Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 607/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2013-10-25

Sygn. akt: I ACa 607/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 października 2013r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Dorota Ochalska - Gola (spr.)

Sędziowie:

SSA Wincenty Ślawski

SSA Anna Cesarz

Protokolant:

st.sekr.sądowy Julita Postolska

po rozpoznaniu w dniu 25 października 2013r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa Z. S.

przeciwko P. S.

o zachowek

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 21 marca 2013 r. sygn. akt I C 175/13

oddala apelację.

Sygn. akt I ACa 607/13

UZASADNIENIE

Powódka Z. S. w pozwie z dnia 26 listopada 2012 r. wniosła o zasądzenie od pozwanego P. S. kwoty 250.000 zł tytułem zachowku po zmarłej w dniu 26 czerwca 2005 r. spadkodawczyni Z. K. (1).

Pozwany w odpowiedzi na pozew podniósł zarzut przedawnienia roszczenia.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 21 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Kaliszu I Wydział Cywilny oddalił powództwo.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych, które Sąd Apelacyjny akceptuje i przyjmuje za własne:

Powódka jest córką spadkodawczyni Z. K. (2), a matką pozwanego. Do sierpnia 1986 r. zamieszkiwała z matką i innymi osobami należącymi do rodziny na przedmieściach K. - S. w parterowym budynku, murowanym z cegły (wzniesionym w 1960 r.) na nieruchomości, której właścicielem była jej matka. Następnie przeprowadziła się wraz z mężem oraz dziećmi: synem P. i córką M. do innego lokalu mieszkalnego znajdującego się w K. przy ul. (...). W 1992 r. powódka wyprowadziła się od męża i dzieci do swojego konkubenta, z którym nadal zamieszkuje. Pozwany wprowadził się i zamieszkał ponownie od dnia 7 grudnia 2001 r. ze swoją babcią Z. K. (2), którą opiekował się na co dzień. W dniu 18 listopada 2003 r. Z. K. (2) przeniosła na rzecz pozwanego w drodze umowy darowizny własność nieruchomości oznaczonej w ewidencji geodezyjnej jako działka nr (...) b obszarze 0.5455 ha, położonej w K. przy ul. (...), stanowiącej zabudowane gospodarstwo rolne, a przy tym zastrzegła na swoją rzecz bezpłatną i dożywotnią służebność mieszkania (składającego się z jednego pokoju - dotychczas zajmowanego przez nią z używalnością kuchni i korytarza wraz z prawem poruszania się po całym obejściu). Strony określiły wartość nieruchomości rolnych i zabudowań na kwotę 40.000 zł. Pozwany poniósł koszty związane ze sporządzeniem umowy. Z. K. (2) zmarła w dniu 26 czerwca 2005 r. w K.. Postanowieniem z 28 grudnia 2005 r. Sąd Rejonowy w Kaliszu stwierdził, że spadek po tej spadkodawczyni na podstawie ustawy nabyła córka Z. S. w całości. Pod koniec stycznia 2006 r. powódka otrzymała postanowienie w przedmiocie nabycia spadku po swojej matce i dokonywała czynności urzędowych w Urzędzie Skarbowym w K. i Urzędzie Miejskim w K.. Dowiedziała się wówczas, że Z. K. (2) przekazała zabudowane gospodarstwo rolne na rzecz wnuka tj. pozwanego. Następnie upewniła się, że pozwany faktycznie jest wpisany jako właściciel w księdze wieczystej prowadzonej dla tej nieruchomości. Powódka nie zwracała się do pozwanego o świadczenie z tytułu zachowku ponieważ „była zajęta innymi sprawami, a ściślej chodziła do pracy”. Wystąpiła z takim żądaniem przeciwko pozwanemu na drogę sądową dopiero w listopadzie 2012 r., gdyż potrzebuje pieniędzy na kupno mieszkania. Nie miała wiedzy o wartości przedmiotu darowizny, stąd uznała na podstawie informacji zamieszczanych w gazetach, że może żądać od pozwanego 250.000 zł. Powódka nie pracuje zawodowo, otrzymuje świadczenie z opieki społecznej po 340 zł miesięcznie.

Przy tak zakreślonej podstawie faktycznej Sąd Okręgowy za zasadny uznał podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia.

Instytucja zachowku została ukształtowana jako wierzytelność, co sprowadza się do możliwości wystąpienia przez osobę uprawnioną z roszczeniem o zapłatę określonej sumy pieniężnej. Uprawnionymi do zachowku są zstępni, małżonek oraz rodzice spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy (art. 991 § 1 k.c.). Poza tym do kręgu osób uprawnionych do zachowku należą przysposobieni i ich zstępni, jak również przysposabiający.

Uprawniony może żądać wypłaty zachowku w pełnej wysokości - jeżeli nie otrzymał żadnej korzyści po spadkodawcy, lub domagać się uzupełnienia zachowku - jeżeli w części zachowek został pokryty korzyścią otrzymaną przez niego w naturze. Wysokość zachowku wynosi połowę wartości udziału, jaki przypadałby uprawnionemu przy dziedziczeniu ustawowym, natomiast jeżeli uprawniony do zachowku jest osobą małoletnią albo trwale niezdolną do pracy, wysokość ta wynosi dwie trzecie wartości tego udziału. Ustalanie stanu czynnego spadku - konieczne dla obliczenia wysokości zachowku - dokonywane jest na chwilę otwarcia spadku, czyli z chwilę śmierci spadkodawcy (art. 922 § 1, art. 924 i 925 k.c.). Wyliczenie zachowku następuje na podstawie wartości spadku ustalonej według cen z daty orzekania o roszczeniach z tego tytułu (realna wartość zachowku).

Sąd Okręgowy wskazał, że roszczenia z tytułu zachowku (a także roszczenia o zmniejszenie zapisów zwykłych i poleceń) mają charakter roszczeń majątkowych i ulegają przedawnieniu. Zgodnie z art. 1007 k.c. roszczenia uprawnionego z tytułu zachowku oraz roszczenia spadkobierców o zmniejszenie zapisów zwykłych i poleceń przedawniają się z upływem lat pięciu od ogłoszenia testamentu. Ponadto roszczenie przeciwko osobie obowiązanej do uzupełnienia zachowku z tytułu otrzymanych od spadkodawcy zapisu windykacyjnego lub darowizny przedawnia się z upływem lat pięciu od otwarcia spadku. Powołany przepis w sposób szczególny reguluje początek biegu oraz termin przedawnienia określonych w nim roszczeń, natomiast w pozostałym zakresie zastosowanie znajdują przepisy ogólne zawarte w art. 121-123 k.c. Wskazany w art. 1007 k.c. pięcioletni termin przedawnienia obowiązuje od dnia 23 października 2011 r. Przed nowelizacją art. 1007 k.c. dokonaną ustawą z 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 85, poz. 458) termin przedawnienia wynosił trzy lata. Wskazany pięcioletni termin przedawnienia obowiązuje od 23 października 2011 r. i ma on również zastosowanie do roszczeń określonych w art. 1007 k.c. powstałych przed tą datą i jeszcze nieprzedawnionych w tym dniu.

Sąd Okręgowy podniósł, że początek biegu terminu przedawnienia roszczeń o zachowek liczy się co do zasady od daty ogłoszenia testamentu lub daty otwarcia spadku. W sprawie niniejszej nie było w ogóle testamentu, tym samym termin przedawnienia biegł od chwili otwarcia spadku. Śmierć Z. K. (2) miała miejsce w dniu 26 czerwca 2005 r., stwierdzenie nabycia spadku po niej na rzecz powódki nastąpiło 28 grudnia 2005 r., pod koniec stycznia 2006 r. powódka miała pełną wiedzę o dokonanej na rzecz pozwanego darowiźnie. Z pozwem o zapłatę z tytułu zachowku wystąpiła 26 listopada 2012 r., a więc po upływie pięcioletniego terminu przedawnienia, co uzasadniało oddalenie powództwa.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w całości i zarzucając Sądowi I instancji uniemożliwienie jej przygotowania się do sprawy w sytuacji, gdy powódce wręczono odpowiedź na pozew dopiero na rozprawie w dniu 21 marca 2013 r., na której nie miała ze sobą żadnych dokumentów, którymi mogłaby odeprzeć zarzuty pozwanego. Ponadto apelująca podnosiła, że nikt nie informował jej o terminie przedawnienia roszczenia o zachowek. Dodatkowo argumentowała, że nie mogła wcześniej wystąpić z roszczeniem, bowiem chorowała i zajmowała się swoim zdrowiem.

W konkluzji apelacja skarżącej zmierza do zmiany wyroku poprzez uwzględnienie powództwa.

Pozwany wniósł o odrzucenie apelacji, ewentualnie o jej oddalenie na koszt powódki.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji. Zarzuty skarżącej zmierzające do podważenia tych ustaleń, względnie wykazania, że są one niepełne, nie zasługują na uwzględnienie.

Niezasadny pozostaje przede wszystkim zarzut apelacji nawiązujący do przebiegu rozprawy w dniu 21 marca 2013 r. , który w zamyśle skarżącej zmierza do wykazania okoliczności świadczących o rzekomym pozbawieniu jej inicjatywy dowodowej i możliwości skutecznej obrony jej praw. Wbrew twierdzeniom apelującej, z protokołu rozprawy z dnia 21 marca 2013 r. wynika, że Przewodniczący zreferował stan sprawy, a pozwany obecny na posiedzeniu zajął ustnie analogiczne stanowisko procesowe jak w odpowiedzi na pozew, podnosząc zarzut przedawnienia oraz składając do akt kserokopię umowy darowizny z dnia 18 listopada 2003 r. Dowód z tego dokumentu poprzez jego odczytanie Sąd I instancji przeprowadził na rozprawie. Podnieść należy, że powódka w związku z doręczeniem jej na rozprawie pisemnej odpowiedzi na pozew nie wnosiła o odroczenie posiedzenia, a pouczona przez Przewodniczącego o możliwości składania wniosków dowodowych, takich nie zgłosiła. W apelacji powódka nie wskazała, jakie ewentualnie dokumenty mogłaby przedstawić w celu obrony przed zarzutem przedawnienia roszczenia. Takich wniosków dowodowych nie zgłosiła także wprost w samej apelacji. Z okoliczności sprawy nie wynika również, aby mogło dojść do przerwania lub zawieszenia biegu przedawnienia albo zrzeczenia się korzystania z zarzutu przedawnienia przez dłużnika, co potencjalnie wymagałoby przedstawienia dowodów z dokumentów. Chybiony jest więc zarzut, który w procesowym ujęciu mógłby polegać na pozbawieniu strony powodowej możności obrony swych praw (art. 379 pkt 5 k.p.c.).

Nietrafny pozostaje zarzut apelacji oparty na twierdzeniu o braku wiedzy powódki o terminie przedawnienia roszczenia o zachowek. To od strony, która z faktu zaistnienia określonego zdarzenia wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne, należy wymagać minimalnej staranności w prowadzeniu swoich spraw. Innymi słowy, to powódka z własnej inicjatywy powinna podjąć działania w celu uzyskania informacji o przysługujących jej roszczeniach i terminie ich dochodzenia. Apelująca winna była przewidywać, że trwałość roszczenia majątkowego, a takim jest zachowek, jest ograniczona w czasie.

Powódka podnosiła także w apelacji nowe okoliczności mające stanowić przyczynę, dla której zwlekała z dochodzeniem roszczeń o zachowek. Podniosła, że w czasie biegu przedawnienia zachorowała i była zajęta swoim zdrowiem. Twierdzenia powódki, nawet przy założeniu, że mogłyby z uwagi na treść art. 5 k.c. stanowić przedmiot dowodu w niniejszej sprawie (art. 227 k.p.c.), pozostają spóźnione po myśli art. 381 k.p.c. Skarżąca nie wskazała, że nie mogła ich powołać w postępowaniu przed Sądem I instancji albo że potrzeba ich powołania wynikła później – w postępowaniu odwoławczym. Ubocznie wypada zauważyć, że powódka nie podała nawet, jaka choroba i jak długo trwająca uniemożliwiła jej wystąpienie w terminie z roszczeniem o zachowek, i czy była to choroba, której zdiagnozowanie legło u podstaw stwierdzenia u powódki umiarkowanego stopnia niepełnosprawności (k. 23- orzeczenie o stopniu niepełnosprawności). Co do tego ostatniego elementu – gdyby istotnie skarżąca miała na myśli schorzenia powodujące jej umiarkowaną niepełnosprawność, to nie sposób nie zauważyć, że pozostają one bez wpływu na zachowanie terminu do wystąpienia z roszczeniem w rozpatrywanej sprawie, gdyż umiarkowany stopień niepełnosprawności datuje się u powódki od 1 lutego 2011 r., a więc powstał po upływie terminu przedawnienia.

Badając zgodność rozstrzygnięcia z przepisami prawa materialnego w zasadniczej części należy je podzielić. Przedmiotem pozwu jest żądanie zachowku oparte na twierdzeniu, że spadkodawca dokonał darowizny wyczerpującej cały spadek. W takiej sytuacji, zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem judykatury, uprawniony do zachowku może dochodzić od obdarowanego roszczenia o zachowek w granicach określonych w art. 1000 k.c. (por. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2008 r., III CSK 255/07, OSNC 2009/3/47, OSP 2009/5/54; wyrok SA w Warszawie z 20 listopada 2012 r., I ACa 501/12, lex nr 1254524). Zauważyć przy tym należy, że Sąd I instancji prawidłowo powiązał początek wymagalności roszczenia powódki z otwarciem spadku, jednocześnie czyniąc rozważania odnośnie powzięcia przez powódkę wiedzy o dokonanej darowiźnie. Ten dodatkowy element dotyczy – jak się wydaje – uwzględnienia dalej idącego poglądu wyrażonego z judykaturze, że początek biegu przedawnienia roszczenia o zachowek w rozumieniu art. 1007 § 1 k.c., liczony od chwili wymagalności tego roszczenia winno się ustalać dla każdego przypadku osobno. Sformułowanie zawarte w art. 1007 § 1 k.c. winno być tak odczytywane, aby wiodło do rozstrzygnięć uwzględniających słuszny interes uprawnionych do zachowku (wyrok SN z dnia 17 września 2010 r., II CSK 178/10, Lex nr 942800). Gdyby zaaprobować ten ostatni pogląd, to i tak roszczenie powódki było przedawnione. Z zeznań powódki wynika, że o darowiźnie na rzecz pozwanego dowiedziała się na początku 2006 roku, z informacji udzielonej przez Urząd Miasta K. oraz z treści księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości (k.38). Najdalej zatem w styczniu 2006 r. powódka miała pełną wiedzę o zdarzeniu, które rodzi ewentualną odpowiedzialność pozwanego z tytułu zachowku.

Jedyny mankament zaskarżonego orzeczenia sprowadza się do ostatecznie błędnego założenia Sądu I instancji, który powołując się na prawidłowe przepisy prawa materialnego wadliwie zastosował 5-letni termin przedawnienia, w sytuacji gdy w okolicznościach sporu wynosił on 3 lata. Ustawą z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 85, poz. 458) wydłużono termin przedawnienia roszczeń, o których mowa w art. 1007 k.c., z 3 do 5 lat. Art. 8 ustawy nowelizującej stanowi jednak, że do roszczeń, o których mowa w art. 1007 ustawy, o której mowa w art. 1, powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy i w tym dniu jeszcze nie przedawnionych, stosuje się przepisy tego artykułu w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą. Zgodnie z art. 9 ustawa wchodzi w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia (ogłoszenie Dz. U. z 22 kwietnia 2011 r.). Skoro roszczenie powódki powstało najpóźniej w styczniu 2006 r., a więc przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej art. 1007 k.c. (23 październik 2011 r.), to będąc już w tym dniu przedawnione nie mogło być poddane ustawie nowej, przewidującej dłuższy termin przedawnienia.

Przy przyjęciu konserwatywnego poglądu, że początek biegu przedawnienia wyznacza data otwarcia spadku, to także w sprawie o zachowek należy badać zarzut przedawnienia pod kątem nadużycia prawa podmiotowego – art. 5 k.c. (uzasadnienie wyroku SN z dnia 10 marca 2011 r., V CSK 283/10 , LEX nr 928096). W orzecznictwie podkreśla się, że dla oceny, czy podniesiony zarzut przedawnienia nie nosi znamion nadużycia prawa, konieczne jest rozważenie charakteru dochodzonego roszczenia, przyczyn opóźnienia i jego nadmierności. (wyrok Sądu Najwyższego z 2 kwietnia 2003 r., I CKN 204/01, publ. LEX nr 78814)

W rozpoznawanej sprawie przedmiotem ochrony jest majątek. Dochodzone roszczenie nie zasługuje więc na tak wzmożoną ochronę, jak np. roszczenia, gdzie przedmiotem ochrony jest człowiek, jego przeżycia psychiczne i integralność cielesna, a więc dobra i wartości wyżej rangi związane z czynem niedozwolonym na osobie i ochroną niektórych dóbr osobistych.

Jeśli chodzi o przyczyny opóźnienia, to pozwana nie wykazała żadnych przeszkód o charakterze nadzwyczajnym czy długotrwałym, które wykluczały wcześniejsze wystąpienie z roszczeniem o zachowek. Nie jest taką przeszkodą wykonywanie pracy zarobkowej, czy przemijająca choroba. Ponownie przy tym podkreślić wypada, że na tą ostatnią okoliczność powódka powołała się z naruszeniem art. 381 k.p.c., a dodatkowo faktu choroby w żaden sposób nie wykazała. W piśmie procesowym złożonym w postępowaniu odwoławczym powódka ponownie wskazała na chorobę i pobyt w szpitalu, ale także nie poparła swych twierdzeń żadnym dowodem.

Przekroczenie terminu przedawnienia jest znaczne, jeśli się zważy, że stosunkowo krótki 3 letni termin został przekroczony o prawie 4 lata. Nieuwzględnienie w tej sytuacji zarzutu przedawnienia godziłoby w pewność obrotu prawnego i bezpieczeństwo prawne obdarowanego.

Nie zachodzą także inne okoliczności świadczące o nadużyciu przez pozwanego prawa. Powódka przyznała, że w 1990 r. zostawiła męża i dzieci (pozwany jest jednym z nich) i zamieszkała z konkubentem. Potwierdziła też w treści apelacji, że pozwany opiekował się spadkodawczynią. Jednocześnie odmówiła wyjaśnienia, dlaczego nie może mieszkać w dotychczasowym miejscu, która to przeszkoda miała być powodem wystąpienia z powództwem o zachowek w celu zakupu mieszkania.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Jakub Głowiński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Dorota Ochalska-Gola,  Wincenty Ślawski ,  Anna Cesarz
Data wytworzenia informacji: