Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 468/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2013-01-23

Sygn. akt II AKa 468/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Krzysztof Noskowicz (spr.)

Sędziowie: SSA Włodzimierz Brazewicz

SSO del. Alina Miłosz-Kloczkowska

Protokolant: st. sekretarz sądowy Aleksandra Konkol

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Mirosława Kido

po rozpoznaniu w dniu 23 stycznia 2013 r.

sprawy

M. G.

oskarżonego z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 197 § 1 k.k.; art. 207 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez Prokuratora Rejonowego w O.
i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu

z dnia 26 września 2012 r., sygn. akt II K 64/12

1.  uchyla zaskarżony wyrok odnośnie przestępstwa przypisanego oskarżonemu w pkt. II i sprawę w tym zakresie przekazuje Sądowi Rejonowemu w Ostródzie do ponownego rozpoznania,

2.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a/ uchyla orzeczenie o karze łącznej zawarte w pkt. III oraz o zaliczeniu na jej poczet okresu tymczasowego aresztowania zawarte w pkt. IV,

b/ na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonemu na poczet kary pozbawienia wolności orzeczonej w pkt. I okres rzeczywistego pozbawienia wolności związany z zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem od dnia 26.01.2012r. do dnia 23.02.2012r. oraz okres tymczasowego aresztowania od dnia 23.10.2012r. do dnia 23.01.2013r.,

3.  utrzymuje w mocy w pozostałej części zaskarżony wyrok, uznając apelację Prokuratora za oczywiście bezzasadną,

4.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. P. – Kancelaria Adwokacka w O. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym,

5.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze,
a wydatkami tego postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 468/12

UZASADNIENIE

M. G. został oskarżony o to, że:

I. w nocy na 24 stycznia 2012 r., na drodze leśnej W. - D., gm. Ł., używając przemocy w postaci trzymania za ręce oraz grożąc użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci noża, doprowadził żoną E. G. do stanu bezbronności, zabierając jej w celu przywłaszczenia 2 papierosy wartości 1 zł, a także zmusił do poddania się innej czynności seksualnej przez całowanie się w usta,

tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 197 § 1 k.k.

II. w okresie od kwietnia 2011 r. do dnia 24 stycznia 2012 r., w W., gm. Ł., znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną E. G. w ten sposób, że groził użyciem noża wobec niej, pozbawieniem życia oraz szarpał za ręce,

tj. o czyn z art. 207 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Elblągu, wyrokiem z dnia 26 września 2012 r. w sprawie XIV K 290/11 orzekł następująco:

- oskarżonego M. G. uznał za winnego tego, że w dniu 24 stycznia 2012 r., na drodze leśnej W. - D., gm. Ł., groził E. G. dokonaniem zabójstwa na jej osobie, artykułując tę zapowiedź werbalnie, a także trzymając nóż w okolicach głowy i szyi E. G. przy czym groźba ta wzbudziła w E. G. uzasadnioną obawę, że będzie spełniona i kwalifikując ten czyn jako występek z art. 190 § 1 k.k., na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 5 miesięcy pozbawienia wolności (pkt I);

- oskarżonego M. G. uznał za winnego tego, że w okresie od kwietnia 2011 r. do dnia 26 sierpnia 2011 r., w W., gm. Ł., znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną E. G. w ten sposób, że wielokrotnie wszczynał z nią awantury domowe, groził jej użyciem wobec niej noża, pozbawieniem jej życia, pobiciem, a także szarpał ją, popychał, ciągnął za włosy oraz wyganiał z mieszkania i kwalifikując ten czyn jako występek z art. 207 § 1 k.k., na podstawie art. 207 § 1 k.k. wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności (pkt II);

- na podstawie art. 85 k.k. w zw. z art. 86 § 1 k.k. połączył jednostkowe kary pozbawienia wolności orzeczone wobec oskarżonego w punktach I i II, wymierzając mu karą łączną 9 miesięcy pozbawienia wolności (pkt III), z zaliczeniem na jej poczet tymczasowego aresztowania w okresie od dnia 26 stycznia 2012 r. do dnia 23 lutego 2012 r. (pkt IV);

- wyrok zawiera nadto rozstrzygnięcia o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu (pkt V) oraz o zwolnieniu oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych (pkt VI).

Wyrok powyższy został zaskarżony przez Prokuratora Rejonowego w O. oraz przez obrońcę oskarżonego M. G..

Prokurator zaskarżył wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia co do czynu z pkt. I aktu oskarżenia na niekorzyść oskarżonego. Powołując się na przepisy art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i art. 438 pkt 3 k.p.k. wyrokowi temu zarzucił:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, a polegający na mylnym i dowolnym uznaniu, iż materiał dowodowy zgromadzony w sprawie pozwala na przyjęcie, że oskarżony M. G., demonstrując pokrzywdzonej nóż dał wyraz swej frustracji sytuacją życiową, w której się znalazł, a nie w celu doprowadzenia jej do stanu bezbronności w celu uzyskania, od niej dóbr prawem chronionych, tj. mienia i wolności seksualnej i w rezultacie skazanie oskarżonego za czyn z art. 190 § 1 k.k. podczas gdy wszechstronna, wnikliwa i przeprowadzona zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego analiza materiału dowodowego, w tym zwłaszcza konsekwentnych i spójnych zeznań pokrzywdzonej E. G. z postępowania przygotowawczego korelujących z zeznaniami innych świadków, prowadzi niezbicie do konstatacji, że oskarżony dopuścił się przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 197 § 2 k.k.

W konsekwencji Prokurator wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonym zakresie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, zaś w pozostałym zakresie utrzymanie wyroku w mocy.

Obrońca oskarżonego M. G. zaskarżył wyrok w całości, zarzucając:

1. błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść wyroku, poprzez oparcie przedmiotowych ustaleń na zeznaniach pokrzywdzonej E. G., a jednocześnie małżonki oskarżonego oraz innych osób związanych z poszkodowaną więzami rodzinnymi bądź przyjacielskimi, które to osoby są bezpośrednio zainteresowane przebiegiem niniejszego postępowania. Zdaniem skarżącego twierdzenia Sądu w zakresie przypisania oskarżonemu sprawstwa w zakresie zarzucanych mu czynów pozostają twierdzeniami dowolnymi, które wbrew temu, co przyjmuje Sąd nie zostały potwierdzone w zeznaniach świadków niezainteresowanych rozstrzygnięciem sprawy. M. G. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i jednoznacznie wypowiedział się odnośnie każdego z nich. Zaprzeczył, aby znęcał się nad swoją żoną w okresie wskazanym w zarzucie, jak też, by w dniu 24.01.2012 r. zaatakował ją w lesie z użyciem noża. Sąd I instancji w żaden sposób nie odniósł się do problemu alkoholowego pokrzywdzonej, który w znaczny sposób wpływał na jej zachowanie, jak i wiarygodność jej twierdzeń.

2. naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, poprzez bezkrytyczne obdarzenie walorem wiarygodności zeznań pokrzywdzonej oraz osób związanych z nią więzami rodzinnymi, tj. A. C. (1). A. C. (2) i H. C.. Nie dokonano dogłębnej analizy zeznań pozostałych świadków, a jedynie uznając ich zeznania jako niewiarygodne i niespójne. Oparcie materiału dowodowego na zeznaniach pokrzywdzonej i osób, które jedynie przedstawiały jej relacje z wydarzeń objętych zarzutem nie może zostać uznane za obiektywne;

3. naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 410 k.p.k., wyrażające się w nieocenieniu materiału dowodowego w całości, gdyż pominięte zostały zeznania osób nie zainteresowanych rozstrzygnięciem przedmiotowego postępowania, a mianowicie J. D. i M. D., którzy znali wzajemne relacje stron i niejednokrotnie byli świadkami kłótni pomiędzy pokrzywdzoną a oskarżonym. Dogłębna analiza ich zeznań w tym przypadku była wręcz niezbędna dla prawidłowego przeprowadzenia niniejszego postępowania.

Mając na uwadze przedstawione zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od stawianych mu zarzutów lub „uchylenie wyroku do ponownego rozpatrzenia”.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego M. G. zasługiwała na uwzględnienie, aczkolwiek tylko częściowo, to jest w odniesieniu do przypisanego oskarżonemu przestępstwa z art. 207 § 1 k.k., co skutkowało uchyleniem zaskarżonego wyroku w punkcie II i przekazaniem sprawy w tym zakresie Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Natomiast apelacja Prokuratora przedstawia się jako oczywiście bezzasadna.

Odnośnie apelacji wniesionej przez Prokuratora należy stwierdzić, że w tym przypadku nie został złożony wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku, stąd też Sąd odwoławczy nie był zobligowany do przedstawienia motywów wyroku w tym zakresie (art. 423 § 1a k.p.k. w zw. z art. 457 § 2 k.p.k.), a w konsekwencji ograniczył zakres uzasadnienia do rozważenia okoliczności podnoszonych przez obrońcę oskarżonego.

Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych zawartych w apelacji obrońcy oskarżonego należy stwierdzić, że obrońca formułuje je tylko zbiorczo, nie dokonując rozgraniczenia swojej argumentacji w odniesieniu do poszczególnych przypisanych oskarżonemu czynów. Taka technika konstruowania zarzutów apelacyjnych z całą pewnością nie sprzyja przejrzystości wywiedzionej apelacji.

Żaden z zarzutów stawianych przez obrońcę nie jest trafny w odniesieniu do czynu przypisanego oskarżonemu M. G. w punkcie I zaskarżonego wyroku. Przeprowadzona bowiem w tym zakresie kontrola odwoławcza pozwala na stwierdzenie, że sąd a quo poczynił w tym zakresie prawidłowe ustalenia faktyczne, opierając je na dowodach przeprowadzonych na rozprawie stosownie do treści art. 410 k.p.k. oraz dokonując ich oceny w sposób zgodny z zasadą określoną w art. 7 k.p.k.

Zupełnie nietrafne jest sformułowanie, że twierdzenia sądu a quo są dowolne, bo nie zostały potwierdzone w zeznaniach świadków, niezainteresowanych rozstrzygnięciem sprawy. W odpowiedzi na ten zarzut należy stwierdzić, że w polskim procesie karnym nie obowiązuje tzw. legalna teoria dowodowa, a zatem nie ma nic nietypowego w tym, że sąd a quo opierał się na relacjach pokrzywdzonej E. G., skoro swoje przekonanie w tym zakresie przekonywująco uzasadnił. Odnosi się to zwłaszcza właśnie do przebiegu zdarzenia z dnia 24 stycznia 2012 r.

Obrońca nietrafnie wskazuje, że bezkrytycznie obdarzono walorem wiarygodności zeznania pokrzywdzonej, bo gdyby tak rzeczywiście było, to nie doszłoby do tak zasadniczej i korzystnej dla oskarżonego korekty w stosunku do zarzutów postawionych mu w akcie oskarżenia.

Uszło przy tym uwadze skarżącego to, że przyjmując korzystne dla oskarżonego ustalenia sąd a quo opierał się tylko częściowo na zeznaniach pokrzywdzonej E. G., a przy tym częściowo uczynił to również na podstawie wyjaśnień oskarżonego, konfrontując w należytym stopniu ich wzajemne wypowiedzi procesowe.

Sąd Okręgowy przeanalizował całokształt wypowiedzi pokrzywdzonej na temat przebiegu zdarzenia. Za wiarygodne uznał jej zeznania z postępowania przygotowawczego i uszczegółowione na rozprawie co do faktu, że została ona zaatakowana przez swojego męża w drodze do pracy w dniu 24.01.2012 r. Trafne są rozważania dotyczące treści pierwszych zeznań złożonych przez pokrzywdzoną i zapisanych w protokole jej wypowiedzi ze zwrotami, które były dla niej obce, co również zostało rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego.

Sąd a quo słusznie wskazał na to, że za prawdziwością jej relacji w omawianym zakresie przemawiają zeznania świadków, którym pokrzywdzona opowiadała o zdarzeniu. Skarżący nie dostrzega jednak tego, że także i tych zeznań Sąd ten nie podzielił w całości, uznając je za niewiarygodne co do sugestii agresji i stanowczych żądań ze strony oskarżonego. Jak najbardziej prawidłowo sąd meriti wskazał na to, że to tylko pokrzywdzona była świadkiem bezpośrednio uczestniczącym w omawianym zajściu, a zatem jej relacje należało uznać za najistotniejsze dla dokonania szczegółowych i prawdziwych ustaleń faktycznych. Dokonaną ocenę Sąd Apelacyjny podziela, bowiem nie uchybia ona treści art. 7 k.p.k.

Równie zasadnie Sąd Okręgowy wskazał na to, że wyjęcie noża i zagrożenie nim pokrzywdzonej nastąpiło wprawdzie po tym, gdy pokrzywdzona odmówiła oskarżonemu dania papierosów, to jednak to jego zachowanie nie miało źródła w tej odmowie i nie miało na celu przełamania okazanego oporu pokrzywdzonej. Analiza zarówno wypowiedzi oskarżonego, jak i jego zachowania podczas zdarzenia słusznie doprowadziła sąd a quo do wniosku, że nie demonstrował on swej małżonce noża po to, by zmusić ją do wydania papierosa. Podzielić należy stwierdzenie, że w żadnym razie okoliczności omawianego zdarzenia, jego tło i motywy, kierujące oskarżonym, a także zachowanie oskarżonego na miejscu przestępstwa nie uprawniają w tej sytuacji do sformułowania wniosku, iż zamiarem oskarżonego w trakcie tego zdarzenia było okradzenie żony z dwóch papierosów i by oskarżony decydował się na posłużenie się w tym celu niebezpiecznym narzędziem.

Przekonywujące jest też stanowisko Sądu I instancji co do tego, że brak jest dostatecznych podstaw, by oskarżonemu przypisać dokonanie w trakcie omawianego zdarzenia przestępstwa zgwałcenia, nie tylko z powodu błędnej kwalifikacji przytoczonej w akcie oskarżenia, ale przede wszystkim dlatego, że nie znalazł powodów do przyjęcia, aby oskarżony działając w sposób określony w art. 197 § 1 k.k. doprowadził swoją żonę do poddania się innej czynności seksualnej (art. 197 § 2 k.k.). Prawidłowo przedstawia się całościowa ocena zdarzenia, a mianowicie to, że oskarżony nie wymógł na swojej żonie pocałunku jakąś wypowiedzianą w sposób ostry, agresywny groźbą. Powiedział do swojej żony, by dała mu buzi po tym, gdy ona oświadczyła mu, że może jeszcze kiedyś będą mogli być razem i w żadnej mierze nie było to motywowane chęcią zaspokojenia popędu seksualnego ani pobudzenia tego popędu. Z zeznań pokrzywdzonej również nie wynika, żeby po zwróceniu się do niej przez oskarżonego o to, by go pocałowała, oświadczyła wprost, że nie zgadza sią na to lub dała w inny sposób do zrozumienia, że pocałunku tego sobie nie życzy. Oskarżony miał zatem pełne prawo sądzić, w kontekście jej wcześniejszej wypowiedzi dotyczącej wspólnej przyszłości i w kontekście swojego zachowania (płacz, trzęsienie się), świadczącego o tym, że w jakiś sposób przeżywa emocjonalnie całą sytuację, że nie wymusza tego pocałunku.

Jednocześnie wymaga stwierdzenia to, że sąd a quo, wbrew temu, co podnosi skarżący, prawidłowo ocenił zeznania świadków J. D. i M. D. jako nie mogących podważać zeznań pokrzywdzonej co do przebiegu zdarzenia w lesie i stanowisko swoje w tym zakresie przekonywująco uzasadnił. Nie jest więc tak, że pominął zeznania tych świadków.

Skarżący, podnosząc nienależyte rozważenie problemu alkoholowego pokrzywdzonej, nie wskazał jednak w jaki sposób miałoby się to przekładać na wiarygodność jej wypowiedzi odnośnie tego zdarzenia, co zwalnia Sąd odwoławczy od dywagacji w tym zakresie, zwłaszcza, że nie stwierdzono, aby w czasie tego zdarzenia pokrzywdzona znajdowała się pod wpływem alkoholu.

Słusznie zatem sąd a quo przyjął, w konsekwencji dokonanych ustaleń, że działanie oskarżonego wyczerpało jedynie znamiona przestępstwa określonego w art. 190 § 1 k.k.

Wymierzona oskarżonemu za ten czyn kara 5 miesięcy pozbawienia wolności jest wynikiem trafnego rozważenia przez sąd meriti dyrektyw wymiaru kary, w tym należytego uwzględnienia ujawnionych okoliczności łagodzących i obciążających. Jednocześnie na aprobatę zasługują rozważania sądu a quo, co do braku podstaw do warunkowego zawieszenia wykonania tejże kary. W tych warunkach spełnia ona kryteria kary sprawiedliwej.

Zupełnie odmiennie przedstawia się natomiast ocena prawidłowości przypisania oskarżonemu popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 k.k.

Sąd Apelacyjny podziela w tym zakresie argumenty obrońcy i dostrzega niedostatki przeprowadzonego postępowania dowodowego w tym zakresie, co sprawia, że w tej części zaskarżony wyrok nie mógł się ostać.

Otóż nie sposób oprzeć się wrażeniu, że przypisanie oskarżonemu czynu z art. 207 § 1 k.k. jest konsekwencją poprzedniego skazania go za takie samo przestępstwo wyrokiem Sądu Rejonowego w Ostródzie z dnia 30.06 2011 r. w sprawie II K 457/11, popełnione w okresie od czerwca 2010 r. do 6 marca 2011 r., na zasadzie pewnego automatyzmu, bez wyraźnego rozgraniczenia okoliczności dotyczących przecież dwóch różnych przestępstw.

Ma to znaczenie, zważywszy chociażby ten trafny pogląd orzeczniczy, zgodnie z którym uprawnienie sądu do modyfikacji ram czasowych okresu popełnienia przestępstwa określonego w art. 207 k.k. rozciąga się do daty wyroku sądu pierwszej instancji (zob. wyrok SN z dnia 27.02.2002 r., II KKN 17/00, OSNKW 2002/7-8/55, Prok. i Pr.-wkł. 2002/11/2, Biul. SN 2002/6/24). Trafnie wskazano w uzasadnieniu tego orzeczenia, że przestępstwo znęcania się (podobnie jak i niealimentacji), charakteryzując się rozciągnięciem w czasie okresu jego dokonania, niejednokrotnie wymaga modyfikacji ram czasowych tego czynu w drodze ingerencji organów procesowych, także wtedy, gdy przestępcze zachowanie sprawcy nie ulega zmianie, mimo toczącego się przeciwko niemu postępowania przygotowawczego lub sądowego o czyn określony w art. 207 k.k. W tym pierwszym wypadku możliwe jest zawsze przedstawienie nowego zarzutu, uwzględniającego dalszy okres przestępczego zachowania podejrzanego. W postępowaniu jurysdykcyjnym dopuszczalne jest przekroczenie ram czasowych czynu zarzuconego oskarżonemu tylko wówczas, gdy ujawniony w toku rozprawy głównej materiał dowodowy upoważnia do takiej modyfikacji, a nadto, gdy nie wykroczy się w ten sposób poza granice tożsamości czynu.

Nietrudno zatem zauważyć, iż ww. postępowanie sądowe toczyło się przeciwko oskarżonemu w okresie od kwietnia 2011 r. do 30 czerwca 2011 r. Sąd a quo nie przeprowadził jednak szczegółowych rozważań dotyczących zachowania się oskarżonego w toku tego procesu, w tym na podstawie zeznań składanych wówczas przez pokrzywdzoną i pozostałych świadków. Ujawnienie w trybie art. 394 § 2 k.p.k. akt sprawy II K 457/11 (k. 403) nie czyni temu zadość.

Nie istniała wprawdzie prawna możliwość osądzenia zachowania się oskarżonego "w całości", bo zawiadomienie o kontynuacji przez oskarżonego zachowań naruszających normę art. 207 § 1 k.k. wpłynęło do organów ścigania już po zakończeniu się przeciwko niemu wskazanego wyżej postępowania sądowego, to jednak nie można kwestionować uprawnienia sądu orzekającego w sprawie II K 457/11 do postąpienia w sposób jak w przytoczonym wyżej orzeczeniu SN, w sytuacji, gdyby stwierdził, że znęcanie się nad pokrzywdzoną nadal trwało.

Sąd Okręgowy wprawdzie dostrzegał to, że wydźwięk zapisów dokumentacji tzw. „niebieskiej karty” mógł poddawać w wątpliwość to, czy oskarżony znęcał się w okresie od kwietnia do sierpnia 2011 r. nad pokrzywdzoną, jednakże nie poszukiwał źródeł weryfikacji tych okoliczności, stwierdzając dość dowolnie, że było to wynikiem litowania się pokrzywdzonej nad oskarżonym. Dezawuowanie zapisów w niebieskiej karcie, korzystnych dla oskarżonego, nie sposób tłumaczyć tylko faktem nadużywania alkoholu przez oskarżoną i jej obawami o odebranie jej z tego powodu dzieci. Opieranie się w tym zakresie na odmiennych odczuciach osoby sporządzającej dokumentację z pewnością może być zawodne. Wszak oboje małżonkowie mieli ograniczoną władzę rodzicielską. Jednocześnie pokrzywdzona potwierdziła, że awantury wszczynała również ona. Opieranie się zaś w tym zakresie na zeznaniach świadków C. też nie jest trafne, bowiem ewidentnie świadkowie ci byli zainteresowani w doprowadzeniu do wyprowadzenia się oskarżonego z zajmowanego mieszkania, o czym świadczy fakt, że po tym wyprowadzeniu niczego już złego ze strony oskarżonego nie dostrzegali.

Nie znajduje aprobaty taka ocena zeznań świadków C. i synów małżeństwa G., gdy z jednej strony wskazuje się na to, że wszyscy ci świadkowie potwierdzają fakty znęcania się oskarżonego nad pokrzywdzoną, a odmawia im się wiary co do faktu bicia pokrzywdzonej w takim samym układzie, bo było to sprzeczne z relacjami pokrzywdzonej. Chodzi o argumentację, że w pierwszym przypadku aż tyle osób nie mogło się pomylić, a w drugim, że jednak mogło, co kłóci się z zasadami doświadczenia życiowego, zważywszy tym bardziej, że chodziło w tym przypadku o zdarzenia bardziej drastyczne, a zatem łatwiej zapadające w pamięć.

Oceniając zeznania poszczególnych świadków sąd a quo wskazał na to, że wypowiadali się oni zgodnie zasadniczo co do okresu „po wydaniu wyroku skazującego”, posługiwali się też określeniem „latem 2011 r.” W żaden natomiast przekonywujący sposób nie wyjaśnił, dlaczego tym znęcaniem objął okres od kwietnia 2011 r. Trzeba wskazać także na to, że negatywny stosunek sąsiadów do oskarżonego wynikał również z tego, że wobec nich wszczynał on też awantury, co jednak nie przekłada się na znęcanie się nad jego żoną, rzutuje natomiast niewątpliwie na negatywne postrzeganie oskarżonego przez nich, co wymagało szczególnie wnikliwego rozgraniczenia.

Z pisma Komisariatu Policji w O. (k. 223) wynika, że tylko dwie interwencje w omawianym okresie wiązały się z żoną oskarżonego, przy czym jedna była podjęta wskutek zgłoszenia dokonanego przez oskarżonego co do nieporozumienia z żoną, a drugą dotyczyła sytuacji z dnia 26.08.2011 r., w której nietrzeźwy oskarżony wszczął awanturę z siostrami. Wszak żaden z sąsiadów bezpośrednio w czasie aktów znęcania nie był obecny w mieszkaniu małżonków. Rejestrowali co najwyżej odgłosy awantur, ewentualnie pojedyncze fakty, co do których nie byli w stanie umiejscowić ich jednoznacznie w czasie. Zatem mimo tego, że sąd a quo dostrzegał to, że „w przedmiotowej sprawie należało więc istotne znaczenie przydać kwestii tego, kiedy miały miejsce opisywane przez świadków zachowania oskarżonego, które składać się mają na zarzucany mu występek znęcania, bowiem treść relacji niektórych świadków wskazuje, że mają oni problem z umiejscowieniem ich w czasie, a nadto na okres objęty zarzutem w przedmiotowej sprawie nakładają się zdarzenia, za które oskarżony został już skazany”, to nie uczynił zadość tej deklaracji. W konsekwencji nie można podzielić tego, że sąd meriti podszedł z daleko idącą ostrożnością do relacji członków rodziny oskarżonego i pokrzywdzonej, i przypisał oskarżonemu tylko takie zachowania, stanowiące przejawy znęcania się nad jego żoną, które zaistniały w okresie od kwietnia 2011 r.

Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił, że dokuczliwości wyrządzane pokrzywdzonej po wyprowadzeniu się oskarżonego z mieszkania nie stanowiły przejawów znęcania. Wszak trzeba mieć na uwadze to, że rozgraniczyć należy zachowania, które mieścić mogą w sobie elementy czynu ściganego z oskarżenia prywatnego, od zachowań, które w odpowiednim zakresie czasowym wyróżniają się pewną systematycznością i napięciem złej woli w podejmowaniu różnego rodzaju zachowań i które w sumie mogą stanowić przestępstwo znęcania (art. 207 § 1 k.k.). Jeżeli natomiast wzajemne zachowania na skutek rozkładu pożycia małżeńskiego polegają na wzajemnym naruszeniu nietykalności i wzajemnym znieważaniu oraz na podejmowaniu czynności, które można określić mianem złośliwego dokuczania - to brak jest podstaw do przypisywania tylko jednej stronie zamiaru znęcania się (zob. wyrok SN z dnia 23.09.1992 r., III KRN, 122/92, LEX nr 22076).

Sąd Okręgowy nie wykazał jednak deklarowanej w tym wymiarze ostrożności, skoro najprostszym sposobem weryfikacji przytaczanych wątpliwości z umiejscowieniem zdarzeń w czasie było odwołanie się do relacji tych samych świadków, składanych w sprawie II K 457/11.

Nakłada się na to również nie dość wnikliwa ocena tej części wyjaśnień oskarżonego, w których mówił on o swojej pracy poza miejscem zamieszkania, do 20 lipca 2011 r. w B., co wiązało się z jego przyjazdami tylko w niektóre dni tygodnia, co jeszcze bardziej zawęża dowodowe pole oceny działań oskarżonego, które mogłyby być prawidłowo postrzegane jako „znęcanie się”.

Zwrócenia uwagi wymaga też to, co wynika z zeznań kuratora I. K., złożonych w sprawie Sądu Rejonowego w Ostródzie o sygn. akt III Nsm 254/11, a mianowicie, że oskarżony prosił o pomoc, wyraził zgodę na leczenie odwykowe i twierdził, że żona również nadużywa alkoholu, co skutkowało uruchomieniem procedury leczenia odwykowego uczestników. Okoliczność ta wymagałaby wyjaśnienia choćby dlatego, aby uczynić zadość twierdzeniom skarżącego, że kwestia nadużywania alkoholu przez pokrzywdzoną została potraktowana zbyt pobieżnie, co w tym przypadku brzmi już zasadnie, gdyż udowodniono, że oboje małżonkowie nie stronili od alkoholu.

Trzeba wreszcie pamiętać o tym, że przestępstwo znęcania się zostało w kodeksie skonstruowane jako zachowanie z reguły wielodziałaniowe. Pojęcie znęcania się w podstawowej postaci, ze swej istoty zakłada powtarzanie przez sprawcę w pewnym przedziale czasu zachowań skierowanych wobec pokrzywdzonego. Zatem, poza szczególnymi przypadkami, dopiero pewna suma tych zachowań decyduje o wyczerpaniu znamion przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. (zob. postanowienie SN z dnia 11.12.2003 r., IV KK 49/03, LEX nr 108048), jak również o tym, że czyn kwalifikowany z art. 207 § 1 k.k. jest przestępstwem umyślnym i może być dokonany tylko z zamiarem bezpośrednim. Nie jest zatem możliwe wzajemne znęcanie się małżonków. Natomiast zachowanie się ich może wyczerpywać jednostkowo znamiona przestępstw znieważania bądź naruszania nietykalności fizycznej (zob. wyrok SN z dnia 13.09.2005 r., WA 24/05, OSNwSK 2005/1/1655). Nie zawsze więc będziemy mieli do czynienia, zwłaszcza w krótkich okresach czasu, z taką sumą negatywnych zachowań, jak wymaga tego przepis art. 207 § 1 k.k.

Reasumując Sąd I instancji pomimo dociekliwości w ocenie dowodów nie odniósł się jednak dostatecznie wnikliwie do wszystkich okoliczności, które mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Zatem jego końcowy wniosek o przypisaniu oskarżonemu przestępstwa określonego w art. 207 § 1 k.k. na obecnym etapie postępowania uznać należało za przedwczesny. Wymaga to uzupełnienia w postępowaniu ponownym. W związku z tym, w uwzględnieniu apelacji obrońcy, zaskarżony wyrok należało w tej części uchylić i sprawę w tym zakresie przekazać Sądowi Rejonowemu w Ostródzie, jako obecnie właściwemu, do ponownego rozpoznania.

Sąd Rejonowy powinien ponownie przeprowadzić postępowanie dowodowe, w zakresie dowodów, które miały wpływ na uchylenie wyroku, co do przypisanego oskarżonemu przestępstwa z art. 207 § 1 k.k., uwzględniając przytoczone wyżej wskazania, wystrzegając się jednocześnie uchybień, które doprowadziły do uchylenia wyroku.

W postępowaniu ponownym zachodzi w szczególności konieczność dokonania niebudzących wątpliwości ustaleń dotyczących tego, co działo się pomiędzy małżonkami G. w okresie od kwietnia 2011 r. do 26 sierpnia 2011 r., z punktu widzenia kryterium „znęcania się”. W tym zaś celu zajdzie potrzeba dokonania kompleksowej oceny zarówno wyjaśnień oskarżonego, jak i zeznań pokrzywdzonej E. G., a jednocześnie skonfrontowania ich wypowiedzi procesowych z zeznaniami świadków – obserwatorów zdarzeń bądź też mających wiedzę o ich przebiegu z innych źródeł.

Oczywiście, o ile dojdzie do ponownego przypisania oskarżonemu popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 k.k., nie może pozostawać tow sprzeczności z treścią art. 443 k.p.k., z uwagi na kierunek apelacji wniesionej w niniejszej sprawie.

Uchylenie zaskarżonego wyroku w punkcie II skutkowało koniecznością jego zmiany poprzez uchylenie orzeczenia o karze łącznej oraz o zaliczeniu na jej poczet okresu tymczasowego aresztowania (pkt III i IV).

Jednocześnie, wobec uchylenia przez Sąd Apelacyjny wobec oskarżonego tymczasowego aresztowania należało oskarżonemu zaliczyć na poczet kary pozbawienia wolności orzeczonej w punkcie I okres rzeczywistego pozbawienia wolności związany z zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem od dnia 26.01.2012 r. do dnia 23.02.2012 r. oraz okres tymczasowego aresztowania od dnia 23.10.2012 r. do dnia 23.01.2013 r.

Kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku nie ujawniła ponadto uchybień, które należałoby brać pod uwagę z urzędu (art. 439 k.p.k. i art. 440 k.p.k.), stąd też Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy w pozostałej części zaskarżony wyrok, apelację Prokuratora uznając za oczywiście bezzasadną.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym orzeczono na podstawie § 14 ust. 2 pkt 5 oraz §§ 19 pkt 1 i 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.), przy uwzględnieniu stawki podatku od towarów i usług, o której mowa w § 2 ust. 3 cyt. Rozporządzenia.

Jednocześnie na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. - z uwagi na sytuację materialną oskarżonego zwolniono go od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami tego postępowania obciążając Skarb Państwa.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Nowacka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Noskowicz,  Włodzimierz Brazewicz ,  Alina Miłosz-Kloczkowska
Data wytworzenia informacji: