Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 76/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2015-04-15

Sygn. akt II AKa 76/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 kwietnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Jacek Pietrzak (spr.)

Sędziowie: SSA Witold Kuczorski

SSO del. do SA Marek Kryś

Protokolant: sekr. sądowy Karolina Petruczenko

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku del. do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Lilianny Stojek

po rozpoznaniu w dniu 15 kwietnia 2015 r.

sprawy

S. B.

oskarżonego z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu

z dnia 30 grudnia 2014 r., sygn. akt II K 65/14

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. P. – Kancelaria Adwokacka w E. kwotę 738 zł (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;

III. zwalnia oskarżonego od opłaty za postępowanie odwoławcze, a wydatkami z nim związanymi obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Elblągu wyrokiem z dnia 30 grudnia 2014 roku w sprawie o sygn. akt. II K 65/14 uznał S. B. za winnego tego, że w dniu 18 marca 2013 roku w E. dokonał rozboju na osobie R. L. (1) w ten sposób, że doprowadził go do stanu bezbronności poprzez skierowanie w jego kierunku noża a następnie ugodził go tymże nożem w plecy, po czym zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 3.520,75 złotych na szkodę R. L. (1) oraz telefon komórkowy marki S. (...) o wartości 100 złotych na szkodę M. L., przy czym w wyniku przedmiotowego zdarzenia pokrzywdzony R. L. (1) doznał obrażeń ciała w postaci rany kłuto-ciętej okolicy łopatkowej lewej, które spowodowały rozstrój jego zdrowia na okres nieprzekraczający 7 dni i czyn ten zakwalifikował z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności .

Jednocześnie na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego S. B. środek karny w postaci obowiązku naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego R. L. (1) kwoty 3.520,75 (trzech tysięcy pięciuset dwudziestu złotych siedemdziesięciu pięciu gorszy) złotych oraz poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej M. L. kwoty 100 (stu) złotych.

Wyrok Sądu pierwszej instancji zawiera również rozstrzygnięcia o nieopłaconych kosztach pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oraz kosztach sądowych.

Powyższy wyrok w całości, co do winy apelacją zaskarżył obrońca oskarżonego i w oparciu o art. 438 pkt 2 k.p.k. zarzucił mu:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia - w postaci art. 7 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, która stanowi gwarancję prawidłowych ustaleń faktycznych - z uwagi na dowolny sposób oceny dowodów dokonany przez Sąd, który sprzeczny był z wymaganiami stawianymi przez wskazany przepis - ocena dowodów została dokonana bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania i wskazań doświadczenia życiowego, co doprowadziło do uznania oskarżonego winnym zarzucanego mu rozboju;

2.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia - w postaci art. 5 § 2 k.p.k., jako rażące naruszenie przez Sąd zasady domniemania niewinności poprzez rozstrzyganie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i odmienne orzeczenie, co do jego istoty poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, względnie o uchylenie przedmiotowego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Z ostrożności procesowej obrońca wniósł o zmniejszenie wymiaru kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego, jako rażąco niewspółmiernej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy S. B. jest bezzasadna w stopniu oczywistym i nie zasługuje na uwzględnienie. Również krótka i bardzo lakoniczna argumentacja zaprezentowana w piśmie oskarżonego nie może wpłynąć na zmianę prawidłowych ustaleń i ocen Sądu Okręgowego.

Przystępując do ustosunkowania się do treści złożonego środka odwoławczego, należy w tym miejscu podkreślić, że w przedmiotowej sprawie środek odwoławczy zgodnie z art. 446§1 k.p.k. ( przymus adwokacki) złożył tylko obrońca oskarżonego, natomiast pismo S. B. skierowane do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku zostało ujawnione, jako złożone przez niego wnioski na piśmie.

Przedmiotowa sprawa rozpoznawana jest przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku już po raz drugi. S. B. został oskarżony przez Prokuratora Rejonowego w E. o popełnienie dwóch przestępstw. Pierwszego polegającego na tym, że w dniu 18 marca 2013 roku w E. dokonał rozboju na osobie R. L. (1) w ten sposób, że doprowadził go do stanu bezbronności poprzez skierowanie w jego kierunku noża a następnie ugodził go tymże nożem w plecy, po czym zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 3520,75 złotych na szkodę R. L. (1) oraz telefon komórkowy marki S. (...) o wartości 100 złotych na szkodę M. L., przy czym w wyniku przedmiotowego zdarzenia pokrzywdzony R. L. (1) doznał obrażeń ciała w postaci rany kłuto-ciętej okolicy łopatkowej lewej, które spowodowały rozstrój jego zdrowia na okres nieprzekraczający 7 dni - tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Oskarżony on został również o to, że w dniu 22 maja 2013 roku w E. przy ulicy (...) przed wejściem do klatki schodowej numer (...) dokonał zaboru w celu przywłaszczenia mienia w postaci saszetki skórzanej o wartości 25 złotych z zawartością pieniędzy w kwocie 4000 złotych, wszystko o łącznej wartości 4025 złotych na szkodę C. L. - tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k.

Po raz pierwszy S. B. wyrokiem Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 24 marca 2014 roku w sprawie II K 102/13 został uniewinniony od popełnienia pierwszego z zarzucanych mu przestępstw tj. zbrodni z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., a uznany za winnego popełnienia drugiego przestępstwa z art. 278 § 1 k.k. i za to skazany na karę roku pozbawienia wolności. Od powyższego wyroku apelacje wnieśli oskarżyciel oraz obrońca oskarżonego.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku uwzględniając środek odwoławczy wniesiony przez prokuratora wyrokiem z dnia 2 lipca 2014 roku w sprawie II AKa 203/14 uchylił zaskarżony wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięć zawartych w punkcie I dotyczącym uniewinnienia oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia czynu i w punkcie dotyczącym obciążenia Skarbu Państwa kosztami procesu na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k. i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Elblągu. Natomiast utrzymał w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części tj. uznania S. B. za winnego popełnienia przestępstwa z art. 278 § 1 k.k., uznając apelację obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadną.

Rozpoznając ponownie przekazaną sprawę Sąd pierwszej instancji podzielił stanowisko oskarżyciela publicznego i przyjął, że S. B. działając z zamiarem bezpośrednim dopuścił się popełnienia zbrodni rozboju na osobie R. L. (1).

Obrońca oskarżonego, kwestionując zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Elblągu, zarzucił mu względną przyczynę odwoławczą określoną w art. 438 pkt. 2 k.p.k.

Błędnie jednak autor apelacji podnosi obrazę przepisów postępowania tj. art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k.

Po pierwsze zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego powinien być sformułowany precyzyjnie. Sąd Najwyższy trafnie stwierdza, że zarzut obrazy przepisów procedury karnej, które mają charakter ogólny i nie regulują zasad postępowania w sprawach karnych, a tylko określą cel, do osiągnięcia, którego służą konkretne, poszczególne przepisy kodeksu postępowania karnego, mające to postępowanie ukształtować prawidłowo - nie mogą stanowić podstawy apelacji. Przedmiotem uchybienia mogą być tylko te konkretne, szczególne normy nakazujące (lub zakazujące) dokonywanie określonych czynności w określonej sytuacji procesowej, w toku postępowania sądowego lub też postępowania przygotowawczego, (jeżeli w następstwie uchybień w postępowaniu przygotowawczym doszło do naruszenia przepisów w postępowaniu sądowym). Na tle tych konkretnych szczególnych norm oraz przy uwzględnieniu wagi ich naruszeń kodeks postępowania karnego przewiduje bezwzględne i względne powody odwoławcze. (por. wyrok SN IV KR 247/70, OSNKW 1971, nr 7-8, poz. 117).

Po drugie należy zawsze wykazać ( czego zresztą nie uczynił skarżący), że obraza przepisów postępowania mogła mieć wpływ na treść zapadłego orzeczenia.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, iż nie można stawiać w sposób uzasadniony zarzutu naruszenia zasady in dubio pro reo powołując się na wątpliwości samej strony co do treści ustaleń faktycznych, wymowy dowodów, czy też sposobu interpretacji przepisów prawa. Dla oceny, czy nie został naruszony zakaz z art. 5 § 2 k.p.k. nie są miarodajne tego rodzaju wątpliwości zgłaszane przez stronę, ale tylko to, czy Sąd orzekający w sprawie rzeczywiście powziął wątpliwości w tym zakresie i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego.

A zatem w sytuacji, gdy konkretne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo. Ewentualne zastrzeżenia, co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być tylko na płaszczyźnie dochowania przez Sąd granic sędziowskiej swobody ocen z art. 7 k.p.k.

Zdecydowanie należy stwierdzić, iż reguła z art. 5 § 2 k.p.k. nie może być wykorzystywana do uproszczonego traktowania wszelkich wątpliwości zachodzących w procesie.

Zasada tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego nie polega na obowiązku automatycznego wyboru najkorzystniejszej wersji wynikającej z wyjaśnień i zeznań o nie jednakowej treści. Nie jest, więc sprzeczny z tą zasadą wybór wersji mniej korzystnej, oczywiście znajdującej oparcie w dowodach, jeżeli w przeciwieństwie do korzystniejszej właśnie one pasują do obrazu zdarzenia jako logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym dopełnienie, gdy pozostałe elementy zdarzenia nie są nawet w ogóle kwestionowane. (porównaj: postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 15 maja 2008 r., III KK 79/08, Lex Nr 393949, z dnia 15 listopada 2007 r., III KK 291/07, OSNwSK 2007, Nr 1, poz. 2596, z dnia 19 grudnia 2007 r., V KK 387/07, OSNwSK 2007, Nr 1, poz. 2952, z dnia 13 stycznia 2004 r., V KK 170/03, Lex Nr 109496, wyrok SN z dnia 19 lutego 1990 r. - Lex Nr 22061).

Ponieważ autor apelacji zarzuca także rażące naruszenie art. 7 k.p.k., to należy stwierdzić, iż Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał w swoim orzecznictwie, że przekonanie Sądu orzekającego o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k. tylko wtedy, gdy jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy, stanowi sposób rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, jest wystarczająco i logicznie, z uwzględnieniem wiedzy i doświadczenia umotywowane w uzasadnieniu wyroku. (porównaj: postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2007 r., - V k.k. 5/07, Lex Nr 310225, V KK 8/07, Lex Nr 299221, V KK 161/07, Lex Nr 299213, z dnia 25 września 2002 r., II KKN 79/00, Lex nr 56084, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 1996 r. - PiP. 1996, Nr 10, poz. 10).

W realiach przedmiotowej sprawy nie można zasadnie przyjąć, aby Sąd pierwszej instancji naruszył dyrektywy z art. 7 k.p.k. Sam fakt, iż przyjęte przez Sąd orzekający założenia dowodowe nie odpowiadają subiektywnym oczekiwaniom oskarżonego nie jest wystarczający do skutecznego podnoszenia zarzutu złamania zasady swobodnej oceny dowodów.

Sąd pierwszej instancji, słusznie zdaniem Sądu odwoławczego, ustalając stan faktyczny wziął pod uwagę całość materiału dowodowego zebranego w toku całego postępowania i prawidłowo ujawnionego na rozprawie, a nie tylko, co uczynił obrońca oskarżonego w uzasadnieniu swojej apelacji, włącznie jednostkowe fakty mające podważać prawidłowość rozumowania Sądu a quo.

Nie budzi żadnej wątpliwości to, że jednym z najistotniejszych dowodów, podlegających ocenie Sądu meriti były wyjaśnienia składane przez S. B. w toku całego postępowania karnego.

Przypomnieć w tym miejscu wypada, że oskarżony w czasie prowadzonego śledztwa w całości przyznał się do popełnienia obu zarzucanych mu w tym czasie przestępstw. Przesłuchany w charakterze podejrzanego w Prokuraturze Rejonowej w E. w dniu 29 maja 2013 roku, po przedstawieniu mu postanowienia o postawieniu zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. i innych S. B. początkowo oświadczył, że nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu a następnie odpowiadając na pytania przesłuchującej go pani prokurator zmienił swoje stanowisko i przyznał się do popełnienia zarzucanej mu zbrodni (k – 89). W czasie tego przesłuchania dokładnie opisał przebieg samego zdarzenia, okoliczności uderzenia pokrzywdzonego nożem i kradzieży pieniędzy oraz telefonu komórkowego. Oskarżony, mimo tego, że w protokole swojego przesłuchania oświadczył również, że nie pamięta dokładnie przebiegu całego napadu, podał jednak okoliczności, które w całości znalazły w pełni potwierdzenie w zeznaniach złożonych przez pokrzywdzonego. Fakty te znane mogły być wyłącznie sprawcy przestępstwa lub jego ofierze. Zaprezentowana przez skarżącego, w uzasadnieniu apelacji argumentacja, że informacje te mógł S. B. uzyskać od zatrzymujących go funkcjonariuszy policji stanowi całkowicie gołosłowne dywagacje niepoparte żadnymi dowodami. Wręcz przeciwnie, z zeznań K. K. i M. T. bezsprzecznie wynika, że nie przekazywali oskarżonemu żadnych informacjo dotyczących przedmiotowej sprawy, zdziwili się natomiast, że bezpośrednio po zatrzymaniu S. B. przyznał się do popełnienia przedmiotowego napadu, podał szereg szczegółów dotyczących przebiegu zdarzenia i bez żadnego problemu wskazał miejsce gdzie wyrzucił niektóre przedmioty ( k – 788 - 790). Również i sam oskarżony w swoich pierwszych wyjaśnieniach złożonych przed Sądem pierwszoinstancyjnym w dniu 11 grudnia 2013 roku, oświadczył, że nikt mu nie mówił jakiej treści wyjaśnienia ma złożyć ani też nikt go nie straszył (k – 420).

Słusznie Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne wyjaśnienia złożone przez S. B. w prokuraturze oraz w sądzie rejonowym w czasie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania, nie dał zaś wiary wyjaśnieniom złożonym przed Sądem orzekającym.

W świetle polskiej ustawy karnoprocesowej wyjaśnienia oskarżonego traktowane są, jako jeden ze środków dowodowych podlegającym swobodnej ocenie na równi z innymi dowodami. Nie można automatycznie odmówić im wartości, gdy zostają one zmienione lub odwołane. Ocena mocy dowodowej tego rodzaju wyjaśnień, jak i pozostałych dowodów powinna być ściśle skorelowana z zasadami prawidłowego rozumowania, opartymi na wskazaniach wiedzy i doświadczenia życiowego. Obowiązkiem sądu w takiej sytuacji jest ustosunkowanie się, którą ze sprzecznych wersji uznaje za wiarygodną, a decyzja powinna być oparta na wnikliwym rozważeniu, w kontekście całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w danej sprawie, zaistniałej sytuacji związanej z odwołaniem obciążających depozycji (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27.11.2013 r. II AKa 65/13) .

Sąd a quo trafnie uznał i ocenił odwołanie przyznania się oskarżonego, jako niewiarygodne, a stanowisko swoje należycie umotywował w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd odwoławczy w całości aprobuje to stanowisko, gdyż nic nie wskazuje na to aby S. B. przyznając się do winy w trakcie pierwszego przesłuchania znajdował się w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi a tym bardziej „przestraszył się i pogubił w czasie składania wyjaśnień na policji” lub ‘spanikował, aby nie zostać aresztowanym” ( k – 420). Taka linia obrony oskarżonego jest całkowicie bezkrytyczna. Wspomnieć wystarczy, że nie był to pierwszy kontakt S. B. z funkcjonariuszami organów ścigania, jak i z wymiarem sprawiedliwości. Bardzo dobrze znał zasady związane w prowadzonym dochodzeniem i konsekwencje wynikające ze treści składanych wyjaśnień. W przedmiotowej sprawie przesłuchiwany był przez panią prokurator, po zapoznaniu o wszystkich prawach i uprawnieniach podejrzanego. Następnie doprowadzony został na posiedzenie sądu rejonowego z wnioskiem oskarżyciela o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Wiedział więc bardzo dobrze, że sąd podejmuje decyzje o jego tymczasowym aresztowaniu i mimo to w dalszym ciągu podtrzymywał swoje wyjaśnienia, a nadto oświadczył, że żałuje tego co zrobił ( k – 98). Gdyby rzeczywiście oskarżony obawiał się, że zostanie tymczasowo aresztowany i dlatego jak twierdzi składał fałszywe wyjaśnienia, to w sytuacji gdy środek ten został już zastosowany, to powinien niezwłocznie dążyć do zmiany swoich wyjaśnień, a nie uczynić to dopiero na rozprawie przed Sądem pierwszoinstancyjnym. Tymczasem S. B. przebywając w areszcie miał wystarczająco dużo czasu na ochłonięcie, uspokojenie emocji i przemyślenie przez swojej przyjętej dotychczasowej linii obrony. Nie wziął on jednak pod uwagę tego, że odwołanie obciążających wyjaśnień samo przez się nie dezawuuje tego dowodu, gdyż jego wartość ocenia się w kontekście wszystkich okoliczności, świadczących o stopniu wiarygodności osoby składającej wyjaśnienia, o powodach zmiany treści wyjaśnień i prawdopodobieństwie tych powodów oraz w powiązaniu z innymi dowodami mogącymi potwierdzać prawidłowość wyjaśnień złożonych na określonym etapie postępowania karnego.

Wyjaśnienia złożone przez S. B. w czasie prowadzonego śledztwa potwierdzone zostały natomiast nie tylko zeznaniami pokrzywdzonego R. L. (1) i świadków M. T., K. K. oraz M. K., ale także innymi pośrednimi dowodami rzeczowymi tj. treścią protokołów oględzin i opinii sądowych.

Świadkowie M. T. oraz K. K., jak już powyżej zasygnalizowano, zeznali, iż oskarżony w chwili jego zatrzymania, w ich obecności przyznał się w całości do dokonania napadu na mieszkańca bloku przy ul (...) w E. i wręcz szczegółowo opisał jego przebieg. Podobnej treści zeznania złożył M. K., przebywający razem z S. B. w okresie jego tymczasowego aresztowania w jednej celi w Areszcie Śledczym w E.. Zeznał on bowiem, iż również jemu oskarżony przyznał się do popełnienia przestępstwa na szkodę R. L. (1) i opowiedział przebieg wydarzeń. Poinformował go nawet o tym, że pokrzywdzony w swoich zeznaniach pomylił godziny napadu, co powinno działać na jego korzyść, gdyż pobliskie kamery monitoringu na parkingu przed Sądem Okręgowym uwieczniły go właśnie w tym czasie, kiedy miało być dokonane to przestępstwo. (k – 794).

Sąd Apelacyjny, wbrew stanowisku obrońcy, w całości akceptuje również argumentacje zaprezentowaną przez Sąd meriti w zakresie przyjętej wiarygodności zeznań złożonych przez pokrzywdzonego R. L. (1). Rzeczywiście świadek ten w początkowej fazie prowadzonego postępowania nieco odmiennie opisywał kolor włosów sprawcy przestępstwa na jego szkodę oraz w czasie rozpoznania przez lustro weneckie w komendzie policji nie był stuprocentowo pewny swojego rozpoznania, to jednak na rozprawach przed Sądem pierwszoinstancyjnym konsekwentnie i stanowczo wskazywał na S. B., jako sprawcę rozboju. Wytłumaczył on występujące rozbieżności w swoich zeznaniach. Oświadczył, że w komendzie policji stwierdził, że oskarżony jest podobny do sprawcy przestępstwa w 80 %, gdyż okazano mu jego sylwetkę wyłącznie przez szybę. W sytuacji gdyby okazano mu go bezpośrednio i gdyby miał możliwość zobaczenia, tak jak na sali sądowej, jak on chodzi to by go rozpoznał w 100 %. Jest całkowicie zrozumiałe, że zupełnie inaczej wygląda okazanie jedynie nieruchomej sylwetki osoby, którą widziało się tylko przez chwilę i to w bardzo stresujących okolicznościach, a inne w sytuacji, gdy osoba taka porusza się, chodzi, przemieszcza i rozmawia. Pokrzywdzony miał pełne prawo, wbrew temu co twierdzi obrońca oskarżonego rozpoznać sprawcę również i po sposobie chodzenia. To właśnie sposób poruszania i przemieszczania się S. B. utwierdził go w jego przekonaniu o prawidłowości wcześniejszego rozpoznania sprawcy przestępstwa. Obecna w czasie przesłuchania, przed Sądem a quo biegła psycholog stwierdziła, że pamięć pokrzywdzonego w znaczeniu zdolności do spostrzegania zdarzeń, przechowywania i odtwarzania śladów pamięciowych nie wykazuje cech zaburzeń, a procesy pamięciowe przebiegają bez zniekształceń. Nie manifestuje on skłonności do konfabulacji w rozumieniu jakościowych dysfunkcji spostrzegania i pamięci na podłożu zmian chorobowych, a struktura osobowości świadka jest zwarta, bez cech dysfunkcji. Biegła nie wykluczyła natomiast, że z uwagi na podwyższony poziom pobudzenia emocjonalnego i lęku kodowanie w jego pamięci szczegółów zdarzenia takich jak np. kolor włosów, wygląd napastnika było obniżone.

Oceniając wiarygodność zeznań tych czterech istotnych świadków, to należy szczególnie zasygnalizować, iż brak jest jakichkolwiek powodów dla których mężczyźni ci mieliby bezpodstawnie i niesprawiedliwie pomawiać całkowicie nieznaną, obcą im osobę o popełnienie bardzo poważnego przestępstwa przeciwko zdrowiu i mieniu.

Podkreślić również wypada, że modus operandi przypisanego S. B. przestępstwa jest bardzo podobny ( oczywiście z wyłączeniem posługiwania się i użycia noża) do przestępstwa za które został on już pierwszym wyrokiem prawomocnie skazanym. Dotyczy to przede wszystkim miejsca, czasu, okoliczności zdarzenia oraz starszej osoby pokrzywdzonej, której skradziono otrzymaną właśnie emeryturę.

Nie można także podzielić stanowiska autora apelacji, który w jej uzasadnieniu podnosi, że w jego ocenie „kluczowym świadkiem w przedmiotowej sprawie” jest listonosz Z. T.. Co prawda sprawca przestępstwa pytał się jego o ewentualną korespondencję na ul (...) w E., to jednak nie może to świadczyć o tym, że widział on go osobiście. Z zeznań Z. T. wynika, że rzeczywiście zna oskarżonego z racji wykonywanego zawodu, jednakże z uwagi na to, że w tym czasie wypłacał pieniądze i był skupiony na tym, aby nie pomylić kwoty, nie zwracał uwagi na postronne osoby. Zresztą jak zaznaczył wiele osób „zaczepia go i pyta o korespondencję” i że go to bardzo denerwuje, dlatego nie przywiązuje do tego żadnego znaczenia (k – 759). Zresztą sam oskarżony w swoich pierwszych wyjaśnieniach podał, że „on z listonoszem nie rozmawiał, który wszedł do tego mieszkania i że on nawet go nie widział, gdyż uciekł do góry” ( k – 90).

Całkowicie niezrozumiały i w ogóle nie uzasadniony jest zarzut obrońcy o rażącym złamaniu przez Sąd pierwszej instancji zasady domniemania niewinności podczas oceniania dowodów z opinii badan DNA, śladów osmologicznych i z zakresu daktyloskopii. Sam fakt, że na miejscu zdarzenia nie znaleziono śladów biologicznych obecności oskarżonego, nie może w żadnym wypadku przesądzać o jego całkowitej niewinności. Sąd meriti ustalając przebieg wydarzeń oraz zawinienie sprawcy analizuje całość materiału dowodowego i po jego stosownej ocenie wydaje sprawiedliwy wyrok.

Reasumując ten fragment rozważań należy stwierdzić, że to właśnie zeznania pokrzywdzonego R. L. (1) oraz świadków M. T., K. K. i M. K. w powiązaniu z początkowymi wyjaśnieniami oskarżonego słusznie pozwoliły Sądowi pierwszej instancji na uznanie, że S. B. dopuścił się popełnienia zbrodni z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Przyjmując, że oskarżony dopuścił się zbrodni rozboju kwalifikowanego w formie przypisanej w wyroku – Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się również przesłanek obligujących do weryfikacji orzeczenia o karze. Zaakcentować należy, iż kara ta została wymierzona w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a okoliczności będącego przedmiotem osądu zdarzenia oraz postawa S. B. nie są tego rodzaju, aby przyjąć, że zachodzą podstawy do nadzwyczajnego jej złagodzenia.

Zarzut rażącej niewspółmierności kary, jako zarzut w kategorii ocen można podnieść jedynie wówczas, gdy kara nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, stając się w odczuciu społecznym karą niesprawiedliwą.

Nie sposób przyjąć, że kara wobec określonego sprawcy jest karą niewspółmiernie surową w sytuacji, gdy sąd wymierzając karę uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskaźnikami jej wymiaru, czyli wówczas, gdy granice swobodnego uznania sędziowskiego nie zostały przekroczone ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 22 VI 1995r. II Akr 178/95 Prok. i Pr. 1996/2-3/25 ).

Sąd Okręgowy w Elblągu orzekając wobec S. B. karę 4 lat pozbawienia wolności, wziął pod uwagę wszystkie okoliczności łagodzące jak i obciążające, a następnie ocenił je w taki sposób, że wymierzona kara i jej dolegliwości nie przekracza stopnia winy, uwzględnia cele zapobiegawcze i wychowawcze ( zapobiegnie powrotowi do przestępstwa, wychowa oskarżonego i skłoni do przestrzegania społecznie akceptowanych norm zachowania) uwzględnia również potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, wpływa na przekonanie, że przestępstwo nie popłaca - przeciwnie, spotyka się ze sprawiedliwą karą.

W żaden sposób nie można zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego, zawartym w uzasadnieniu apelacji, iż oskarżonemu należy wymierzyć znacznie łagodniejszą karę, gdyż Sąd pierwszej instancji nienależycie ocenił istniejące po stronie S. B. okoliczności łagodzące. Wbrew jednak temu, co twierdzi obrońca, Sąd Okręgowy wymierzając karę pozbawienia wolności uwzględnił nie tylko wnioski wypływające ze sporządzonej przez biegłego psychologa opinii, ale również i okoliczności, w jakich doszło do popełnienia przez oskarżonego przestępstwa. Wynika to jednoznacznie z treści pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Wymierzając karę Sąd a quo wziął pod uwagę - wbrew temu, co twierdzi w uzasadnieniu swojej apelacji skarżący, wszystkie dyrektywy zawarte w art. 53 kk. i nadał im odpowiednią rangę.

W tym miejscu - z uwagi na prezentowaną przez S. B. argumentację, jak i również przedstawione przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu swojego orzeczenia stanowisko, że oskarżony przed osadzeniem „utrzymywał się z prac dorywczych wykonywanych na terenie niestrzeżonego płatnego parkingu samochodowego (...)”, - to kategorycznie należy stwierdzić, iż takie postępowanie oskarżonego nie jest do zaakceptowania, gdyż za taką „pracę dorywczą” został on już skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 3 października 2012 roku w sprawie o sygn. II K 905/12. Trudno bowiem uznać za legalną pracę i źródło utrzymania popełnianie przestępstw z art. 286§1 k.k. na szkodę właściciela lub zarządcy parkingu.

Uwzględniając, więc całokształt ujawnionych w sprawie okoliczności, a zwłaszcza również i tych dotyczących osobowości S. B., w tym jego dotychczasowej karalności, prowadzonego trybu życia, braku wykazanej skruchy i żalu - nie sposób podważać zasadności wymierzonej kary pozbawienia wolności.

Kara 4 lat pozbawienia wolności jest karą ukształtowaną w rozmiarze nieznacznie przekraczającym dolną granicę zagrożenia, przewidzianą dla zbrodni z art. 280 § 2 k.k. ( gdzie przyjęto, że sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3) i w żaden sposób nie razi swoją surowością. Wymierzając właśnie tak łagodną karę Sąd Okręgowy miał na względzie istniejące w sprawie okoliczności łagodzące.

Konsekwencją przedstawionego powyżej stanowiska Sądu Apelacyjnego w Gdańsku było nie uwzględnienie apelacji obrońcy oskarżonego S. B. i utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.

Wyznaczonemu z urzędu obrońcy oskarżonego, zgodnie z wnioskiem, w oparciu o § 16 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 1997 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz opłat za czynności radców prawnych, przyznano wynagrodzenie za obronę wykonaną w postępowaniu odwoławczym.

O kosztach sądowych za postępowanie przed Sądem drugiej instancji orzeczono na zasadzie art. 624§1 k.p.k. i art. 634 k.p.k. zwalniając od ich zapłaty na rzecz Skarbu Państwa S. B., uznając, że ich uiszczenie byłoby dla niego zbyt uciążliwe z uwagi na brak jakichkolwiek dochodów i jego sytuację majątkową.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Jolanta Łuszczyńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Jacek Pietrzak,  Witold Kuczorski ,  do Marek Kryś
Data wytworzenia informacji: