Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 285/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Bartoszycach z 2018-05-10

Sygn. akt I C 285/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 maja 2018 roku

Sąd Rejonowy w Bartoszycach, I Wydział Cywilny

w składzie: Przewodniczący: SSR Ewa Kurasz

Protokolant: st. prac. sąd. Urszula Janowicz

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2018 roku w Bartoszycach

sprawy z powództwa (...) w K.

przeciwko E. R.

o zapłatę

oddala powództwo.

Sygn. akt I C 285/19

UZASADNIENIE

Powód (...) w K. wniósł o zasądzenie od pozwanej E. R. 1745,94 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 30 grudnia 2017 roku do dnia zapłaty i kosztami procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu pełnomocnik powoda wskazał, że powód będący samodzielnym zakładem opieki zdrowotnej udzielił matce pozwanej E. K. świadczeń zdrowotnych na oddziale geriatrii. Matka pozwanej w okresie 30 października – 23 listopada 2017 roku, przebywała na oddziale ze względów społecznych, gdyż pozwana odmówiła wydania kluczy od mieszkania pozwanej oraz opieki nad nią po przewiezieniu pacjentki do miejsca zamieszkania.

Powód pismem z 13 listopada 2017 roku poinformował pozwaną, że jej matka została wypisana ze szpitala i że w myśl art. 30 ust. 1 i 2 ustawy z 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej spoczywa na niej obowiązek transportu pacjentki do miejsca zamieszkania i opieki nad nią, gdyż z uwagi na wiek i stan zdrowia pacjentka nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Powód poinformował pozwaną o obowiązujących przepisach prawa i uprzedził, że w przypadku nieodebrania pacjentki w wyznaczonym dniu, rodzina zobowiązana jest pokryć koszt transportu pacjentki do miejsca zamieszkania i pobytu pacjentki w szpitalu, który odbywa się wyłącznie z powodów społecznych.

Pismem z 13 listopada 2017 roku powód wyznaczył pozwanej ostateczny termin na odebranie matki ze szpitala na 17 listopada 2019 roku. Ostatecznie pacjentka 23 listopada 2017 roku została przewieziona do Domu Pomocy Społecznej w S..

Za pobyt w szpitalu ze względów społecznych, który nie jest refundowany ze świadczeń z Narodowego Funduszu Zdrowia, powód wystawił fakturę dla E. K.. Po wysłaniu jej do DPS w S. okazało się, że E. K. nie żyje. W związku z tym pismem z 19 września 2018 roku, na podstawie art. 30 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej, wezwano pozwaną jako córkę pacjentki do zapłaty tej należności. Pozwana odmówiła zapłaty należności, dlatego wniesienie pozwu było konieczne (pozew k. 2-4, pismo procesowe k. 51-52).

Pozwana E. R. wniosła o oddalenie powództwa.

W odpowiedzi na pozew potwierdziła, że jej matka E. K. w okresie 28 września – 5 grudnia 2017 roku przebywała na Oddziale Geriatrii (...) w K.. Dnia 6 grudnia 2017 roku E. K. została przewieziona do DPS w S., skąd po 8 dniach zabrano ją do szpitala, gdzie po dwóch kolejnych dniach zmarła.

Pozwana oświadczyła, że brak jest podstaw do obciążania jej kosztami pobytu mamy w szpitalu za okres 18-23 listopada 2017 roku, gdyż nigdy nie została obciążona wobec matki obowiązkiem alimentacyjnym. Podniosła, że pobyt mamy w szpitalu od 23 listopada 2017 roku ponownie zakwalifikowano jako pobyt ze względów medycznych, a pomimo to wystawiona przez powoda faktura obejmuje również koszt badań przeprowadzonych po tym dniu. Powód nie wskazał na jakiej podstawy stawkę za dobę pobytu przyjął na 326,20 złotych.

Oświadczyła, że z uwagi na sytuację osobistą i majątkową nie miała możliwości odebrania mamy ze szpitala oraz sprawowania bezpośredniej opieki nad nią w miejscu zamieszkania mamy. Sama mieszka w R. (600 km od S.). Jest osobą niepełnosprawną od dzieciństwa i często wymaga pomocy osób trzecich. Utrzymuje się z renty z ZUS w wysokości 651,50 złotych netto miesięcznie, nie była więc w stanie zapewnić mamie prywatnej opieki medycznej w S.. Jej matka wymagała całodobowej opieki, której ani ona, ani jej syn nie mogli jej zapewnić. Dlatego nie zgodziła się na przewiezienie matki do mieszkania w S., gdzie po 6 godzinach opieki świadczonej przez MOPS zostawałaby sama, co stanowiłoby zagrożenie dla jej życia i zdrowia.

Pozwana podniosła też, że już 13 listopada 2017 roku znalazła dla mamy miejsce w DPS w S.. Mama wymagała transportu sanitarnego – w pozycji leżącej, dlatego pozwana nie mogła przewieść jej tam sama. Czas załatwienia tego transportu nie był od niej zależny. Nie powinna więc zostać obciążona kosztami pobytu mamy w szpitalu od 18 do 23 listopada 2017 roku, gdyż był to czas organizacji transportu sanitarnego (odpowiedź na pozew k. 55-56).

Sąd ustalił, co następuje:

Pozwana E. R. od 2008 roku zamieszkuje wraz z drugim mężem, jego dziećmi i wnukami w R., Gmina S.. Cała rodzina prowadzi gospodarstwo rolne, z którego wszyscy się utrzymują. Dodatkowo pozwana otrzymuje obecnie emeryturę w wysokości 968 złotych miesięcznie. Wcześniej pozwana zamieszkiwała w S., gdzie zamieszkiwała jej matka E. K. i syn z pierwszego małżeństwa L. Ś..

Syn pozwanej L. Ś. przebywa przez większą część tygodnia w K., gdzie odbywa studia (...) na (...).

Orzeczeniem z 21 lutego 1984 roku pozwana został zaliczona do ówczesnej trzeciej grupy inwalidzkiej na stałe z uwagi na istniejące od dzieciństwa schorzenie narządów ruchu. Podobnie orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z 12 stycznia 1999 roku została uznana za osobę częściowo niezdolną do pracy na stałe, również z uwagi na schorzenie narządów ruchu. Niepełnosprawność pozwanej jest wynikiem dziecięcego obustronnego zwichnięcia stawów biodrowych, co skutkowało dwukrotną wymianą stawów biodrowych, nieprawidłowym chodem i problemami z kręgosłupem. Pozwana nie może się schylać i dźwigać, jest pod stałą opieką poradni ortopedycznej.

(dowody: orzeczenia lekarskie k. 61, 62,

potwierdzenie przelewu k. 63,

zeznania pozwanej k. 69v-70)

E. K. mieszkała sama w swoim mieszkaniu. Latem 2017 roku złamała kość udową. Po zabiegu i rehabilitacji wróciła do domu, ale stan jej zdrowia zaczął się systematycznie pogarszać. Opiekę nad nią w miarę możliwości sprawowali pozwana, kiedy mogła do niej przyjechać, jej syn, inne osoby z rodziny i znajomi, częściowo odpłatnie, jak również opiekunki z MOPS w S..

Z uwagi na niemożność sprawowania samodzielnej opieki nad matką pozwana znalazła miejsce dla niej w DPS w B., niedaleko swojego miejsca zamieszkania. Jednak MOPS w S. wystawił E. K. skierowanie do DPS w trybie zwykłym, a nie w trybie pilnym, w związku z czym przeznaczone dla niej miejsce zostało zajęte przez osobę skierowaną w trybie pilnym, a E. K. została zapisana na listę oczekujących na przyjęcie w trybie zwykłym.

Z uwagi na stale pogarszający się stan zdrowia lekarz rodzinny skierował E. K. na oddział geriatrii.

(dowody: orzeczenia lekarskie k. 61, 62,

potwierdzenie przelewu k. 63,

zeznania pozwanej k. 69v-70)

W dniu 28 września 2017 roku E. K., mająca wówczas 85 lat, została przyjęta na Oddział Geriatrii (...)im. (...) w K.. Rozpoznano u niej otępienie typu alzheimerowskiego, stan po przebytym udarze prawej półkuli, naczyniopochodne uszkodzenie mózgu, cukrzycę typu 2, utrwalone migotanie przedsionków, zaburzenia gospodarki lipidowej i purynowej, nadciśnienie tętnicze, zapalenie dróg moczowych, osteoporozę, chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa i stawów. W trakcie hospitalizacji przebyła też zapalenie oskrzeli. Przy przyjęciu oceniono E. K. jako osobę chorą unieruchomioną w łóżku, wymagającą stałej opieki.

(dowody: dokumentacja medyczna k. 18-22, 57-58)

Pierwszy termin wypisu E. K. ze szpitala zaplanowano na 7 października 2017 roku. Pozwana nie zgodziła się jednak na przewiezienie matki do jej mieszkania, z uwagi na niemożność zapewnienia jej tam stałej opieki. W dniu 18 października 2017 roku wystąpiły u E. K. objawy zakażenia dróg oddechowych, pozostawiono ją więc w szpitalu nadal ze względów medycznych. Kolejny termin wypisania pacjentki wyznaczono na 30 października 2017 roku. Następnie ponownie wystąpiło u E. K. odoskrzelowe prawostronne zapalenie płuc, w związku z czym jej pobyt od 23 listopada 2017 roku ponownie zakwalifikowano jako pobyt ze względów medycznych.

(dowody: dokumentacja medyczna k. 18-22, 57-58)

Już w rozmowie telefonicznej z 5 września 2017 roku pozwana poinformował lekarza prowadzącego o niemożności zapewnienia matce stałej opieki w związku ze swoją sytuacją osobistą.

Pismem z 13 października 2017 roku pozwana poinformowała Dyrektora Szpitala (...) w K., że ze względów zdrowotnych, bytowych i finansowych nie jest w stanie zapewnić matce koniecznej w jej przypadku całodobowej opieki. Również MOPS w S. nie daje takiej możliwości. Dlatego wniosła o skierowanie jej mamy do zakładu opiekuńczego, w którym przebywałaby do czasu przyznania jej miejsca w docelowym DPS w B..

MOPS w S. od 19 października 2017 roku zabezpieczył dla E. K. usługi opiekuńcze w jej mieszkaniu po 6 godzin na dobę. Jednak pozwana, nie mogąc zapewnić matce całodobowej opieki, odmówiła wydania kluczy od jej mieszkania i przewiezienia tam matki.

Pismem z 20 października 2017 roku Dyrektor Szpitala poinformował pozwaną o obowiązku zapewnienia opieki matce i ponownie zaplanowanej dacie wypisania jej ze szpitala na 25 października 2017 roku.

Pismem z 6 listopada 2017 roku MOPS w S. poinformował powoda, że znalazł dla E. K. miejsce w DPS w S. i zwrócił się do Szpitala o odebranie pod niej zgody na umieszczenie tam. E. K. odmówiła wyrażenia takiej zgody.

Powód pismem z 8 listopada 2017 roku zwrócił się do MOPS w S. o pomoc w znalezieniu E. K. miejsca w domu pomocy społecznej.

Pismem z 13 listopada 2017 roku ponownie wezwaną pozwaną do odbioru matki ze szpitala. Jednocześnie ponownie poinformowano MOPS w S., że E. K. nie wyraziła zgody na umieszczenie jej w DPS w S.. Umieszczenie w tym DPS oznaczałoby bowiem dla E. K. praktyczny brak kontaktu z rodziną z uwagi na zbyt dużą odległość od miejsca ich zamieszkania. Tego samego dnia pozwana poinformowała MOSP w S. i Szpital o tym, że znalazła dla matki miejsce w DPS w S., niedaleko swojego miejsca zamieszkania.

Pismem z 14 listopada 2017 roku MOPS w S. zwrócił się do Szpitala o odebranie zgody od E. K. o przewiezienie jej do DPS w S., do czasu otrzymania miejsca w DPS w B.. Pacjentka taką zgodę wyraziła następnego dnia.

Pismem z 28 listopada 2017 roku poinformowano pozwaną, że 1 grudnia 2017 roku planowane jest przewiezienie E. K. do DPS w S., przy czym zgodnie z zaleceniami lekarza wymagany jest transport w pozycji leżącej. W piśmie z tego samego dnia kierowanym do Gminy S. wskazano, że E. K. jest niezdolna do samodzielnej egzystencji.

Z kolei pismem z 29 listopada 2017 roku MOPS w S. poinformował Szpital, że problemem jest transportu E. K. do DPS w S. oraz, że do pokrycia kosztu tego transportu będzie zobowiązana pozwana.

(dowody: pisma z potwierdzeniami nadania k. 23, 25-40, 46, 64-65)

W dniu 15 grudnia 2017 roku powód wystawił fakturę wobec E. K. za jej pobyt na Oddziale Geriatrii w okresie 18-23 listopada 2017 roku oraz za badania laboratoryjne na łączną kwotę 1745,94 złotych. Koszt dziennego pobytu określono na 326,20 złotych. Pacjentkę obciążono też kosztami badań laboratoryjnych w wysokości 36,61 złotych i badania RTG w wysokości 78,33 złotych.

(dowody: faktura k. 41,

zestawienie kosztów pobytu k. 42)

Tego samego dnia E. K. została przyjęta do Szpitala (...) w B. w bardzo ciężkim stanie, z powodu trwającej od tygodnia biegunki, odwodnienia i postępującego osłabienia. Pomimo zastosowanego leczenia zmarła 16 grudnia 2017 roku. W związku z tym wystawiona przez powoda faktura została przez DPS w S. zwrócona.

(dowody: pismo k. 43,

dokumentacja medyczna k. 59-60)

Pismem z 19 września 2018 roku powód wezwał pozwaną do zapłaty faktury wystawionej na jej matkę za pobyt w szpitalu ze względów społecznych na podstawie art. 30 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej. Wezwanie odebrano 16 października 2018 roku.

(dowody: pismo z potwierdzeniem odbioru k. 4-45)

Sąd zważył, co następuje:

Stan faktyczny w sprawie ustalono na podstawie przedłożonych przez strony dokumentów, w tym wzajemnych pism stron, korespondencji miedzy powodem a MOPS w S., dokumentacji medycznej E. K., a także zeznań pozwanej. Dowody te są ze sobą zgodne i tworzą spójny obraz stanu faktycznego w sprawie, a wiarygodność i wartość dowodowa żadnego z nich nie były przez strony kwestionowane.

Powództwo wniesione w sprawie nie było zasadne.

Zgodnie z art. 30 ust. 4 ustawy z 15 kwietnia 2011 roku (t.j. Dz. U. z 2018 roku, poz. 2190 ze zm.) o działalności leczniczej pacjent, którego stan zdrowia nie wymaga dalszego udzielania świadczeń szpitalnych albo całodobowych i stacjonarnych świadczeń zdrowotnych innych niż szpitalne, lub osoba, na której w stosunku do pacjenta ciąży ustawowy obowiązek alimentacyjny, ponoszą koszty pobytu pacjenta, począwszy od terminu określonego przez kierownika, niezależnie od uprawnień do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych określonych w przepisach odrębnych.

Treść powyższego przepisu przesądza o tym, kto ma ponosić koszty pobytu w szpitalach i innych jednostkach udzielających świadczeń zdrowotnych w trybie stacjonarnym w przypadku, gdy brak jest wskazań medycznych do dalszego pobytu pacjenta w danej placówce, a co za tym idzie, pobyt ten nie podlega już refundacji ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia lub innych środków publicznych. Jest to pobyt z tak zwanych „przyczyn społecznych”, gdy osoba, która bądź to z racji wieku, bądź to z racji stanu zdrowia nie jest zdolna do samodzielnej egzystencji, a brak jest osób, które zapewnią jej odpowiednią opiekę poza zakładem opieki zdrowotnej.

Przepis ten wskazuje dwie grupy podmiotów, które takie koszty ponoszą. Pierwszą są sami pacjenci przebywający w placówkach stacjonarnych ze względów socjalnych. Sytuacja ta nie budzi wątpliwości. Każdy ma prawo do darmowych świadczeń medycznych i socjalnych w zakresie gwarantowanym przez przepisy ustaw. Gdy świadczenia takie nie są opłacane ze środków publicznych, koszty ich ponosi sam pacjent (chyba że jest osobą małoletnią). Dotyczy to leków, kosztów rehabilitacji, prywatnej opieki medycznej, czy też jak w wyżej przytoczonym przepisie, pobytu w placówkach leczniczych ze względów nie zdrowotnych, a społecznych.

Drugą grupą osób zobowiązanych do pokrywania takich kosztów, wskazaną w tym przepisie, są osoby, na których w stosunku do pacjenta ciąży ustawowy obowiązek alimentacyjny. Ustawa o działalności leczniczej nie precyzuje przy tym, o jakie osoby dokładnie chodzi, ani nie określa zakresu obciążającego je obowiązku alimentacyjnego. Aby właściwie dekodować znaczenie tej normy prawnej należy więc sięgnąć do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a dokładniej do znajdujących się tam szczegółowych uregulowań dotyczących obowiązku alimentacyjnego.

Zgodnie z art. 128 k.r.o. obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Art. 129 § 1 k.r.o. stanowi, że obowiązek alimentacyjny obciąża zstępnych przed wstępnymi, a wstępnych przed rodzeństwem; jeżeli jest kilku zstępnych lub wstępnych - obciąża bliższych stopniem przed dalszymi.

W myśl art. 135 § 1 k.r.o. zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Art. 133 § 1 k.r.o. stanowi, że rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Natomiast zgodnie z § 2 tego artykułu poza powyższym wypadkiem uprawniony do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku. Art. 133 § 3 i 4 stanowi, że rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się. Natomiast zgodnie z art. 134 k.r.o. w stosunku do rodzeństwa zobowiązany może uchylić się od świadczeń alimentacyjnych, jeżeli są one połączone z nadmiernym uszczerbkiem dla niego lub dla jego najbliższej rodziny.

W doktrynie wskazuje się, że treścią obowiązku alimentacyjnego jest dostarczanie uprawnionemu środków utrzymania, a zatem środków niezbędnych do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb (przede wszystkim w zakresie wyżywienia, utrzymania mieszkania, odzieży, leczenia, higieny osobistej). Kodeks rodzinny i opiekuńczy w zasadzie nie reguluje sposobu dostarczania środków utrzymania i wychowania. W orzecznictwie podkreśla się, że dopuszczalna jest każda postać świadczeń alimentacyjnych. Mogą być to świadczenia pieniężne lub w naturze. Wybór właściwej postaci świadczenia powinien odpowiadać celowi, jakiemu służy obowiązek alimentacyjny oraz uwzględniać okoliczności konkretnego przypadku. Należy zatem wybrać tę postać, która najlepiej zabezpiecza interesy uprawnionego i nie jest szczególnie dotkliwa dla zobowiązanego.

W doktrynie wskazuje się też, że przepisy o obowiązku alimentacyjnym mają charakter bezwzględnie obowiązujący. Obowiązek alimentacyjny powstaje z mocy prawa, niezależnie od woli stron. Orzeczenie sądu w sprawie o alimenty nie kreuje obowiązku alimentacyjnego, lecz jedynie "konkretyzuje" już istniejący obowiązek, wskazując zakres świadczeń i sposób ich wykonania. Tym samym pojęcie „obowiązku alimentacyjnego” nie jest jednoznaczne. Odnosi się ono bowiem i do istniejącego z mocy prawa abstrakcyjnego obowiązku alimentacyjnego i do obowiązku spełnienia konkretnego „świadczenie alimentacyjnego”. Samo istnienie stosunku alimentacyjnego nie jest jeszcze podstawą do żądania spełnienia świadczenia alimentacyjnego przez zobowiązanego. W tym kontekście niekiedy mówi się o "potencjalnym" obowiązku alimentacyjnym. Roszczenie o świadczenia alimentacyjne powstaje dopiero wówczas, gdy spełnione są wszystkie ustawowe przesłanki alimentacji. W takim znaczeniu orzecznictwo i nauka prawa posługują się także pojęciem "konkretnego" obowiązku alimentacyjnego.

Ten konkretny obowiązek alimentacyjny zależy od sytuacji osobistej i majątkowej stron stosunku alimentacyjnego, jak też od stopnia ich pokrewieństwa. Przykładowo wskazuje się, że może on przyjąć postać zapewnienia mieszkania i wyżywienia (tak jest zazwyczaj w stosunkach między rodzicami a małoletnimi dziećmi), ale podkreśla się też, że nałożenie na osobę zobowiązaną do alimentów obowiązku konkretnego świadczenia, nie mającego formy zapłaty, musi wynikać z konkretnej sytuacji życiowej obu stron stosunku alimentacyjnego (patrz wskazane wyżej orzecznictwo).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że miedzy pozwaną a zmarłą E. K. niewątpliwie istniał ustawowy obowiązek alimentacyjny. Ponieważ w czasie, którego dotyczy spór, pozwana była już osobą dorosłą, posiadającą własną rodzinę, córka byłaby zobowiązana do świadczeń alimentacyjnych na rzecz matki tylko wtedy, gdyby jej matka znajdowała się w niedostatku. Obowiązek ten nie miał przy tym postaci osobistej całodobowej opieki, gdyż taki obowiązek nie obciąża co do zasady dorosłych członków rodziny, prowadzących osobne gospodarstwa domowe i nie zamieszkujących razem. Dodatkowo należy wskazać, że zawsze zakres konkretnego obowiązku alimentacyjnego zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Obowiązek ten nie ma więc miedzy dorosłymi krewnymi charakteru bezwzględnego, a jego zakres wynika zawsze z sytuacji rodzinnej, majątkowej i osobistej stron tego stosunku.

Porównując powyższe regulacje do art. 30 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej widoczne jest, że przepis ten nie wskazuje żadnych kryteriów, według których osoby, na których spoczywa na pacjencie ustawowy obowiązek alimentacyjny, zobowiązane są do pokrycia kosztów jego pobytu w placówce medycznej ze względów społecznych. Oczywistym jest więc, że w tym zakresie należy uzupełnić tę normę prawną o regulację z kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Gdyby bowiem traktować tę regulację samoistnie, uznając, jak chce strona powodowa, że odnosi się ona jedynie do abstrakcyjnie rozumianego obowiązku alimentacyjnego (a więc jedynie do treści art. 128 k.r.o. w zakresie, w jakim wskazuje osoby, które posiadają wobec siebie obowiązek alimentacyjny), to obowiązek zapłaty wynikający z tego przepisu byłby dużo szerszy niż ustawowy obowiązek alimentacyjny, miałby charakter bezwzględny, całkowicie abstrahujący od sytuacji obowiązanego i jego relacji rodzinnych z uprawnionym, a także od sytuacji majątkowej obu stron tego stosunku. W końcu należy dodać, że przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, które regulują w sposób systemowy stosunki rodzinne i wynikające z nich wzajemne prawa i obowiązki członków rodzin, nie nakładają na dorosłych członków rodzin bezwzględnego obowiązku sprawowania osobistej opieki nad innymi dorosłymi członkami rodzin, niezależnie od ich sytuacji rodzinnej, finansowej i zdrowotnej. Co za tym idzie, jeśli brak jest takiego bezwzględnego obowiązku, to nie zawsze nieodebranie osoby niezdolnej do samodzielnej egzystencji z placówki leczniczej rodzić będzie konieczność pokrycia kosztów pobytu w tej placówce z powodów społecznych dla osoby, którą obciąża wobec pacjenta ustawowy obowiązek alimentacyjny. W ocenie sądu obciążenie takimi kosztami może nastąpić co do zasady jedynie wtedy, gdy nieodebranie pacjenta ze szpitala jest niewypełnieniem konkretnego świadczenia alimentacyjnego. Tak będzie przeważnie w przypadku odmowy odebrania małoletnich dzieci przez rodziców. Może tak być też w przypadku małżonków lub innych osób z rodziny, prowadzących wspólne gospodarstwo domowe, gdy obowiązek ich wzajemnej osobistej pieczy można wyprowadzić z ich sytuacji rodzinnej, osobistej i majątkowej w danym konkretnym wypadku.

Jak z powyższego wynika, art. 30 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej co do osób, które w stosunku do pacjenta obciąża obowiązek alimentacyjny musi być interpretowany w połączeniu z zakresem tego obowiązku wskazanym w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego należy przy tym stosować odpowiednio. Istotą świadczenia alimentacyjnego, które na gruncie art. 30 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej jest obowiązany wykonać dłużnik alimentacyjny, jest odebranie osoby uprawnionej z zakładu opieki zdrowotnej i zapewnienie takiej osobie odpowiedniej opieki, natomiast obowiązek alimentacyjny na gruncie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego miedzy osobami dorosłymi będzie zazwyczaj przybierał postać świadczenia pieniężnego.

Jak z powyższego wynika, osoba na której ciąży wobec pacjenta ustawowy obowiązek alimentacyjny, będzie zobowiązana pokryć koszty pobytu pacjenta w szpitalu ze względów społecznych tylko wtedy, gdy pacjent sam nie jest w stanie zapewnić sobie opieki (np. poprzez jej wynajęcie) ani sam pokryć kosztów pozostawania w placówce medycznej (odpowiednik pojęcia niedostatku i usprawiedliwionych potrzeb). Po drugie, z uwagi na swoją sytuację materialną i osobistą, zobowiązany musi posiadać realnie możliwość odebrania pacjenta i zapewnienia mu opieki czy to osobiście, czy to przez inne osoby (odpowiednik jego zarobkowych i majątkowych możliwości). Po trzecie, zachowana musi być kolejność obciążania zobowiązanych z tytułu alimentów tymi kosztami. W pierwszej kolejności powinien więc ponieść je pacjent, a dopiero w dalszej osoby, które obciąża wobec niego obowiązek alimentacyjny i to w kolejności wskazanej w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

Biorąc pod uwagę powyższe należy uznać, że pozwana nie jest zobowiązana na podstawie art. 30 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej do poniesienia kosztów pobytu matki w powodowym szpitalu. Po pierwsze, brak jest danych wskazujących na to, że pacjentka nie mogła pokryć ich sama. Jej późniejsza śmierć, już po obciążeniu jej tymi kosztami przez powoda, nie przesądza automatycznie o powstaniu zobowiązania pozwanej. Dług E. K. wobec powoda wszedł bowiem w skład spadku po niej i co do zasady obciąża jej spadkobierców. Z chwilą jej śmierci wygasł też obowiązek alimentacyjny pozwanej względem niej. Tym bardziej brak jest podstaw do obciążania tymi kosztami pozwanej po śmierci matki, z obowiązkiem alimentacyjnym nie jest bowiem związane dziedziczenie długu.

Ponadto za słuszne należy uznać argumenty pozwanej, że biorąc pod uwagę sytuację osobistą, rodzinną i życiową jej i jej syna, nie była ona w stanie zapewnić matce należytej opieki w miejscu zamieszkania. Dokumentacja medyczna załączona do pozwu jednoznacznie wskazuje, że w momencie wypisu ze szpitala E. K. była w bardzo złym stanie zdrowia i wymagała całodobowej, specjalistycznej opieki osób trzecich. Pozwana z uwagi na swój stan zdrowia oraz zamieszkiwanie ponad 600 km od matki nie była w stanie takiej opieki świadczyć. Podobnie jej syn, z uwagi na wykonywaną pracę zawodową, nie mógł jej świadczyć osobiście. W ocenie sądu nie można wymagać od osoby obciążonej obowiązkiem alimentacyjnym, aby celem opieki nad starszym członkiem rodziny porzuciła pracę zawodową, pozbawiając się tym samym środków utrzymania albo faktycznie porzuciła małżonka. Jeśli członkowie rodzin decydują się na takie poświęcenia, muszą to czynić dobrowolnie, zakres obowiązku alimentacyjnego, wskazując na zarobkowe i majątkowe możliwości obowiązanego, takiego obowiązku na nich nie nakłada. Trzeba też wskazać, że pozwana z własnej inicjatywy podjęła czynności zmierzające do zapewnienia matce opieki, której sama nie była w stanie świadczyć, poprzez znalezienie dla niej miejsca w pobliskim domu opieki społecznej, tak aby mieć z nią kontakt. W tym kontekście działania instytucji takich jak szpital i pomoc społeczna, próbujących najpierw przewieść E. K. do jej mieszkania z zapewnioną opieką jedynie na 6 godzin na dobę, podczas gdy wymagała ona wówczas już całodobowej opieki, a potem do umieszczenia jej w DPS w S., gdzie miałaby jedynie sporadyczny kontakt z rodziną, biorąc pod uwagę niemożność zapewnienia jej opieki przez członków rodziny, były w stosunku do E. K. niehumanitarne. Nie miały one na celu dobra pacjentki, a jedynie pozbycie się problemu, jaki stanowiła dla szpitala i ośrodka pomocy społecznej. To pozwana znalazła miejsce dla matki w pobliskim DPS, nie można więc czynić jej zarzutu, że nie podejmowała starań, celem zapewnienia matce opieki w miarę swoich możliwości.

Podkreślić też należy, iż miejsce to pozwana znalazła już 13 listopada 2017 roku, natomiast powód dochodzi od niej kosztów za pobyt matki w szpitalu za okres 18-23.11.2017 roku. Tymczasem E. K. już 15 listopada wyraziła zgodę na umieszczenie jej w DPS w S.. Z uwagi na stan zdrowia matki pozwana nie mogła jej tam przewieść samodzielnie (k. 34), dalszy pobyt w szpitalu nie był więc spowodowany nie wywiązywaniem się przez nią z obowiązku alimentacyjnego, ale czasem zapewnienia przez szpital transportu sanitarnego.

W końcu należy wskazać, że na obciążenie pozwanej kosztami pobytu matki w szpitalu nie pozwalają jej możliwości majątkowe. W czasie pobytu matki w szpitalu jej dochód stanowiła renta w wysokości 651 złotych. Wraz z mężem i jego 7 osobową rodziną utrzymywała się z gospodarstwa rolnego. Gmina S., po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego, nie obciążyła jej kosztami pobytu matki w DPS nawet w części. Również ta przesłanka obciążenia pozwanej kosztami pobytu matki w szpitalu, jako odpowiednik jej świadczenia alimentacyjnego, nie została więc spełniona. Pozwana nie może bowiem pokryć tego kosztu bez uszczerbku dla utrzymania siebie i rodziny.

W ocenie sądu powód nie udowodnił też swojego roszczenia co do wysokości. Pozwana w odpowiedzi na pozew zakwestionowała ustalenie wysokości stawki dziennej za pobyt w szpitalu na kwotę 326,20 złotych. Ponieważ art. 3o ust. 4 ustawy o działalności leczniczej nie wskazuje sposobu obliczania kosztu pobytu osoby w szpitalu, należy przyjąć, że powinny to być koszty realne, co nie wyłącza ich ryczałtowego ustalenia w oparciu o racjonalne kryteria. Powód aby uzasadnić wysokość obciążenia z tego tytułu, winien jednak wskazać na sposób ustalania tych kosztów.

Pozwana podniosła też, że została obciążona kosztami badań laboratoryjnych matki, chociaż zostały one wykonane ze względów zdrowotnych i poza okresem pozostawania matki w szpitalu ze względów społecznych. Bezspornym jest, że E. K. posiadała ubezpieczenie zdrowotne. To z tych środków powinny być więc pokryte badania konieczne z uwagi na jej stan zdrowia. Jeśli zaś brak było wskazań medycznych do ich przeprowadzania, to nie powinny one zostać zlecone.

Ponieważ pozew nie zawiera żadnego uzasadnienia wysokości dochodzonej należności ani przyczyn obciążenia pozwanej kosztami badań, należy przyjąć, że wobec zarzutu pozwanej powód nie udowodnił roszczenia również co do wysokości.

Wobec powyższego, na podstawie art. 30 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej w zw. z art. 133 § 2 k.r.o. i art. 135 § 1 k.r.o., powództwo wniesione w sprawie oddalono.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., w myśl zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Ponieważ pozwana, która sprawę wygrała, nie wniosła o zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów procesu, a z akt nie wynika fakt ich poniesiona, brak jest w treści wyroku rozstrzygnięcia w tym przedmiocie.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dominika Ołdakowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Bartoszycach
Osoba, która wytworzyła informację:  SSR Ewa Kurasz
Data wytworzenia informacji: