B. wiedzieli, iż oskarżony sporadycznie używa swojego pojazdu marki M. np. w celu dostarczenia zakupów do kantyny. Kwestia używania samochodu prywatnego przez oskarżonego oraz G. J. (1) nie była jednak nigdy poruszana na forum zarządu związku. Oskarżony formalnie nie wystąpił o wyrażenie zgody na używanie swojego pojazdu i zwrot kosztów jego używania na cele związkowe - paliwa lub części. Nie zapadła w tej kwestii żadna uchwała zarządu, ani też nie podpisano umowy. Propozycja refinansowania kosztów używania samochodu oskarżonego nie padła nawet w nieformalnych rozmowach z pozostałymi członkami zarządu. W taki sam sposób wyglądała kwestia używania samochodu prywatnego marki F. do działalności związku przez G. J. (1). Członkowie zarządu nie byli informowani o tym, iż G. J. używa swojego prywatnego samochodu a zakupy paliwa z tym związane mają być zwracane z rachunku bankowego związku.

W dniu 30 maja 2008 r. związek zakupił na kredyt samochód dostawczy marki O. (...) o nr rej (...) na olej napędowy, który był użytkowany m.in. do zaopatrywania sklepu i stołówki prowadzonej przez związek oraz rozwożenia paczek do oddziałów aresztu w S. i G..

Od listopada 2006 r. do grudnia 2010 r. (kiedy powołano nowy zarząd związku) oskarżony bez uzgodnienia i poinformowania o tym członków zarządu i członków związku pobrał z rachunków bankowych i z utargu związku łącznie kwotę 21.359,43 złotych jako zwrot za zakupione paliwo do samochodu marki M. o nr rej (...) należącego do niego oraz F. o nr rej (...) należącego do jego siostry G. J.. Oskarżony wypłacał sobie gotówkę z tytułu zakupu paliwa, nawet po zakupie przez związek samochodu dostawczego O..

W 2006 r. oskarżony wypłacił kwotę 973,53 tytułem zakupu paliwa i gazu do samochodu F. (...) - na podstawie faktur.

W 2007 r. oskarżony wypłacił kwotę 6160,68 złotych tytułem zakupu 1012 litrów paliwa (84,3 litra miesięcznie) do samochodu F. (...) oraz paliwa do samochodu M. (...) na podstawie faktur.

W 2008 r. oskarżony wypłacił kwotę 6953,50 złotych tytułem zakupu 1244 litrów paliwa (103,6 litra miesięcznie) do samochodu M. (...) na podstawie faktur. W skład tej kwoty weszła też kwota 900 złotych na zakup w dniu 27 czerwca 2008 r. 4 opon do w/w samochodu, które zakupił oskarżony na fakturę wystawioną na związek.

W 2009 r. oskarżony wypłacił kwotę 4580,39 złotych tytułem zakupu 835 litrów paliwa (69,6 litra miesięcznie) do samochodu M. (...) na podstawie faktur.

W 2010 r. oskarżony wypłacił kwotę 2311,33 złotych tytułem zakupu 417 litrów paliwa (34,75 litra miesięcznie) do samochodu M. (...) na podstawie faktur.

Do samochodu M. oskarżony tankował najdroższe paliwo 98 oktanów, mimo iż samochód ten mógł być - bez ryzyka uszkodzenia silnika i pogorszenia osiągów - zasilany „zwykłą”, tańszą o kilkadziesiąt groszy etyliną 95 oktanów. Oskarżony P. K. nie prowadził ewidencji przebiegu pojazdu z której wynikałoby gdzie jeździł w celach służbowych, kiedy i jaką odległość pokonał, która pozwoliłaby zweryfikować to czy rzeczywiście używał pojazdu do celów służbowych a nie prywatnych. Księgowa G. D. (1) informowała go, iż do rozliczenia podatkowego faktur za paliwo zakupione do jego prywatnego samochodu (jako kosztu uzyskania przychodu) konieczne jest prowadzenie ewidencji przebiegu pojazdu i jej przedstawienie biuru podatkowemu. Oskarżony zapewniał ją, że używa pojazdu M. do celów służbowych i zobowiązywał się, iż złoży taką ewidencję, ale tego nie czynił. G. D. mimo to księgowała w/w faktury zaliczając kwoty na które opiewały jako koszt uzyskania przychodu wierząc w zapewnienia oskarżonego.

W dniu 31 listopada 2009 r. oskarżony dokonał naprawy pojazdu M. o nr rej (...) w PPHU (...) w P. (...) przy ul. (...) za co wystawiono fakturę na związek na kwotę 380 złotych (311,48 złotych bez VAT), którą opłacił z pieniędzy związkowych.

(częściowo wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) – k. 905v-907, częściowo zeznania świadka G. J. (1) – k. 852v-854, zeznania świadków: A. P. (1)– k. 813-815v, 128-129, 617v, A. K. (1) – k. 816v-817v, 132, 619-619v, M. B. (1) – k. 130-131, 614-615, G. D. (1) –k. 847v- 849v, opinia biegłego rewidenta – k. 406-411, faktury i polecenia księgowania – k. 455 – 558, faktury – teczka 2-5, 8-10, 12-16,18-20, faktura k. 572)

Każdorazowo na koniec roku związek podsumowywał swoją działalność sporządzając m.in. bilanse i sprawozdania finansowe. Oskarżony przeprowadzał również inwentaryzację towarów do sprzedaży w sklepie dla osadzonych (wypiska) podając rodzaju towaru, ilość (wagę, pojemność) i cenę. Na koniec wartości te były sumowane a spis z natury przedkładano księgowości do rozliczeń podatkowych. W dniu 31 grudnia 2007 r. wartość towarów w magazynie (403 pozycji) wg. spisu wyniosła 41426,67 złotych. W dniu 31 grudnia 2008 r. wartość towarów (324 pozycji) wg. spisu wyniosła 39894,93 złote. Wartość ta była księgowana na koncie 737 jako koszt własny sprzedaży towarów. Protokół inwentaryzacyjny sporządził i podpisał oskarżony. Zarząd związku nie powołał wówczas komisji inwentaryzacyjnej. Mimo tego biuro podatkowe zaksięgowało jako wartość towarów w magazynie związku kwotę 77.421,13 złotych. Oskarżony w rozmowie z G. D. (1) poinformował ją, iż na kuchni znajdują się towary do przetworzenia o wartości 37.526,20 złotych, których nie ujęto w spisie z natury. Towary te miały być spisane „na brudno” w zeszycie, który miał być przekazany do biura rachunkowego. Kwotę tę zsumowano z wartością wynikającą z ze spisu natury co dało wynik 77.421,13 złotych. W skutek takiego zabiegu księgowego powiększono stan magazynowy o kwotę 37.526,20 złotych. Kwota ta nie została nigdy rozliczona – towaru do przetworzenia nie było w magazynie, nie odnalazła się również gotówka w kwocie 37.526,13 złotych jako równowartość towaru.

Żaden z pracowników zatrudnionych przez związek – (...). J., A. K., D. B. w latach 2006-2010 r. nie przeprowadzał z własnej woli lub na polecenie oskarżonego czy pozostałych członków zarządu spisu z natury towarów znajdujących się na kuchni. Żaden z nich nigdy nie prowadził zeszytu w którym wpisywał ilość, rodzaj i wartość towarów w kuchni. W kuchni nie czyniono tak dużych zapasów. Znajdowały się tam 3 niewielkie lodówki. Artykuły spożywcze do przetworzenia były kupowane z reguły raz w tygodniu i na bieżąco zużywane na posiłki w stołówce i pomieszczeniu dla odwiedzających. A. K. zużywała w tygodniu około 3 kg kiełbasy, 2 kg boczku, 5 kg flaków, porcje rosołowe - w sumie około 10 kg mięsa. Większe partie mięsa były zakupywane okazjonalnie w razie przyjazdu grup zorganizowanych (np. na imprezy sportowe odbywające się na terenie aresztu) i od razu przygotowywano z nich posiłki. W sumie w okresie od 4 marca 2008 r. do 30 września 2010 r. zakupiono 3.741 kg mięsa o wartości 40.211 złotych.

Mimo takiego stanu rzeczy zapasy towarów w magazynie wg. spisu z natury rosły: w 2006 r. wyniosły 19.154,55 złotych, w 2007 r. – 41.426,67 złotych, w 2008 r. - 77.421,13 złotych, w 2009 r. – 62.390,49 złotych.

(częściowo wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) – k. 905v-907, zeznania świadków: A. S. (2) –k. 817v-819, 151-152, G. D. (1) – k. 847v- 849v, D. B. (2) – k. 849 - 851, A. K. (2) – k. 851-852v, G. J. (1) – k. 852v-854, K. R.– k. 902v-903, opinia biegłego rewidenta – k. 406-411, 902v-905, protokoły inwentaryzacyjne k. 201-208, 574-575 protokół kontroli podatkowej – k. 166-176, wyjaśnienia do różnic remanentowych – k. 576, protokół kontroli prowadzenia działalności gospodarczej – k. 154-156, protokół z kontroli prowadzenia działalności gospodarczej – k. 16 -18, 93-95)

W 2009 r. na koniec roku sporządzono remanent znajdujących się w magazynie towarów ustalając ich wartość na kwotę 62.207.81 złotych. Dla wyliczeń przyjęto wartość towarów brutto z uwzględnieniem stawki podatku, VAT podczas gdy wartość towarów – jak w latach poprzednich winna być podawana w cenach netto bez podatku VAT. Związek zakupywał towary z VAT a następnie je z marżą odsprzedawał również z podatkiem VAT, mając prawo do odliczenia podatku VAT uiszczonego przy zakupie towarów. W związku z tym nie miał możliwości doliczania VAT do towarów znajdujących się w magazynie, który podlegał zwrotowi.

Wartość netto towarów w magazynie związku była więc faktycznie niższa o 11.294,23 złote. Kwota ta nie została rozliczona przez oskarżonego, mimo iż wg. dowodów księgowych została wydana na zakup towarów. Nie było jej w kasie związku ani w towarze.

(opinia biegłego rewidenta – k. 406-411, 902v-905, protokoły inwentaryzacyjne k. 201-208, 574-575)

W miesiącach wrzesień - październik 2009 r. oskarżony P. K. przeprowadzał remont swojego mieszkania w P. (...)., który wykonywał jego znajomy N. R. (1) zatrudniony również w Areszcie Śledczym w P. (...) N. R. odnowił ściany w dwóch pokojach i przedpokoju w których położył gładzie, tynki i je pomalował, zamontował tzw. podwieszany sufit z płyt gipso- kartonowych i nowe oświetlenie.

W czerwcu 2010 r. na prośbę oskarżonego N. R. remontował łazienkę w mieszkaniu oskarżonego. Położył płytki i przygotował toaletę pod zamontowanie podwieszanego sedesu.

W latach 2009-2010 r. związek nie wykonywał żadnych remontów w pomieszczeniach wynajmowanych od aresztu. Materiały do remontów oraz wyposażenie sanitarne oskarżony zakupił z pieniędzy pobranych z kasy związku bez informowania i uzgadniania tego ze związkiem. Faktury dokumentujące te zakupy wystawiono na polecenie oskarżonego na związek i zaksięgowano jako zakup związku. P. K. zakupił:

-w dniu 9 i 14 października 2009 r. artykuły malarskie w sklepie (...) za 207,90 złotych;

-w dniu 12 października 2009 r. artykuły malarskie w sklepie (...) za 293 złote;

- w dniu 12 września 2009 r. artykuły malarskie zakupione w sklepie (...) za 121,80 złotych;

-w dniu 30 listopada 2009 r. artykuły malarskie zakupione w sklepie (...) za 439,10 złotych;

-w dniu 9 listopada 2009 r. artykuły malarsko- lakiernicze zakupione w sklepie (...) za 594,09 złotych;

-w dniu 17 i 21 października 2009 r. płyty karton – gips, profile za 320 złotych;

-w dniu 21 października 2009 r. artykuły elektryczne za 49,21 złotych;

- w dniu 16 czerwca 2010 r. miskę wiszącą WC, deską osprzęt za 1260 złotych;

-w dniu 26 czerwca 2010 r. elementy do WC za 107,75 złotych;

-w dniu 28 czerwca 2010 r. zlew stojący (...) za 240 złotych;

- w dniu 26 czerwca 2010 r. uszczelkę, płytki, fugi za 107 złotych;

Oskarżony nie zwrócił związkowi zakupionych na jego rachunek i za jego środki wymienionych artykułów remontowych ani też nie zwrócił ich równowartości.

(wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) – k. 905v-907, zeznania świadka N. R. (1) – k., faktury – k. 23-25, 27-31, 33-38, faktury – teczka 12-16,19-20)

Oskarżony od 2007 r. użytkował komputer przenośny T. (...)-1M5 zakupiony przez związek w dniu 31 października 2007 r. za kwotę 2518,03 złote oraz od 17 października 2009 r. dwa telefony komórkowe: N. (...) o wartości 149 złotych i S. C. o wartości 1 złotego. Telefony komórkowe współpracowały z numerami użytkowanymi poprzednio prywatnie przez oskarżonego. W dniu zakupu telefonów numery te zostały „przeniesione” na związek, który opłacał rachunki za świadczenie usług telekomunikacyjnych.

Oskarżony zakupił również za pieniądze związku i na jego rzecz podpisując się na fakturach zakupu:

- w dniu 28 lutego 2008 r. szybkowar o wartości 163,11 złotych;

- w dniu 6 lutego 2010 r. prostownik o wartości 73,76 złotych;

-w dniu 27 lutego 2010 r. komplet filiżanek o wartości 49,18 złotych;

- w dniu 27 lutego 2010 r. ceramikę ozdobną o wartości 32,80 złotych;

Po powołaniu nowego zarządu związku w dniu 23 września 2010 r. w skład którego weszli J. C. (1), P. O., R. O. (1), G. C. (1) i P. M. (1) zaczęto badać kasę i ogólny stan finansów organizacji. W kasach fiskalnych na stołówce i pomieszczeniu spotkań dla osób odwiedzających osadzonych nie było gotówki. W hurtowni (...) i masarni (...) – największych dostawców - związek miał zadłużenie na poziomie 100.000 złotych. W związku z tym zarząd i Komisja Rewizyjna w skład której weszli: M. S., D. K. i M. K. postanowili zapoznać się z dokumentacją księgową zarządu w szczególności z fakturami zakupu towarów. Dokumentacja ta została zarządowi i członkom komisji udostępniona przez Biuro (...). Po zestawieniu faktur zakupu artykułów przemysłowych i sprzętu z rzeczami znajdującymi się podczas kontroli w pomieszczeniach zajmowanych przez związek okazało się, iż brakuje wyżej opisanych rzeczy (laptopa, telefonów, szybkowaru, prostownika, ceramiki ozdobnej, kompletu filiżanek). Wątpliwości badających zwróciły faktury na zakup etyliny i części zamiennych do prywatnego samochodu oskarżonego P. K. marki M. mimo braku umowy na korzystanie z niego do celów służbowych, faktury zakupu artykułów remontowych w 2009 r. i 2010 r., podczas gdy remontu nie przeprowadzano, zakupy ilości mięsa zbyt duże w stosunku do zaewidencjonowanej sprzedaży przetworzonego mięsa. Z kontroli działalności gospodarczej sporządzono protokół informując o stwierdzonych nieprawidłowościach w działalności związku Zarząd Okręgowy (...) Związku Zawodowego (...) związku w Ł..

W dniu 19 października 2010 r. aktualny zarząd wystąpił do członków poprzedniego zarządu o „rozliczenia i przekazania wszelkiej dokumentacji, środków trwałych, kluczy pieczęci oraz wszystkiego związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej” do dnia 2 listopada 2010 r. Oskarżony nie zareagował na wezwanie. A. K. (1) w dniu 15 listopada 2010 r. przekazał R. O. (1) dokumentację księgową, wykaz składek członkowskich, bilans, pieczątkę oraz gotówkę w kwocie 1.011,72 złotych i laptopa na którym prowadził księgowość działalności statutowej (komputer ten zakupiono w dniu 26 lutego 2008 r. ) A. P. nie dysponował żadnymi przedmiotami należącymi do związku.

W dniu 20 stycznia 2011 r. Zarząd Okręgowy (...) Związku Zawodowego (...) związku w Ł. w składzie D. B., P. G., W. Ś. przeprowadził kontrolę sposobu prowadzenia działalności gospodarczej przez związek w latach 2007 r. – 2010 r. wskazując na nieprawidłowości w postaci braku ewidencji przebiegu pojazdu wykorzystywanego do działalności gospodarczej, znaczne zużycie paliwa w 2009 r. w ilości 3229 litrów, brak kontroli przepływu środków finansowych z kasy fiskalnej w kantynie, brak ustalenia odpowiedzialności za realizację zakupów, oraz wydatkowanie gotówki z kas, brak kontroli z ramienia komisji rewizyjnej, niewłaściwe ewidencjonowanie sprzedaży posiłków w kantynie. Po przeprowadzeniu kontroli w styczniu 2011 r. odbyło się zebranie członków nowego i poprzedniego zarządu na którym obecni byli m.in. oskarżony P. K. i A. P. a także członkowie komisji kontrolnej z zarządu okręgowego. Na zebraniu wezwano oskarżonego do zwrotu przedmiotów związku w tym materiałów remontowych, wyjaśnienia kwestii zakupu paliwa do prywatnego samochodu.

Mimo zobowiązania go przez członków zarządu związku do rozliczenia się ze znajdujących się w jego posiadaniu rzeczy należących do związku P. K. przedmiotów tych nie oddał.

(częściowo wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) – k. 905v-907, zeznania świadków J. C. (1) – k. 739, 39-41, 153v, 285-285v, M. S. – k. 741v-743v, 112-113, M. K. –k. 743v-745, 116-117, R. O. (1) – k. 745-746, 120-121, P. O. – k. 746-747v, 118-119,G. C. (1) – k. 747v-749, 122-123, D. B. (4) – k. 354-355, 820, P. G. – k. 356-357, 820, faktury – k. 21, 22, wezwanie – k. 134-135, protokół kontroli podatkowej – k. 166-176, faktury – teczka 8,9,10 )

W pierwszej połowie 2011 r. oskarżony spotkał się P. M. w swoim mieszkaniu w P. (...). P. K. mówił, że chce się rozliczyć z nowym zarządem i wyrównać ewentualne niedobory. Przekazał mu gotówkę w kwocie 2.000 złotych, pokazywał też laptopa należącego do związku, twierdząc, że jest uszkodzony. Gotówkę tę P. M. przyniósł do siedziby związku w areszcie.

W tym samym czasie doszło również do spotkania między oskarżonym a P. M. i G. C. (1) w jednej z pizzeri na terenie P. (...).P. K. (1)proponował rozliczenie się z nowym zarządem, sugerował powołanie biegłego rewidenta, którego miał opłacić i który miał wyliczyć ewentualne manko i wartość zabranych towarów. P. M. i G. C. przekazali tę propozycję oskarżonego J. C., który odmówił rozmów oskarżonym i zakazał prowadzenie ich w imieniu związku przez G. C. i P. M., twierdząc iż bez audytu rewidenta nie można określić niedoboru.

(wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) – k. 905v-907,częściowo zeznania świadka P. M. (1)- k. 749 – 750, 124-125, zeznania świadka G. C. (1) – k.747v -748v,749v

Związek – jego organ zarząd - z racji prowadzenia działalności gospodarczej miał obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych tj, ksiąg handlowych, dzienników, ewidencji magazynowych, rejestrów kasowych. W okresie od 23 października 2009 r. do grudnia 2010 r. zdarzało się, iż wpłaty i wypłaty gotówkowe nie były na bieżąco to jest w dniu dokonania ujmowane w księgach co naruszało art. 24 ust 5 pkt 3 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości.

W 2009 r. podobnie jak w latach poprzednich utargi z kas fiskalnych były księgowane jedną pozycją na koncie 101 „kasa działalności bieżącej” na koniec miesiąca, nie zaś na bieżąco w każdym dniu w którym zostały dokonane. Podobnie było z wypłatami z rachunków bankowych związku, które w dniu wypłaty były księgowane na koncie „149” „środki w drodze” natomiast wpłaty księgowano na koncie „kasa działalności bieżącej” w ostatnim dniu miesiąca. W dniu 27 kwietnia 2009 r. oskarżony P. K. (1) wypłacił z rachunku bankowego związku kwotę 1.000 złotych, której nie wpłacił ani do kasy, ani też nie zapłacił nią za towar, usługę na rzecz związku. Kwota nie została ujęta w księgach rachunkowych.

Zapisy dokonane w księgach w 2009 r. były również nierzetelne – z racji nieprawidłowego przeprowadzenia remanentu towarów handlowych i niedoboru przez co nie odzwierciedlały rzeczywistego stanu rzeczy.

(częściowo wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) – k. 905v-907, opinia biegłego rewidenta – k. 406-411, 902v-905, zestawienie operacji bankowych – k. 577)

Oskarżony P. K. ukończył 49 lat, emeryt Służby Więziennej, żonaty. Dwoje dzieci. Na utrzymaniu ma jedno dziecko. Nie karany. Pobiera emeryturę w kwocie 3400 złotych miesięcznie. Współwłaściciel własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego i nieruchomości gruntowej położonych w P. (...)

(dane osobo poznawcze – k. 738, karta karna – k. 605, 858)

Oskarżony nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Prezentuje objawy zaburzeń lękowych i depresyjnych mieszanych. W czasie popełniania zarzucanych mu czynów miał zachowaną zdolność rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem.

(opinia sądowo-psychiatryczna - k. 677-659 )

Oskarżony P. K. (1) częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, iż co do wykorzystywania samochodu do celów służbowych były takie ustalenia zarządu, ustnie miał na to zgodę zarządu. Tankował paliwo 98, bo „może wychodził z założenia” że etylina 98 daje efekt mniejszego spalania. Prowadzenie księgowości powierzył biuru rachunkowemu, któremu przedstawiał dowody zakupu paliwa. Nie było nigdy z ich strony żadnych wątpliwości. Nie wiedział że musi mieć umowę na użyczenie samochodu w formie pisemnej. Działalność wiązała się potrzebą wyjazdów służbowych np. do sądu rejestrowego, nie wszystkie firmy dostarczały towar, istniała konieczność dowiezienia wypisek do ośrodków w S. i G..

Co do zakupu materiałów budowlanych przyznał się do tego zarzutu. Wyjaśnił, że od 2008 r. zarząd podjął działania zmierzające do pozyskania kwoty 18 tys. z Urzędu Miasta na poprawę miejsca pracy. Ta dotacja pozwoliła na zakup m.in. zmywarki. Była w związku z tym potrzeba remontu kuchni. Materiały budowlane miało być wykorzystane w kuchni dla funkcjonariuszy. Z przyczyn osobistych, czasowo się nie „wyrobił się” z przeprowadzeniem tego remontu, więc te towary zatrzymałem dla siebie.

Odnośnie telefonu oświadczył, że przez 2 lata korzystał ze swojego telefonu do celów związku, w 2008 r. zostały zakupione 2 telefony, jeden do jego dyspozycji, drugi dla pracowników kantyny. Te telefony pozostały w jego posiadaniu. Nie chciał aby informacje na temat prywatnych połączeń zostały dla innych osób. Ten drugi telefon też przejął, bo obydwa telefony funkcjonowały na numery, które wcześniej wykorzystywał prywatnie. Dlatego tych telefonów nie oddał.

Laptopa przekazał wraz czekami i kwotą 2400 zł związkowi, do pozostałych środków nie mógł się odnieść, bo nie byłe przy rozliczeniu majątku. Przebywał na zwolnieniu lekarskim w związku z depresją.

Kwota niedoboru jest dlań szokująca, nie wie z czego wynika. Nie przeprowadzał inwentaryzacji na kuchni. Nie wie skąd się wzięła informacja, że na kuchni jest towaru za 37 tys. To jest nieprawdopodobne, bo nie było robionych zapasów. Jak chodzi o zakupy były kupowane wędliny, nie tylko mięso, ale dla uproszczenia przedstawiono jedną fakturę zbiorczą. Nie wpisywano czy to było mięso czy wędliny. To było za zasadzie zaufania, sprawdzaliśmy co było zamówione i co było przywiezione.

Jeśli chodzi o kwotę 1000 zł wypłaconą w kwietniu 2009 r. to ona pokrywa się w czasie z wymianą szyby w samochodzie O. (...). Przekazał P. M. (1) kwotę 1000 zł z kasy związku i na naprawę szyby. To było w 2008 r. we wrześniu. Naprawa kosztowała chyba 880 zł.

Związek miał podpisaną umowę z bankiem, były 2 konta: statutowe i dla działalności gospodarczej. Nie było karty bankomatowej. Gotówkę pobierał zawsze w obecności pani S., bo tej przy okazji płacili za towar innym firmom . A. S. (1) nie mogła sama pobrać pieniędzy. Polecenia przelewu były wypisywane ręcznie. Było to stemplowane. Był podpis oskarżonego i właścicielki biura rachunkowego. Z reguły oskarżony wypłacał pieniądze z panią S., raz był ze nim świadek K., chodziło o pieniądze na festyn.

Organem prowadzącym działalność był zarząd, ale koledzy wykazywali coraz mniejszy zapał. Raz w 2006 czy 2007 r. zapadła uchwała, że członkowie zarządu otrzymają po 1500 zł zapomogi. Oskarżony miał dostać 2000 zł, ale się nie zgodził na taką kwotę. Te kwoty były wypłacone. Jeżeli chodzi o zbiór pieniędzy z utargów to pieniądze były zbierane w kantynie przy kuchni w kasetce. Były one przeznaczone do zakupów gotówkowych, które przeprowadzał oskarżony albo osoba przez mnie wskazana. Codziennie pani B. przygotowywała w torebce utarg z kas fiskalnych wraz z wydrukiem, raportem kasowym. Chodzi o rolki z kasy fiskalnej i na koniec tygodnia te pieniądze były przekazywane na bieżące zakupy, wszystko się zgadzało. Czasami te pieniądze nie były przekazywane w całości, bo była konieczność zakupu bieżącego.

Nie rozmawiał z biurem podatkowym odnośnie remanentu na kuchni w 2008 r. Nie zgłaszał, że na kuchni znajduje się towar wart. 37 tysięcy złotych. Nic mu nie wiadomo na temat jakiegoś zeszytu. Nie wie komu mogło zależeć aby zawyżać stan magazynowy. Na pewno były drukowane paragony, ale czy to było zbiorczo czy na bieżąco to nie jest w stanie powiedzieć. Pani B. obsługiwała kantynę przy widzeniach, a w dni w których nie był widzeń na kuchni. Kasę fiskalną w stołówce obsługiwała G. J., a potem pani B.. Pani K. nie chciała tego robić, powiedziała, że się nie zna. Nie miał zastrzeżeń do pracowników. Główny dochód przyniosła przynosiła sprzedaż papierosów, marża była około 4 procent. Tzn. głównym źródłem dochodów była sprzedaż art. chemicznych i spożywczych. Sprzedawali je z marzą uśrednioną na podstawie cen w okolicznych sklepach. W 2008 r. przekształciła się struktura osób osadzonych w areszcie w P., stali się do facto zakładem karnym, byli osadzani recydywiści, a ci nie byli taką „klientelą dochodową”.

Przeprowadził remanent w kantynie, nie przeprowadził remanentu w kuchni, miały to zrobić B. i K.. Wielokrotnie były przywożone z hurtowni rzeczy przeterminowane.

Przyznał się, że kupił opony do swojego samochodu. Kupił je bo tego wymagało bezpieczeństwo, zarząd nie miał wtedy samochodu służbowego. Nie potrafił się wypowiedzieć co do zakupu części do R. (...). Takiego samochodu nie posiadał. U mechanika dowiedział się, że R. i O. produkowały bliźniacze samochody. O. (...) był bliźniaczym do R. (...). Części R. (...) pasowały do R. (...) i tym samym do O. (...). Otrzymywał plik faktur i mógł nie zwrócić uwagi, że zostały wpisane błędne oznaczenia części. Były wymieniane wahacze i klocki hamulcowe w O. (...), wymieniał to pan P., który ma warsztat na ul. (...) i on kupował te części w sklepie (...). Nie pamiętam kiedy to było robione.

Nie była podjęta uchwała na temat podziału ról w zarządzie. Były ustne ustalenia. Wszyscy mieli się zajmować działalnością oskarżony miał się zająć się sprawami administracyjnymi. Posiadła jeden samochód M. nr rej. (...), drugi samochód był mojej siostry F. nr rej. (...). Była przez zarząd podjęta decyzja wyrażająca zgodę na użytkowanie przez panią J. swojego samochodu do zaopatrywania oddziału w S. i G.. Ona za płatnością jednego tankowania objeżdżała dwie placówki. Ewidencja przebiegu pojazdów powinna być przygotowana przez biuro rachunkowe. Nie wiedział, że coś takiego musi być. Siostra tankowała, płaciła ze swoich pieniędzy, a potem na podstawie faktury ja jej wypłacał te pieniądze. Oskarżony dysponował pieniędzmi z utargu. Nie potrafił powiedzieć ile kilometrów przejeżdżał miesięcznie. Jeździł m.in. do W.. Nie dawał pracownikom polecenia nienabijania sprzedanych towarów na kasę. Kilka razy związek był sponsorem, nie brał pieniędzy za te posiłki, to była decyzja zarządu, tzn. on informował członków zarządu, że zrobimy poczęstunek dla kolegów z innych aresztów. Nie było na to żadnych dokumentów. Nie odnotowano tego jako wydatek statutowy, bo „człowiek chciał być za dobry”. Kilka razy taka sytuacja miały miejsce. Nie konsultował się w sprawie jak to rozliczyć z biurem rachunkowym.

Chciał się rozliczyć po odwołaniu go z zarządu z nowym zarządem. Napisał pismo ale powiedzieli, że nie chcą ze nim rozmawiać. Nowy prezes zabronił kontaktów ze oskarżonym.

Nie kupił towarów na 48 tys. złotych i ich nie przywłaszczył. Nie przywłaszczył szybkowaru, kompletu filiżanek, prostownika. Nie wie co się z nimi stało. To, że używał prywatnego samochodu do celów służbowych nie było przywłaszczeniem. Nie liczył nawet tego, że ten samochód się zużywał. Żałuję swojej naiwności, że tak zaufał ludziom. Była radosna twórczość, a na wszystko powinien być „papierek” (k. 905v-907).

Poza sporem pozostaje kwestia podziału ról w zarządzie związku funkcjonującym w latach 2006 r. do 2010 r., a w szczególności tego kto zajmował się działalnością gospodarczą w tym czasie (dokonywał zakupów, wydawał polecenia pracownikom), dysponował gotówką związku, zarówno statutową jak i z działalności gospodarczej a także załatwiał sprawy księgowe (gromadził dokumentację i zawoził ją do biura rachunkowego). Nie było to formalnie uregulowane w uchwale zarządu, tym nie mniej taki stan faktyczny wynika ze zgodnych w tym zakresie wyjaśnień oskarżonego a także zeznań świadków w tym pozostałych członków zarządu - A. P., A. K., M. B. jak i pracowników związku zatrudnionych przy prowadzeniu tej działalności - D. B., A. K., G. J. bądź osób pomagających w prowadzeniu tej działalności – K. F. lub pracowników aresztu obserwujących ją z boku – G. C., P. M.. Z w/w dowodów płynie wniosek, iż ciężar rozruchu i prowadzenia działalności gospodarczej przyjął na siebie od początku P. K., zaś pozostali członkowie zarządu, poza akceptacją pomysłu i drobnymi usługami na początku (mowa o zawożeniu dokumentów do sądu rejestrowego do Ł. przez A. P.) w ogóle nie angażowali się tę działkę skupiającej się niej lub bardziej na realizacji statutowych funkcji związku (np.A. K., który zajmował się ewidencjonowaniem składek członkowskich).

Oskarżony nie kwestionował również w swoich wyjaśnieniach tego, iż w latach 2006 – 2010 r. zakupywał do swojego prywatnego samochodu marki M. o nr rej (...) etylinę, które to zakupy finansowane były w całości z pieniędzy związkowych. Nie zaprzeczał też refinansowania zakupów paliwa i gazu w latach 2006 – 2007 r. do samochodu świadka G. J. marki F. o nr rej (...), zatrudnionej w związku. Nie negował też ilości zakupionego paliwa. Szczegółowe dane na ten temat zawarte są w oryginałach i kopiach faktur zakupu paliwa i gazu na których umieszczono datę sprzedaży, rodzaj, liczbę litrów paliwa a także numer rejestracyjny samochodu do którego je tankowano. Dokumenty te nie budzą żadnych wątpliwości sądu pod względem autentyczności i prawidłowości matematycznej. W konsekwencji czytelne i jasne dla sądu, gdyż bazujące na wiarygodnych fakturach, pozostają również zestawienia wartości cen zakupu paliwa przez związek w poszczególnych latach przedstawione w opinii biegłego rewidenta W. P., jak również obrazowe zestawienie ilości zakupionego paliwa przedstawione w protokole kontrolnym z dnia 20 stycznia 2011 r. komisji powołanej przez Zarządu Okręgowy (...) Związku Zawodowego (...) związku w Ł. w rozbiciu na lata oraz pojazd służbowy i prywatny, należący do P. K..

Natomiast sąd nie dał wiary oskarżonemu, jak również wspierającym go zeznaniom świadka G. J., iż „na zarządzie” omawiano zagadnienie używania przez oskarżonego P. K. i G. J. ich prywatnych samochodów do celów służbowych i finansowania zakupu paliwa zużytego na cele związkowe do nich jak również, iż zarząd wyraził zgodę na pokrywanie z kasy związku kosztów zakupu paliwa do tych samochodów. Relacje w/w osób są w tym zakresie odosobnione i sprzeczne z tym co na ten temat zeznały osoby, które wg. oskarżonego i świadka J., miały podjąć decyzję o finansowaniu kosztów używania ich prywatnych samochodów do działalności gospodarczej związku to jest A. P., M. B. i A. K.. Ci ostatni w sposób kategoryczny zaprzeczyli, iż oskarżony w ogóle występował z taką propozycją nie mówiąc już o jej zaakceptowaniu przez resztę składu zarządu. Zeznania A. P., M. B. i A. K. co do tej okoliczności zasługują na pozytywną ocenę. Po pierwsze w materiale aktowym, co również niesporne, nie ma uchwały zarządu wyrażającej zgodę na takie dysponowanie pieniędzmi związku, która gdyby zgoda rzeczywiście została wyrażona, powinna przecież zapaść. Było to wręcz naturalne, skoro w ten sposób wyrażano zgodę na wypłaty stosunkowo znacznych, w stosunku do rozmiaru prowadzonej działalności gospodarczej kasy związku, kwot pieniężnych do rąk jednego z członków jego organu (łączna kwota gotówki wydanej na paliwo i części zamienne w latach 2006 – 2010 to 21.359,43 złotych). Zarząd podejmował przecież uchwały dotyczące rozchodu z kasy związku dużo mniejszych kwot począwszy od dofinansowania „Biegu Rzeźnika w B.” na kwotę 260 złotych (k. 177, 288 i nast.), gdyby więc taka zgoda, jak twierdził P. K. i jego siostra, została udzielona przybrała by formę uchwały nie zaś ustnych ustaleń, które zawsze mogły by być kwestionowane. Po drugie w swoich relacjach świadkowie A. P., M. B. i A. K. przyznali, iż mieli świadomość tego, że oskarżony używał swojego własnego samochodu do celów związkowych, jednak z ich spostrzeżeń wynikało, iż były to sytuacje sporadyczne nie zaś stała prawidłowość jak to wynika z faktur zakupu paliwa. Zeznania świadków w tej części miały więc charakter wyważony, daleki od tendencyjnego, jednostronnego obciążania oskarżonego za stwierdzone niedobory o którym można byłoby mówić, gdyby zaprzeczali temu, iż oskarżony faktycznie okazjonalnie używał swojego samochodu do działalności gospodarczej związku.

Jedyną osobą, która potwierdzała wyjaśnienia oskarżonego to świadek G. J., będąca jego siostrą. Łączące ją z oskarżonym więzy krwi w ocenie sądu, jak w wielu tego rodzaju przypadkach, nie sprzyjały rzetelnemu relacjonowaniu faktów, przeciwnie, skłaniały do składania zeznań po to tylko aby umniejszyć winę oskarżonego czy wręcz uwolnić go od odpowiedzialności karnej. Świadek G. J. miała również dodatkowy powód, aby zrewanżować się własnemu bratu korzystnymi dla niego zeznaniami, którym był fakt zatrudnienia jej w związku z czego czerpała profity finansowe przez niemal 4 lata w tym w postaci wynagrodzenia oraz zwrotu kosztów paliwa bez jakiegokolwiek rozliczenia z podróży służbowych.

Oskarżony bez zgody całego zarządu, jako organu osoby prawnej działającego w jej imieniu, nie miał więc prawa do dysponowania gotówką związku w taki sposób, jaki to czynił – wypłacając sobie i swojej siostrze zwrot kosztów zatankowanego do prywatnego pojazdu paliwa, czy też zakupu części zamiennych do samochodu. Nawet przy założeniu, iż chodziło o zwrot kosztów poniesionych przez oskarżonego i G. J. na cele służbowe praktyka taka praktyka nie była dopuszczalna. Mienie związku nie stanowiło bowiem prywatnej własności P. K., mimo iż faktycznie miał on dostęp do gotówki związku jako zajmujący się działalnością gospodarczą. Rozumując w sposób zaprezentowany przez oskarżonego dyrektor banku, księgowy lub kasjer który ma dostęp do skarbca mógłby podbierać z niego pieniądze za nadgodziny, które spędził w pracy a za które nie wypłacono mu wynagrodzenia.

Brak sformalizowania kwestii refinansowania przez związek używania samochodów prywatnych oskarżonego i G. J. wbrew pozorom leżał w interesie oskarżonego. Gdyby w tej kwestii zapadła uchwała zarządu, jej prawną konsekwencją byłoby zobowiązanie oskarżonego i jego siostry do prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdów M. i F., bo jest to wymóg ustawowy nakładany na każdego pracownika, który używa własnego pojazdu do celów służbowych. Chodzi o wyeliminowanie sytuacji w których pracodawca zwraca pracownikowi koszty paliwa zużytego na cele niesłużbowe. W takiej sytuacji zarówno oskarżony jak i G. J. musieliby wykazywać na piśmie każdą podróż, jej związek z prowadzeniem działalności związkowej, liczbę przejechanych kilometrów, co podlegałoby weryfikacji zarządu. Brak ewidencji praktycznie wykluczał możliwość kontroli i sprawdzenia charakteru poszczególnych wyjazdów, dając pole do nadużycia poprzez tankowanie paliwa i gazu używanego dla celów prywatnych nie związanych ze służbą i zwrot kosztów tego z pieniędzy związkowych. W tym miejscu powołać należy zeznania księgowej - świadka G. D., która oświadczyła, iż wielokrotnie uświadamiała oskarżonemu, iż aby zaliczyć koszty zakupu paliwa do jego prywatnego samochodu musi przedstawić ewidencję przebiegu, które były przez P. K. ignorowane. Oskarżony mamił świadka pustymi deklaracjami bez pokrycia, iż ewidencję przedstawi jednak tego nie czynił. Jego wyjaśnienia, iż przez 4 lata nie był świadom tego obowiązku nie mogły być uznane za wiarygodne. Oskarżony wiedział więc, iż powinien prowadzić ewidencję, jednak dla osiągnięcia korzyści majątkowych dla siebie i swojej siostry tego nie czynił.

Dla oczyszczenia przedpola trzeba wskazać, że towar używany przez związek do przerobienia lub sprzedaży w ramach działalności gospodarczej był w znacznej części do aresztu dowożony transportem własnym hurtowni co wynika ze spójnych zeznań świadków A. P., A. K., M. B., D. B., G. J., G. C.. Zgodność zeznań świadków w tym zakresie wyklucza, aby ich stwierdzenia stanowiły wytwór wyobraźni. Dalej jak wynikało ze zgodnych zeznań świadków D. B. i A. K., K. R. oskarżony korzystał ze swojego samochodu do załatwiania spraw związkowych sporadycznie, okazjonalnie, co nawiązuje do bezspornej okoliczności, iż pełnił wówczas służbę w jednostce penitencjarnej i nie mógł opuścić stanowiska pracy, aby realizować np. dostawy towaru. Potwierdziła to również świadek G. J., która zajmowała się zaopatrzeniem związku i z racji tego miała najlepsze rozeznanie co do tej okoliczności. Zeznała wespół z K. R., który pomagał jej w zaopatrzeniu, iż oskarżony kilkukrotnie używał swojego M. do „robienia zaopatrzenia”, sama zaś użyła samochodu oskarżonego jeden raz, kiedy jej samochód uległ awarii. Skoro więc oskarżony tak rzadko używał swojego samochodu w celach służbowych to niewytłumaczalne pozostają tak znaczne ilości zużytego przezeń paliwa: w 2007 r. - 1012 litrów paliwa (84,3 litra miesięcznie), w 2008 r. (kiedy związek od maja dysponował własnym samochodem marki O.) - 1244 litrów paliwa (103,6 litra miesięcznie) w 2009 r. do 835 litrów paliwa (69,6 litra miesięcznie) i w 2010 r. 417 litrów paliwa (34,75 litra miesięcznie). Zwłaszcza w zestawieniu z niewielką ilością gazu i etyliny zużytej przez świadka G. J., która jak wynikało z jej zeznań faktycznie dokonywała dodatkowego zaopatrzenia i rozwoziła paczki do oddziałów aresztu w S. i G.. W takiej sytuacji nieubłagana matematyka wskazuje, iż dużo większe winny być ilości paliwa i gazu zużyte przez samochód zaopatrzeniowca aniżeli prezesa. Tymczasem w sprawie taka proporcja nie jest w ogóle zachowana. Sam oskarżony mimo twierdzenia o odbywaniu podróży służbowych swoim M. (za ponad 21 tysięcy złotych) uzasadniającym zwrot kosztów był co do tej okoliczności skąpy i lakoniczny ograniczając się do stwierdzenia, iż był w sądzie rejestrowym i „jeździło się do W.”. Taka „obszerność” depozycji P. K. w tym temacie jest wymowna świadcząc o tym, iż naprawdę rzadko używał swojego auta do celów pozaprywatnych.

Dodać należy, iż oskarżony tankował do swojego pojazdu najdroższe paliwo – 98 oktanów (wynika to wprost z faktur VAT), co nie miało żadnego uzasadnienia ekonomicznego, ani technologicznego, gdyż jego samochód osobowy do wydajnej i poprawnie technologicznej jazdy, jak 99 % pojazdów poruszających się na drogach świata, nie potrzebował aż tak kosztownej etyliny. W ocenie sądu powodem pozwolenia sobie przez oskarżonego na taki luksus było to, iż za paliwo to nie płacił z własnej kieszeni tylko z pieniędzy związkowych. Wprawdzie różnica w cenie jednego litra paliwa „98” w stosunku do 95 wynosząca kilkadziesiąt groszy nie robi wrażenia, ale mnożąc to przez ogólną liczbę litrów zużytego przez P. K. przez 4 lata paliwa daje stosunkowo pokaźną sumę realnie odczuwalną w budżecie związku. Tłumaczenia oskarżonego, że tankował „98” bo na takiej etylinie jego pojazd będzie bardziej ekonomiczny nie znajdują jakiegokolwiek odzwierciedlenia w opracowaniach naukowych. Z resztą sam oskarżony takiej zależności nie był pewien, skoro tylko „być może przypuszczał”, że w ogóle istnieje.

Oskarżony nie zaprzeczał temu, iż w dniu 27 czerwca 2008 r. zakupił do swojego samochodu marki M. (...) opony o wartości 900 złotych co zostało sfinansowane z kasy związku. Wyjaśnił, że uczynił tak, bo używał samochodu do celów związkowych a wymagały tego względy bezpieczeństwa. Przypomnieć należy, iż na zrefinansowanie tego zakupu z pieniędzy związkuP. K. (1)nigdy nie uzyskał zgody zarządu (o którą nawet nigdy nie zapytał). Poza tym od 31 maja 2008 r. czyli miesiąc przed zakupem opon do samochodu oskarżonego związek, czego oskarżony nie mógł nie wiedzieć, zakupił jako środek trwały samochód dostawczy, więc doposażenie prywatnego samochodu w nowy osprzęt nie miało jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia. Związek wg ustawy ani statutu nie miał żadnego obowiązku dbania o utrzymanie prywatnego pojazdu członka zarządu, jakim był oskarżony w należytym stanie technicznym i realizowania go poprzez zakup nowych opon. Takie postępowanie oskarżonego tworzy smutny obraz traktowania pełnionej funkcji przy okazji realizacji celów związkowych jako środka do stałego przysparzania sobie nienależnych korzyści majątkowych. Podobnie należy podjeść do sfinansowania z pieniędzy związkowych naprawy samochodu oskarżonego marki M. w dniu 13 listopada 2009 r. (k. 572)

Sąd nie znalazł podstaw aby kwestionować wyjaśnienia oskarżonego w których przyznał się do przywłaszczenia artykułów remontowych i malarskich oraz osprzętu sanitarnego i elektrycznego w latach 2009 -2010 zakupionych w hurtowniach na terenie P. (...) Relacje te są zgodne z jednej strony z zeznaniami świadków A. P., A. K., M. B., A. K. i D. B. którzy wykluczyli, iż w tym czasie przeprowadzono remont, czy adaptację w pomieszczeniach aresztu wynajmowanych przez związek a z drugiej strony z zeznaniami świadka N. R., który wprost oświadczył, iż w tym okresie wykonywał prace remontowe w mieszkaniu oskarżonego z użyciem artykułów uwidocznionych na fakturach zakupu okazanych mu na rozprawie przez sąd. Tłumaczenia oskarżonego, iż początkowo artykuły te zostały zakupione, aby wykonać remont w pomieszczeniach związkowych w ramach dotacji, który następnie został zaniechany z „przyczyn osobistych” nie są ani prawdziwe ani też logiczne, a nawet gdyby tak było to i tak nie usprawiedliwiały włączania do własnego majątku nienależących do oskarżonego przedmiotów. Przypomnieć należy, iż świadek N. R. wyraźnie zeznał, iż np. płyty gipsowo-kartonowe zakupywał razem z oskarżonym w hurtowni (...) w P. (...) i od razu transportował je do mieszkania P. K., co wyklucza uwierzenie w to, iż oskarżony nabywał je z przeznaczeniem użycia do remontu pomieszczeń związku. Pozostając przy tym wątku sąd pozytywnie ocenił dokumentację w postaci faktur zakupu opisanych wyżej artykułów. Ich autentyczność nie budziła wątpliwości, podobnie stwierdzone nimi okoliczności w postaci nabycia w określonych dniach określonej ilości towarów, gdyż zostało to potwierdzone depozycjami oskarżonego i świadka N. R..

Podobnie oceniono wyjaśnienia oskarżonego w których przyznał się do niezwrócenia telefonów komórkowych należących do związku marki: N. (...) 52 złotych i S. zakupionych według faktury 17 października 2009 r. Tak jak poprzednio tłumaczenia oskarżonego w których wyłożył niejednoznacznie powód niezwrócenia tych telefonów nie zwalniały go z odpowiedzialności za naruszenie prawa własności związku. Ich treść dziwiła wręcz w ustach człowieka z bagażem doświadczeń życiowych, mającego więcej niż przeciętny obywatel do czynienia z prawem z racji służby w areszcie. Po pierwsze oskarżony nie był tutaj stabilny, gdyż na początku mówił, że nie oddał telefonów, albowiem nie chciał aby w niepowołane ręce trafiły: „książka telefoniczna” jak rejestry połączeń o charakterze wyłącznie prywatnym, których nie chciał ujawniać nowemu zarządowi. Po zwróceniu mu uwagi, iż jeden z telefonów był- według jego wyjaśnień - używany nie przez niego lecz pracowników kantyny, który nie odbywał przecież prywatnych rozmów z ze znajomymi P. K., oskarżony zmienił zdanie twierdząc, iż powodem zatrzymania „komórek” dla siebie było to, że współpracowały z numerami telefonów, które wcześniej były przedzielone jako prywatne oskarżonemu. Żadna z tych sytuacji nie dawała oskarżonemu uprawnienia do niezwrócenia związkowi telefonów. Gdyby oskarżony chciał chronić swoją prywatność mógł wyczyścić w odpowiednim zakresie pamięć telefonów i kart sim z numerów prywatnych abonentów (samodzielnie lub w serwisie), gdyby zaś życzył sobie zatrzymanie numerów telefonów nie było przeszkód aby podjąć rozmowy z nowym zarządem dotyczące cesji uprawnień z umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych „z powrotem na siebie”, albo po prostu wyjąć z aparatów karty sim a „komórki” zwrócić związkowi. Numer telefonu nie jest przecież przydzielony do aparatu tylko do kary sim co jest wiedzą powszechną. Oskarżony zachował się zgoła odmiennie dopuszczając się pospolitego przywłaszczenia telefonów.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w których zaprzeczał przywłaszczeniu laptopa, szybkowaru, prostownika, kompletu filiżanek, ceramiki ozdobnej. W przypadku laptopa P. K. wyjaśnił, iż go zwrócił do rąk członka nowego zarządu P. M., natomiast odnośnie pozostałych przedmiotów ograniczył się do zaprzeczania ich przywłaszczenia. Na wstępie wskazać należy, iż związek w dniu ustąpienia zarządu w skład którego wchodził oskarżony - 23 września 2010 r. – dysponował jak wynika z faktur dwoma laptopami. Jeden z nich użytkował oskarżony (T. zakupiony 31 października 2007 r.) drugi – skarbnikA. K.( (...) zakupiony w dniu 26 lutego 2008 r. – vide teczki z fakturami za 2008 r. oraz k. 169 – protokół kontroli podatkowej). Po porównaniu stanu faktycznego z fakturami w majątku związku nie ujawniono notebooka używanego przez P. K.., natomiast odnalazł się notebook używany przez A. K.. Twierdzenia oskarżonego iż zwrócił laptopa T. nie polegają więc na prawdzie. Są sprzeczne z zeznaniami świadka J. C., który stanowczo zaprzeczył, iżby rzeczywiście doszło do zwrócenia notebooka T., co potwierdzili pozostali członkowie nowego zarządu, którzy uczestniczyli w dokonywaniu spisu z natury przedmiotów znajdujących się w siedzibie związku -R. O., G. C. (1). Stan taki nie zmienił się ani w czasie złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa ani na rozprawie przed sądem. Co prawda świadek P. M. na rozprawie oświadczył, iż oskarżony przekazał mu uszkodzonego laptopa, który zwrócił związkowi, to jednak jego relacje były rozbieżne z tym co podał do protokołu w śledztwie, twierdząc, że oskarżony jedynie pokazywał mu uszkodzony komputer związkowy podczas wizyty u niego w domu. Ostatecznie skonfrontowany ze świadkiem C. na rozprawie podtrzymał wersję z postępowania przygotowawczego zgodną z relacjami G. C. i R. O.. Taką też wersje przyjął sąd nie znajdując podstaw do założenia, że nowi członkowie zarządu mieliby powody aby podawać nieprawdę i zaprzeczać temu, iż oskarżony nie zwrócił akurat tego przedmiotu, gdyby taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Ci sami świadkowie uczciwie przyznali przecież, że poprzedni zarząd zwrócił drugi z komputerów i część gotówki z działalności statutowej, które przekazał imA. K.co potwierdzili pokwitowaniem. Ich działania miały na celu tylko i wyłącznie rzetelne rozliczenie majątku organizacji za którą wzięli odpowiedzialność. Natomiast brak w nich sugerowanej przez oskarżonego próby bezpodstawnego i jednostronnego obciążenia go odpowiedzialnością za niedobory, których sami przecież nie mogli spowodować. Z drugiej strony nie można przy ocenie wyjaśnień P. K. w tej części pominąć okoliczności przywłaszczenia innych składników mienia związku - gotówki, opon, artykułów remontowych oraz telefonów do czego częściowo sam się przyznał, która wskazuje na pewną „prawidłowość” postępowania z mieniem organizacji, którą kierował, traktując je za własne z racji zajmowania się działalnością gospodarczą związku.

Wskazana nieścisłość w zeznaniach P. M. mogła być podyktowana znacznym czasem, jaki upłynął od daty zdarzeń o których świadek relacjonował oraz tym, iż faktycznie oskarżony spotkał się z nim dwa razy, żeby załatwić kwestię rozliczenia poprzedniego zarządu (co potwierdził świadek C.) i przekazywał mu część majątku związkowego (czeki i gotówkę) oraz okazywał notebooka oferując rozliczenie z nowo powołanym zarządem lub nawet zwrot części przedmiotów związkowych. W takich okolicznościach świadek zeznając 5 lat później mógł faktycznie pomylić się i uznać, że oskarżony nie tylko oferował zwrot laptopa ale i że go faktycznie zwrócił, co jak wynikało z zeznań członków nowego zarządu nie miało jednak miejsca.

Sąd uznał za wiarygodne twierdzenia świadka P. M. o przekazaniu mu przez oskarżonego gotówki w kwocie 2.000 złotych, albowiem były zgodne z zeznaniami z rozprawy świadka J. C., który taką wpłatę potwierdził. Z tego powodu odmówiono wiary oskarżonemu, który na rozprawie wskazywał, iż przekazał świadkowi kwotę 2.400 złotych, gdyż jego relacje były odosobnione.

Pozostałe przedmioty, jak wynika z faktur ich zakupu nabył na rzecz związku oskarżony P. K.. Nowy zarząd przejmując majątek przedmiotów tych nie odnalazł a jak wskazano wyżej brak było powodów, aby oświadczenia świadków R. O. (1), G. C. (1) oraz J. C. (1) w tym fragmencie nie polegały na prawdzie. Biorąc pod uwagę okres jaki upłynął od zakupu tych artykułów do stwierdzenia ich braku w majątku związkowym, to jest prostownika, filiżanek i ceramiki ozdobnej - wynoszący zaledwie 6 miesięcy – trudno uznać, mając na względzie wskazania doświadczenia życiowego, iż uległy one technicznemu zużyciu lub uszkodzeniu i to w całości. Można wyobrazić sobie potłuczenie jednej filiżanki nawet w dniu zakupu, gdyż nie jest to przedmiot trwały, ale „zniknięcie” całego kompletu filiżanek i ceramiki nie może być dziełem przypadku. Nie mówiąc już o prostowniku. To samo dotyczy szybkowaru, dla którego dwa lata użytkowania, jak dla każdego stalowego garnka nie stanowią poważnego problemu mogącego doprowadzić do jego fizycznego zużycia. Owszem teoretycznie przedmioty te mogły paść łupem pozostałych członków zarządu lub pracowników kuchni i stołówki, jednak nic takiego z akt a w szczególności z wyjaśnień oskarżonego, który stabilnie zaświadczał o solidności swojego zespołu, nie wynika. Z drugiej strony jedyną osobą, która jak wynika z akt i do czego częściowo sama się przyznała, połasiła się na mienie związku był tylko i wyłącznie oskarżony P. K.. Pozwala to na szczególnie krytyczne podejście do jego zapewnień, iż przedmiotów tych nie włączył do swojego majątku. Takie postępowanie oskarżonego tworzy smutny obraz traktowania pełnionej funkcji, przy okazji realizacji celów związkowych (czego nikt w sprawie nie kwestionował), jako środka do stałego przysparzania sobie nienależnych korzyści majątkowych za plecami pozostałych związkowców. Nikt nie zaprzeczał tego, iż oskarżony samodzielnie – przy ewidentnej bierności pozostałych członków zarządu – zorganizował a potem prowadził działalność gospodarczą związku, co ocenić należy pozytywnie. Natomiast ten pozytyw nie wyłącza krytycznej oceny jego drugiego oblicza – osoby, która postanowiła zasilić własną kasę korzystając z mienia związku. Sprzyjało ku temu odsunięcie się od działalności biznesowej związku pozostałych członków zarządu w tym komisji rewizyjnej jak i w ogóle członków związku, których wiedza ograniczała się do przejrzenia lakonicznego zestawienia liczb w sprawozdaniach finansowych. Nikt ze związku nie przeglądał wówczas faktur zakupu paliwa, części czy też mięsa a tylko wówczas była możliwa rzetelna weryfikacja dysponowania przez oskarżonego gotówką związkową i zapobieżenie dalszym przywłaszczeniom. Członkom komisji rewizyjnej jak i pozostałym członkom zarządu można zarzucić niedopełnienie swoich obowiązków w tym zakresie, nie zmienia to jednak w żadnym wypadku oceny postępowania oskarżonego mającego cechy pospolitego zawłaszczania cudzego mienia.

Negatywnie oceniono wyjaśnienia oskarżonego w których zaprzeczał przywłaszczeniu kwoty 1000 złotych wypłaconej z rachunku bankowego związku 27 kwietnia 2009 r. Oskarżony przyznał, co potwierdza wyciąg operacji bankowych (k. 577), iż gotówkę taką wypłacił, gdyż jako jedyny z członków zarządu miał faktyczny dostęp do obu rachunków i z nich korzystał. Wyjaśnił natomiast, iż pieniądze z tej wypłaty zostały przeznaczone na opłacenie wymiany szyby w samochodzie O. (...) należącym do związku we wrześniu 2008 r. Z zestawienia tych dat wynika jednak, że P. K. mija się z prawdą. Trudno bowiem uwierzyć, iż prosta naprawa samochodu, dokonana jak pokazuje doświadczenie życiowe od ręki, miała być opłacona 6 miesięcy po jej dokonaniu. Gdyby tak było gotówka zostałaby wypłacona na bieżąco, aby od razu rozliczyć fakturę za naprawę. Nie sposób więc tej wypłaty łączyć z tą naprawą. Z drugiej strony twierdzeniom P. K. przeczy analiza faktur i dokumentacji przeprowadzona przez biegłego rewidenta, który nie odnalazł żadnego dokumentu świadczącego o przeznaczeniu tej kwoty przez oskarżonego na cel związkowy po jej wypłaceniu.

Sąd nie dał wiary oskarżonemu, który zaprzeczał że przywłaszczył gotówkę w łącznej kwocie 48.820,43 złote składającą się na niedobory w latach 2008 – 2009 a także, iż nie wydawał księgowej G. D. (1) polecenia zaksięgowania fikcyjnych zapasów magazynowych na kuchni w wysokości 37.52520 złotych w grudniu 2008 r. Z opinii biegłego rewidenta wynika, iż w na koniec 2008 r. doszło do zawyżenia stanów magazynowych na kwotę 37.526,20 złotych. Wnioski odnośnie matematycznego wyliczenia tej wielkości zostały czytelnie przedstawione w opinii (np. k. 418), znajdują odzwierciedlenie w materiale źródłowym – poleceniach księgowania, spisie z natury i wyjaśnieniu do protokołu kontroli podatkowej (k. 573 i nast.) a także zeznaniach świadka G. D., która przyznała iż tylko z oskarżonym a nie z innymi członkami zarządu, kontaktowała się w sprawach księgowych. Tylko oskarżony dowoził jej dokumentację księgową i jak wynika treści chociażby sprawozdań finansowych ją podpisywał. Logicznym jest w takiej sytuacji stwierdzenie świadka w nawiązaniu do wyjaśnień do protokołu kontroli podatkowej, iż to P. K. a nie inny członek zarządu zapewnił ją, iż w kuchni związku znajdują się nieujęte w protokole inwentaryzacyjnym (sporządzonym przez oskarżonego P. K.) z dnia 31 grudnia 2007 r. towary do przetworzenia spisane „na brudno” w zeszycie o rzekomej wartości aż 37.526,20 złotych. Trudno jednocześnie założyć, iż na pomysł sztucznego podwyższenia stanów magazynowych wpadła G. D. lubA. S. (1) które nie miały przecież w tym jakiegokolwiek interesu. Oczywiście to, iż takich towarów na kuchni grudniu 2009 r. rzeczywiście nie było, jak również „tajemniczego zeszytu” w którym miały zostać ujęte wynika z wiarygodnych bo spójnych ze sobą zeznań świadków G. J., A. K., K. R. jak również z wyjaśnień oskarżonego, który zaprzeczał, że zlecał przeprowadzenie remanentu na kuchni w 2007 r. Poczynienie takich zapasów na kuchni było wręcz fizycznie niemożliwe, gdyż kuchnia „na pniu” sprzedawała przetworzone mięso dysponując zaledwie trzema niewielkimi lodówkami. Za uznaniem, iż to oskarżony stał za decyzją o fikcyjnym zawyżeniu wartości towarów w kuchni przemawia, oprócz zeznań G. D. również to, iż wyłącznie on z zarządu związku zajmował się działalnością gospodarczą i mógł być rozliczany z jej prowadzenia w tym z wyniku finansowego oraz stanu kasy. Kiedy więc na koniec 2007 r. okazało się, iż bilans się nie domyka a w kasie brakuje 37.526,20 złotych, która wyszła, jak wynikało z wyciągów bankowych przez ręce oskarżonego z rachunków bankowych, najprostszym sposobem na „pozbycie się niedoboru” i uniknięcie kłopotliwych pytań ze strony innych członków zarządu (a takie padały z ust świadka A. P.) było wytworzenie na papierze dodatkowego majątku spółki.

Nie było podstaw aby kwestionować wyliczenie biegłego w zakresie niedoboru za 2009 r., który wziął się z doliczenia przez księgową do wartości netto towarów znajdujących się na magazynie podatku VAT na skutek czego zawyżono majątek związku o 11.294,23 złote. Poprawność rozumowania biegłego w tym zakresie potwierdzają poprzednie remanenty z akt sprawy w których dla celów księgowych przyjmowano ceny towarów netto, a nie brutto. Wprawdzie biegły przedstawił wynik bez szczegółowego rozpisania odjęcia podatku VAT w różnych stawkach dla różnych towarów, nie mniej jednak wartości te nie były kwestionowane przez obronę i nie budziły wątpliwości sądu. Podobnie jak w przypadku zawyżenia stanów magazynowych w 2007 r. za niedobór ten odpowiedzialny był oskarżony. Podobnie jak poprzednio gotówka w kwocie 11.294,23 złotych wyszła z rachunków bankowych związku przez „ręce” oskarżonego i została fikcyjnie rozliczona. Nie byłoby kłopotu, gdybyśmy mieli do czynienia jedynie z papierowym błędem księgowej, bo wtedy powstała by nadwyżka w kasie lub towarze na wskazaną kwotę, jednak jak wynika z opinii biegłego taka sytuacja nie miała miejsca.

Powstaje pytanie w jaki sposób doszło do, jak stwierdził w opinii uzupełniającej biegły rewident, tak znacznych w stosunku do rozmiarów działalności gospodarczej związku niedoborów. Sąd wyklucza tutaj kradzież majątku związku przez osoby zatrudnione, gdyż przeczył temu solennie sam oskarżony zapewniając o ich uczciwości. Zwrócić należy uwagę, iż związek prowadził działalność na terenie specyficznego budynku, jakim jest areszt śledczy w którym każda osoba, zwłaszcza nie zatrudniona jako funkcjonariusz Służby Więziennej jest szczegółowo sprawdzana na wejściu i wyjściu, co wyklucza wyniesienie z niego jakiegokolwiek przedmiotu. Większość pomieszczeń jest monitorowana co dodatkowo utrudnia zabór towarów. O tym wie każda osoba, która choć raz odwiedziła tę instytucję. Z drugiej strony wiadomym jest, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, że gotówką związku dysponował tylko i wyłącznie oskarżony. Sposobność przywłaszczenia mienia należała więc do P. K.. Wiadomym jest, iż oskarżony dopuścił się przywłaszczenia majątku związku i gotówki do czego sam częściowo się przyznał. W odniesieniu do finansowania zakupów paliwa i części zamiennych do swojego samochodu można stwierdzić, iż oskarżony wydawał gotówkę związku jak własną. Był to nie jednorazowy wybryk lecz trwały stan, który utrzymywał się przez cztery lata. Znamienną i ważną w ocenie sądu dla wyjaśnienia tej kwestii jest również reakcja oskarżonego na niedobory w latach 2008 – 2009, które można określić za biegłym rewidentem, jako znaczne w proporcji do rozmiarów biznesu związkowego. Otóż oskarżony nie mógł o tych niedoborach nie wiedzieć, gdyż trzymał rękę na kasie związku i współpracował stale z księgowością. Każdy uczciwy i rzetelny menedżer po wykryciu manka na tak znaczne kwoty z którym nie miał nic wspólnego - (bo np. obciążało nieuczciwych pracowników, wynikało z popsucia się towaru) – a za takiego uważał się P. K. - podjąłby działania aby je wyjaśnić, wskazać winnych i nie ponosić za nie odpowiedzialności. Powiadomiłby komisję rewizyjną, pozostałych członków zarządu aby ustalić osoby za to odpowiedzialne i zlikwidować przyczyny takiego stanu rzeczy. Postępowanie oskarżonego było jednak dalekie od opisanego wyżej. Nie zrobił nic aby wyjaśnić niedobory i ustalić ich przyczyny a wręcz tuszował ich powstanie podajając fałszywe informacje o zapasach magazynowych. Nie miałby powodu tak właśnie postępować, gdyby z niedoborami nie miał nic wspólnego a ustalenia w sprawie wskazują jednak, że tak właśnie było.

Tłumacząc niedobory oskarżony próbował przekonać sąd, iż organizował wiele imprez dla innych oddziałów związku, ale „nie było na to papierka”, bo „człowiek był za dobry”. Takie stwierdzenia są jednak sprzeczne z opinią biegłego rewidenta, protokołem kontroli podatkowej czy wreszcie z treścią samych uchwał zarządu z których wynikało, iż w razie organizacji i subwencjonowania imprez w ramach działalności stautowej, a taką była przecież integracja z członkami innych oddziałów zapadały w tym zakresie uchwały zarządu, nawet kiedy przeznaczano na ten cel dużo mniejsze kwoty np. 260 złotych na dofinansowanie „Biegu(...)w B.” (k. 177, 288 i nast.). Nie dziwią więc w tym kontekście zeznania świadka K. F. (2) czy P. B., którzy opowiadali o dofinansowaniu imprez przez związek. Gdyby więc było tak jak wyjaśniał P. K. w aktach znalazłyby się uchwały zaświadczające o przeznaczeniu danych kwot na działalności statutową, które stanowiłyby podstawę do zaksięgowania danych kwot na działalność statutową. Z ustaleń niestety nic takiego nie wynika a postępowanie oskarżonego z majątkiem i gotówką spółki wskazuje, iż niedobory powstały na skutek przywłaszczania majątku spółki przez oskarżonego.

Pozytywnie oceniono opinię biegłego rewidenta W. P.. Została wydana na pełnym materiale badawczym, biegły posłużył się czytelnymi metodami badawczymi i odwoływał się do obowiązujących przepisów ustawy o rachunkowości wysnuwając logiczne wnioski. Nie budziły też zastrzeżeń wyliczenia matematyczne kwot. Do opinii wkradły się co prawda drobne omyłki pisarskie, które zostały skorygowane przed sądem nie rzutując na jej rzetelność. Biegły unikał oceny osobowych źródeł dowodowych, dystansując się wyraźnie od wskazania osoby winnej niedoborów, podają alternatywnie ich przyczyny. Powyższe okoliczności w powiązaniu z wykształceniem biegłego, posiadanymi kwalifikacjami i wieloletnim doświadczeniem zawodowym pozwoliły przyjąć jego wnioski za własne. W analogiczny sposób oceniono opinię biegłego z zakresu informatyki oraz biegłych psychiatrów.

Wiarygodnymi były zeznania świadków A. S. (3) (zgodne z relacjami J. C.) oraz K. W. (nawiązywały do protokołu kontroli podatkowej) . Zeznania A. S. (1)oceniono jako prawidłowe co do okoliczności zawarcia umowy o prowadzenie ksiąg z jej biurem. W pozostałym zakresie jej relacje miały nikłe znaczenie dla ustalenia faktów, gdyż świadek nie zajmował się faktycznie prowadzeniem ksiąg rachunkowych związku wyznaczając do tego G. D.. Polemika podjęta przez świadka z ustaleniami biegłego rewidenta w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych i księgowania chociażby remanentu świadczyła o braku znajomości elementarnych zasad rachunkowości stanowiąc nieudolną obronę poczynań jej podwładnych.

Nie budziła wątpliwości co do autentyczności dokumentacja w postaci faktur, poleceń księgowania, bilansów, deklaracji VAT, protokołów inwentaryzacyjnych, protokołu kontroli podatkowej a także związkowa w postaci statutu, uchwał zarządu, wyciągów z KRS-u, protokołów kontroli, jak również protokoły oględzin. Dokumenty te były w większości oceniane we wcześniejszych fragmentach uzasadnienia.

Sąd Rejonowy zważył co następuje:

Z art. 284 § 2 kk wynika, że kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Z ustaleń w sprawie wynika, że oskarżony P. K. (1) działając z góry powziętym zamiarem w krótkich odstępach czasu w okresie czasu od 10 października 2006 r. do 09 grudnia 2010 r. będąc członkiem zarządu Niezależnego (...) Związku Zawodowego (...) w Areszcie Śledczym w P. (...) i z tego tytułu będąc zobowiązanym do zarządzania majątkiem związku i uprawnionym do dysponowania środkami finansowymi i materialnymi związku przywłaszczył powierzone mu mienie w ten sposób, że:

- wypłacał nienależne mu kwoty z kasy związku na zakup paliwa i części do samochodu marki M. o nr rej (...) oraz samochodu marki F. o nr rej (...) należącego do G. J. (1) w łącznej kwocie 21.359,43 złotych;

- pobrał w dniu 27 kwietnia 2009 r. kwotę 1000 zł z konta bankowego związku,

- pobrał kwotę w wysokości 48 820,43 zł ;

- przywłaszczył środki trwałe związku w postaci: notebooka T. (...), szybkowaru, telefonu komórkowego (...), telefonu komórkowego N. (...), prostownika, kompletu filiżanek, ceramiki ozdobnej, armatury łazienkowej, uszczelek, płytek ceramicznych i fug, artykułów elektrycznych, artykułów malarskich wartości 6 726,73 zł, wszystkiego o łącznej wartości 77.906,59 złotych,

Sąd dokonał korekty wartości przywłaszczonego przez oskarżonego mienia w następstwie poprawienia błędu rachunkowego w opinii biegłego W. P. w zakresie gotówki wydanej przez oskarżonego na zakup paliwa i opon do samochodu M. o nr rej (...) w 2008 r. Różnica sumy kwoty wydanych na paliwo i części – 7353,55 złotych i kwoty 400,05 wydanej na paliwo do samochodu O. (...) należącego do związku wynosi 6953,50 złotych a nie jak wskazano w opinii 6653,50 złotych.

Do zaboru kwot przyłaszonych dodano również gotówkę w kwocie 380 złotych z tytułu naprawy samochodu M. o nr rej (...) w dniu 13 listopada 2009 r., której nie uwzględniono w akcie oskarżenia. Suma wydatków na paliwo i części do samochodów prywatnych sprzeniewierzona przez oskarżonego wyniosła w efekcie 21.359,43 złote powiększając ogólną wartość przywłaszczonego mienia do 77.906,59 złotych.

Wskazane kwoty oskarżony wydatkował na własne potrzeby do czego nie był w żaden sposób uprawniony co świadczy ewidentnie o zamiarze ich przywłaszczenia. Majątek związku, którym dysponował P. K. co oczywiste nie należał do niego a wydatki z kasy związku mogły być przeznaczane tylko i wyłącznie na cele statutowe lub związane z działalnością gospodarczą. Żeby wydatkować kwoty na inne cele oskarżony musiał uzyskać zgodę zarządu w formie uchwały. Z ustaleń wynika, że oskarżony nie uzyskał zgody zarządu na używanie swojego samochodu prywatnego do celów służbowych ani tym bardziej na jego tankowanie lub naprawy z kasy związkowej. To samo dotyczy finansowania tankowania samochodu swojej siostry G. J.. Zgoda taka nie została udzielona ex post o czym świadczą zeznania pozostałych członków zarządu w toku niniejszego postępowania. Brak ewidencji przebiegu pojazdów M. i F., co było celowym zabiegiem ze strony P. K. uniemożliwiał ustalenie związku wyjazdu prywatnym środkiem transportu z celem związkowym i rozliczenie zasadności wydatku i wykrycie, iż oskarżony pokrywał koszt używania swojego samochodu do celów prywatnych z kasy związku. Jednakże nie decydowały tu tylko względy formalne (brak umowu), lecz konkretne dowody - zeznania świadków G. J., K. R., G. C., A. K. i A. P. którzy mówili o zaopatrywaniu stołówki i sklepu aresztowego dla skazanych transportem własnym dostawców i jedynie okazjonalnych wyjazdach oskarżonego w celach związkowych, nie uzasadniających w żadnym stopniu dokonywania tankowań tak znacznych ilości paliwa jakie ustalono w sprawie, pozwalających na pokonanie od 2007 do 2010 po kilkaset kilometrów miesięcznie, w tym nawet w czasie kiedy związek dysponował już własnym środkiem transportu.

Kwoty wynikające z niedoborów w latach 2007 – 2008 nie były wartościami wirtualnymi. Zostały, jak wynika z zestawienia operacji bankowych i opinii biegłego rewidenta, wypłacone przez oskarżonego z rachunków bankowych i nie rozliczone w towarze, ani gotówce, stanowiąc szkodę w mieniu związku. Z ustaleń nie wynika, iżby zostały przeznaczone na cele związkowe czy też odnalezione w mieniu lub towarze.

Kwestia sprzeniewierzenia artykułów malarskich, remontowych oraz artykułów przemysłowych w tym laptopa, telefonów komórkowych, szybkowaru, prostownika, filiżanek i ceramiki nie wymaga szerszego omówienia stanowiąc nielegalne włączenie cudzego mienia do swojego majątku.

Zgodnie z art. 77 pkt 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz.U. z 2013 r., poz 330) kto wbrew przepisom ustawy dopuszcza do nieprowadzenia ksiąg rachunkowych, prowadzenia ich wbrew przepisom ustawy lub podawania w tych księgach nierzetelnych danych podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 albo obu tym karom łącznie. Z art. 4 ust 5 powołanej ustawy w brzmieniu obowiązującym w dacie popełnienia zarzucanego mu czynu, kierownik jednostki ponosi odpowiedzialność za wykonywanie obowiązków w zakresie rachunkowości określonych ustawą, w tym z tytułu nadzoru, również w przypadku, gdy określone obowiązki w zakresie rachunkowości - z wyłączeniem odpowiedzialności za przeprowadzenie inwentaryzacji w formie spisu z natury - zostaną powierzone innej osobie za jej zgodą. Przyjęcie odpowiedzialności przez inną osobę powinno być stwierdzone w formie pisemnej. W przypadku gdy kierownikiem jednostki jest organ wieloosobowy, a nie została wskazana osoba odpowiedzialna, odpowiedzialność ponoszą wszyscy członkowie tego organu.

Z ustaleń wynikało, iż w okresie od 23 października 2009 r. do 9 grudnia 2010 r. księgi rachunkowe związku były prowadzone niezgodnie z przepisami – wbrew przepisowi art. 4 ust 5 pkt 3 ustawy o rachunkowości, gdyż ujęcia wypłat i wpłat środków finansowych oraz obrotu detalicznego i gastronomi nie następowały w dniu ich dokonania. Zapisy dokonane w księgach w 2009 r. były również nierzetelne – z racji nieprawidłowego przeprowadzenia remanentu towarów handlowych i ustalenia niedoboru przez co nie odzwierciedlały rzeczywistego stanu rzeczy. Odpowiedzialność za to ponosili wszyscy członkowie zarządu związku w tym oskarżony. Od zgodnego z przepisami obowiązku prowadzenia ksiąg nie zwalniało oskarżonego P. K. powierzenie ich prowadzenia biuru rachunkowemu, co wynika wyraźnie z art. 4 ust 5 cytowanej ustawy.

Za podstawę skazania w przypadku czynu z punktu I aktu oskarżenia przyjęto na podstawie art. 4 § 1 kk ustawę obowiązującą w dacie popełnienia przestępstwa, bo była dla oskarżonego względniejsza pozwalając na warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności przekraczającej 1 roku i dając sądowi luz decyzyjny przy orzekaniu obowiązków z art. 72 kk.

Wymierzając oskarżonemu kary kierowano się dyrektywami z art. 53 kk.

W przypadku czynu z punktu I aktu oskarżenia na niekorzyść oskarżonego przemawiała duża wartość zabranego mienia, działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, długi czas działania polegającego na niemalże stałym dostarczaniu sobie źródła dochodu kosztem związku (dzieląc na miesiące z 4 lat ogólną kwotę zagarniętego mienia wychodzi ponad 1600 złotych miesięcznie), nadużycie zaufania pozostałych związkowców przez funkcjonariusza Służby Więziennej od którego z tego względu należało szczególnie wymagać przestrzegania obowiązujących norm prawnych. Ta ostania okoliczność przemawia za uznaniem znacznego stopnia winy oskarżonego.

Na korzyść oskarżonego przyjęto częściowe przyznanie się sprawstwa, częściowe naprawienie szkody (zwrot 2000 złotych), niekaralność, duże zaangażowanie w pracę związku, ustabilizowany tryb życia. W przypadku czynu z punktu II aktu oskarżenia na korzyść przyjęto oskarżonemu krótki okres czasu nierzetelnego prowadzenia ksiąg i działanie w zaufaniu do kompetencji biura rachunkowego co nie zwalniało go jednak od nadzoru nad prawidłowym prowadzeniem ksiąg rachunkowych.

Dlatego też zdecydowano o wymierzeniu mu kar:

- za czyn I – 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywny w liczbie 100 stawek dziennych po 20 złotych. Kara finansowa została orzeczona, bo skazany działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 33 § 2 kk).

-za czyn II - grzywny w liczbie 80 stawek dziennych po 20 złotych;

Z uwagi na wymienione wyżej okoliczności łagodzące orzeczono o warunkowym zawieszeniu wykonania kary uznając, iż będzie to wystarczające dla osiągnięcia celów kary w szczególności w zakresie zapobieżenia powrotu P. K. na drogę przestępstwa.

Karę łączną grzywny ukształtowano na zasadzie absorpcji biorąc pod uwagę tożsamość czasową oraz bliski związek merytoryczny pomiędzy czynami. Jakość ksiąg rachunkowych za których prowadzenie odpowiedzialny był oskarżony i reszta członków zarządu była wprost proporcjonalna do zarządu majątkiem związku ze strony P. K..

Na podstawie art. 46 § 1 kk zobowiązano oskarżonego do częściowego naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłacenie na rzecz pokrzywdzonego kwoty 75.906,59 złotych odliczając zwróconą za pośrednictwem P. M. kwotę 2000 złotych potraktowaną jako częściowe naprawienie szkody. Przyjęto tutaj reguły prawa cywilnego opisane w art. 415 kc nakazujące zobowiązanie do naprawienia szkody sprawcy czynu zabronionego, a takim było niewątpliwie przywłaszczenie mienia na szkodę pokrzywdzonego związku.

Pierwotnie prokurator zgłosił powództwo cywilne jednak w mowie końcowej zmodyfikował żądanie domagając się orzeczenia w miejsce rozstrzygnięcia powództwa obowiązku naprawienia szkody. Było to żądanie prawnie dopuszczalne (por. Włodzimierz Wróbel „Aktualne problemy intertemporalne okresu przejściowego” po wejściu w życie ustawy z 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opublikowane w e-Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych , Data publikacji: 4 VII 2015 < www.czpk.pl >Pozycja w wydaniu internetowym: 4/2015 ) i sąd taką konwersję uwzględnił orzekając środek karny.

Na podstawie art. 627 kpk zobowiązano oskarżonego – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu - do zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa, albowiem nie było podstaw by oskarżonego, posiadającego nieruchomości i stałe, dochodu od nich zwalniać. Natomiast biorąc pod uwagę znaczną wysokość wydatków uznano, iż zachodzi szczególny wypadek uzasadniający zwolnienie oskarżonego od ponoszenia opłat ustawy na podstawie art. 624 kpk w zw z art. 17 ust 1 dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych ( Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Zofia Szyc-Michalska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Rafał Nalepa
Data wytworzenia informacji: